Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy logika jest nauką realną i co z tego wynika w praktyce?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Religia i myśl
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:16, 30 Gru 2020    Temat postu: Czy logika jest nauką realną i co z tego wynika w praktyce?

W tym szkicu zagadnienia zakładam, że logika jest nauką, a więc zawiera przedmiot formalny, który jest domyślnie - milcząco założonym - przedmiotem tej nauki. Pytanie o to, czy logika jest nauką realną jest niebagatelne o tyle, że chociażby w tym miejscu sieci tyle się ostatnimi czasy w tej sekcji Wirtualnego Klasztoru rozpisywałem na temat logiki od strony jej nadużywania w filozofii w temacie Błąd logikalizmu, a filozofia , a przecież wszyscy czujemy, że logika nie jest sama w sobie czymś złym, niepotrzebnym.

Jeśli by kto chciałby podważyć poniższe rozważania, to niechaj wie, że są one odblaskiem scholastycznej Tradycji reprezentowanej między innymi przez Jana od św. Tomasza - Joannis a sancti Thoma w dziele "Cursus Philosophicus Thomisticus, t.I: Logica", stąd nie powinien się dziwić, że przyjęta przeze mnie już na wstępie klasyfikacja logiki, opiera się na tzw. stopniu udziału rzeczywistości realnej w powstawaniu przedmiotu logiki.

W niniejszej klasyfikacji używać będę wyrazu "realny" w znaczeniu "jakoś empiryczny", a wspominam o tym po to, aby uniknąć posądzenia o stosowanie zwrotu wewnętrznie sprzecznego, takiego jak "rzeczywistość nierealna".

Można więc ujmować przedmiot logiki (nauk formalnych), jako:

1. realny, identyczny z przedmiotem nauk realnych. Tu można mówić o ontologiźmie Hegla, ale jest też psychologizm, wedle którego prawa logiki są realnymi prawami funkcjonowania psychiki.
2. idealny, przyznający rzeczywistości:
a/ istnienie obiektywne, a więc niezależne od podmiotu poznającego.
b/ istnienie subiektywne, intencjonalne, gdzie przedmiot jest jedynie tworem sprecyzowanym zgodnie z terminem, będąc też w jakimś aspekcie realnym.

Takson 2.b można dalej rozważać, jako ujęcie, w którym mamy do czynienia z:

- "czystymi", idealnymi konstrukcjami,
- domieszką udziału rzeczywistości realnej (i empirycznej) w tworzeniu tych przedmiotów, a nawet w konieczności udziału rzeczywistości realnej dla istnienia tych przedmiotów.

Sprawa komplikuje się więc już na wstępie, ponieważ nie zaniedbując żadnej z możliwości, winniśmy zauważyć oprócz przedmiotu formalnego, również przedmiot materialny.

Przedmiotem materialnym logiki są więc zarówno:
1. rzeczy (względnie natury tych rzeczy - tu przedmiot materialny logiki jest utożsamiany z przedmiotem materialnym nauk realnych
, jak też:
2. akty i pojęcia, za pomocą których rzeczy te poznajemy - tu przedmiot materialny logiki jest częścią przedmiotu materialnego filozofii.

Natomiast przedmiot formalny logiki stanowiony jest przez drugie intencje - subiectum logicae, których nie należy mylić z drugim stopniem abstrakcji, o czym rozwinę wywód w dalszej części. Owe powszechniki są przedmiotem formalnym quod ponieważ są one orzekane, a więc są cechami relatywnymi, o których w logice dowodzi się wiele własności.
Natomiast w aspekcie quo, a mianowicie pod względem ratio sub qua logiki nie różni się od metafizyki z tego powodu, że są one wyznaczane przez podobny sposób abstrakcji.

Rzecz idzie w tym temacie o to, czy przedmiot logiki jest odrębny od przedmiotu nauk realnych, czy też tożsamy z nimi? Kolejne zastrzeżenie dotyczy tu użycia pojęcia "odrębności" w zastosowaniu formalny logiki. Można tedy myśleć o logice, jako odrębnej od każdej z nauk, ale też jako o nauce formalnej, do której należy także matematyka. Pierwsze podejście było charakterystyczne dla scholastycznej tradycji, drugie dla czasów obecnych.

Czy więc logika jest nauką realną?

Trzeba więc przypomnieć, że przedmiotem materialnym logiki jest to, co jest podmiotem, w którym tkwi wszystko to, co stanowi subiectum logicae. Trzeba też uzupełnić, iż akty i pojęcia, jako realnej działania umysłu, są jakoś równorzędne naturom rzeczy o tyle, o ile są znakami tych rzeczy. Drugie intencje, czyli powszechniki, porządkują więc przede wszystkim na sposób myślny rzeczy, zaś wspomniane akty i pojęcia o tyle, o ile odwzorowują te rzeczy.

Przedmiot formalny logiki posiada więc charakter myślny, który przysługuje powszechnikom. Jednakże nie należy zapominać, że wyraz "myślny" w przypadku powszechników ma zastosowanie szczególne, jako że z jednej strony "myślny" znaczy "nierealny" (w znaczeniu, o którym wspomniałem już na wstępie), a z drugiej strony "myślny" znaczy "realny" z powodu odnoszenia się do realnych aktów umysłowych.

Tak więc wspomniany zwrot "porządkowanie myślne zachodzące pomiędzy rzeczami" można tłumaczyć, jak: "stosunek pomiędzy czymś bardziej ogólnym, a mniej ogólnym", co przedstawia istotę drugiej intencji .
W przypadku praktycznym, wyrażać w ten sposób można stosunek człowieka do konkretnej osoby, a wtedy widzimy, że logika nie jest nauką o rzeczach, lecz o sposobach ich poznawania. Stąd też przedmiot formalny logiki jest odrębny od przedmiotu formalnego nauk realnych.

Powstaje w takim razie naturalne pytanie o to, czy przedmiot formalny logiki ma charakter idealny pod każdym względem ?[/b]

Tu trzeba się więc pochylić nad właściwościami drugich intencji. Powazechniki nie są bytami, posiadającymi istnienie obiektywne, niezależne od poznającego umysłu. Nie są więc na pewno ideami sensu platońskiego, ponieważ wymagają podmiotu, w którym by tkwiły. Na domiar tego, powszechniki, jako pojęcia "cechy-relacje", nie mogą być cechami idei, jako pojęć.

Mimo tego, że nie posiadają istnienia niezależnego od poznającego umysłu, to jednak nie są też bytami "czysto" intencjonalnymi, ponieważ drugie intencje to byty myślne-relacje, natomiast byty czysto intencjonalne to byty myślne-negacje.

Dalej, byty intencjonalne nie wymagają do swego powstania aktu refleksji, stąd też byty intencjonalne to intencje pierwsze. Drugie intencje mają charakter subiektywny, gdyż wymagają do swego istnienia uprzedniej działalności umysłu, dostarczającego im właściwego podmiotu. Taką drugą intencją jest "powszechność", której podmiotem jest adekwatna "natura rzeczy".

Przedmiot formalny logiki ma więc charakter zarazem idealny oraz obiektywny. Jest tak dlatego, że pierwsze intencje czerpią swą "bytowość realną", z elementów konstrukcji, które umysł pobiera z rzeczywistości, a więc za pomocą realnych aktów. Obiektywny zaś charakter mają o tyle, że tkwią w obiektywnych pojęciach, jako podmiotach.

Drugie intencje nie tylko na tym fakcie opierają swój realny charakter, ale ich powstawanie nadto wymaga samego realnego umysłu. Mówimy tu o akcie refleksji, jako sposobie powstawania drugich intencji.

Drugie intencje są więc szczególnymi bytami myślnymi, ponieważ przede wszystkim, pierwotnie, porządkując rzeczy, wtórnie porządkują też akty (pojęcia). A więc dochodzimy do konstatacji, że zarówno realna i nierealna treść, są treściami realnych pojęć i aktów. "Treść pojęcia", jako "res prout est cognita - "rzecz, o ile jest poznana" (sensu stricto: "rzecz istniejąca w umyśle")- jest tu dobrym opisem bytu myślnego, którego cechami, względnie relacjami, są drugie intencje. Jest tak w porządku myślnym dlatego, że nie [b]nie ma "rzeczy", pomiędzy którymi mogłyby zachodzić takie stosunki. Przykladem jest wspomniany powszechnik "ogólność", bo przecież nie istnieją realnie rzeczy ogólniejsze od innych rzeczy, skoro konkret nie może być ogólnym.

I moglibyśmy tak ustalić charakter drugich intencji, jako idealnych i obiektywnych, jednakże użyty zwrot "relacje zachodzące pomiędzy treściami pojęć", jako definiens, wcale nie określa, czy relacje te są myślne, czy realne.
Wydaje się, na mocy uzasadnienia powyższego, że relacja podobieństwa pomiędzy treściami pojęć(wspomniany stosunek bardziej ogólnego do mniej ogólnego) powinna być drugą intencją (sensu: myślnego) , jednakże trzeba zauważyć realność relacji podobieństwa, co implikuje stosunek "identyczności" względem tej samej rzeczy. Rodzi to naturalnie pytanie o to, czy jakieś drugie intencje mifs zachodzić pomiędzy treścią pojęcia, a nią samą, skoro zachodzi "identyczność" ?

Rozwiązanie powyższych dylematów przychodzi ostatecznie z ustaleniami stosunku intencji drugich do abstraktów.

Innymi słowy, należy zadać sobie pytanie o to, czy przedmiot formalny logiki powstaje w drodze abstrakcji ?

Możemy wskazać na 2 znaczenia procesu abstrahowania.

1. "odrywanie" cech dokonywane w stosunku do:

A/ rzeczy, kiedy to powstały abstrakt realny mialby być realnym przedmiotem logiki, a więc rzeczą, o której mówią twierdzenia logiki. Tutaj abstrahowania nie dostarcza logice przedmiotu formalnego, lecz przedmiotu materialnego.

B/ abstraktów realnych, w wyniku którego otrzymuje się abstrakty dalszych stopni, będące abstraktami w stosunku do rzeczy istniejących już w umyśle (res prout cognita), nie zaś w stosunku do rzeczy istniejących realnie (in rerum natura). Nie chodzi tu bynajmniej o wyłanianie realnych aspektów z abstraktów pierwszego stopnia, lecz o wyłonienie cech wspólnych wszystkim stopniom abstrakcji. Tą drogą miałby powstawać przedmiot formalny logiki, czyli drugie intencje.

2. Abstrakcja, sensu: uogólnianie, formalizowanie.
Nawet, gdyby przyjąć tu powstawanie zdań logiki drogą uogólniania, to nie znaczy to, że to samo możemy powiedzieć o przedmiocie formalnym logiki.
Przedmiot formalny logiki powstaje tu jedynie pośrednio poprzez zdania logiczne, gdyż uogólnianie nie wychodzi poza aspekt pierwotnego ujęcia abstrakcyjnego.

Nowy, nieznany wcześniej aspekt poznawczy nie jest dziedziczony na mocy bazy aksjomatycznej wewnętrznej, lecz wynika z refleksji, czerpiącej również z bazy aksjomatycznej zewnętrznej, której zdania nie są koniecznie dowodliwe.

Reasumujac, przedmiot formalny logiki ma charakter odrębny od nauk realnych w ten sposób, że jest "myślny" w dwojakim sensie:

A/ dotyczy porządku myślnego,
B/ zależy od działania umysłu.

Przedmiot formalny logiki nie jest więc "czysto" intencjonalnym - nie jest treścią pozbawioną "realnościowego" charakteru - czyli nie jest fikcją, lecz - jako drugie intencje - zależy od sposobu poznawania rzeczy przez umysł ludzki (sequuntur modum intelligendi).

Konkluzja ta ma ogromne znaczenie w obliczu orzekania o kształceniu specjalnym u dzieci, u których w orzeczeniach Poradni Psychologiczni-Pedagogicznych znajdujemy stwierdzenie, że poziom rozwoju operowania logicznego jest przeciętny, ponieważ ten zapis stał się otwartą furtką szczególnie dla nauczycieli matematyki, twierdzących, iż dziecko może sobie spokojnie radzić z tego przedmiotu, uzupełniając jakieś braki znajomości reguł.

Otóż specyfika działań operacyjnych dziecka w zakresie umysłowym polega na wybitnej przewadze intuicji intelektualnej ściśle powiązanej z indukcją (u niej bardziej typu jońskiego nad sokratejskim i tu jest problem), nad abstrakcją typu matematycznego, a tych trzech nie można całkowicie fo siebie dprowadzić.

W intuicji intelektualnej, dziecko z orzeczonym kształceniem specjalnym przejawia wybitną zdolność do ujmowania istoty rzeczy w jednym oglądzie jakiegoś przedmiotu lub zdarzenia i stąd do uchwycenia intelektualnej wizji treści ogólnej i w indywidualnych bytach.

Wprawdzie wszystkie trzy operacje kończą się uzyskaniem powszechnika, jednakże w matematyce przedmioty badania nie są traktowane, jako przypadłości ciał podlegających ruchowi, a intelektualny dotyk dziecka bardziej zanurzony jest właśnie od strony zmysłowego konkretu, niż materii inteligibilnej.
Kwestia rozumowania jest tu też zasadnicza.
Matematyk w operacji abstrahowania odrywa formę od materii, ale tu jest problem dla dziecka, ponieważ tutaj matematyk rozumie przez formę tzw. "ilość czystą" (kontinuum matematyczne), a więc nie związaną z materią zmysłową, oddzieloną od wszelkich przejawów bytu cielesnego. Ilość matematyczna jest tu czystą ilością geometrycznie zróżnicowaną, a więc przybierającą postać figur, czy brył, czy w końcu koniecznych zapisów formalnych dla obiektów matematycznych niewyobrażalnych. Matematyka nie abstrahuje jedynie od substancji ciała, jako substratu metafizycznego, ale ta zależność nie jest i nie może być ujmowana na przykład w sprawdzianach. Problem dla mojej córki tkwi więc w tej relacji, gdzie ilość matematyczna, jest tworzywem figur, czy brył, czy koniecznościowych formalnych zapisów. Innymi słowy, takiemu dziecku sprawia organiczną trudność przeniknięcie tych szczegółowych relacji, pomiędzy ilością (w ścisłym sensie quasi-materią), a tworami geometrycznymi (w ścisłym sensie quasi-formą), jako zróżnicowaniem ilości.

Stąd też istota rzeczy leży głębiej niż w jakichś formalnych brakach, na których absolutnie dostępnym remedium ma być tychże uzupełnienie poprzez rozumowanie logiczne, które jest tylko jednym z rodzajów rozumowania, a ściśle mówiąc jest ono tzw. rozumowaniem w postaci czystej, które nie jest dziecku w sposób pełny dostępne, stąd też "broni się" ono poprzez stosowanie rozumowania typu mieszanego, o czym nadmieniłem wyżej, a jak wiadomo, nie jest to widziane jako poprawna strategia, bo niejednokrotnie nie odnosi się właściwie do wyniku...

W kontekście przedmiotu nauk formalnych, dziecko takie ma kłopot z uzyskaniem drugiej intencji, czego nauczyciele matematyki nie widzą, gdyż nie odróżniają abstrakcji rzeczy in rerum natura, od abstrakcji rei prout est cognita, gdzie powstaje conceptus obiectivus, a nawet uogólniania od refleksji, nie mówiąc już o tym, że istotnie różni się refleksja wyraźna (reflexio in actu signata) od refleksji niewyraźnej (reflexio in actu exercito).

Z Bożym pozdrowieniem,
exe
+++


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Śro 11:22, 30 Gru 2020, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Religia i myśl Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin