Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Efekty, starania a zasługi
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Przeszkody na drodze ku zbawieniu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Duśka
Gość






PostWysłany: Śro 20:03, 17 Lut 2016    Temat postu:

Czy pomaganie nie jest czasem lekcją pokory Question
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:06, 17 Lut 2016    Temat postu:

Duśka napisał:
Czy pomaganie nie jest czasem lekcją pokory Question
Niekoniecznie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duśka
Gość






PostWysłany: Śro 20:24, 17 Lut 2016    Temat postu:

To może to ,żeby nie wynosić się ponad innych ludzi i nie uważać się za lepszych od innych . Chodzi o to ,żeby uznać własną ograniczność . Może to :wink:
Powrót do góry
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Śro 23:21, 17 Lut 2016    Temat postu:

Gdy wywyższamy się ponad innych to stajemy się pyszałkami a pycha jest grzechem.
Uniżenie się i uznanie, że jesteśmy słabi i zależni od Boga czyni z nas ludzi pokornych, gdyż stajemy wobec Boga nie jako równi lub wyżsi, mądrzejsi, ale jako takie prostaczki, jako dzieci, które są zdane na wolę i łaskę rodziców, w tym przypadku na łaskę Boga.

Mnie martwi fakt, że ludzie nawet wierzący potrafią przypisywać sobie czynienie dobra własnym możliwościom, mądrości, doświadczeniu a nie działaniu Boga. Ja wiem, że bez działania Boga, bez Jego udziału nie byłbym w stanie zrobić niczego, w tym także czynić jakiekolwiek dobro, kochać innych, przebaczać. Każdy dobry uczynek to działanie Boga - On uzdalnia człowieka do takich czynów, więc wszelkie dobro to nie nasza zasługa lecz Boga. My jako wierzący jesteśmy narzędziami w Jego rękach, o ile sami wybieramy Boga jako Tego, który ma nas prowadzić.

Bóg dał człowiekowi wolność i prawo wyboru, więc możemy też odrzucić Boga, ale czy wtedy będziemy czynili dobro? Nawet niewierzący, gdy czynią dobro nie czynią go dlatego, że są dobrzy, że tak chcą lub że wypływa to z ich zdolności, mądrości. Czynią dobro, gdyż Bóg także działa po przez takich ludzi. Nie skazuje ich na czynienie zła. Bóg kocha każdego, ale jeśli ktoś sam nie chce Boga w swoim życiu i odrzuca Go to wtedy może być skazany na czynienie zła.

Świadomy wybór Boga daje nam dary, które są dla nas ogromna łaską, ale tez troską i miłością ze strony Boga. Ważne jest aby świadomie tez uznać siebie za grzesznika, za totalnie słabego i zależnego od Boga, za takie dziecko, które bez rodzica nie jest w stanie samo funkcjonować. My jesteśmy takimi dziećmi, dużymi, często może głupimi (przepraszam za to określenie, ale nie miało ono na celu obrażanie kogokolwiek, ale tylko ukazanie naszych słabości, błędów, często może karygodnych popełnianych z głupoty za które potem żałujemy), bezradnymi wobec wieku różnych faktów, tragedii i skazani na Wszechmocnego, Wszechmogącego Ojca, który cały czas nas obserwuje, troszczy się abyśmy niczego głupiego nie zrobili, głupiego na tyle, aby móc zatracić się odsuwając się całkowicie od Boga. Nawet w tych wielkich upadkach Bóg potrafi przyjść z pomocą i wyprowadzić do światła, abyśmy zobaczyli i doświadczyli Jego mocy.

Pomaganie innym jest dziełem Boga, On nam daje takie możliwości, czyniąc z nas narzędzia do czynienia dobra. Uważajmy się więc nie za kogoś wielce mądrego, wyższego od innych, ale za narzędzie, za prostaczka, który bez pomocy Boga nie jest nic wstanie sam zrobić. To nas sprowadzi do uniżenia się przed Bogiem i także przed innymi, to nas nauczy kochać innych takich jakimi są - z ich słabościami, upadkami, dlatego, że są takimi samymi dziećmi co i my - słabymi i błądzącymi w ciemnościach tego świata, ale szukającymi światła jakim jest Chrystus.
Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Czw 4:31, 18 Lut 2016    Temat postu:

To nic innego jak '' pyszałkowatość''.
Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Sob 16:15, 30 Lip 2016    Temat postu:

Ostatnio koleżanka mi powiedziała, że bedziemy pokutować ciężko za przeszłość swoją , nie tylko w tym życiu ale i w przyszłym. Nasze starania nie odpokutujemy za cięzkie winy w tym życiu i napewno będziemy ciężko odpokutowywać w czyścu , mimo , że nie wiem co byśmy czynili i jak się starali to to nic nie da . To prawda jest co mówiła Question
Powrót do góry
inquisitio
Hastatus prior
Hastatus prior



Dołączył: 07 Sty 2015
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:35, 30 Lip 2016    Temat postu:

Nie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duśka
Gość






PostWysłany: Sob 18:49, 30 Lip 2016    Temat postu:

Trochę taka zlewacka odpowiedz ale oki .
Powrót do góry
inquisitio
Hastatus prior
Hastatus prior



Dołączył: 07 Sty 2015
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:47, 30 Lip 2016    Temat postu:

Duśka napisał:
Trochę taka zlewacka odpowiedz ale oki .

:mrgreen:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
inquisitio
Hastatus prior
Hastatus prior



Dołączył: 07 Sty 2015
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:56, 30 Lip 2016    Temat postu:

Duśka napisał:
Ostatnio koleżanka mi powiedziała, że bedziemy pokutować ciężko za przeszłość swoją , nie tylko w tym życiu ale i w przyszłym. Nasze starania nie odpokutujemy za cięzkie winy w tym życiu i napewno będziemy ciężko odpokutowywać w czyścu , mimo , że nie wiem co byśmy czynili i jak się starali to to nic nie da . To prawda jest co mówiła Question

Wine gladzi calkowicie chrzest i sakrament pokuty. Nie ma wiec za co pokutować.
Tzw zaś ,,kara za grzechy " ( czyli konsekwencje grzechów ) , to co innego.Z tych zas musimy sie ,,oczyszczac" tu na ziemi lub po smierci w czysccu. Oczyszczenie zas nalezy roxumiec jako uswiecanie a nie jako ,,kij" ktorym Bog nas oklada .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Sob 22:29, 30 Lip 2016    Temat postu:

inquisitio napisał:
Duśka napisał:
Ostatnio koleżanka mi powiedziała, że bedziemy pokutować ciężko za przeszłość swoją , nie tylko w tym życiu ale i w przyszłym. Nasze starania nie odpokutujemy za cięzkie winy w tym życiu i napewno będziemy ciężko odpokutowywać w czyścu , mimo , że nie wiem co byśmy czynili i jak się starali to to nic nie da . To prawda jest co mówiła Question

Wine gladzi calkowicie chrzest i sakrament pokuty. Nie ma wiec za co pokutować.
Tzw zaś ,,kara za grzechy " ( czyli konsekwencje grzechów ) , to co innego.Z tych zas musimy sie ,,oczyszczac" tu na ziemi lub po smierci w czysccu. Oczyszczenie zas nalezy roxumiec jako uswiecanie a nie jako ,,kij" ktorym Bog nas oklada .


Czy masz na myśli grzech pierworodny? Jeśli tak to rzeczywiście chrzest gładzi winę grzechu pierworodnego, natomiast czy gładzi wszystkie grzechy? Tego do końca nie byłbym taki pewien. Często chrzest przyjmujemy jako małe dzieci a w dalszym życiu popełniamy inne grzechy. Czy w takiej sytuacji, gdy ktoś potem schodzi na złą drogę i zabija ludzi lub dokonuje aborcji lub popełni grzechy przeciwko Duchowi Świętemu to czy chrzest też te grzechy gładzi? Raczej nie i za te grzechy będziemy musieli pokutować. Tylko kwestią jest czy człowiek w porę za życia zacznie pokutować, zmieni swoje postępowanie, będzie tego wszystkiego żałował - jeśli tak to ma szansę trafić do czyśćca, ale jeśli nie? To gdzie trafi?
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:49, 30 Lip 2016    Temat postu:

TOMASZ-V.A.D napisał:
Jeśli tak to rzeczywiście chrzest gładzi winę grzechu pierworodnego, natomiast czy gładzi wszystkie grzechy?
Myślę, że w artykule s. Faustyny Czajkowskiej [link widoczny dla zalogowanych], do którego lektury gorąco zachęcam, sprawa jest nakreślona dosadnie poprzez odwołanie się do KKK:

"chrzest odpuszcza wszystkie grzechy, grzech pierworodny i wszystkie grzechy osobiste, a także wszelkie kary za grzech.
W tych, którzy zostali odrodzeni, nie pozostaje więc nic, co mogłoby przeszkodzić im w wejściu do Królestwa Bożego, ani grzech Adama, ani grzech osobisty, ani skutki grzechu, wśród których najcięższym jest oddzielenie od Boga" (KKK 1623).

Choć chrzest gładzi wszystkie grzechy, "w ochrzczonym pozostają jednak pewne doczesne konsekwencje grzechu, takie jak cierpienie, choroba, śmierć czy nieodłączne od życia ułomności, takie jak słabości charakteru, a także skłonność do grzechu" (KKK 1264). "


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Sob 22:52, 30 Lip 2016, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Sob 23:45, 30 Lip 2016    Temat postu:

Ja się zawsze zastanawiam i to mnie najbardziej martwi abym nigdy nie popełnił grzechu przeciwko Duchowi Świętemu i nigdy nie przyjął Komunii w sposób świętokradczy. Mam nadzieję, że to nigdy nie miało miejsca i nie będę takimi grzechami nigdy obciążony.
Jedno jednak wiem na pewno: jeśli kiedyś przyjdzie taka chwila, gdy będę musiał oddać życie za wiarę w Chrystusa zrobię to bez wahania - na odkupienie wszystkich swoich grzechów.
Powrót do góry
Water-mix
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 1470
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:38, 31 Lip 2016    Temat postu:

grzech przeciwko Duchowi Świętemu polega głownie na tym, że występnie bluznimy Go,
np nazywając działających dla Boga, działającymi w imię szatana
Podobna sytuację opisuje Ewangelia.
Podobną sytuację pokazują sekciarze szkalujący nas.

Dlatego Jezus i Apostołowie nie polecali sądzić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
inquisitio
Hastatus prior
Hastatus prior



Dołączył: 07 Sty 2015
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 9:31, 31 Lip 2016    Temat postu:

TOMASZ-V.A.D
Cytat:

Ja się zawsze zastanawiam i to mnie najbardziej martwi abym nigdy nie popełnił grzechu przeciwko Duchowi Świętemu i nigdy nie przyjął Komunii w sposób świętokradczy. Mam nadzieję, że to nigdy nie miało miejsca i nie będę takimi grzechami nigdy obciążony

Ocierasz sie troche o skrupulanctwo.
Ufaj Bogu . On nas uswieca a nie nasze ,,oczy". :)
Cytat:
Jedno jednak wiem na pewno: jeśli kiedyś przyjdzie taka chwila, gdy będę musiał oddać życie za wiarę w Chrystusa zrobię to bez wahania - na odkupienie wszystkich swoich grzechów.

Zawodność planow ludzkich

Odpowiedział Mu Piotr: «Choćby wszyscy zwątpili w Ciebie, ja nigdy nie zwątpię». Jezus mu rzekł: «Zaprawdę, powiadam ci: Jeszcze tej nocy, zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz». Na to Piotr: «Choćby mi przyszło umrzeć z Tobą, nie wyprę się Ciebie». Podobnie zapewniali wszyscy uczniowie. Mt 26,31-35


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Nie 13:27, 31 Lip 2016    Temat postu:

inquisitio napisał:
TOMASZ-V.A.D
Cytat:

Ja się zawsze zastanawiam i to mnie najbardziej martwi abym nigdy nie popełnił grzechu przeciwko Duchowi Świętemu i nigdy nie przyjął Komunii w sposób świętokradczy. Mam nadzieję, że to nigdy nie miało miejsca i nie będę takimi grzechami nigdy obciążony

Ocierasz sie troche o skrupulanctwo.
Ufaj Bogu . On nas uswieca a nie nasze ,,oczy". :)
Cytat:
Jedno jednak wiem na pewno: jeśli kiedyś przyjdzie taka chwila, gdy będę musiał oddać życie za wiarę w Chrystusa zrobię to bez wahania - na odkupienie wszystkich swoich grzechów.

Zawodność planow ludzkich

Odpowiedział Mu Piotr: «Choćby wszyscy zwątpili w Ciebie, ja nigdy nie zwątpię». Jezus mu rzekł: «Zaprawdę, powiadam ci: Jeszcze tej nocy, zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz». Na to Piotr: «Choćby mi przyszło umrzeć z Tobą, nie wyprę się Ciebie». Podobnie zapewniali wszyscy uczniowie. Mt 26,31-35


Doskonale wiem, że w obliczu śmierci człowiek jest w stanie wszystko zrobić, aby tylko życie ratować i wiem, że często co innego mówi a co innego robi, ale przy takim nastawieniu do wiary człowiek może walczyć w obronie swojej wiary, tym bardziej gdy wiemy, że i tak nas zabiją to lepiej już trzymać się wiary, bo odejście w takim stanie daje mi pewne miejsce wśród zbawionych, jeśli się wyrzeknę to co mi to da?
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:15, 28 Gru 2017    Temat postu:

W poście tytułowym
Machabeusz napisał:
Zatem nie efekty ani nie starania się liczą ale nasze pobudki wynikające z miłości do Boga i bliźniego. Jak bowiem powie św. Katarzyna ze Sieny, Bogu nie możemy się zasłużyć, gdyż nic Mu nie możemy ofiarować czego by nie miał ale dając to bliźnim (tym którzy są potrzebujący), okazujemy miłość do Stwórcy.

No oczywiście Bracie, że tak jest, ja bym jednak powiedział, że jest to aspekt obiektywny prawdy o zasługiwaniu, ponieważ całe Pismo Święte aż kipi w mojej opinii również prawdą subiektywną o zasługiwaniu przez człowieka. Zmierzam wiec nieustannie w tym temacie do wnioskowania, że o ile wola Boża utwierdza kroki człowieka:
"Pan umacnia kroki człowieka i w jego drodze ma upodobanie." (Ps 37, 23)
, o tyle Pan Bóg oczekuje od ludzkości swoistego zasługiwania, do czego nasze serca są naturalnie usposobione:
" Wówczas Pan rzekł memu ojcu, Dawidowi: "Dobrze postąpiłeś, że powziąłeś zamiar zbudowania domu dla mego Imienia, bo wypłynęło to z twego serca."(1 Krl 8, 18 )

Tedy więc rozumiem Ciebie Bracie w tym stanowisku, acz ja chciałbym postawić tutaj tezę (nie przeczę, że mogącą wzbudzać sprzeciw i być może słuszną krytykę), że Pan Bóg na kartach Pisma Świętego ukazuje pełną dynamizmu synergię wysiłków ludzkich (owych starań) oraz swą Wszechmocne ramię. Przykładem takiej synergii jest chociażby takie oto zestawienie:
" Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym. " (J 6, 44)
oraz:
" Przystąpcie bliżej do Boga, to i On zbliży się do was. Oczyśćcie ręce, grzesznicy, uświęćcie serca, ludzie chwiejni! " (Jk 4, 8 )

Niezwykle wymownym jest wezwanie do prostoty drogi spotykane w LXX:
"Uczyń prostym twój bieg i proste niech będą twe drogi. (Prz 4, 26)
, w synergii do:
"Panie, przed obliczem Twoim wyprostuj moją drogę" (Ps 5, 9)

Na mocy powyższych przykładów, z konieczności wybranych w niewielkiej ilości roztacza się przede mną raczej inny obraz kwestii zasługiwania człowieka. Jest on więc inny nie w sensie totalnym, jednoznacznym, lecz jest innym na mocy swej dynamicznej synergii dwuaspektowości. Gdybym miał przyjąć totalne odrzucenie starań, wówczas musiałbym odrzucić ascetyczny wysiłek w monastycyzmie , dokładnie po myśli Lutra.

Sporo mówiło się już na ten temat przy okazji rozważania korzeni protestantyzmu , czy też przy okazji rozważania o kardynalnym błędzie w interpretacji nauk św. Pawła Apostoła.
Z powodu powyższego chciałbym powiedzieć, że starania są na sposób ludzki tak samo potrzebne, jak potrzebna jest modlitwa ludzka o konkretne rzeczy, choć wszyscy wiemy, że Pan Bóg doskonale wie, czego nam potrzeba w danym czasie, o czym wspominamy w rozważaniach o warunkach skutecznej modlitwy .

Jak chociażby nasz brat inquisitio słusznie stwierdza w tym temacie:
inquisitio napisał:
Ufaj Bogu . On nas uświęca, a nie nasze ,,oczy". :)

, bo i słusznym jest, abyśmy przebudzali się i wychodzili z naszych niedoskonałości, otrząsając z siebie lenistwo, apatię, czy też obojętność. Pan Bóg musi być naszym źródłem, ośrodkiem i przedmiotem względem wszystkich pragnień naszej duszy i nie jest to żadne teoretyzowanie, lecz nauka czysto praktyczna Ojców Kościoła oparta na powalającym westchnieniu psalmisty:
" O jedno proszę Pana,
tego poszukuję:
bym w domu Pańskim przebywał
po wszystkie dni mego życia,
abym zażywał łaskawości Pana,
stale się radował Jego świątynią."
(Ps 27, 4)

I tu powiedziałbym, że nie tylko starać się należy, ale i nie należy zadowalać się swoimi karłowatymi osiągnięciami, choć doskonale wiemy o zastrzeżeniu Koheleta, aby unikać pychy i dumy:
"Znienawidziłem też wszelki swój dorobek,
jaki nabyłem z trudem pod słońcem,
a który zostawię człowiekowi,
co przyjdzie po mnie."
(Koh 2, 18 )

Czy na mocy powyższych refleksji nie należy się starać Question (pamiętając nieustannie o dynamicznej synergii), skoro święty Paweł Apostoł wskazuje wołając:
"1 Jeśliście więc razem z Chrystusem powstali z martwych, szukajcie tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus zasiadając po prawicy Boga.
2 Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi.
3 Umarliście bowiem i wasze życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu."
(Kol 3, 1-3)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Czw 20:23, 28 Gru 2017, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Przeszkody na drodze ku zbawieniu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin