Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Brak seksu w ciąży
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Rodzina - Domowy Kościół
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mała czarna
Gość






PostWysłany: Czw 16:39, 05 Lut 2015    Temat postu:

macierzanka napisał:
Jeżeli mężczyzna długo nie współżyje to może dojść do nocnych polucji. Czy wtedy ma grzech?

Tak , ma to zazwyczaj czas o 5-6 rano i najlepiej w tym momencie unikać mężczyzny :wink: , Jak najdalej od niego :wink:


Ostatnio zmieniony przez mała czarna dnia Czw 16:39, 05 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:46, 05 Lut 2015    Temat postu:

mała czarna napisał:
macierzanka napisał:
Jeżeli mężczyzna długo nie współżyje to może dojść do nocnych polucji. Czy wtedy ma grzech?

Tak , ma to zazwyczaj czas o 5-6 rano i najlepiej w tym momencie unikać mężczyzny :wink: , Jak najdalej od niego :wink:
Nie ma grzechu, ponieważ to tylko fizjologia niezwiązana z wolą mężczyzny.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Czw 16:47, 05 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
macierzanka
Miles Gregarius



Dołączył: 27 Sty 2015
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:07, 05 Lut 2015    Temat postu:

exe
Mężczyźnie wtedy musi być wstyd. Mnie by było gdybym była facetem.


"Wtedy Juda rzekł do Onana: "Idź do żony twego brata i dopełnij z nią obowiązku szwagra, a tak sprawisz, że twój brat będzie miał potomstwo". 9 Onan wiedząc, że potomstwo nie będzie jego, ilekroć zbliżał się do żony swego brata, unikał zapłodnienia, aby nie dać potomstwa swemu bratu. 10 Złe było w oczach Pana to, co on czynił, i dlatego także zesłał na niego śmierć."

Po pierwsze: chore myślenie w kulturze Żydowskiej, że po śmierci brata ma drugi brat być z jego żoną

Po drugie: Pleminiki Onana nie mogły się zamieć w plemniki brata

po trzecie: Onan był przymuszony do aktów seksualnych z Tamar i nie chciał mieć z nią dzieci (to by były jego dzieci a nie brata).

po czwarte: Onan i Tamar nie byli małżeństwem więc jak mogli współżyć? Według zasad kościoła to grzech.

Zobrazuję to na przykładzie:
Mam męża a on ma brata.
Mój mąż umiera, współżyje ze mną szwagier i zostaje poczęte życie.
Przecież to będzie dziecko szwagra a nie mojego męża.

Zaraz usłyszę, że nie należy interpretować Biblii dosłownie, ale właśnie to, że Onan nie chciał mieć dzieci nadinterpretowane jest, że stosował stosunek przerywany. Nie ma bezpośredniego odniesienia czy był to seks oralny czy onanizm - to już są spekulacje teologów i księży.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez macierzanka dnia Czw 18:16, 05 Lut 2015, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:30, 05 Lut 2015    Temat postu:

Wstyd i skrępowanie tą sytuacją nie są wynikiem tego, że to grzech, Grzech musi być świadomy. Jeśli jednak polucje są wynikiem wcześniejszych pieszczot, które nie zakończyły się aktem małżeńskim, wówczas trzeba mówić o winie obojga, a szczególnie o winie strony prowokującej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
macierzanka
Miles Gregarius



Dołączył: 27 Sty 2015
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:36, 05 Lut 2015    Temat postu:

Dalej nie uzyskałam odpowiedzi na to ważniejsze pytanie odnośnie Onana.



Są fragmenty Biblii, których kompletnie nie rozumiem. Choćby tego kiedy Noe upił się leżał nagi. Jeden z braci poinformował o tym wszystkich. Inni przyszli i go zakryli. Oczywiście ten pierwszy dostał opiernicz od ojca za to, że powiedział to reszcie rodzeństwa- chore.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:07, 05 Lut 2015    Temat postu:

Trudno jest nazywać chorym wymóg postępowania szwagra wobec szwagierki, wynikający z Prawa.

Podobnie trudno - z perspektywy tamtych czasów- nazwać złym kazirodztwo od pokolenia Kaina, a w zasadzie już i Adama trzeba by było nazwać durniem, skoro ożenił się z własnym żebrem.

Co innego brać pod uwagę prawdziwość przekazu Biblii, a co innego urównocenniać wyrazy i obyczaje dawne, ze współczesnymi, co zacznie prowadzić do powolnego zwątpienia w wykład nauki katolickiej, dając pokusę pójścia na skróty, aby tworzyć własną.

Onan świadomie marnował nasienie i sprzeniewierzał się Prawu Mojżeszowemu, więc popełnił grzech w obliczu tamtego Prawa.

Plemniki brata pewnie nie, lecz dusza dziecka poczętego będzie tą właściwą. Czyżbyś wątpiła we wszechmoc Bożą?

Co do poinformowania innych o stanie Noego, to sprawa rozbija się o grzech powiększania czyjejś hańby. Trudne to?

Ty rozpowiesz innym o jakiejś wpadce w swojej rodzinie, czy też zajmiesz się pomocą? Jak sądzisz:co będzie miłe Bogu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MariaMagdalena
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:14, 05 Lut 2015    Temat postu:

exe napisał:
Myślę, że nieco światła na ten problem może rzucić fakt, że przy górze Horeb powiedziano Izraelitom, żeby przed zjawieniem się Boga na Synaju, przez trzy dni nie zbliżali się do swoich żon, gdyż Bóg nasz jest ogniem trawíącym wszystko, co nieczyste

Sprawdź więc w:
Wj 19,5
Lm 2,3
Hbr 12,29.

Małżeństwo jest więc swoistym złagodzeniem skutku skazy cielesnej pożądliwości, jaka nas trawi, nie zaś zniesieniem skazy. Nie próbowałbym więc szukania wytrychu, jakiejś luki dla usprawiedliwienia naszych żądz, jeśli myślimy o łasce Ducha Świętego.Tyle.
nie bardzo rozumiem co sugerujesz że należy w ogóle unikać seksu w małżeństwie?


Pytanie jakie jest nauczanie kościoła ... bo to tego trzeba sie trzymać... z tego co ja wiem seks w małżeństwie tak , poza nie ,antykoncepca nie, seks oralny nie ,stosunek przerywany nie pieszczoty w tym oralne i gra wstępna tapoza tym w akcie małżeńskim nie ma miejsca na uprzedmiotowienie wykożystywanie dla własnej przyjemności czy poniżanie małżonka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mała czarna
Gość






PostWysłany: Czw 20:22, 05 Lut 2015    Temat postu:

W związku z tym co napisał exe przypomniał mi się ten werset :wink:

29 Mówię, bracia, czas jest krótki. Trzeba więc, aby ci, którzy mają żony, tak żyli, jakby byli nieżonaci, 30 a ci, którzy płaczą, tak jakby nie płakali, ci zaś, co się radują, tak jakby się nie radowali; ci, którzy nabywają, jak gdyby nie posiadali; 31 ci, którzy używają tego świata, tak jakby z niego nie korzystali. Przemija bowiem postać tego świata. 32 Chciałbym, żebyście byli wolni od utrapień. Człowiek bezżenny troszczy się o sprawy Pana, o to, jak by się przypodobać Panu. 33 Ten zaś, kto wstąpił w związek małżeński, zabiega o sprawy świata, o to, jak by się przypodobać żonie. 34 I doznaje rozterki. Podobnie i kobieta: niezamężna i dziewica troszczy się o sprawy Pana, o to, by była święta i ciałem, i duchem. Ta zaś, która wyszła za mąż, zabiega o sprawy świata, o to, jak by się przypodobać mężowi. 35 Mówię to dla waszego pożytku, nie zaś, by zastawiać na was pułapkę; po to, byście godnie i z upodobaniem trwali przy Panu.


Ostatnio zmieniony przez mała czarna dnia Czw 20:23, 05 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:31, 05 Lut 2015    Temat postu:

Powściągliwość w namiętności, bo tylko ta przygotuje do godnego kroczenia drogą wzajemnej służby w wielu podeszłym, kiedy to okaże się, z jakiego materiału zbudowany jest fundament związku.

Co do 1 Kor 7, 29-31 , to jest on wyrazem przekonania o sposobie życia sakramentalnego w Nowym Przymierzu, gdzie nie widzimy tendencji do brania pod uwagę nawet eksperymentów seksualnych, a wszystko to ma wspólny mianownik w tym, co porusza Marię Magdalenę w tekście post mojego, który cytuje.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Czw 20:36, 05 Lut 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MariaMagdalena
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:34, 05 Lut 2015    Temat postu:

exe nie pasuje mi to z nauka przedmałżeńską ... tyle
z powściągliwością namiętności się zgadzam -oczywiście,w małżeństwie również.
tylko że powściągliwość to nie to samo co rezygnacja z współżycia w ogóle,ba nawet kościół odszedł od promowania białych małrzeństw...
W paru rachunkach sumienia są pytania czy nie odmawiałem/łam współmałżonkowi współżycia bez wyraźnego powodu...

Powściągliwość w małżeństwie na naukach przedmałżeńskich definiowali jako powstrzymanie w czasie kiedy współżycie jest niemożliwe-niezdrowe-(choroba ,ciaża zagrożona , okres po porodzie,dni płodne w momencie kiedy chcemy odłożyc poczęcie) i nieszukanie zaspokojenia w inny sposób.
Małżonkowie, mają w pełni ofiarować siebie drugiemu małżonkowi, okazując miłość troskę i oddanie ...

tyle co wiem na ten temat...tego się trzymałam w zasadzie zaufałam kursom i odpowiedziom duchownych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:51, 05 Lut 2015    Temat postu:

MariaMagdalena napisał:
exe nie pasuje mi to z nauka przedmałżeńską ... tyle
z powściągliwością namiętności się zgadzam -oczywiście,w małżeństwie również.
tylko że powściągliwość to nie to samo co rezygnacja z współżycia w ogóle,ba nawet kościół odszedł od promowania białych małrzeństw...
W paru rachunkach sumienia są pytania czy nie odmawiałem/łam współmałżonkowi współżycia bez wyraźnego powodu...

Powściągliwość w małżeństwie na naukach przedmałżeńskich definiowali jako powstrzymanie w czasie kiedy współżycie jest niemożliwe-niezdrowe-(choroba ,ciaża zagrożona , okres po porodzie,dni płodne w momencie kiedy chcemy odłożyc poczęcie) i nieszukanie zaspokojenia w inny sposób.
Małżonkowie, mają w pełni ofiarować siebie drugiemu małżonkowi, okazując miłość troskę i oddanie ...

tyle co wiem na ten temat...tego się trzymałam w zasadzie zaufałam kursom i odpowiedziom duchownych.
To wszystko, co piszesz, jet prawdą, a jej nie przeczę.

Stoję na straży tego poglądu, że nawet małżeństwo nie jest instytucją powołaną dla samej siebie, a to wymaga już ... powściągliwości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MariaMagdalena
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:58, 05 Lut 2015    Temat postu:

exe napisał:
MariaMagdalena napisał:
exe nie pasuje mi to z nauka przedmałżeńską ... tyle
z powściągliwością namiętności się zgadzam -oczywiście,w małżeństwie również.
tylko że powściągliwość to nie to samo co rezygnacja z współżycia w ogóle,ba nawet kościół odszedł od promowania białych małrzeństw...
W paru rachunkach sumienia są pytania czy nie odmawiałem/łam współmałżonkowi współżycia bez wyraźnego powodu...

Powściągliwość w małżeństwie na naukach przedmałżeńskich definiowali jako powstrzymanie w czasie kiedy współżycie jest niemożliwe-niezdrowe-(choroba ,ciaża zagrożona , okres po porodzie,dni płodne w momencie kiedy chcemy odłożyc poczęcie) i nieszukanie zaspokojenia w inny sposób.
Małżonkowie, mają w pełni ofiarować siebie drugiemu małżonkowi, okazując miłość troskę i oddanie ...

tyle co wiem na ten temat...tego się trzymałam w zasadzie zaufałam kursom i odpowiedziom duchownych.
To wszystko, co piszesz, jet prawdą, a jej nie przeczę.

Stoję na straży tego poglądu, że nawet małżeństwo nie jest instytucją powołaną dla samej siebie, a to wymaga już ... powściągliwości.
exe po prostu źe zrozumiałam twoją wypowiedź , oczywiście małżeństwo nie jest paszportem do rozwiązłości i wyuzdania ani żadnego innego nieuporządkowania seksualnego między małżonkami. Co nie oznacza ze pełne oddanie sie sobie małżonków ma być nieprzyjemne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
macierzanka
Miles Gregarius



Dołączył: 27 Sty 2015
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:34, 06 Lut 2015    Temat postu:

Jesteśmy chrześcijanami a nie Żydami dlatego to prawo z mojego punktu widzenia jest chore. Przymus ślubu z brata żoną jest nie moralny. To w kulturze plemion tak wciąż jest i istnieje tylko nazewnictwo: matka ojciec. Nie ma cioci babci wujka.

Dla mnie przymusem jest taki ślub.
Dusza dziecka powiadasz tak to ująles że brzmi jak reinkarnacja. Rozumiem duchową adopcję dziecka, ale nie splodzenie przez innego i nazywanie ojcem drugiego.


Dla mnie to nie hańba powiedzieć rodzeństwu a nie obcym osobom o sytuacji pijanego ojca. Martwilabym się i powiedziała o tym rodzeństwu. Może oni by wiedziai z jakich przyczyn ojciec wypił. Poza tym syn mógł nie wiedzieć co robić z pijanym ojcem- tak to postrzegam tak samo jak postrzega każdy z nas inaczej przykłady biblijne.

Józef i Maryja byli białym małżeństwem dlatego kościoł to propagował. Teraz od tego odchodzi bo misją rodziny jest prokreacja.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez macierzanka dnia Pią 0:40, 06 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MariaMagdalena
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:38, 06 Lut 2015    Temat postu:

E. .. ale onan to właśnie takir bardzo dawne czasy vhrzescijsn to prawo nie dotyczy .nawet niewiele odlamow judaizmu to prawo jeszcze stosuje

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 8:02, 06 Lut 2015    Temat postu:

Kościół nigdy nie propagował białego małżeństwa, a jedynie dopuszczał, więc od niczego nie musi odchodzić, jak i do czegoś nowego dochodzić w tej materii.

Maryja i Józef to Święta Rodzina - okoliczności, jak i misja tych osób, były szczególne i niepowtarzalne i nie mają stanowić stricte wzorca cielesnego, lecz duchowy.

Prawo przeddstawiane w Piśmie Świętym, doznaje swoistego dojrzewania, a Bóg mówi takimi słowy, jakie w danych warunkach i czasach są w stanie dotrzeć do społeczeństw. Widać to na kartach historii chociażby w kontekście prawa talionu.

Kwestia duszy dziecka brzmi, jak reinkarnacja w Twoim umyśle? Nie mam na to już wpływu, że moje myśli wikłasz w mętne metafizycznie teorie wschodniej proweniencji.

W kwestii związków krewniaczych nadal nie potrafisz myśleć tak, jak myśleli ludzie pierwszych pokoleń.
A z kim żenić miał się Kain? W obliczu tego, kto kogo miałby podać przed Prawo, które wtedy w formie Mojżeszowej nie istniało, więc i norma była inna?
Czy sądzisz, że były możliwe deformacje charakterystyczne dla chowu wsobnego, gdy ludzie żyli tak długo?

Wtedy były inne normy, obecnie są inne, zaś grzech Onana przetrwał, jako rozmyślne marnowanie nasienia.

Skoro trzymamy się Biblii, to na takie argumenty odpowiedz Biblią, nie zaś czyniąc nieuprawnione porównania poziomu etyki różnych czasów, naginające tekst Pisma Świętego do rangi jakiegoś godnego pożałowania archaizmu.

Pismo Święte jest natchnionym, więc skoro te teksty znalazły się w kanonie, to zapewne mądrzy i święci ludzie mieli powody, by zatwierdzić taki stan rzeczy.

W tamtych czasach ludzie znacznie lepiej wiedzieli, jakie jest właściwe zachowanie, ale byli tak samo grzeszni, jak my.

Naprawdę opowiedziałabyś o tym na przykład, że Twój mąż miał polucję nocną i był nagi?
O przyczynach problemu rozmawia się w wywiadzie środowiskowym najpierw z pacjentem.
Doprawdy, chyba zbyt rozszerzasz pojęcie rodziny...


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pią 8:08, 06 Lut 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 8:11, 06 Lut 2015    Temat postu:

MariaMagdalena napisał:
oczywiście małżeństwo nie jest paszportem do rozwiązłości i wyuzdania ani żadnego innego nieuporządkowania seksualnego między małżonkami. Co nie oznacza ze pełne oddanie sie sobie małżonków ma być nieprzyjemne.
Rzeczywiście jest tak, że Kościół nie uważa przyjemności za zło, lecz uważa ją za zło wtedy, gdy dążymy do przyjemności samej w sobie, czyli gdy staje się ona celem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
macierzanka
Miles Gregarius



Dołączył: 27 Sty 2015
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:02, 06 Lut 2015    Temat postu:

Judaizm sam w sobie jest religią wschodu i to jest niezaprzeczalne! Dla naszej kultury jako takiej jest obca dlatego Stary Testament uważam, że nie jest możliwy do nazwania uniwersalnym. Co innego w przypadku Nowego Testamentu, który w pełni odnosi się nie jedynie do Ludu wybranego, ale do każdego człowieka. Choćby zwyczaj obrzezania jest dla nas obcy a odbywał się tam nie tyle z powodów religijnych co higienicznych podobnie jak u muzułmanów następują modlitwy i przemywanie niektórych części ciała - higiena.

Kain to tylko przykład tak, jak Adam i Ewa. Na logikę nie jest to do opanowania. To umowne podobnie jak stworzenie świata w 7 dni. 7 dni Boga to mogą być setki lat.

Uważam, że przykład Onana jest nieprzekładalny na stan obecny. Sam napisałeś, że odnosi się obecnie tylko do kwestii marnowania nasienia tyle, że moim zdaniem sytuacja ma znaczenie. Gdyby sytuacja była łatwiejsza mianowicie mąż z żoną nie chcieli by mieć dzieci to jest to bardziej logiczne niż w przypadku zmuszania do małżeństwa bo prawo tak nakazuje. Dlatego nie rozumiem odniesienia Onana i Tamar, którzy nie byli małżeństwem a przez prawo zostali zmuszeni do związku. W obecnych czasach nikt nikogo w naszej religii nie zmusza do małżeństwa. Mamy już przykład Habsburgów gdzie występowały zbyt bliskie pokrewieństwa i co z tego wychodziło, ale to nie wypływało z wiary.

"Naprawdę opowiedziałabyś o tym na przykład, że Twój mąż miał polucję nocną i był nagi?
O przyczynach problemu rozmawia się w wywiadzie środowiskowym najpierw z pacjentem.
Doprawdy, chyba zbyt rozszerzasz pojęcie rodziny..."

Nie rozumiem w ogóle tutaj Twojego zdania, ale to chyba w kontekście hańby tak? Brak Ci argumentów i dlatego mieszasz dwie różne sprawy. Z seksuologiem lub z lekarzem porozmawiałabym o tym. Nie widzę problemu w tym? To można powiedzieć, że autor wątku rozszerza pojęcie rodziny bo intymne sprawy wywleka na forum zamiast porozmawiać z osobą duchowną lub z samą żoną prawda? Tu nie ma osób duchownych na czym ubolewam bo wiele wątpliwości potrafiliby rozwiać w konkretny sposób, przedstawiając argumenty zarówno ze strony wiary ja i etyki.

Jeszcze raz podkreślę dla mnie hańbą nie było by to, że powiedziałabym rodzeństwu, ze mój ojciec się upił. Tak się zdarza, tak jak każdemu zdarza się zgrzeszyć, rodzeństwo mogło być może wiedzieć dlaczego ojciec się upił proste i logiczne. Gdybym zobaczyła ojca w jednoznacznej sytuacji z inną kobietą niż jego żona to wtedy powód był by do hańby.

Skończyłeś teologię? Księdzem w 100% nie jesteś.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez macierzanka dnia Pią 16:21, 06 Lut 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:07, 06 Lut 2015    Temat postu:

macierzanka napisał:
Judaizm sam w sobie jest religią wschodu i to jest niezaprzeczalne!
A chrześcijaństwo skąd nadeszło?
macierzanka napisał:
Dla naszej kultury jako takiej jest obca dlatego Stary Testament uważam, że nie jest możliwy do nazwania uniwersalnym. Co innego w przypadku Nowego Testamentu, który w pełni odnosi się nie jedynie do Ludu wybranego, ale do każdego człowieka.
Doprawdy ? Ojcowie i Doktorzy Kościoła - w szczególności pustelnicy - nie mieli takiego problemu, skąd więc to podejście ?
macierzanka napisał:
Choćby zwyczaj obrzezania jest dla nas obcy a odbywał się tam nie tyle z powodów religijnych co higienicznych
Co do kwestii obrzezania w kontekście NT zapraszam do świetnie opracowanego tematu w dziale sakramenty święte.
macierzanka napisał:
Kain to tylko przykład tak, jak Adam i Ewa. Na logikę nie jest to do opanowania.
Jak najbardziej jest do opanowania.
macierzanka napisał:
To umowne podobnie jak stworzenie świata w 7 dni. 7 dni Boga to mogą być setki lat.
Źródłosłów hebrajski słowa "dzień" to bezwzględnie 24 godziny, zaś Bóg stwarzał w 6 dni ;) Co do stwarzania, dlaczego umowne ? Umowne, bo niepojęte bez pseudo-narzędzia, jakim jest ewolucjonizm adaptowany na grunt kosmologii ?
macierzanka napisał:
Sam napisałeś, że odnosi się obecnietylko do kwestii marnowania nasienia tyle, że moim zdaniem sytuacja ma znaczenie.
Nigdy nie posłużyłem się takim zdaniem z użyciem słowa tylko, lecz :
exe napisał:
świadomie marnował nasienie
.
macierzanka napisał:
Gdyby sytuacja była łatwiejsza mianowicie mąż z żoną nie chcieli by mieć dzieci to jest to bardziej logiczne niż w przypadku zmuszania do małżeństwa bo prawo tak nakazuje.
Niechcenie posiadania dzieci jest wbrew jednemu z zadań zdrowych małżonków i jest zupełnie nielogiczne w kontekście udzielonego sakramentu, zaś postępowanie zgodnie z Prawem Mojżeszowym w tamtych czasach, było zgodnym z normą , jaka wyznaczało.
macierzanka napisał:
Dlatego nie rozumiem odniesienia Onana i Tamar, którzy nie byli małżeństwem a przez prawo zostali zmuszeni do związku.
Jak wyżej.
macierzanka napisał:
W obecnych czasach nikt nikogo w naszej religii nie zmusza do małżeństwa.
Odpowiedź jest dwojaka:
a/ przy rozważaniu sytuacji Onana i Tamar w kontekście Prawa Mojżeszowego - jest to oczywistym, że to było dobre, zaś w ogólności młodzi nie do końca mieli możliwość wypowiedzieć się co do swych preferencji w tej materii.
b/ w kontekście bycia chrześcijaninem, stanowi to podstawę dla unieważnienia małżeństwa.
macierzanka napisał:
Mamy już przykład Habsburgów gdzie występowały zbyt bliskie pokrewieństwa i co z tego wychodziło, ale to nie wypływało z wiary.
Słusznie:
a/ wypływało to z chciwości i poczucia zabezpieczenia politycznego.
b/ kazirodztwo w obliczu zamieszkiwania planety przez kilka miliardów ludzi musi budzić sprzeciw - to oczywiste - równie oczywiste, jak brak sprzeciwu wobec liczebności ludzi w ilości kilkunastu sztuk ;)

macierzanka napisał:
Nie rozumiem w ogóle tutaj Twojego zdania, ale to chyba w kontekście hańby tak? Brak Ci argumentów i dlatego mieszasz dwie różne sprawy. Z seksuologiem lub z lekarzem porozmawiałabym o tym. Nie widzę problemu w tym? To można powiedzieć, że autor wątku rozszerza pojęcie rodziny bo intymne sprawy wywleka na forum zamiast porozmawiać z osobą duchowną lub z samą żoną prawda?
Argumenty czytasz nieustannie, lecz zbyt odbiegają od Twoich wyobrażeń i nieco bolą. Nie oczekuję tego, że będziesz rozmawiać ze mną - odpisuje na to, co napisane. Wszystko się łączy w obrębie jednego postu, a więc i w obrębie mojej odpowiedzi.
macierzanka napisał:
Tu nie ma osób duchownych na czym ubolewam bo wiele wątpliwości potrafiliby rozwiać w konkretny sposób, przedstawiając argumenty zarówno ze strony wiary ja i etyki.
Te dyrdymały staruszka, do tego świeckiego, sprawiają Tobie coraz więcej trudności. Troszkę więcej uczciwości intelektualnej, macierzanko. Chcesz mieć bezsporną rację, to zagnij mnie, dając mata w 3ch ruchach. Ja tutaj nie współzawodniczę, bo to forum nie powstało dla ludzkiej chwały.
Jesteś pewna, że konsekracja załatwia sprawę Question Do habitu, bądź sutanny trzeba dorastać całe życie. Plebania, bądź klasztor - to nie Hogwarth, a konsekrowana osoba, to nie Harry Potter.
macierzanka napisał:
Jeszcze raz podkreślę dla mnie hańbą nie było by to, że powiedziałabym rodzeństwu, ze mój ojciec się upił. Tak się zdarza, tak jak każdemu zdarza się zgrzeszyć, rodzeństwo mogło być może wiedzieć dlaczego ojciec się upił proste i logiczne. Gdybym zobaczyła ojca w jednoznacznej sytuacji z inną kobietą niż jego żona to wtedy powód był by do hańby.
Największą hańbą jest powiększać czyjąś hańbę, zaś słyszeć post factum o czymś, a chcieć jeszcze urządzać przedstawienie in flagranti, to już zupełnie inny ciężar gatunkowy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
macierzanka
Miles Gregarius



Dołączył: 27 Sty 2015
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:51, 06 Lut 2015    Temat postu:

Czyli nie można mieć według Ciebie innego zdania ani postrzegania spraw prócz tego które Ty sam reprezentujesz. Nie można czegoś nie akceptować w wierze. Odpowiem Ci prostym zdaniem "Nie dyskutuje się z idiotą bo najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu , a potem pokona doświadczeniem." dlatego w tych kwestiach nie będę ciągnąć z Tobą konwersacji, ponieważ nie rozumiesz tego, że osoby konsekrowane mają szerszy zakres wiedzy niż Ty sam. Przestań słuchać księży i kościoła bo widać pozjadałeś wszelkie rozumy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
macierzanka
Miles Gregarius



Dołączył: 27 Sty 2015
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:58, 06 Lut 2015    Temat postu:

Chcesz mnie usunąć z forum lub dać bana? Proszę bardzo, ale wierz mi, że jest wiele osób wierzących, które posiadają wątpliwości, co do interpretacji Biblii a w szczególności w odniesieniu obcej dawnej kultury do obecnych czasów. Moim zdaniem to nie jest grzech, to uporczywe poszukiwanie odpowiedzi na nurtujące nas pytania.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:21, 07 Lut 2015    Temat postu:

macierzanka napisał:
Czyli nie można mieć według Ciebie innego zdania ani postrzegania spraw prócz tego które Ty sam reprezentujesz.
Wniosek nonsensowny, ponieważ nigdy niczego takiego nie oczekuję i czytając więcej tematów z moim udziałem, zobaczysz swoje oceny, jako zbyt emocjonalne i na wyrost. Zdanie trzeba uzasadniać, zaś na forum powinno się dyskutować nie tyle poglądy, co właśnie ich uzasadnienie - do tego mamy prawo.

Odnoszę wrażenie, że Twoje uwagi wobec mnie, tyczą się raczej Ciebie, ale ja nic do Ciebie nie mam. Nie przeżywam emocjonalnie rozmów, szczególnie tych nastawionych na "sukces".
macierzanka napisał:
Nie można czegoś nie akceptować w wierze?
To cóż to za wiara? Najpierw uwierz, potem zrozumiesz, szukając uzasadnienia. Tak mówił Izajasz.
macierzanka napisał:
Odpowiem Ci prostym zdaniem "Nie dyskutuje się z idiotą bo najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu , a potem pokona doświadczeniem."
Cóż, pozostaje mi podziękować Tobie za wyraziste świadectwo postawy serca i intelektu, życząc wszystkiego dobrego.
macierzanka napisał:
nie rozumiesz tego, że osoby konsekrowane mają szerszy zakres wiedzy niż Ty sam. Przestań słuchać księży i kościoła bo widać pozjadałeś wszelkie rozumy.
Te 2 zdania zawierają bardzo tajemniczą radę: z jednej strony osoby konsekrowane mają mieć szerszy zakres wiedzy, z drugiej mam ich nie słuchać, aby nie mieć szerszego zakresu wiedzy.
Dlaczego to Tobie przeszkadza? Niewygodne? Przykro to się rozwija, ale cóż: ja odpowiadam merytorycznie, Ty zaś inwektywami.To się nazywa w Twoim przypadku niemoc merytoryczna.
macierzanka napisał:
Chcesz mnie usunąć z forum lub dać bana? Proszę bardzo,
Mam nadzieję, że się wykrzyczałaś, co czynisz coraz intensywniej, bo piszesz coraz więcej tekstów, które nie tylko są dalekie od rzeczywistości, ale i próbują ją "zaczarować". Proszę, nie wkładaj własnych myśli w moje Wink
Fajnie, że jesteś, ale powtórzę się : proszę o uzasadnienia, a nie o mniemania.
macierzanka napisał:
wierz mi, że jest wiele osób wierzących, które posiadają wątpliwości, co do interpretacji Biblii a w szczególności w odniesieniu obcej dawnej kultury do obecnych czasów.
Wierzę, jednak należy czytać opracowania tej tematyki wychodzące pióra osób, piszących ex corde - od serca, przepełnionego miłością do Kościoła.
macierzanka napisał:
Moim zdaniem to nie jest grzech, to uporczywe poszukiwanie odpowiedzi na nurtujące nas pytania.
Owszem, jednak wystrzegaj się niewidzialnej granicy pomiędzy wątpliwościami niedobrowolnymi, a dobrowolnymi, które prowadzić mogą ku herezji.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Sob 18:55, 07 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MariaMagdalena
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 1:27, 07 Lut 2015    Temat postu:

macierzanka napisał:


Kain to tylko przykład tak, jak Adam i Ewa. Na logikę nie jest to do opanowania. To umowne podobnie jak stworzenie świata w 7 dni. 7 dni Boga to mogą być setki lat.

Ps90,4 " Bo tysiąc lat w Twoich oczach
jest jak wczorajszy dzień, który minął,
niby straż nocna. "
A Kain to pierwszy zabójca -w dodatku bratobójca -co tu trudnego...?

macierzanka napisał:

Uważam, że przykład Onana jest nieprzekładalny na stan obecny. Sam napisałeś, że odnosi się obecnie tylko do kwestii marnowania nasienia tyle, że moim zdaniem sytuacja ma znaczenie. Gdyby sytuacja była łatwiejsza mianowicie mąż z żoną nie chcieli by mieć dzieci to jest to bardziej logiczne niż w przypadku zmuszania do małżeństwa bo prawo tak nakazuje. Dlatego nie rozumiem odniesienia Onana i Tamar, którzy nie byli małżeństwem a przez prawo zostali zmuszeni do związku. W obecnych czasach nikt nikogo w naszej religii nie zmusza do małżeństwa.


Macierzanko postaram sie to trochę wyjaśnić co prawda teologii nie ukończyłam ale studiowałam -i jeszcze tam wrócę

Zacznijmy od rysu społecznego.

Kobieta najpierw była pod dachem ojca i to on się nią opiekowała, on był właścicielem domu pola dzięki niemu miała co jeść, gdzie spać , chronił by jej nikt nie skrzywdził.

Potem jej opiekunem był mąż to on się nią opiekowała, on był właścicielem domu pola dzięki niemu miała co jeść, gdzie spać, chronił by jej nikt nie skrzywdził.

Kiedy mąż umierał to...

a) albo miała dzieci(to był fart )bo dzieci- synowie dziedziczyli po ojcu i ona jako ich opiekunka miała prawo do tych ziem domu i co tam chłop miał.

b) nie mieli dzieci:

- wtedy jeśli ojciec zył jeszcze mogła by do niego wrócić , ale niejako zhańbiona bo bezdzietność kojarzono z bezpłodnością czyli brakiem błogosławieństwa-z przekleństwem .

-jeśli ojciec nie żył była niczyja nikt się o nią nie troskał była jak wyżej zhańbiona bezdzietnością, co prawda niby powinna ją jakaś jej rodzina przygarnąć ale była by człowiekiem 2 kategorii bez praw(kobiety nie dziedziczyły i nie posiadały ziem)

TU WŁAŚNIE Z POMOCĄ TAKIEJ KOBIECIE PRZYCHODZI PRAWO LEWIRATU

kiedy brat spładza potomstwo swemu bratu, oczywiście biologicznie to będzie dziecko 2brata , ALE PRAWNIE BĘDZIE TO DZIECKO PIERWSZEGO BRATA- czytaj dziedzicem pierwszego brata, i ta kobieta po 1nie jest zhańbiona po 2 ma prawo do dziedzictwa swego męża bo opiekuje się jego dzieckiem,i ma opiekę kiedy dzcko dorośnie MA ZAPEWNIONY BYT DO KOŃCA SWOICH DNI.

NADAL UWAŻASZ PRAWO LEWIRATU ZA OKRUCIEŃSTWO-W TAMTYM CZASIE W TAMTEJ KULTURZE TO BYŁO GENIALNE I PIĘKNE TROSZCZYŁO SIĘ O GODNOŚĆ I BYT TEJ KOBIETY.



i teraz o co chodzi z Onanem co on tej Biednej Tamar takiego zrobił.

Otuż po 1 współżyć tak-no bo sobie poużywał ale żeby spłodzić potomka to nie PERFIDNIE I CELOWO JĄ WYKORZYSTYWAŁ DLA SAMEJ SWOJEJ PRZYJEMNOŚCI

ale odmawiając bratu a zarazem jej potomka odmówił jej dziedziczenia po bracie-po jej mężu-dlaczego bo kiedy ona nie będzie miała potomka prawo pierworodztwa-które należało do pierwszego meża Tamar przypadło by Onanowi-po prostu odmówił jej praw opieki i chciał ograbić... a przy tym wszystkim perfidnie przyjemności sobie nie odmówił...

macierzanka napisał:

Tu nie ma osób duchownych na czym ubolewam bo wiele wątpliwości potrafiliby rozwiać w konkretny sposób, przedstawiając argumenty zarówno ze strony wiary ja i etyki.
Skończyłeś teologię? Księdzem w 100% nie jesteś.


Święcenia to jedno wiedza drugie , owszem każdy kapłan kończy teologię ale nie każdy teolog przyjmuje świecenia, świecenia nie dodają wiedzy, owszem duch sw przemawia przez nich , często daje im wiele natchnień szczególnie w trakcie kazań czy sakramentów .

Czy exe skończył teologię-chyba nie ale ma ogromna wiedzę!
prosiła by o zmianę tonu, na forum staramy się unikać pyskówek i wykłócań, staramy sie rozmawiać w duchu szacunku, wszak wszystkich nas odkupił Chrystus swoją męką i drogocenną krwią.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mała czarna
Gość






PostWysłany: Sob 9:45, 07 Lut 2015    Temat postu:

macierzanka napisał:
Przestań słuchać księży i kościoła bo widać pozjadałeś wszelkie rozumy.

Może trochę oddale się od tematu , ponieważ w tych słowach wyczułam nienawiść do Kościoła i wszelkiego duchowieństwa. A tak właściwie skąd wziełaś tą nienawiść? . Wydaje mi się ,że powodem jest tak naprawdę to , że go wcale nie znasz. Powtarzasz strzępy informacji, które docierały do ciebie z mediów. O tym, że księża opływają w luksusy, że molestują dzieci, mówią ludziom, jak mają żyć, a sami żyją inaczej. Nie było w tym głębszej refleksji.O ile można jeszcze zrozumieć nienawiść jednostki do Kościoła w całości lub jednego czy drugiego jego elementu z powodu złego przypadku, nieporozumienia czy jakichś osobistych problemów moralnych, o tyle o wiele trudniej jest wytłumaczyć różne formy nienawiści zbiorowej, społecznej, która ma często miejsce w różnych grupach społecznych, organizacjach, instytucjach, systemach czy też religiach lub sektach. Nie uznając Kośćioła i jego nauk nie atakuj go i przestawicieli strzegących i to z zajadłością, jak robią to przedstawiciele marksizmu, ateiśći itp, dlatego że masz własne żródło odniesienia do kośćioła .

To tak ogólnie :wink:


Ostatnio zmieniony przez mała czarna dnia Sob 9:50, 07 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
mała czarna
Gość






PostWysłany: Sob 18:34, 07 Lut 2015    Temat postu:

[quote="MariaMagdalena"]
macierzanka napisał:




TU WŁAŚNIE Z POMOCĄ TAKIEJ KOBIECIE PRZYCHODZI PRAWO LEWIRATU

kiedy brat spładza potomstwo swemu bratu, oczywiście biologicznie to będzie dziecko 2brata , ALE PRAWNIE BĘDZIE TO DZIECKO PIERWSZEGO BRATA- czytaj dziedzicem pierwszego brata, i ta kobieta po 1nie jest zhańbiona po 2 ma prawo do dziedzictwa swego męża bo opiekuje się jego dzieckiem,i ma opiekę kiedy dzcko dorośnie MA ZAPEWNIONY BYT DO KOŃCA SWOICH DNI.

NADAL UWAŻASZ PRAWO LEWIRATU ZA OKRUCIEŃSTWO-W TAMTYM CZASIE W TAMTEJ KULTURZE TO BYŁO GENIALNE I PIĘKNE TROSZCZYŁO SIĘ O GODNOŚĆ I BYT TEJ KOBIETY.




.





W ewangeliach synoptycznych zanotowana została historyjka, zapewne wymyślona przez saduceuszy, odwołująca się właśnie do prawa lewiratu. Stanowiło ono, że starszy brat miał obowiązek poślubić bezdzietną wdowę po zmarłym bracie.

Podstawą jest reguła Prawa Mojżeszowego, zapisana w Księdze Powtórzonego Prawa (25, 5-10). Zwyczaj ten zapewniał wdowom ochronę ekonomiczną i społeczną. Z jednej strony stał na straży wartości rodzinnych, z drugiej - zapewniał utrzymanie kobiecie, która w tamtej epoce nie była w stanie zapracować na siebie samodzielną pracą. Zwyczaj ten miał także na celu ochronę własności rodowej przed rozdrobnieniem.

Niejednolite było traktowanie dzieci zrodzonych z lewirackiego małżeństwa. Najczęściej pierworodny syn z nowego małżeństwa dla celów dziedziczenia uznawany był za dziecko zmarłego.

Wspomniana wyżej historyjka poświadcza istnienie tego właśnie zwyczaju.
ks. Tomasz Horak



Natomiast nie wyobrażam sobie już takiego prawa i wręcz obowiązku we współczesnych czasach :wink:
Powrót do góry
MariaMagdalena
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:34, 07 Lut 2015    Temat postu:

macierzanka napisał:
Czyli nie można mieć według Ciebie innego zdania ani postrzegania spraw prócz tego które Ty sam reprezentujesz. Nie można czegoś nie akceptować w wierze. Odpowiem Ci prostym zdaniem "Nie dyskutuje się z idiotą bo najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu , a potem pokona doświadczeniem." dlatego w tych kwestiach nie będę ciągnąć z Tobą konwersacji, ponieważ nie rozumiesz tego, że osoby konsekrowane mają szerszy zakres wiedzy niż Ty sam. Przestań słuchać księży i kościoła bo widać pozjadałeś wszelkie rozumy.
Proszę uspokój się przeczytaj jeszcze raz to co napisał exe ale bez emocji.

Po 1 Exe nigdzie nie mówi nic sprzecznego z nauka kościoła!
Po 2 osoby konsekrowane czy księża osoby konsekrowane to osoby oddajace swoje zycie Bogu jednak nie wszyscy z nich kończą teologie są wsród nich siostry po pielęgniarstwie takie które gotują same śluby nie determinują studiów teoloicznych są to osoby o głębokiej wierze i silne więzi z Chrystusem -niewątpliwie, ale nie końecznie po teologi. co innego ci którzy przyjęli święcenia kapłańskie-czyli ojcowie zakonni i księża ci tak ci kończyli teologię
po3 jesli przyjmujesz jakąś wiarę to przyjmujesz jej prawa i zasady.
Nie wszystko musi być od razu zrozumiałe, nie wszystko musi byc jasne-oczywiscie poszukujesz zrozumienia ale czasem trzeba powiedzieć , nie rozumiem ale ufam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MariaMagdalena
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:04, 07 Lut 2015    Temat postu:

mała czarna napisał:

Natomiast nie wyobrażam sobie już takiego prawa i wręcz obowiązku we współczesnych czasach :wink:
to jasne bo nie jest ono potrzebne w naszej kulturze jest to prawo Mojżeszowe ale nie jest częscią dekalogu -prawa Bożego

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mała czarna
Gość






PostWysłany: Nie 19:05, 08 Lut 2015    Temat postu:

MariaMagdalena napisał:
mała czarna napisał:

Natomiast nie wyobrażam sobie już takiego prawa i wręcz obowiązku we współczesnych czasach :wink:
to jasne bo nie jest ono potrzebne w naszej kulturze jest to prawo Mojżeszowe ale nie jest częscią dekalogu -prawa Bożego

Czy zatem prawo Boże jest prawem Mojzeszowych?
Czy jest zatem zgodne z wolą Bożą?

Mateusza 19:8
“Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych pozwolił wam Mojżesz oddalać wasze żony, lecz od początku tak nie było”.

Jana 8:4-11
“Nauczycielu, tę kobietę dopiero pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co mówisz? Mówili to wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć. Lecz Chrystus nachyliwszy się pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień. I powtórnie nachyliwszy się pisał na ziemi. Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Chrystus i kobieta, stojąca na środku. Wówczas Chrystus podniósłszy się rzekł do niej: Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił? A ona odrzekła: Nikt, Panie! Rzekł do niej Chrystus: I Ja ciebie nie potępiam. – Idź, a od tej chwili już nie grzesz”


Co mówi prawo mojżeszowe na temat tego czynu ?
Nakazuje zastosować karę śmierci.
A co zrobił Chrystus ?
Przeciwstawił się faryzeuszom i prawu mojżeszowemu. Wybaczył kobiecie. Uratował ją od śmierci.


Ostatnio zmieniony przez mała czarna dnia Nie 19:05, 08 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
macierzanka
Miles Gregarius



Dołączył: 27 Sty 2015
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:53, 10 Lut 2015    Temat postu:

MariaMagdalena
Dziękuję, potrafiłaś jasno wytłumaczyć mi ówczesne prawo żydowskie czego exe nie potrafi.


Mała czarna

Zupełnie wypaczyłaś sens tegoo co mi chodziło

napisałaś: "Może trochę oddale się od tematu , ponieważ w tych słowach wyczułam nienawiść do Kościoła i wszelkiego duchowieństwa. A tak właściwie skąd wziełaś tą nienawiść?"

Cofnij się o stronę. Najpierw napisałam:

"Tu nie ma osób duchownych na czym ubolewam bo wiele wątpliwości potrafiliby rozwiać w konkretny sposób, przedstawiając argumenty zarówno ze strony wiary ja i etyki."

na co exe opowiedział mi:

"Jesteś pewna, że konsekracja załatwia sprawę Question Do habitu, bądź sutanny trzeba dorastać całe życie. Plebania, bądź klasztor - to nie Hogwarth, a konsekrowana osoba, to nie Harry Potter."

Moja kolejna wypowiedź brzmiała: "nie rozumiesz tego, że osoby konsekrowane mają szerszy zakres wiedzy niż Ty sam. Przestań słuchać księży i kościoła bo widać pozjadałeś wszelkie rozumy."

A teraz wytłumaczę Ci to w jednym zdaniu: Napisałam, że szkoda, że nie ma tutaj osób duchownych ( chodzi o to, że duchowni mają większą wiedzę i doświadczenie w porównaniu do osób, które ukończyły teologię albo nauki o rodzinie, czy choćby od takich osób jak tutaj na forum, które nie skończyły takich studiów, nie były w żadnym seminarium itd.). Exe sprowadził to do tego, że wcale tu osoby duchownej nie potrzeba i jej wypowiedź by niczego nie zmieniła, dlatego odpowiedziałam mu, że skoro pozjadał wszystkie rozumy i uważa, że posiada większą wiedzę od osób duchownych to niech ich nie słucha bo po co skoro ma już swój zasób wiedzy. Napisałam mu wprost powtórzę jeszcze raz: "nie rozumiesz tego, że osoby konsekrowane mają szerszy zakres wiedzy niż Ty sam. Przestań słuchać księży i kościoła bo widać pozjadałeś wszelkie rozumy." i to zdanie nie zawiera w sobie nienawiści do kościoła, ale zawiera moje ubolewanie nad tym, że exe uważa, że wie lepiej niż ktoś duchowny bo jego wypowiedź była by zbędna.

A co do ogólnego tematu proszę co znalazła w internecie:
źródło: [link widoczny dla zalogowanych]

"036. Witam serdecznie. Od prawie sześciu lat jestem żonaty. Mamy dwóch synów, 4 letniego i 5 miesięcznego. Od dłuższego czasu nurtują mnie pytania na temat grzechu w małżeństwie. Może przejdę do konkretów. Czy seks oralny jest grzechem (chodzi mi tutaj nie o pełny stosunek ale o pobudzanie)?. Czy mam grzech jeżeli najpierw doprowadzę żonę do orgazmu a dopiero potem podejmuję stosunek? Proszę o odpowiedź.

Trochę próbuję zgadywać o co Panu chodzi. Rozumiem, że nie zawsze jest łatwo formułować pytania w tego rodzaju kwestiach, ale z drugiej strony określenia są tutaj często nieprecyzyjne - pod tymi samymi nazwami kryją się różne zachowania. Może więc odpowiem bardziej ogólnie.
Współżycie seksualne polega na tym, że następuje wprowadzenie członka do pochwy i złożenie nasienia w pochwie. Przepraszam za tak techniczny opis, ale zbyt często współżyciem nazywa się zachowania, które nim nie są. Współżycie może być (powinno być!) poprzedzone i zakończone pieszczotami. Etyka katolicka nie mówi małżonkom, jakimi pieszczotami mają się w tym momencie obdarzać - jest to kwestia ich pragnień i upodobań. Etyka katolicka nie wymaga równoczesnego szczytowania małżonków. Żona może przeżyć orgazm w całym czasie współżycia - od pierwszych do ostatnich pieszczot. Nie musi to więc nastąpić w momencie wprowadzenia członka do pochwy, może również wcześniej.
Krzysztof Jankowiak"

Rozumiem, już znaczenie tego, że seks oralny w pełni jest grzechem. Nie rozumiem jednak w tym przypadku dlaczego kobieta może mieć orgazm nawet w czasie pieszczot a mężczyzna już nie. Domniemam, że chodzi o zmarnowane nasienie u mężczyzny a kobieta nic nie marnuje. Dla mnie to czysty egoizm, że kobieta może nie w czasie penetracji a mężczyzna nie.


Mała czarna
I tutaj są właśnie różnice pomiędzy ST a NT. W starym Bóg jest srogi a w nowym miłosierny i kochający.

Chrystus jest Bogiem więc miał prawo zmienić ustanowione wcześniej prawo. Z resztą jest sakrament spowiedzi więc nawet jeśli małżonkowie dopuszczą się grzechu onanizmu małżeńskiego to mogą się z tego wyspowiadać. Nie każdy potrafi zapanować nad swoją namiętnością i jest to normalne. To tak jak masz ochotę na słodycze i po prostu czasem już sięgniesz po tę czekoladę ;).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez macierzanka dnia Wto 15:07, 10 Lut 2015, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MariaMagdalena
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:02, 10 Lut 2015    Temat postu:

tak dokładnie chodzi o to ze to nie jest wtedy stosunek małżeński w rozumieniu prawa kanoniczego tylko jest dawaniem upustu swoim żądzom i namiętnościom. dlaczego ? bo szczytowanie u mężczyzny to w zasadzie koniec konkretnego aktu ...a szczytowanie u kobiety niczego nie kończy.Szczytowanie kobiety tylko ułatwia zapłodnienie bez szczytowania mężczyzny w pochwie kobiety do zapłodnienia naturalnego nie dojdzie.

Czyli tak chodzi o marnowanie nasienia...

co do seminarium to ile lat uznajesz z jakąkolwiek wartość?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
macierzanka
Miles Gregarius



Dołączył: 27 Sty 2015
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:14, 10 Lut 2015    Temat postu:

Zatem to, że mąż doprowadzi do szczytowania kobietę wcześniej a potem sam nie szczytuje wcale nie jest grzechem? Jednym słowem można kobietę wcześniej doprowadzać, ale mężczyznę już nie? To egoistyczne...


Logika: do zapłodnienia może dojść bez szczytowania kobiety, ale musi być szczytowanie mężczyzny. To też dla mnie egoistyczne. Bo facet szczytuje a kobieta nie - to wtedy nie ma przyjemnosci ze wspolzycia.

Jeżeli ktoś ma powołanie to wytrwa w seminarium. Jeżeli nie, to świadomie z niego rezygnuje przed święceniami, ale nie ma takiej wiedzy i doświadczenia co ksiądz/duchowny służący w jakiejś parafii mający styczność z różnymi ludźmi oraz innymi księżmi.
Księża czy osoby duchowne w tym wszyscy zakonnicy, siostry zakonne mają szerszy zakres wiedzy od przeciętnego katolika nawet tego, który jeździ na rekolekcję. Gdyby przeciętny katolik posiadał taką wiedzę jak ksiądz to ludzie do niego by przychodzili po rady i rozwiązywanie problemów a nie do osoby duchownej czy nieprawdaż?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez macierzanka dnia Wto 15:29, 10 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Rodzina - Domowy Kościół Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin