Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Medytacja Chrześcijańska vs Medytacja dalekowschodnia
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Zagrożenia duchowe, jako niewierność fundamentalna
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Philip
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 21 Mar 2014
Posty: 1361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:44, 24 Paź 2016    Temat postu:

Cytat:
A jak to się robi?

Stara się właśnie nic nie robić. Nawet nie myśleć. Odcina się od wszystkiego co nas może zająć.

Ponoć robienie to tylko dla ucieszenia jest zdrowe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duśka
Gość






PostWysłany: Pon 14:51, 24 Paź 2016    Temat postu:

Mózg cały czas pracuje, nawet jak śpimy, nie da się nie myśłeć. Ja na szczęście mam na głupie myśli sposób , skoro mózg nie ma odpoczynku :wink:
Powrót do góry
Daria
Probatus



Dołączył: 29 Lis 2016
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:10, 29 Lis 2016    Temat postu:

Korzystam od czasu do czasu z jogi i myślę, że bardzo mi pomaga.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:06, 29 Lis 2016    Temat postu:

Daria napisał:
Korzystam od czasu do czasu z jogi i myślę, że bardzo mi pomaga.
W czym Ci pomaga?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MacMierz
Vexillarius
Vexillarius



Dołączył: 22 Cze 2012
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Rzeszów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:29, 18 Gru 2016    Temat postu:

Witam!

Mamy rok 2016 przeczytałem swoje posty z roku 2012. Są pięknym świadectwem jak Bóg działa w moim życiu :D Jak z wielka cierpliwością uzdrawia i przemienia w chrześcijanina czyli tego, który jest Chrystusowy :D
Co do tematu: sprawa jest prosta medytacja chrześcijańska zawsze będzie prowadziła do spotkania z osobowym Bogiem. Medytacja w oparciu o filozofię
wywodzącą się z kultury Dalekowschodniej nigdy do takiego spotkania nie doprowadzi ponieważ jej celem nie jest spotkanie a osiągnięcie pewnego rodzaju stanu. Forma jest podobna ale treść i cel całkowicie rozbieżny. No ale nie ma w tym nic dziwnego: szatan nie jest w stanie niczego stworzyć może co najwyżej przeinaczyć to co zostało przez Ojca stworzone. Pozdrawiam:D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:45, 18 Gru 2016    Temat postu:

Bardzo dobrze powiedziane!
Cieszę się, że spojrzałeś na swe wpisy archiwalne ku swemu zbudowaniu.
Dobrze, że jesteś. MacMierzu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maly_kwiatek
Gość






PostWysłany: Nie 22:21, 18 Gru 2016    Temat postu:

MacMierz napisał:
medytacja chrześcijańska zawsze będzie prowadziła do spotkania z osobowym Bogiem. Medytacja w oparciu o filozofię
wywodzącą się z kultury Dalekowschodniej nigdy do takiego spotkania nie doprowadzi ponieważ jej celem nie jest spotkanie a osiągnięcie pewnego rodzaju stanu.


No to wymiękam, takiego wyjaśnienia jeszcze nigdy nie słyszałem, tak trafnego w dodatku :)

A szatana bym do tego nie mieszał.

Każda z tych rodzajów medytacji wypływa z innej kultury.
Rozmaite kultury są na świecie i kojarzenie kultur "innych niż nasza" z szatanem jest jakimś absurdem.


Ostatnio zmieniony przez maly_kwiatek dnia Nie 22:25, 18 Gru 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Philip
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 21 Mar 2014
Posty: 1361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:45, 18 Gru 2016    Temat postu:

Ja uważam, że wszelakie medytacje jakieś wychodzenie z ciała, świadome śnienie itd to jest tak na prawdę zabawa własnym mózgiem które czarami raczej nie można nazwać.

Pytanie tylko jaką drogę wybiera się wówczas, bo jest tylko Bóg i jego konkurencja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maly_kwiatek
Gość






PostWysłany: Nie 23:01, 18 Gru 2016    Temat postu:

Philip napisał:
jest tylko Bóg i jego konkurencja.


Boże, ja całe życie to samo postrzegam inaczej:

Jest tylko Bóg i Jego stworzenie.

Jak niewiele może robić wielką różnicę.

A poważnie, nigdy nie uważałem Chińczyków, Hindusów, czy Wietnamczyków, albo Japończyków za dzieci szatana. To jest jakieś chyba jednak nadużycie.


Ostatnio zmieniony przez maly_kwiatek dnia Nie 23:02, 18 Gru 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
MacMierz
Vexillarius
Vexillarius



Dołączył: 22 Cze 2012
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Rzeszów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 8:50, 19 Gru 2016    Temat postu:

Witam! Przez wieki Duch Święty działał we wszystkich miejscach na ziemi. Działał tak aby przyciągnąć do siebie z powrotem ludzi. I myślę, że jak Chrystus zszedł do otchłani to zaprowadził do Ojca wszystkich miłosiernych. Niezależnie od kultury. Lecz w momencie przyjścia na świat Chrystusa inne drogi, inne drzwi zostały zamknięte. "Odpowiedział mu Jezus: "Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie." J 14,6
Pozdrawiam :D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maly_kwiatek
Gość






PostWysłany: Pon 10:09, 19 Gru 2016    Temat postu:

MacMierz napisał:
Witam! Przez wieki Duch Święty działał we wszystkich miejscach na ziemi. Działał tak aby przyciągnąć do siebie z powrotem ludzi. I myślę, że jak Chrystus zszedł do otchłani to zaprowadził do Ojca wszystkich miłosiernych. Niezależnie od kultury. Lecz w momencie przyjścia na świat Chrystusa inne drogi, inne drzwi zostały zamknięte. "Odpowiedział mu Jezus: "Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie." J 14,6
Pozdrawiam :D


Kościół Święty ustanowił podczas Soboru Watykańskiego II Konstytucję Gaudium et Spes, w której podsumowaniu czytamy:

Cytat:
Chrześcijanie pomni na słowa Pańskie: "Po tym poznają wszyscy, żeście uczniami moimi, jeśli miłość mieć będziecie jeden ku drugiemu" (J 13,35), nie mogą niczego goręcej pragnąć, niż żeby ludziom dzisiejszego świata służyć coraz wielkoduszniej i skuteczniej. Przeto trzymając się wiernie Ewangelii i czerpiąc z niej siły, w łączności z tymi wszystkimi, którzy miłują i szerzą sprawiedliwość, podjęli się oni spełnienia ogromnego działa na ziemi, z czego będą musieli zdać rachunek przed Tym, który będzie sądził wszystkich w dniu ostatecznym. Nie wszyscy, którzy mówią: "Panie, Panie" wejdą do Królestwa niebieskiego, ale ci, co czynią wolę Ojca i mocno przykładają rękę do dzieła. Ojciec zaś chce, byśmy we wszystkich ludziach upatrywali Chrystusa brata i skutecznie ich miłowali zarówno słowem, jak i czynem, a w ten sposób dając świadectwo prawdzie przekazywali innym tajemnicę miłości Ojca niebieskiego. Dzięki temu obudzi się u ludzi na całym świecie żywa nadzieja, która jest darem Ducha Świętego, że wreszcie kiedyś w pokoju i najwyższym szczęściu doznają przyjęcia w ojczyźnie, jaśniejącej chwałą Pana.

"A Temu, który mocen jest uczynić daleko więcej niż to, o co prosimy albo pojmujemy, wedle działającej w nas mocy, Jemu niech będzie chwała w Kościele i w Chrystusie Jezusie na wszystkie czasy i na wieki wieków. Amen" (Ef 3,20-21).


[link widoczny dla zalogowanych]

My chrześcijanie (chrześcijanie, a nie katolicy) mamy obowiązek traktować wszystkich jak Braci i Siostry w Chrystusie z racji zrodzenia i życia Jezusa Chrystusa w postaci ludzkiej.
Nie mamy roztrząsać, o tu jest chrześcijanin, pomóżmy mu, a ten niewierzący to na zagładę idzie, jemu nie pomagajmy.

Chrystus uczy nas tego podejścia i zachowania poprzez swoje relacje z Samarytanką, czy mieszkanie i spożywanie posiłków z celnikami.

To prawda, że tylko Chrystus zbawia świat, nie Budda, nie Sziwa.
Pod koniec dziejów wszyscy się o tym przekonają i w momencie uwierzą w Boskość Jezusa Chrystusa. Jednak to nie powód, byśmy dziś islamistów traktowali jak braci "gorszych". Sobór bardzo wyraźnie o tym mówi.

Aha i to nie jest tak, że zbawieni będą tylko chrześcijanie, czy nie daj Boże tylko katolicy. Zbawieni będą ci, którzy na zbawienie zasłużą w oczach Boga. My tylko małe żuczki jesteśmy i nie wolno nam sądzić braci i sióstr na podstawie tego, co nam się wydaje. Szczególnie sądzić komu niebo, komu piekło.
Powrót do góry
maly_kwiatek
Gość






PostWysłany: Pon 10:38, 19 Gru 2016    Temat postu:

Co do medytacji chrześcijańskiej, przeszukałem trochę internet i zauważyłem, ze taka medytacja prawie nie istnieje.
Medytacja katolicka tym bardziej, pewne wzorce zostały zaproponowane w kościele Anglii (John Main)
[link widoczny dla zalogowanych]

Ciekawe, że Main proponuje skupienie w medytacji na mantrowaniu słowa Maranatha. Dla wielu lokalnych krytyków wszelkiego rodzaju medytacji, a szczególnie wschodniej już te dwa słowa (mantra i Maranatha) budzą sprzeciw i chęć wyjmowania święconej wody i kierowania do egzorcystów. Main tłumaczy, że tym słowem pochodzącym z aramejskiego, posługiwał się Jezus.

Mniejsza o to.
Metoda zaproponowana przez Main nie jest w moim rozumieniu medytacją a po prostu szczególną modlitwą, z obca brzmiącą, kierującą myśl raczej ku przestrzeniom wierzeń Wschodu, niż ku chrześcijańskiemu Bogu.

Sposób, w jaki definiuje medytację katolicką Wikipedia, już całkiem konkretnie utożsamia medytację z modlitwą. Jest to według tej definicji modlitwa cicha.

[link widoczny dla zalogowanych](katolicyzm)


Nieco bliżej prawdziwej (według mnie) medytacji jest definicja kontemplacji katolickiej.

[link widoczny dla zalogowanych](katolicyzm)

Jednak żadna z definicji, a zwłaszcza żadna z praktyk chrześcijańskich, katolickich, nie korzysta z wielkich osiągnięć mistyków chrześcijaństwa, św. Teresy z Avila, św. Jana od Krzyża, św. Teresy z Lisieux, czy św. Faustyny z Polski.
Mało tego, w ogóle doktryna chrześcijańska wprawdzie korzysta z osiągnięć mistyków, jednak nikomu nie poleca praktykowania mistycyzmu. Dlatego trudno się dziwić, że nikt nie praktykuje.

Ojciec Augustyn napisał obszerny artykuł, w którym próbuje pokazać zagadnienie szeroko, nawet mu się to udaje, jednak pod koniec niestety sprowadza wprost medytację do modlitwy i już w ogóle nie pokazuje specyfiki medytacji.

[link widoczny dla zalogowanych]

Jak ja rozumiem medytację i jak ją praktykuję?

Nie będę udawał, że uczyłem się medytowania od Mistrza Eckharta, czy św. Jana od Krzyża, bo skłamałbym. Ich traktuję jak wielkich mistrzów medytacji, jednak swoje wzory wziąłem bardziej od siostry Faustyny. Ja jestem bardzo prostym człowiekiem, szczególnie z tymi moimi czterema klasami z religii, bardzo harmonizuję właśnie z tą nie wykształconą prostą kobietą, kochającą Jezusa. Dla świętej Faustyny i dla mnie najważniejsze wykształcenie religijne to sam Pan Jezus - we własnej Osobie.

I gdy wchodzę w medytację, kierowaną ( z konkretnym zagadnieniem) lub nie (bez konkretnego zagadnienia) po prostu wyciszam umysł, siadam czy kładę się w spokojnym miejscu, równo oddycham, zamykam oczy i pozostaję w ciszy, otwarty na mego Stwórcę. I wtedy Bóg jeśli chce, przychodzi. Czasem też milczy, choć wiem, że JEST. Czasem coś mi przekazuje. Czasem ze mną rozmawia. To nie ja, lecz On jest kierownikiem naszego spotkania.
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:40, 19 Gru 2016    Temat postu:

Moja wypowiedź wynika z przekonania, że jeśli każda kultura nastawiona jest naturalnie na to, by odnajdywać Boga, to również adekwatnie do tego pozytywnego azymutu, podlega wpływom szatańskim.
I tu rzeczywiście nie widzę korespondencji celowej pomiędzy rzeczonymi medytacjami. A jeśli nue szuka się Boga, to kogo? Tak sobie myślę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maly_kwiatek
Gość






PostWysłany: Pon 10:54, 19 Gru 2016    Temat postu:

Jeśli kogokolwiek zainteresuje praktykowanie takiej medytacji, jaką opisałem, koniecznie powinien rozpatrzyć odpowiednie środki weryfikacji tego, co otrzyma w tym procesie.

Gdy zacząłem moje medytacje, bardzo na to zwracałem uwagę, bo słyszałem wiele o zwiedzeniach, oszustwach demonicznych i tego typu nieporozumieniach. To, co otrzymywałem w trakcie medytacji (myśli, kierunki, wizje) ZAWSZE porównywałem z tym, co wiedziałem o wierze naszego Kościoła Katolickiego. I uczyłem się tej wiary wciąż, nadal się uczę, by mieć miarę do weryfikacji, o której piszę.
I NIGDY nie miałem takiego przekazu, który byłby choćby na rysę, sprzeczny z wiarą katolicką.

Jeśli wynik weryfikacji jest negatywny, masz coś do zrobienia koło siebie. Być może jesteś nieczysty, może po prostu grzeszny w jakiejś dziedzinie. Najlepszym lekarstwem na to jest spowiedź i Komunia Święta. Jeśli trzeba - wizyta u egzorcysty. Jeśli trzeba - wizyta u psychologa lub u psychiatry.

Jeśli nadal masz przekazy niezgodne z wiarą chrześcijańską, porzuć medytowanie w ten sposób i skup się na modlitwie.

Proces który tu opisałem u siebie, trwał u mnie kilkadziesiąt lat. Na początku byłem bardzo wielkim niedowiarkiem i wszystko poddawałem w wątpliwość. Jednak wtedy jeszcze nie znałem dobrze Jezusa.

Bo tylko z Jezusem można iść po wodzie.
Gdy to pojmiesz i zaakceptujesz - poznasz świat, do tej pory dla Ciebie niedostępny.

Powrót do góry
maly_kwiatek
Gość






PostWysłany: Pon 11:07, 19 Gru 2016    Temat postu:

exe napisał:
Moja wypowiedź wynika z przekonania, że jeśli każda kultura nastawiona jest naturalnie na to, by odnajdywać Boga, to również adekwatnie do tego pozytywnego azymutu, podlega wpływom szatańskim.
I tu rzeczywiście nie widzę korespondencji celowej pomiędzy rzeczonymi medytacjami. A jeśli nue szuka się Boga, to kogo? Tak sobie myślę.


Teraz rozumiem, co miałeś na myśli.
Nieszczęśliwe określenie i przypisanie do Dalekiego Wschodu wpływów szatana jest mylące i zwodnicze. Szatan działa zarówno w kulturze Dalekiego Wschodu jak w kulturze chrześcijańskiej i zeświecczonej ateistycznej kulturze współczesnego Zachodu.

To, że wzorce medytacji przychodzą od bardzo dawna z Dalekiego Wschodu a w Europie medytacja dopiero się rodzi, to wynika z historii kultury tych cywilizacji. Rozumiem, że obawiając się o brak Boga w medytacji buddyjskiej nie twierdzi nikt, że szatan tam sobie uwił gniazdo, a nas, chrześcijan się boi.

Szatan działa w różnych miejscach.
Warto pamiętać że nagromadzenie demonów i ich fizycznych manifestacji było wokół konfesjonału św. Ojca Pio.
Sam Ojciec nieraz nie mógł spać całą noc, z powodu najazdu demonów i walki z nimi.

Bo tam gdzie zadaje się szatanowi śmiertelne ciosy, tam on wije się ze złością i usiłuje ugodzić tego, kto go skutecznie zwalcza.

Wybaczcie to porównanie, staje mi w oczach teraz obok konfesjonału św. Ojca Pio atakowanego przez demony obraz polskiego Sejmu atakowanego przez pikiety i bojówki pragnące powrotu do komunizmu.
Powrót do góry
maly_kwiatek
Gość






PostWysłany: Pon 22:38, 14 Sie 2017    Temat postu:

Bardzo cenię i szanuję siostrę Michaelę Pawlik, która kilkanaście lat spędziła w Indiach jako pielęgniarka świecka, a po powrocie wstąpiła do zakonu.

Siostra od lat rozwija działalność oświatową i z roku na rok robi to coraz ciekawiej i skuteczniej, bo ciągle się uczy. Mówi ona o rozmaitych zagrożeniach płynących ze Wschodu. Mówi nie w sposób fanatyczny z pozycji osoby wystraszonej, za to mało znającej temat, tylko mówi jako znawczyni przedmiotu, która nigdy tej swoistej wschodniej magii nie poddała się i nie uległa.

Ja nie ze wszystkim bym się z siostrą zgadzał i w paru sprawach, np. w sprawie szkodliwości oddychania, chętnie bym podyskutował z nią.
Mimo to ten film polecam wam, jest w nim wiele prawdy i światła rzuconego przez faktyczną obserwatorkę.

https://www.youtube.com/watch?v=r5O1MQi-rjY
Powrót do góry
maly_kwiatek
Gość






PostWysłany: Pon 22:43, 14 Sie 2017    Temat postu:

Jeszcze rzecz najważniejsza.
Nie powiedziałem za co cenię siostrę Michaelę Pawlik.
To ona pierwsza w Polsce i zapewne jedna z pierwszych osób w świecie w 2007-2008 roku zaczęła alarmować, że w różnych miejscach świata chrześcijanie są mordowani w aktach ludobójstwa!
Przez kilka lat jej głos był głosem wołającym na puszczy.
Watykan milczał, biskupi i episkopaty milczały.
Tylko dzięki siostrze Pawlik wiedziałem, śledząc internet o ludobójczych aktach wobec chrześcijan w Indiach, Chinach i Nigerii.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Zagrożenia duchowe, jako niewierność fundamentalna Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin