Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Praca : przeszkodą w realizacji ideału świętości ?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Modlitwa i człowiek
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:28, 19 Paź 2013    Temat postu: Praca : przeszkodą w realizacji ideału świętości ?

Wszyscy ludzie mają jakieś obowiązki; i to bez względu na stan : czy to świecki, czy to duchowny.

Jedni muszą ciężko pracować fizycznie , nieraz dłużej, niż wymaga tego umowa z pracodawcą, jeśli tylko mogą uzyskać potrzebne im dodatkowe środki finansowe.

Drudzy muszą pracować ciężko intelektualnie, aby wykazać własną wartość w świecie naukowym , czy też na polu oświaty.

Jeszcze inni pracują i tak, i tak .

Tak więc, nawet ludzie oddający się życiu kontemplacyjnemu, nie są wolni od pracy i działalności ku podtrzymaniu życia. Pojawia się jednak wiele pokus. Jedną z nich jest chęć doszukania się w codziennej pracy, poczucia sytości, jakiej jakoby nie znajdują w życiu duchowym. Wówczas to, do głosu dochodzi miłość własna, chęć podkreślenia samego siebie. Bóg schodzi na plan dalszy. Dzieje się to nie raz w zakonach, gdzie po okresie ożywionej pracy duchowej, obfitującej początkowo w łaski uczuciowe i pociechę, której towarzyszy radość, postulant , bądź człowiek stojący wyżej we wspinaczce ku ślubom, pozwala się opanować pragnieniu bycia cenionym, zyskania przychylności , bądź szacunku.

Musimy pamiętać , że Bogu jest przyjemniejszy jeden uczynek w ukryciu spełniony, niż tysiące takich ukazanych ludziom.

Wówczas to praca może przemienić się w przeszkodę dla życia duchowego.

Bardzo często praca jest wykorzystywana przez ludzi rzutkiego temperamentu , jako naturalne miejsce ujścia swojej energii i chęci okazywania talentów . Ma to być wtenczas rekompensata za "posuchę" duchową , zanik żarliwości modlitwy i poczucie bezsensu trwania w takim, a takim stanie. Pojawiają się problemy, ponieważ czas przeznaczony na przykład na modlitwę , jest wypierany przez myśli o swej pracy, w kontekście na przykład planowania nowych działań, lub w kontekście przeżywania sukcesów , czy niepowodzeń doznanych.

O wiele milsi byśmy byli Bogu, gdybyśmy więcej czasu poświęcali modlitwie. Jest oczywistym, że niektóre z osób muszą pracować wiele, choć wcale tego nie chcą. Po prostu zmusza je do tego życie. Wtedy też należy się zastanowić czym jest praca w ogólności ?

Praca jest świętym obowiązkiem wszystkich i wymaga miłości oraz ofiary. Jest też środkiem dla uświęcenia człowieka, jednak to wymaga oderwania ducha i wyrzeczenia. Winniśmy wykonywać ją w nieustannej świadomości obecności Boga, w intencji świętej, łącząc z dobrowolnym wyrzeczeniem, w pełnym posłuszeństwie.

Sama praca intelektualna również ma wielka wartość, wywiera na człowieka nieodparty urok, jednak w obliczu złego pokierowania tym wysiłkiem rozumu, przesłoni nam wkrótce ideał życia wewnętrznego.

Tak więc zło nie leży w wysiłku intelektualnym, jak chcieliby tego liczni odstępcy od katolicyzmu, na przykład protestanci, negując wartość filozofii, czy metafizyki, lecz leży w sposobie podejmowania go.

Nawracanie dusz nie będzie wcale skuteczniejsze, gdy ktoś będzie wzrastał intelektualnie, ale wtedy, gdy temu wzrostowi nieustannie będzie towarzyszyć wzrost świętości, która swój korzeń niezmiennie ma w pokorze. Pozytywny przykład w naszych czasach dał Jan Paweł II, będąc mędrcem i człowiekiem rozumiejącym zarazem doniosłość ludzkich poszukiwań.

Tutaj dochodzimy do wniosku, że tajemnicą przykładania się do pracy intelektualnej bez szkody dla życia wewnętrznego, jest czystość intencji. Winniśmy badać Pisma po to, aby poznać i miłować Pana wiedzą, że tylko wtedy Go znajdziemy, gdy On da nam się odnaleźć. Nie stanie się to nigdy, jeśli Bóg nie zauważy, że szukamy Go oczyszczając serce.

Pamiętajmy bowiem, że pragnienie modlitwy, już jest modlitwą i to modlitwą serca.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Sob 15:32, 19 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Pon 11:33, 09 Lis 2015    Temat postu:

Ja ma takie przekonanie, że chrześcijaninem jest się wszędzie: nie tylko w domu, w kościele, ale także i w pracy. Praca może stanowić drogę do zbawienia, jesli nie jest przeszkodą w czynieniu dobra, jesli jest uczciwa i w żaden sposób nie krzywdzi innych a także nie odsuwa człowieka od życia duchowego. Gdy pracujemy np w niedziele mimo, że nie musimy to praca satje się przeszkodą w dążeniu do zbawienia. Łamiemy przykazanie świętowania dnia Pańskiego. Dla mnie praca pwinna byc zarówno miejscem gdzie mogę zarabiac pieniadze na utrzymanie - oczywiście w sposób uczciwy i nie łamiący prawa, także Bożego jak i miejscem do modlitwy i Ewangelizacji po przez postawę względem ludzi i sumienne wykonywanie poleceń przełożonych. Modlić sie mozna wykonujac czynności - modlitwa myśla to też modlitwa, można tez odmawiać różaniec - jesli praca na to pozwala.

To od człowieka zalezy czy pracę traktuje tylko jako miejsce do czerpania korzyści czy jako miejsce, gdzie mogą być tez świadkiem Chrystusa dając przykłady swojej wiary, rozmawiajac także z innymi na tematy związane z wiarą, Bogiem.
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:52, 10 Gru 2015    Temat postu:

No właśnie.

Czlowiek często na początku bierze życie na poważnie, a więc angazuję się w pracę. Wydłużenie godzinpracy, aby był dobrobyt...

Najpierw więc człowiek angażuje się w pracę, a potem pozwala, by praca jego angażowała i tu powstaje problem.

Oto spieszę zapytać, czy taki czlowiek wie, dokąd zmierza, czego też szuka?

A wówczas, jeśli znajdzie łaskę przed Panem, On mu przednie drogę i otrzeźwienia doda, a że może to być bolesne, to wiemy z innych tematów.

Jezus powiedział Marcie, że " potrzeba tylko jednego"(Łk 10,42).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Śro 20:16, 14 Paź 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duśka
Gość






PostWysłany: Pią 4:30, 11 Gru 2015    Temat postu:

Praca też jest często dodatkowo ''nałożona'' przez przełożonych , nie biorąc nawet pod uwagę ,ża są dni swiąteczne . Zmęczenie przypomina się , cięzko wtedy skupić się i często wieczorem to padam i zapominam o modlitwie, albo mówię ,że przepraszam ,ale nie mam siły . :?

Ostatnio zmieniony przez Duśka dnia Pią 4:30, 11 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
inquisitio
Hastatus prior
Hastatus prior



Dołączył: 07 Sty 2015
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:39, 12 Gru 2015    Temat postu:

Pracujmy tak zeby nasza praca,nasze obowiazki i w ogole nasze zycie bylo modlitwa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duśka
Gość






PostWysłany: Sob 18:50, 12 Gru 2015    Temat postu:

Modlitwa to powinna być tak jak chleb powszedni , codzienna i niezbędna do życia . :wink:
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:01, 13 Gru 2015    Temat postu:

Duska napisał:
Praca też jest często dodatkowo ''nałożona'' przez przełożonych , nie biorąc nawet pod uwagę ,ża są dni swiąteczne .
No właśnie - zahaczyłaś - jak zwykle niezwykle praktycznie - o kwestię różnic w podejściu do wykonywania pracy, jakie obserwuje chyba każdy z nas.

Dysponujemy wieloma dokumentami Kościoła, które odnoszą się do pracy , acz tymi najbardziej znanymi są encykliki : [link widoczny dla zalogowanych] oraz [link widoczny dla zalogowanych] .

Już na wstępie pierwszej z nich autorstwa św. Jana Pawła II, jest napisane dobitne stwierdzenie:

"Stworzony bowiem na obraz i podobieństwo Boga samego wśród widzialnego wszechświata, ustanowiony, aby ziemię czynić sobie poddaną, jest człowiek przez to samo od początku powołany do pracy".

Trzeba wyraźnie zauważyć, że to stwierdzenie zacytowane powyżej wskazuje na pewien ścisły porządek wynikania. Oto praca, jako wszelka działalność, ma swój korzeń w podmiocie i skierowana jest ku zewnętrznemu podmiotowi, czyli ku ziemi.

Oznacza to, że tym podmiotem pracy jest człowiek Exclamation

Nie jest to banalne stwierdzenie, choć tak może wyglądać, ponieważ człowiek poprzez pracę urzeczywistnia swoje człowieczeństwo Exclamation

Praca jest obecnie pojęciem bardzo spłycanym i odnoszę wrażenie, że w krajach uznawanych za cywilizowane, jest to widoczne równie mocno, co i w krajach "nierozwiniętych". A mianowicie, pracę traktuje się w tym skandalicznym przypadku (ale jakże powszechnym), jako jeden z równoważnych czynników produkcji Exclamation O zgrozo ...

Dochodzimy do przerażającego wnioskowania: człowiek staje się jednym z czynników produkcji Exclamation Embarassed

Należy więc już w tym miejscu postawić wyraźny sprzeciw wobec takiego stawiania kwestii relacji człowieka i pracy Exclamation

Przypomnieć więc muszę, że idea pracy już od czasów starożytnych była rozróżniona na labor - pracę produkcyjną wykonywaną przez najniżej sytuowanych obywateli drabiny społecznej oraz na opera - pracę twórczą właściwą wolnemu człowiekowi.

Oczywiście wiemy, że święty Paweł nauczał ;

"Kto nie chce pracować, niech też nie je!" (2 Tes 3, 10).

Jednak spójrzmy też i na to, że w dalszej mierze określił on znaczenie swych słów:

" Słyszymy bowiem, że niektórzy wśród was postępują wbrew porządkowi: wcale nie pracują, lecz zajmują się rzeczami niepotrzebnymi."(2 Tes 3, 11).

Należy się więc zastanowić nad tym, jakie prace są niepotrzebne Question

Skoro wiemy, że Bóg obdarzył nas wieloma talentami, to i ich realizacja zawsze będzie potrzebna.

Wpadamy tu tylko w rzekomą aporię, ponieważ owa "niepotrzebność" nie dotyczy poszukiwań zajęć niepotrzebnych na zasadzie eliminacji, lecz dotyczy samego sedna problemu, wspomnianego na samym początku rozważań, tj. relacji podmiotu - człowieka do przedmiotu (pracy) - czyli nawarstwienia się nadrelacji w idei labor.

A więc owa niepotrzebność w ogóle nie dotyczy zagadnienia pracy samej w sobie, lecz owa niepotrzebność dotyczy stosunku człowieka do swych zadań.

Ileż widzimy pogardy dla ludzi, czyniących labor, ileż widzimy w firmach założeń do wykonania, które już na tle zdroworozsądkowym wypadają nonsensownie, a sama załoga ludzi najniżej stojących w hierarchii dziwi się, jak to możliwe, skoro "tym na górze" płacą "za myślenie" ... :?

Toteż rozwiązaniem znaczenia wspomnianych słów św. Pawła Apostoła z 2 Tes 3,10 staje się jego dalsza przemowa:

" Wy zaś, bracia, nie zniechęcajcie się w czynieniu dobrze!" 2 Tes 3, 13).

Owo czynienie dobrze"jest zasadą naczelną w relacji podmiotu - człowieka do pracy, jaka zostaje mu nałożona, czy też sam ja sobie chce nałożyć.

Nie będzie nigdy czynienia dobrze, gdy zaniknie stały punkt odniesienia dla wykonywanej pracy: Bóg Idea

Należy tu chyba wręcz wykrzyczeć upomnienie dla wszystkich pracodawców, absolutyzujących materialny i gospodarczy aspekt pracy, że człowieczeństwo jest czymś pierwotniejszym, niż praca, zaś sama praca dopełnia jeno to człowieczeństwo Exclamation

Powoływanie się na wymiar społeczno-gospodarczy pracy, jako obowiązujący dla słów św. Pawła Apostoła w 2 Tes 3, 10 jest zwyczajnym nadużyciem, ponieważ uspołecznienie człowieka może nastąpić tylko przy poszanowaniu jego godności Exclamation

Tymczasem, piewcy takiego pojmowania rangi pracy niejednokrotnie, o ile nie już powszechnie decydują o sprawach planowania pracy z pominięciem zabezpieczenia podstawowych potrzeb pracownika, jako osoby ludzkiej.

Wszelkie wytłumaczenia pracodawcy, mające bazę w jakiejś empirii, są tylko już brnięciem w jeszcze większy grzech zakłamania i bałwochwalstwa.

O roztropność i pamięć wobec wezwania do budowania Nowego Jeruzalem wzywam was wszystkich - pracodawcy, abyście nie wylewali potu i krwi swoich pracowników, ponieważ wołamy za Jakubem:

"Wiesz, panie mój, że mam dzieci wątłe, a owce i krowy karmią młode; jeśli je będę pędził choćby dzień jeden, padnie mi cała trzoda."(Rdz 33, 13).

Tak więc, przypominając słowa papieskie : "Pierwszą podstawą wartości pracy jest sam człowiek", powiadam wam - pracodawcy -strzeżcie się patologii swej duszy i pamiętajcie o tym, że to praca jest dla człowieka, nie zaś odwrotnie i dostosowujcie ją do każdej osoby, rezygnując ze swego coraz powszechnego zezwierzęcenia obyczajów ekonomicznych.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Śro 20:20, 14 Paź 2020, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duśka
Gość






PostWysłany: Nie 20:59, 13 Gru 2015    Temat postu:

Praca nie powinna być celem, lecz środkiem i narzędziem do celu. Człowiek jest bowiem stworzony na obraz i podobieństwo Boga ustanowiony, aby ziemię czynić sobie poddaną, jest zatem przez to samo od początku powołany do pracy. :wink: ,ale nadewszystko to praca jest dla człowieka, a nie człowiek dla pracy.
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 9:58, 06 Maj 2018    Temat postu:

inquisitio napisał:
Pracujmy tak zeby nasza praca,nasze obowiazki i w ogole nasze zycie bylo modlitwa.

TOMASZ-V.A.D napisał:
Praca może stanowić drogę do zbawienia, jesli nie jest przeszkodą w czynieniu dobra, jesli jest uczciwa i w żaden sposób nie krzywdzi innych a także nie odsuwa człowieka od życia duchowego. Gdy pracujemy np w niedziele mimo, że nie musimy to praca satje się przeszkodą w dążeniu do zbawienia. Łamiemy przykazanie świętowania dnia Pańskiego. Dla mnie praca pwinna byc zarówno miejscem gdzie mogę zarabiac pieniadze na utrzymanie - oczywiście w sposób uczciwy i nie łamiący prawa, także Bożego jak i miejscem do modlitwy i Ewangelizacji po przez postawę względem ludzi i sumienne wykonywanie poleceń przełożonych. Modlić sie mozna wykonujac czynności - modlitwa myśla to też modlitwa, można tez odmawiać różaniec - jesli praca na to pozwala.

To od człowieka zalezy czy pracę traktuje tylko jako miejsce do czerpania korzyści czy jako miejsce, gdzie mogą być tez świadkiem Chrystusa dając przykłady swojej wiary, rozmawiajac także z innymi na tematy związane z wiarą, Bogiem.

Myślę, że trzeba tu uważać, ponieważ kryje się tutaj pułapka szatańska.

W Ewangelii mamy do czynienia z konkretnym napomnieniem Jezusowym o tym, że powinniśmy zamknąć drzwi:
"Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie." (Mt 6, 6).

Zasadnicze dyspozycje duchowe, które prowadzą do modlitwy i stwarzają klimat podtrzymujący owo święte pragnienie - sanctum desiderium , to czystość serca i sumienia, skrucha serca i pokora adoracyjna, miłość powszechna oraz cisza i samotność.

Błędem zasadniczym jest tu powoływanie się na różnych świętych, którzy modlili się w czasie pracy i pracowali podczas modlitwy, choć to był tylko zewnętrzny objaw ich pobożności, widziany przez lud. W swych izdebkach trwali w intymnej adoracji Boga.

Dlaczego jest to błędem? ano dlatego, że owa umiejętność trwania na modlitwie (modlitwa nieustająca) nie przyszło od razu, lecz po określonym czasie. Owo scalenie naszego życia w jedności z Bogiem jest możliwe tylko pod warunkiem konsekwentnego trwania w żarliwym nurcie modlitwy.

Uwielbienie Boga wymaga ofiary z życia, a więc ofiary z czasu, dlatego też jeśli ktoś nie znajduje czasu na tylko i wyłącznie modlitwę przed Panem, wówczas mamy do czynienie z błędną hierarchią wartości.
Można modlić się podczas pracy i jest jakaś wartość - temu umniejszać nie można - a nawet bym powiedział, że praca wymagająca szybkości, zwinności wcale nie zaburza modlitwy. Przeciwnie, praca powolna, albo pośpieszna - to 2 strony niszczycielskiego nieładu ...

Przede wszystkim praca uporządkowana stanowi oparcie dla modlitwy, ale nigdy nie będzie jej fundamentem, to znaczy pełną ofiara, której Bóg oczekuje od nas.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Nie 10:01, 06 Maj 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Water-mix
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 1470
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:24, 06 Maj 2018    Temat postu:

Moim zdaniem można modlić się i w pracy i w autobusie i na spacerze i t p
To nie jest tak, że człowiek musi koniecznie specjalny czas na modlitwę
i tez nie jest tak, że modląc się ''przy okazji'' nie znajduje czasu dla Pana Boga,
bo wtedy niejako odłącza się od pozostałych myśli, nienakierunkowuje serca ze zbytków
do Pana Boga :)

Co do rzeczonej izdebki, to w tym cytacie chodziło raczej o to, żeby nie popisywać się
publicznie, jakim to się jest gorliwym wierzącym, człowiek taki nie szuka sercem Boga,
tylko podziwu dla siebie.

Cytat:

Przede wszystkim praca uporządkowana stanowi oparcie dla modlitwy, ale nigdy nie będzie jej fundamentem, to znaczy pełną ofiara, której Bóg oczekuje od nas.


Modlitwą? Może lepiej określić służbą, pod warunkiem, że właściwie wykonujemy swoje obowiązki
a właściwie to znaczy w ten sposób:
Spełniajcie swoje obowiązki z całym zapałem, tak jakbyście służyli Panu, a nie ludziom

Pytanie tylko co Jezus miał na myśli mówiąc:

''nieustannie się módlcie!''
Czy nie o to właśnie chodziło?:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:12, 06 Maj 2018    Temat postu:

Owszem, czas dla Boga jest znaleziony podczas pracy, lecz - jak już zauważyłem wyżej - nie jest to ofiarą całkowitą.

Modlitwa nieustająca jest wówczas, gdy człowiek jednoczy się duchem z Bogiem. Nieustanne mówienie w swym duchu nie stanowi istoty modlitwy nieustającej Cool

Spojrzmy: w świecie spraw fizycznych dobrze rozumiemy, że na przykład kierowca musi się zatrzymać, aby uzupełnić zapasy paliwa i pożywienia, bo w przeciwnym razie jego rdzenie ustanie.
Zaskakujące jest to, że w obliczu potrzeb naszej duszy, ta reguła jest już niezrozumiałą...

Człowiek jest ze swej nat adoratorem Boga, nie zaś pracownikiem wykonującym swój zawód. Trudno jest więc powiedzieć, że kocha Boga ten, który nie znajduje specjalnego czasu dla Niego.

Czy jest dziwnym, że kobieta, której szepczemy miłosne słowa do ucha, wymaga specjalnego, intymnego czasu poświęconego relacji "on-ona"?

Pogląd, jakoby nie był stotny specjalny czas dla Boga, rodzi stwierdzenie pochodne, wedle którego obowiązki uświęcają duszę. To jest bardzo dobre powiedzenie, ale trzeba je należycie rozumieć. Ta formuła będzie właściwą, jeśli będzie obejmować wszystkie obowiązki człowieka i chrześcijanina, a nie tylko stanu.

Do obowiązków chrześcijanina należy świadome dążenie do Boga, jako celu życia, wysiłek by Boga poznawać, wielbić i poddać się Jego woli.

Jak już pisałem wyżej, to scalenoe życia jest możliwe, ale tylko pod warunkiem, że nurt modlitwy w naszej duszy będzie potężny i intensywny na tyle, że nada naszej duszy swój kierunek.

Jest dziwnym odwrócenie porządku naturalnego, aby chcieć zaczynać pogrążanie się w Bogu od etapu, na którym świeci kończyli, nieprawdaż?

To odwrócenie porządku zanurzania się w Bogu stanowi niebezpieczną, naturalistyczną doktrynę, sprowadzającą na takiego "śpieszącego się" adepta tylko zagubienie duchowe.
Nigdzie w Tradycji Ojców Doktorów Kościoła nie ma opisu, by ten odwrócony porządek, ów naturalizm wyrażany przez ekwiwalencję modlitwy i pracy, był płodnym duchowo.

Co do cytatu...
Myślę, że nie doceniasz Tradycji Ojców, Przyjacielu. O ile rzeczywiście całe zdanie dotyczy tego, o czym słusznie piszesz, o tyle mi chodziło o ową "izdebkę" (moja wina - mogłem to zaakcentować) , ponieważ aby nie być sługą Boga, ale Jego przyjacielem, trzeba właśnie specjalnego czasu i starania. Spójrz tylko:
[i] Ba 5, 5 - Podnieś się, Jeruzalem!
Stań na miejscu wysokim, spojrzyj na Wschód, zobacz twe dzieci, zgromadzone na słowo Świętego od wschodu słońca aż do zachodu, rozradowane, że Bóg o nich pamiętał."
[/i
(Ba 5, 5)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Nie 19:22, 06 Maj 2018, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:45, 14 Paź 2020    Temat postu:

Wracając więc do tematu, praca nie jest przeszkodą dla realizacji świętości, jeśli będziemy rozumieć ją w myśl świętego Tomasza z Akwinu (ad mentem SanctibThomae Aquinatis).

Problem pracy w tomiźmie traktujący o tej czynności z perspektywy wartości i sprawiedliwości, nie jest jakoś skoncentrowany w specjalnie poświęconych mu dziełach, stąd napotyka się go to w Summa Theologiae, I-II, to w Summa contra gentiles in Opera Omnia.

Trzeba nam wyjść od tego, że Akwinata rozróżnia dwa stany bytu ludzkiego:

1. w stanie spoczynku, uśpienia (in potentia)
2. w stanie czynnym (in actu).

Wykonywanie pracy polega na wykonywaniu aktywnych czynności życiowych, i jest to właśnie życie in actu. Nadmienić więc wypada, że szersze pojęcie pracy - operatio, będącej tożsamością działalności ludzkiej, jest związane z byciem w ruchu. Jak wiadomo, nieustanność ruchu jest przymiotem Boga, jako praprzyczyny bytu, stąd też im więcej czlowiek pracuje, tym bardziej zbliża się do doskonałości Bożej, choć i tak pozostanie od niej oddalony nieskończenie, w czym upatruje się pewne dalekie podobieństwo (quandam similitudinem remotam), o czym wspominałem przy okazji rozważań na temat relacji stworzeń do Trójcy świętej na tej podstronie.

Ktoś oczywiście mógłby zarzucić, że praca ludzka jest daleka od ciągłości z powodu ograniczoności sił ludzkich i stąd poddana snowi, odpoczynkowi, świadomemu zawieszeniu wobec konieczności spełnienia innych czynów, lecz wydaje się, iż o ile ta nieciągłość działania nie rozprasza wysiłków ludzkich, o tyle przygotowuje do intensywniejszej i wydajniejszej pracy. Dlatego też nie wydaje się, aby wspomniane przerwy stanowić mogły odstępstwo od Bożego wzoru ciągłości i jedności, co widzę w psalmie:

Wie On, z czego jesteśmy utworzeni, pamięta, że jesteśmy prochem. Dni człowieka są jak trawa; kwitnie jak kwiat na polu. ledwie muśnie go wiatr, a już go nie ma, i miejsce, gdzie był, już go nie poznaje. (Ps 103, 14-16)

Można więc wnioskować, że życie ludzkie na wzór i podobieństwo Boże, to życie pracy. Dzieje się tak dlatego, ponieważ poprzez pracę czlowiek urzeczywistnia sens swego istnienia, co ma wyraz w metafizyce tomistycznej, jako uznanie wyższości działania w stosunku do doznawania i stawania się .

Istotą tego szkicu jest spostrzeżenie, że w pracy ludzkiej biorą udział władze fizyczne i duchowe człowieka. Prowadzi to do uwagi, że przy pomocy władz fizycznych czlowiek wychodzi na zewnątrz ku przedmiotom materialnym, na których odciska swe piętno, pozostawia swój ślad. Natomiast praca umysłowa jest przechodzeniem od świata zewnętrznego do człowieka i z powrotem, stąd o ile praca fizyczna powoduje zmiany świata zewnętrznego, o tyle praca umysłowa (duchowa) dokonuje się we wnętrzu człowieka.

Pisałem tu o działaniu, jako pracy, lecz istnieje tu potrzeba uściślenia, że według tomizmu nie każda czynność ludzka jest pracą, a tylko działanie świadome. Rzeczywiście, przypominam sobie z pracy habilitacyjnej ówczesnego kardynała K. Wojtyły "Osoba i czyn" wyraźne rozróżnienie pomiędzy czynem, a uczynnieniem, których Istotą odpowiednio jest to, że pierwsze jest działaniem świadomym działaniem, zaś drugie jest świadomością działania. Pisalem o tym niegdyś, lecz w tej chwili nie przypominam sobie, gdzie na forum znajduje się ta treść.

W każdej pracy biorą udział władze duchowe, nawet w pracy fizycznej, ponieważ ciało jest poddane duszy. Stąd też według świętego Tomasza z Akwinu praca fizyczna to praca poddańcza - opera servilia, natomiast praca umysłowa to zajęcia wolne - artes liberales, ponieważ to właśnie władzom duchowym czlowiek jest osobowo wolnym.

Idąc konsekwentnie w rozumowaniu, skoro władzom duchowym nadany jest prymat względem władzom zmysłowym, to źródlem ludzkiego działania jest umysł, a wyraźnym znamiennej pracy jest jej integralizm.

Czlowuek został stworzony do szczęścia, a skoro praca jest naturalną czynnością ludzką nakierowanej również na przyszłość, to musi on znajdować w pracy szczęście. Im więcej czlowiek pracuje na wzór Boży, tym bardziej znajduje więc w pracy szczęście, przyblizajsc się do ideału Bożego.

Bardzo znamiennym jest tekst Summy Teologicznej, ST I-II, q. 3, gdzie wskazuje odnajdywanie szczęścia przede wszystkim w czynnościach duchowych - pracy umysłowej i moralnej. Akwinata wychodzi tu z rozumowaniem, że skoro w pracy fizycznej czlowiek wychodzi na zewnątrz ku materialnym przedmiotom, to nie tyle kształtuje siebie, co owe przedmioty. Jest więc jego praca actio et perfectio magis patientis, nie zaś actio et perfectio agentis. Umyślnie podkreślam magis, aby zauważyć, że tym słowem święty Tomasz z Akwinu zauważa jednak możność znalezienia szczęścia i w pracy fizycznej, jednakże jest ono daleko mniejsze, od tego pochodzącego z pracy duchowej.

Praca doskonali więc człowieka z powodu udziału wszystkich władz, a szczególnie władz duchowych, których czynność pozostaje w podmiocie działania.

Z Bożym pozdrowieniem,
exe
+++


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Modlitwa i człowiek Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin