Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

homoseksualizm
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Edukacja i wychowanie / Czystość i płciowość
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Philip
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 21 Mar 2014
Posty: 1361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:25, 21 Maj 2016    Temat postu:

Cytat:
W dawnych czasach było ich tyle samo, jeśli nie więcej. M. In. Leonardo da Vinci był homoseksualista. Był przy tym geniuszem. Wielu kompozytorów, artystów miało tą orientację. I jakoś chyba pornografia w tym im nie pomogła. Nie, homoseksualizm nie jest wymysłem współczesnego świata, pogodzcie się z tym.


Pornografia jest jednym z wielu czynników, nie zaś jedynym.
Patologie rodzinne. Chęć oryginalności spowodowana niedocenieniem w dzieciństwie. Nieustanne niepowodzenia w związkach z płcią przeciwną. Rozwiązłość seksualna ( często występująca właśnie u tych niby biegłych ludzi ... ). Samotność ... itd. To wszystko również ma wpływ.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Philip dnia Sob 12:26, 21 Maj 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dark
Princeps posterior
Princeps posterior



Dołączył: 15 Mar 2015
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 52 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:50, 21 Maj 2016    Temat postu:

Philip napisał:
Cytat:
W dawnych czasach było ich tyle samo, jeśli nie więcej. M. In. Leonardo da Vinci był homoseksualista. Był przy tym geniuszem. Wielu kompozytorów, artystów miało tą orientację. I jakoś chyba pornografia w tym im nie pomogła. Nie, homoseksualizm nie jest wymysłem współczesnego świata, pogodzcie się z tym.


Pornografia jest jednym z wielu czynników, nie zaś jedynym.
Patologie rodzinne. Chęć oryginalności spowodowana niedocenieniem w dzieciństwie. Nieustanne niepowodzenia w związkach z płcią przeciwną. Rozwiązłość seksualna ( często występująca właśnie u tych niby biegłych ludzi ... ). Samotność ... itd. To wszystko również ma wpływ.


To wszystko możliwe, ale takie cechy możesz namierzyć wśród osób nie homoseksualnych, więc nie wiem, czy można to traktowac jako wyznacznik do ustalenia przyczyny.

Warto przy tym wspomnieć, że przyczyny mogą być też inne, a przynajmniej potencjalne przyczyny. Te potencjalne przyczyny odnoszę jedynie do części zjawiska i do czasu współczesnego. Mam na myśli lansowanie środowisk homoseksualnych, próby nacisku na władzę i prawo. naciski na edukację. Są to działania które mają zmienić sposób postrzegania homoseksualizmu. MA sie to stać po prostu jedną z możliwych orientacji na równych prawach, nie postrzegana jako pewne odstępstwo od normy. Zatem, to co staje się normą może dawać swobodę wyboru, możliwości poznania i spróbowania czegoś odmiennego. Również chodzi o to by uśpić sumienie i chęć dociekania prawdy, rozeznania dobra i zła. To jest zagrożenie o charakterze masowym, wychodzącym poza jednostkowe preferencje z którymi mieliśmy doczynienie dawniej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:37, 21 Maj 2016    Temat postu:

Każdy z nas podaje takie możliwości działania i przestrzenie dla poszukiwania motywacji dla wiary, jakie są mu bliskie i nieraz sprawdzone osobiście. Ja również nie odbiegnę od tej naczelnej prawidłowości i wskażę ci analizę metafizyczną stanu homoseksualnego, jako nienaturalnego. Z konieczności, jest to rozumowanie pozbawione jakichkolwiek założeń, jakie są udziałem twierdzeń naukowych oraz systemów filozoficznych mających swój korzeń poza realnością bytu, jako bytu.

Innymi słowy wyjdę ku tobie, Jacku, z najprostszego - powszechnie stwierdzalnego faktu (a nie założenia odgórnego, czyli apriorycznego) - a mianowicie z faktu istnienia spostrzeżonego bytu.

Nie wiem, na jakim kto jest etapie rozumienia poszczególnych relacji metafizycznych, ale tu na wstępie wskażę w możliwie najprzystępniejszy sposób zagadnienie od strony krytycznej, aby niepotrzebnie nie mieszać.

Oto więc jest tak, że każdy z nas stwierdza własne istnienie. Bynajmniej nie chodzi tu o szczególny - ludzki przypadek - samoświadomości w kontekście istnienia, lecz o stwierdzenie o powszechności dążenia jakiegokolwiek bytu do zachowania swego istnienia, jako dobra (w przypadku bytów samo-istniejących i żywych), a w przypadku bytów nieożywionych - dążenia do przedłużenia swego istnienia poprzez uzyskanie możliwie największej doskonałości (nauki ścisłe mówią tu o dążeniu do uzyskania stanu minimalnej energii wewnętrznej).

Znaczy to, że każdy byt dąży ku dobru. Byt, jako byt - a więc na przykład "ten oto Jacek" musi być rozpatrywany zarówno esencjalnie -istotowo (czym/kim jest "ów byt-Jacek"), jak i egzystencjalnie ("byt-Jacek JEST"). Jest to zupełnie naturalne, ponieważ już proste czyjekolwiek spostrzeżenie dotyczy faktu, a więc sądu mówiącego: "Jacek jest!" - co milcząco już zakłada, iż Jacek jest kimś (natura Jacka), a dopiero później następuje badanie jego natury. Rozpatrywanie istnienia Jacka i jego istoty (czyli kto jest) w odosobnieniu jest więc zupełnym nieporozumieniem (spróbujcie stwierdzić istnienie czegoś bez jednoczesnego, choć niejasnego zdania sobie sprawy z tego, że jest to coś/ktoś) i odwrotnie: spróbujcie zbadać coś/kogoś twierdząc, że jednocześnie tego czegoś/kogoś nie ma. ... Absurd.

A więc byt jest istotą rozpatrywaną tylko i wyłącznie, jako aktualnie istniejącą!.

To z pozoru banalne, a nawet trywialne stwierdzenie, wyrażające realizm ludzkiego poznania (oparcie się tylko i aż na fakcie istnienia bytu) prowadzi do kolejnego stwierdzenia pewnej prawidłowości, obowiązującej we Wszechświecie. Oto jest tak, że byt - będąc konkretem (uporządkowaną treścią, czyli istotą) poddanym aktualnemu zaktualizowaniu poprzez swe istnienie, zawiera "tą oto treść - istotę", którą jest "odrębną" od innej istoty, ponieważ w przeciwnym razie istnienie aktualizowałoby jednocześnie co najmniej dwie istoty, czyli dwie różne treści miałyby mieć wspólne istnienie. Taka sytuacja doprowadziłaby do tego, że treść pierwsza byłaby tożsama treści drugiej. Nie jest to możliwe na drodze uporządkowania danych tworzących treść (zdeterminowania treści) w przypadku bytów ponad-elementarnych (na przykład zapis DNA żywych bytów, czy topologia konformacyjna bytów nieożywionych)i i nie jest to możliwe na drodze utożsamienia (a konkretniej - urównoznacznienia) bytów elementarnych (wprawdzie na przykład: elektrony są sobie równoważne - w fizyce nie mówimy, że elektron w gniazdku elektrycznym w pokoju dużym będzie, czymś innym co do budowy i natury, niż elektron spotkany w gniazdku elektrycznym w małym pokoju, ale są te elektrony bytami nierównoznacznymi w kontekście zasady nieoznaczoności Heisenberga).

Dlatego też konkretny akt istnienia przynależy konkretnej istocie. W dalszej mierze trzeba stwierdzić, że jednoznaczne przyporządkowanie istnienia do istoty (i vice versa) musi zwrócić naszą uwagę na jądro zagadnienia, formułowane przez lobby LGBT w taki sposób, że natura homoseksualna stanowi naturę naturalną, obok innych "naturalności" . Doprawdy tak jest Question

Pamiętając o powyższych stwierdzeniach wynikających z realności bytu, spróbujmy postawić naturę homoseksualną obok heteroseksualnej, jako mającą ten sam status ontyczny. W przypadku więc danego bytu musielibyśmy stwierdzić, że pod aktualnym istnieniem znajdują się dwie natury, a więc jeden byt jest dwoma bytami. Jest jawna niedorzeczność.
Jedynym chwytem, jakiego mógłby użyć zwolennik co najmniej równoważnego heteroseksualnej naturze - statusu natury homoseksualnej - staje się twierdzenie o pierwszeństwie natury homoseksualnej w wobec natury heteroseksualnej. Tutaj jednak staniemy w obliczu jawnego zaprzeczenia wynikowi spostrzeżeń (zaprzeczenia faktowi), że otrzymanie jakiegoś bytu (urodzenie) o naturze homoseksualnej, nie może nastąpić w wyniku konkretnych działań bytu o tej samej naturze, ponieważ nie jest to możliwe. W porządku biologicznym możliwa jest tylko odwrotna relacja, tzn. rodzenie przez byt o naturze heteroseksualnej bytu, który jest rzekomo innej natury. Dlaczego użyłem pojęcia "rzekomo innej natury" Question

Ogólnie, czyli pod kątem racjonalnym, jest to po prostu absurd, którego usilne wyznawanie stanowi przekreślenie dorzeczności (inteligibilności) bytu, a więc jego tożsamości bytowej i uniemożliwia jakąkolwiek poznawalność, ponieważ ontologiczne sformułowanie zasady nie-sprzeczności bytu - zabrania rodzenia przez byt o danej naturze, bytu o innej naturze. Jest to niespotykane we Wszechświecie.

Dlatego teżistnienie wielu natur w jednym bycie jest absurdem.

Pozostaje więc powiedzieć, że natura homoseksualna jest naturą rzekomą i należy ją rozpatrywać jedynie w kategorii przypadłości, a więc w takich bytów, które nie istnieją same w sobie esse in se , ale istnieją w czymś (są zapodmiotowane w czymś innym) esse in alio. Z powyższych powodów, homoseksualizm nie jest naturą, lecz przypadłością (tu: właściwością).

Sprawą mylącą w tej kwestii jest to, że byty są poznawane nie wprost - czyli nie poznajemy ich natury (istoty rzeczy), lecz poznajemy je właśnie poprzez przypadłości (tu: właściwości). Tedy ktoś, mówiący o swym homoseksualizmie, jako przysługującym tytułem urodzenia, wyraża tylko i wyłącznie przekonanie o tym, nie mające ze swej natury wartości logicznej (nie jest więc sądem o rzeczywistości), utożsamiając przesłanie tego przekonania z domniemaną faktycznością, co jednak na gruncie realnym nie zachodzi - na mocy wyżej wskazanej argumentacji.

W tym miejscu jest potrzebna jedna uwaga względem mowy o przypadłościach bytowych. Nie można tu mówić o homoseksualizmie w kategoriach naturalnej dyspozycji duszy, czyli o jej naturalnej skłonności do czegoś, co jest przeciwne naturze, ponieważ byt zawsze skłania się tylko do tego, co współmierne jego naturze. Homoseksualność ma więc jedynie status skłonności wtórnej (tu: nabytej), uwarunkowanej czynnikami, o których mówili moi Szanowni poprzednicy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Sob 20:17, 21 Maj 2016, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Wto 20:08, 09 Sie 2016    Temat postu:

Oto odpowiedź na homoseksualizm. Męczennicy Ugandy zapewne są porządnie wkurzeni.
Uganda miała jedno z najbardziej restrykcyjnych praw jeśli chodzi o homoseksualizm, włącznie z karą śmierci, ale wpływ Europy i innych krajów włącznie z chorym panem Obamą zmusiło ustawodawców do zmian przepisów dotyczących homoseksualizmu.

I być może kara śmierci była zbyt ostrą karą za takie czyny, ale według mieszkańców Ugandy homoseksualizm to jedno z najgorszych zboczeń. Czy męczennicy z Ugandy mogą być zadowoleni ze zmiany przepisów? Raczej nie, no może poza tą karą śmierci.

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Pią 16:22, 26 Sie 2016    Temat postu:

Po przeczytaniu poniższego artykułu nikt mnie już nie przekona do tego, że homoseksualiści mogą lub też powinni mieć prawo do wychowywania dzieci.
Powiem więcej - powinno im się odbierać takową możliwość dla dobra dzieci, dla dobra ich właściwego rozwoju.

Gdy byłem jeszcze we wspólnocie wraz z żoną nasi katechiści regionalni głosząc katechezy dla wspólnot mówiąc o takich problemach jak homoseksualizm nazywał to ohydą spustoszenia. I tak rzeczywiście jest - to jest ohyda spustoszenia, moralnego, duchowego, naturalnego. To co ludzie wyprawiają to jedno ogromne zgorszenie na miarę Sodomy i Gomory. Aż strach myśleć o karze ze strony Boga za takie zgorszenie.

Przeczytajcie i powiedzcie co o tym myśleć? Czyż to nie Sodoma i Gomora?

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Odrowąż
Hastatus posterior
Hastatus posterior



Dołączył: 19 Cze 2014
Posty: 501
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Tarnów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:41, 06 Wrz 2016    Temat postu:

Nie chcę nic mówić, ale to nie jest tak, że wszyscy homoseksualiści chcą mieć i adoptować dzieci. Ludzie nie mają wpływu na to kto im się podoba.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Philip
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 21 Mar 2014
Posty: 1361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:56, 06 Wrz 2016    Temat postu:

Cytat:
Ludzie nie mają wpływu na to kto im się podoba.


Kiedyś się tym interesowałem i kilka lat temu poszukując nie znalazłem informacji by udowodniono, iż homoseksualizm jest rzeczą od urodzenia. Nie ma to też prawa bytu ze względu na brak swojego zastosowania w przyrodzie.
Tj czemu ten homoseksualizm ma służyć? No nie ma czemu, więc nie może to istnieć jako coś normalnego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Wto 23:04, 06 Wrz 2016    Temat postu:

Odrowąż napisał:
Nie chcę nic mówić, ale to nie jest tak, że wszyscy homoseksualiści chcą mieć i adoptować dzieci. Ludzie nie mają wpływu na to kto im się podoba.


Ze względu na poważne problemy z kompem nie będe juz bawił się we wstawianie po raz kolejny cytatów z Bliblii na temat homoseskualizmu. Podaję odpowiedź Boga na to chore zjawisko w linku. Warto się z tym zapoznać. Te fragmenty świadczą o tym, że to zło istnieje juz od wielu wieków.

[link widoczny dla zalogowanych]

Chrześcijanie są dlatego nie szanowani, że sprzeciwiają sie temu złu i innemu również. W obecnych czasach chce sie ze zła robić dobro uznając zło za coś wlaściwego, naturalnego. Sami jednak ludzie sprowadzają na siebie potępienie.

Homoseskualizm jest chorym wymysłem człowieka i nie ma w tym nic naturalnego.
Świat wariuje totalnie i uderza prosto w Boga totalnym zgorszeniem.

Poniżej przykład na to, że homoseksualiści nie powinni mieć praw do adopcji, aby nie niszczyć psychiki dzieci.

[link widoczny dla zalogowanych]

Po czymś takim nie sposób jasno stwierdzić, że to zło powinno trzymać się z daleka od wychowywania dzieci.

W Rzymie zrobili tron szatanowi. Tego nie można uznac za coś dobrego, to zło nie może być w naszym kraju zalegalizowane.
Powrót do góry
dark
Princeps posterior
Princeps posterior



Dołączył: 15 Mar 2015
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 52 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:36, 07 Wrz 2016    Temat postu:

Uważam, że homoseksualizm, to zło. Rośnie to w siłę, gdyż staje się ideologią, a nie tylko orientacją.

Co sądzicie o ostatniej akcji środowisk mediów katolickich, jak Tygodnik Powszechny , Znak i paru innych, które w porozumieniu ze środowiskami LGBT prowadzą akcję pod tytułem - ,, Przekażmy sobie znak pokoju''. Towarzyszy temu spory rozgłos, mają być spoty, reklamy itp. Chodzi tu o otwarcie kościola na homoseksualizm.

Co ciekawe , ponoć w tle stoją gdzieś pieniądze niejakiego Pana Sorosa.

Czemu to służy??????????

Czy kościół kiedykolwiek był zamknięty na osoby homoseksualne , lub je w jakiś sposób tępił?
Czy kościół musi ponownie otwierać się w 2016 roku na homoseksualizm???? Może chodzi o otwarcie na ideologię za lewacką kasę o zwiedzeniu przez sługi ciemności nie wspomnę.

Dlaczego środowiska , mówiące o sobie, że są katolickie otwierają coś , co nie było zamknięte, czyli kościół??????

Dlaczego otwierający kościół z obu stron , mówią o miłości, problemie, a nie ma w tym nic o grzechu, potrzebie nawrócenia, o przyznaniu się do upadku???

Czy nie powstaje tu ryzyko głoszenie innej ewangelii, gdzie wolność, miłość , miłosierdzie ma zagłuszyć sumienie i poczucie grzechu?

Czy wybiórcze mówienie o miłosierdziu i miłości nie wpędza niektórych w przekonania , że zło praktycznie nie istnieje, a przynajmniej w obszarach, gdzie było zauważalne, no i że nie ma sie po co nawracać, bo z czego?

sygnał z pch24.pl

[link widoczny dla zalogowanych]


.........temat morze.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez dark dnia Śro 17:45, 07 Wrz 2016, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Philip
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 21 Mar 2014
Posty: 1361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:06, 07 Wrz 2016    Temat postu:

Te media w takim razie są tak katolickie jak Gazeta Wyborcza jest bezstronna Laughing .

Ja osobiście uważam, że jeżeli mamy nie mieć wiernych, ale trwać w prawdzie mówiąc o grzechu to wole nawet siedzieć sam w tej kaplicy, aniżeli iść nie wiedząc czy to dalej jest Kościół Katolicki.

Mam wrażenie, iż to może być samowolka księdza bez aprobaty biskupa.

Kościół był, jest i będzie otwarty na ludzi dotkniętych tą chorobą ( nie bójmy się tego słowa ). Jest to jak najbardziej uleczalne a z całym środowiskiem/lożą LGBT, które tylko napędza sztuczną wojnę trzeba walczyć.

Cytat:
Co ciekawe , ponoć w tle stoją gdzieś pieniądze niejakiego Pana Sorosa.

Skąd takie info? On ma aż takie wtyki?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Śro 20:18, 07 Wrz 2016    Temat postu:

Ja po prostu nie rozumiem ludzi a szczególnie takich, którzy nieby uważają się za wierzących a chcą popierac to co jest złem. Nie dziwi mnie działanie środowisk antychrześcijańskich, bo to jest duch Antychrysta, ale najbardziej uderza mnie to, że katolicy a nawet niektórzy kapłani wiedząc o tym, że homoseksualizm jest grzechem wchodzą w to świadomie sprowadzając go do czegoś co nie jest złem, do czegoś co jest naturalnym postępowaniem.

Zło zawsze będzie złem a jeśli ktoś uznaje zło za dobro świadomie grzeszy przeciw Bogu i nie powinien uznawać się ani za wierzącego, ani za katolika ani też za chrześcijanina. Nie powinien też plamić stanu kapłaństwa jeśli popiera lub sam tez uczestniczy w homoseksualiźmie. To jest obraza dla tego stanu, tego świętego sakramentu.

Przeczytajmy co mówią o homoseskualiźmie biskupi afrykańscy - tutaj tkwi mądrość:

[url]http://idziemy.pl/kosciol/afrykanscy-biskupi-o-homoseksualizmie[/quote]

Chętnie bym zacytował, ale tekst pochodzi od KAI a oni są wrażliwi na korzystanie z ich tekstów, więc lepiej uważać.

Ten cały antychrześcijański show nie powinien mieć miejsca a sam Soros to zagrożenie dla naszego kraju, i duchowe i ekonomiczne. Nie można mu pozwalać na działanie jakiekolwiek w naszym kraju. Trzeba się takim akcjom sprzeciwiać.
Soros nosi w sobie ducha zła i namawia ludzi do zła, więc trzeba takim akcjom się stanowczo sprzeciwiać.
Powrót do góry
dark
Princeps posterior
Princeps posterior



Dołączył: 15 Mar 2015
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 52 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:24, 07 Wrz 2016    Temat postu:

Philip napisał:
Te media w takim razie są tak katolickie jak Gazeta Wyborcza jest bezstronna Laughing .

Ja osobiście uważam, że jeżeli mamy nie mieć wiernych, ale trwać w prawdzie mówiąc o grzechu to wole nawet siedzieć sam w tej kaplicy, aniżeli iść nie wiedząc czy to dalej jest Kościół Katolicki.

Mam wrażenie, iż to może być samowolka księdza bez aprobaty biskupa.

Kościół był, jest i będzie otwarty na ludzi dotkniętych tą chorobą ( nie bójmy się tego słowa ). Jest to jak najbardziej uleczalne a z całym środowiskiem/lożą LGBT, które tylko napędza sztuczną wojnę trzeba walczyć.

Cytat:
Co ciekawe , ponoć w tle stoją gdzieś pieniądze niejakiego Pana Sorosa.

Skąd takie info? On ma aż takie wtyki?




INFO:


[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Odrowąż
Hastatus posterior
Hastatus posterior



Dołączył: 19 Cze 2014
Posty: 501
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Tarnów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:33, 07 Wrz 2016    Temat postu:

Philip napisał:
Cytat:
Ludzie nie mają wpływu na to kto im się podoba.


Kiedyś się tym interesowałem i kilka lat temu poszukując nie znalazłem informacji by udowodniono, iż homoseksualizm jest rzeczą od urodzenia. Nie ma to też prawa bytu ze względu na brak swojego zastosowania w przyrodzie.
Tj czemu ten homoseksualizm ma służyć? No nie ma czemu, więc nie może to istnieć jako coś normalnego.


A czemu służy heteroseksualizm? Bo chyba nie rozumiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
inquisitio
Hastatus prior
Hastatus prior



Dołączył: 07 Sty 2015
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:41, 07 Wrz 2016    Temat postu:

Raczej powinno sie zadać pytanie , jakie są skutki zwiaxku mezczyzny i kobiety ( zwiazanych sakramentalnie ) , a jakie zwiazku homoseksualnego ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Śro 21:14, 07 Wrz 2016    Temat postu:

Philip napisał:
Te media w takim razie są tak katolickie jak Gazeta Wyborcza jest bezstronna Laughing .

Ja osobiście uważam, że jeżeli mamy nie mieć wiernych, ale trwać w prawdzie mówiąc o grzechu to wole nawet siedzieć sam w tej kaplicy, aniżeli iść nie wiedząc czy to dalej jest Kościół Katolicki.

Mam wrażenie, iż to może być samowolka księdza bez aprobaty biskupa.

Kościół był, jest i będzie otwarty na ludzi dotkniętych tą chorobą ( nie bójmy się tego słowa ). Jest to jak najbardziej uleczalne a z całym środowiskiem/lożą LGBT, które tylko napędza sztuczną wojnę trzeba walczyć.



Żadne normalne i zdrowe media nie powinny uczestniczyć w tym zakłamanym wydarzeniu, a tym bardziej gdy jest możliwość finsnowania tego zła przez tego opętanego człowieka Sorosa. To totalny lewak, który chce zniszczyć środowiska chrześcijańskie w naszym kraju i na całym świecie.

Bądźmy poważni: homoseskualizm jest grzechem ciężkim i trzeba miec to na uwadze. Nie można tego akceptować czy zunawac to za coś naturalnego, bo to jest nieludzki proceder, wbrew naturze i woli samego stwórcy i każdy kto popiera homoseksualizm powinien się głęboko zastanowic kim jest? Na pewno nie jest katolikiem ani tez chrześcijaninem - jeśli popiera zło.

Oczywiście, należy się modlic za tych chorych ludzi, okazywac im szacunek jako ludziom upadłym, ale absolutnie nie można tego uznawać za coś dobrego, właściwego, żadnej legalizacji a tym bardziej udzielania Komunii.

Czas otworzyc oczy na to zło, które zatacza co raz większe kręgi i uderza w katolików sprowadzając ich do grzechów ciężkich.

Trzeba aby każdy chrześcijanin, katolik zadał sobie pytanie i odpowiedział na nie:

CZY POPIERAM HOMOSEKSUALIZM CZYLI ZŁO CZY PEŁNIE WOLĘ BOGA I OD ZŁA TRZYMAM SIĘ Z DALEKA? JEŚLI POPIERAM HOMOSESKUALIZM TO NIE JESTEM CHRZEŚCIJANINEM, KATOLIKIEM I Z BOGIEM NIE MAM NIC WSPÓLNEGO.
KIM ZATEM JESTEM? - SZCZERA ODPOWIEDŹ.


Pamiętajmy, że Bóg nie uznaje zła, więc albo służe Bogu albo złu.
Biblia jasno mówi o homoseskualiźmie jako grzechu a fragmenty podałem w linku we wcześniejszym poście. Poczytajcie sobie.

Tutaj nie może być żadnego kompromisu, bo zło trzeba uznać za zło i kropka.
Ze złem nie idzie sie na żadne kompromisy.

Sami wybierajmy: BÓG CZY SZATAN? NIEBO CZY PIEKŁO?
Powrót do góry
dark
Princeps posterior
Princeps posterior



Dołączył: 15 Mar 2015
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 52 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:25, 07 Wrz 2016    Temat postu:

Odrowąż napisał:
Philip napisał:
Cytat:
Ludzie nie mają wpływu na to kto im się podoba.


Kiedyś się tym interesowałem i kilka lat temu poszukując nie znalazłem informacji by udowodniono, iż homoseksualizm jest rzeczą od urodzenia. Nie ma to też prawa bytu ze względu na brak swojego zastosowania w przyrodzie.
Tj czemu ten homoseksualizm ma służyć? No nie ma czemu, więc nie może to istnieć jako coś normalnego.


A czemu służy heteroseksualizm? Bo chyba nie rozumiem.


Było odniesienie do zastosowania w przyrodzie, domyślam się, że do przedłużenia ciągłości gatunku, czego sodomia nie daje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Philip
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 21 Mar 2014
Posty: 1361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:54, 07 Wrz 2016    Temat postu:

Cytat:
Było odniesienie do zastosowania w przyrodzie, domyślam się, że do przedłużenia ciągłości gatunku, czego sodomia nie daje.

Otóż to.



Pamiętajmy Tomaszu, że to czyny homoseksualne są złe. Sam niewłaściwy popęd jest po prostu czymś jak grypa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Czw 1:40, 08 Wrz 2016    Temat postu:

Czyż nie napisałem wyżej:

Cytat:
Oczywiście, należy się modlic za tych chorych ludzi, okazywac im szacunek jako ludziom upadłym, ale absolutnie nie można tego uznawać za coś dobrego, właściwego, żadnej legalizacji a tym bardziej udzielania Komunii.


Ja nie uważam, że mamy takich ludzi już skazywać na piekło, chyba, że sami maja w głębokim poważaniu Boga. Odnoszę się przede wszystkim do samego czynu, człowiek jest słaby, więc może upadać, ważne aby to zauważył, aby był świadomy że jest to grzech i starał się od niego uwolnić.

We Włoszech homoseksualiści postawili tron dla szatana. Czy to ma świadczyć o tym, że są dobrzy? Jakaś garstka ludzi obciażona tym grzechem walczy sama ze sobą ie wiedząc jak ma ten problem rozwiązać.


Trzeba się modlić za takich ludzi, aby wyszli z tego, aby mogli zobaczyć, ze to co czynią jest złe, chore, ale w żaden sposób nie można tego uznawać za naturalne, właściwe, zdrowe i legalizować tego jako formy związku na równi z małżeństwem.
To jest totalne zaprzeczeie małżeńśtwa i nie da się ukryć, że pochodzi od złego.
Szukanie tłumaczeń takiego zachowania świadczy często o tym, że chce sie uznać to co jest złe. Nie można uznawać zła a jeśli ktoś sie z tym męczy to sam powinien poddać sie leczeniu.

Homoseksualizm był, jest i będzie złem, bo jest grzechem ciężkim i zaprzeczeniem tego co Bóg stworzył a więc nie można tego uznawać za dobro.
Powrót do góry
maly_kwiatek
Gość






PostWysłany: Czw 11:43, 08 Wrz 2016    Temat postu:

Tak sobie czytam dość luźno ten temat i przyszło do mnie kilka refleksji.

- dawniej nie rozmawiano tyle o homoseksualizmie, był to z natury rzeczy, temat marginalny, dziś mówi się bardzo dużo, zwłaszcza dyskusje trwają wśród osób heteroseksualnych i zjawisko wyszło z marginesu, jest powszechnie znane i odczuwane - gdzie jest skutek, a gdzie przyczyna?

- wiele argumentów w prowadzonej dyskusji byłoby całkiem dobrych gdyby zamieniono słowo homoseksualizm na heteroseksualizm i odwrotnie, z czego to wynika?

- gdyby homoseksualizm był lustrzanym odwróconym o 180 stopni zachowaniem heteroseksualnym, to może wystarczyłoby stłuc lustro? Homoseksualizm jest zjawiskiem bardziej złożonym niż się niektórym dyskutantom wydaje, bo gdyby tak nie było, to widzielibyśmy jak ludzie tłuką lustra i stają się heteroseksualni.

- Natura przynosi rozmaite ciekawostki i mieszczą się one w planie Bożym stworzenia świata. Nikt nie uważa białych małp i tygrysów za dzieci szatana, o ile wiem zjawisko homoseksualizmu wśród zwierząt, nikt nie traktuje ani jak grzechu, ani jak odstępstwa od natury. Biologowie raczej tak tłumaczą potrzebę ograniczenia nadmiernego wzrostu populacji danego gatunku. Dlaczego wśród ludzi miałoby być inaczej?

W dyskusji nie rozmawiano na temat przyczyn traktowania czynów homoseksualnych przez prawo i etykę chrześcijańską za nieetyczne i grzeszne. Może warto? Przynajmniej jeśli chcemy wnieść światło w tej sprawie w umysły homoseksualistów?

- Miłość zakrywa wiele grzechów. Bóg doskonale widzi wnętrze ludzkiego serca i rozlicza nas z miłości a nie tylko z codzienności, choć codzienność jest nieraz bardziej widoczną miarą naszych zamiarów, przekonań i intencji... Jezus uratował św. Marię Magdalenę od śmierci za jej cudzołożne działania. Ona stała się jego wielką wyznawczynią i wielką świętą.
Może warto o tym przypominać homoseksualistom? Sobie też?
Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Czw 12:10, 08 Wrz 2016    Temat postu:

Czytałam w którymś tam pośćie , że nie koniecznie małżeństwa muszą prowadzić do prokreacji , zatem co się teraz dziwić , że chcą małżeństw homoseksualnych .

Ostatnio zmieniony przez Duśka dnia Czw 12:10, 08 Wrz 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Czw 12:34, 08 Wrz 2016    Temat postu:

Dusiu

Nie mylmy zboczonego wykrzywienia seksualnego człowieka z relacją naturalną między kobietą i mężczyzną, tym bardziej na poziomie małżeństwa.
Homoseksualizm jest nienaturalnym, wręcz zboczonym wykręceniem natury człowieka z którego chce się zrobić coś naturalnego.

Małżeństwo jest relacją naturalną i powinno prowadzić do prokreacji, ale wiadomym tez jest, że nie każdy do wychowywania dzieci się nadaje.
Niektórzy nie chca mieć dzieci, ale jeśli zachowaja czystość to będzie to jeszcze możliwe do uznania przez Boga. Natomiast jeśli ludzie jako małżeństwo nie decydują się na współżycie tylko dla wygody i brak problemów a bawią się tak aby dzieci się nie poczeły to jest to grzech i chory stosunek do wartości małżeńśtwa oparty tylko i wyłącznie na egoiźmie człowieka. Co też jest złe tak samo jak homoseksualizm.
Powrót do góry
maly_kwiatek
Gość






PostWysłany: Czw 13:00, 08 Wrz 2016    Temat postu:

Sformułowania "zboczone", "chore" i "wykrzywione" świadczą o emocjach osoby, która je używa, a nie niosą dowodów materialnych na to o czym mają świadczyć.

Homoseksualizm i zachowania homoseksualne są faktem, podobnie jak heteroseksualne.
A zdrowe i niezdrowe zachowania zdarzają się wszędzie, nie tylko w konotacji seksualnej w ogóle.

Nauka społeczna Kościoła, rozwinięta przez św. Jana Pawła II, wyraźnie mówi i uzasadnia, że termin i zjawisko "małżeństwa" przysługuje tylko i wyłącznie dorosłej parze osób, z których jedna jest mężczyzną, a druga kobietą.
Nie ma innej możliwości.

Dyskutowanie o tym jest po prostu bezskuteczne.
Ludzie wchodzą w rozmaite związki ze sobą, niektóre ich rodzaje mogą być godne ochrony, nawet ochrony prawnej, jednak nie mogą związki osób tej samej płci być określane jako małżeństwa.

Zamiast więc skupiać się nad tematem nie istniejącym z punktu widzenia społecznej nauki Kościoła, może warto byłoby zastanowić się nad statusem i faktycznym warunkami wzrastania około miliona dzieci w Polsce - według tego co czytałem- wzrastających w rodzinie dwóch lesbisjkich mamuś, w tym jednej jak najbardziej naturalnej.
To zjawisko umyka statystykom, ten milion też jest nie wiem skąd wzięty, natomiast zjawisko niewątpliwie istnieje.

Chodzi o dzieci urodzone w wyniku związku z mężczyzną, a potem po porzuceniu męża przez matkę, wychowywane we wspólnocie matki z drugą panią, wspólnocie o charakterze lesbijskim.

Czy my - w sensie społecznej troski o dzieci - w ogóle interesujemy się tym tematem, czy nas to nie obchodzi, albo uważamy, że to jest "naturalne"?
Powrót do góry
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Czw 15:26, 08 Wrz 2016    Temat postu:

Z góry przepraszam za określenia typu zboczony czy inne, które mogłyby was urazić, ale w odniesieniu do zła czasami używam słów, które mają na celu określenie zła w jak najgorszy sposób, tak aby człowiek zrozumiał, że nie mamy do czynienia z czymś naturalnym dobrym, ale czymś wręcz ohydnym. To jest po części nazywanie rzeczy po imieniu, rzeczy złych, bo to co jest dobre i wartościow to zazwyczaj nazywas ię to przyjemnymi określeniami.

To co najbardziej dobija mnie jako chrześcijanina to nie fakt, że homoseksualizm sprowadza się do stanu normalności i czynią to osoby ze środowisk antychrześcijańskich, ale to, że zaczynają to czynić katolicy i osoby duchowne a to jest już naprawdę tragizm. I warto zauważyć, że już nie tylko środowiska antychrześcijańskie uznają homoseksualizm za coś dobrego i katolicy, ale także inne religie włącznie z islamem, który do niedawna karał karą smierci za homoseksualizm. Za kilka lat homoseskualizmem może być zarażony Kościół katolicki - pozostaną tylko ci wierni, którzy cały czas bronią nauki Biblijnej i nauki Kościoła odnosząc homoseskualizm do zła, do ciężkiego grzechu a nie do czegoś naturalnego.

Co do małżeństwa o raz związków między kobietą i mężczyzną to tylko związki prowadzące do zawarcia małżeństwa są związkami normalnymi, które powinny być zatwierdzane. Inne sa już przeciwieństwem małżeństwa i tutaj także nie powinno być wątpliwości. Związki partnerskie nie są związkami zalegalizowanymi, bo taki maja przecież miec charakter - wolnych związków, gdzie ludzie żyją ze sobą jak zwierzęta - zmieniając partnerów jak skarpetki.

Dlatego tylko małżeńśtwo kobiety i mężczyzny jest normalnym związkiem.
Powrót do góry
maly_kwiatek
Gość






PostWysłany: Czw 15:48, 08 Wrz 2016    Temat postu:

Zachęcałbym w temacie do lektury św. Jana Pawła II "Mężczyzną i niewiastą stworzył ich".

Papież bardzo rzeczowo, konkretnie i bez zbędnych emocji wskazuje unikalność związku małżeńskiego mężczyzny i kobiety na tle innych związków, które z małżeństwem nie mają nic wspólnego.

Ja mam kolejny dowód na to, że gdyby ludzie słuchali Jana Pawła II, nie dochodziłoby - także w skali świata - do tragicznych nieporozumień jak np.w niektórych prawodawstwach traktowanie związków homoseksualnych jako małżeństw, albo odsądzania od czci i wiary jakichkolwiek związków międzyludzkich i wspólnot, pod pretekstem, że "mogą żyć ze sobą jak zwierzęta - zmieniając partnerów jak skarpetki.

Jednak ludzie na ogół klaskali Papieżowi, a potem robili po swojemu, często wbrew naukom oklaskiwanego świętego.
Powrót do góry
dark
Princeps posterior
Princeps posterior



Dołączył: 15 Mar 2015
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 52 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:12, 08 Wrz 2016    Temat postu:

maly_kwiatek napisał:



Zamiast więc skupiać się nad tematem nie istniejącym z punktu widzenia społecznej nauki Kościoła, może warto byłoby zastanowić się nad statusem i faktycznym warunkami wzrastania około miliona dzieci w Polsce - według tego co czytałem- wzrastających w rodzinie dwóch lesbisjkich mamuś, w tym jednej jak najbardziej naturalnej.
To zjawisko umyka statystykom, ten milion też jest nie wiem skąd wzięty, natomiast zjawisko niewątpliwie istnieje.


Dyskusja ma tu sens w przypadku oparcia na faktach. Piszesz o milionie dzieci w parach lesbijskich. Kto prowadził takie badania? Jakieś źródło danych?

Mówisz, że problem małżeństw homo nie istnieje i nie ma co zawracać sobie głowy. Istnieje i jest częścią homoseksualnej ideologii, która jest faktem . Celem światowego lewactwa jest umocowanie tego w prawie świeckim, które dotyka też katolików. Więc nie mów, że problemu nie ma. Problem jest,bo pod płaszczykiem pseudo nauki oraz postępu dzieje się, to przed czym przestrzega biblia:

,,3 Przyjdzie bowiem chwila, kiedy zdrowej nauki nie będą znosili, ale według własnych pożądań - ponieważ ich uszy świerzbią - będą sobie mnożyli2 nauczycieli. 4 Będą się odwracali od słuchania prawdy, a obrócą się ku zmyślonym opowiadaniom''

Za homopropagandową ideologią idzie cała masa negatywnych owoców, jak przymusowa edukacja ukierunkowana na promowanie owej dewiacji jako czegoś normalnego. Przekłada się to na to, że jest to wręcz powód do dumy.

Główne zagrożenie tego zjawiska, czy procesu, bo w zasadzie to trwa, postępuje, napotyka też opory, jest rozwalenie tradycyjnej definicji i idei rodziny, na której opiera się chrześcijaństwo. Kiedy ideologicznie i za pomoca pseudo naukowców stworzymy system , który będzie udowadniał, edukował i kształtował w zakresie myśli i poglądów, że pan + pan , to małżeństwo, pani + pani, to małżeństwo, czy jak już fantazjują niektóre lewaki, że związki wieloosobowe , to rodzina i postęp, to już klapa, bo rujnujemy jeden z fundamentów chrześcijańskiej cywilizacji.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez dark dnia Czw 17:20, 08 Wrz 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dark
Princeps posterior
Princeps posterior



Dołączył: 15 Mar 2015
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 52 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:52, 08 Wrz 2016    Temat postu:

maly_kwiatek napisał:
Tak sobie czytam dość luźno ten temat i przyszło do mnie kilka refleksji.

- dawniej nie rozmawiano tyle o homoseksualizmie, był to z natury rzeczy, temat marginalny, dziś mówi się bardzo dużo, zwłaszcza dyskusje trwają wśród osób heteroseksualnych i zjawisko wyszło z marginesu, jest powszechnie znane i odczuwane - gdzie jest skutek, a gdzie przyczyna?

- wiele argumentów w prowadzonej dyskusji byłoby całkiem dobrych gdyby zamieniono słowo homoseksualizm na heteroseksualizm i odwrotnie, z czego to wynika?

- gdyby homoseksualizm był lustrzanym odwróconym o 180 stopni zachowaniem heteroseksualnym, to może wystarczyłoby stłuc lustro? Homoseksualizm jest zjawiskiem bardziej złożonym niż się niektórym dyskutantom wydaje, bo gdyby tak nie było, to widzielibyśmy jak ludzie tłuką lustra i stają się heteroseksualni.

- Natura przynosi rozmaite ciekawostki i mieszczą się one w planie Bożym stworzenia świata. Nikt nie uważa białych małp i tygrysów za dzieci szatana, o ile wiem zjawisko homoseksualizmu wśród zwierząt, nikt nie traktuje ani jak grzechu, ani jak odstępstwa od natury. Biologowie raczej tak tłumaczą potrzebę ograniczenia nadmiernego wzrostu populacji danego gatunku. Dlaczego wśród ludzi miałoby być inaczej?

W dyskusji nie rozmawiano na temat przyczyn traktowania czynów homoseksualnych przez prawo i etykę chrześcijańską za nieetyczne i grzeszne. Może warto? Przynajmniej jeśli chcemy wnieść światło w tej sprawie w umysły homoseksualistów?

- Miłość zakrywa wiele grzechów. Bóg doskonale widzi wnętrze ludzkiego serca i rozlicza nas z miłości a nie tylko z codzienności, choć codzienność jest nieraz bardziej widoczną miarą naszych zamiarów, przekonań i intencji... Jezus uratował św. Marię Magdalenę od śmierci za jej cudzołożne działania. Ona stała się jego wielką wyznawczynią i wielką świętą.
Może warto o tym przypominać homoseksualistom? Sobie też?


Mówisz, że w dyskusji nie było , dlaczego czyny homoseksualne traktuje się jako grzeszne.

Wynika to z biblii. Biblia traktuje to bardzo poważnie, gdyż mówi, że mężczyźni współżyjący ze sobą nie osiągną królestwa Bożego:

9 6 Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, 10 ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego.'' [1 Kor]

26 Dlatego to wydał ich Bóg na pastwę bezecnych namiętności: mianowicie kobiety ich przemieniły pożycie zgodne z naturą na przeciwne naturze. 27 Podobnie też i mężczyźni, porzuciwszy normalne współżycie z kobietą, zapałali nawzajem żądzą ku sobie, mężczyźni z mężczyznami uprawiając bezwstyd i na samych sobie ponosząc zapłatę należną za zboczenie. 28 A ponieważ nie uznali za słuszne zachować prawdziwe poznanie Boga, wydał ich Bóg na pastwę na nic niezdatnego rozumu, tak że czynili to, co się nie godzi. [Rz]

Myślę, że widzisz już, że ta argumentacja wypływa z biblii , a nie z fobii. Takich tekstów jest w biblii sporo.
Zauważ, że homoseksualizm w RZ jest nazwany zboczeniem, co Cię dotknęło w jednym z postów. To określenie ma miejsce nie tylko w przywołanym cytacie.

Sugerujesz powszechność homoseksualizmu w przyrodzie i że nikt nie nazywa tego grzechem, a zwierząt dziećmi szatana. Mówisz, że natura w ten sposób rozwiązuje problem nadmiernej populacji i czemu nie miało by tak być u ludzi. Nazywasz, to ciekawostką planu stworzenia. Myślę, że błądzisz. Pojęcie grzechu nie dotyczy zwierząt , zatem źle ,że to ze sobą powiązujesz. W przypadku zwierząt nie nazywa grzechem, jak piszesz, jednak w przypadku ludzi nazywa grzechem, bezczeszczeniem własnych ciał. Biblia skierowana jest do ludzi, nie do zwierząt. Czy wg Ciebie mamy być jak zwierzęta? Co do planu, Bóg raczej nie planował grzechu .

Jako punkt wyjścia do homoseksualizmu Rz 1-21 podaje taki tekst:

,, 21 Ponieważ, choć Boga poznali, nie oddali Mu czci jako Bogu ani Mu nie dziękowali, lecz znikczemnieli w swoich myślach i zaćmione zostało bezrozumne ich serce. 22 Podając się za mądrych stali się głupimi.''


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez dark dnia Czw 17:55, 08 Wrz 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maly_kwiatek
Gość






PostWysłany: Czw 18:24, 08 Wrz 2016    Temat postu:

Wiesz dark, ponieważ wiem, co napisałem, to mam wrażenie, że odpisujesz komuś innemu.
Może to dlatego, że ja pisałem do Tomasza, a Ty nie zrozumiałeś o czym do niego piszę.


Polemizować ze stanowiskiem, że człowiek to nie zwierzę, nie zamierzam i nie będę.
Jak również z cytatami z Pisma Świętego.
Natomiast podtrzymywałbym stanowisko, że wszystkim ludziom należna jest nasz szacunek i miłość. A nie inwektywy. W Piśmie Świętym nie ma przykładów inwektyw Boga wobec człowieka.

Związek dwóch homoseksualistów nie jest związkiem małżeńskim z natury rzeczy, o czym tłumaczy wspomniany przeze mnie święty Papież. Jeśli ktoś tego nie rozumie, albo nie akceptuje, to ma problemy i kłopoty. Jednak to nie są moje kłopoty. Co będę dość uporczywie podkreślać.
Również w sensie społecznym, Polska w takie problemy nie brnęła i jest aktualnie najspokojniejszym miejscem w Europie. Więc może warto wrócić do społecznej i etycznej nauki Kościoła?
Powrót do góry
Duśka
Gość






PostWysłany: Czw 19:46, 08 Wrz 2016    Temat postu:

Może lepiej będzie jak sie będzie cytowało posty odnosząć się do wypowiedzi , nie będzie złego zrozumienia . :wink:
Powrót do góry
maly_kwiatek
Gość






PostWysłany: Czw 20:00, 08 Wrz 2016    Temat postu:

Duśka napisał:
Może lepiej będzie jak sie będzie cytowało posty odnosząć się do wypowiedzi , nie będzie złego zrozumienia . :wink:


Kolega dark zacytował mnie:
Cytat:
Zamiast więc skupiać się nad tematem nie istniejącym z punktu widzenia społecznej nauki Kościoła, może warto byłoby zastanowić się nad statusem i faktycznym warunkami wzrastania około miliona dzieci w Polsce - według tego co czytałem- wzrastających w rodzinie dwóch lesbisjkich mamuś, w tym jednej jak najbardziej naturalnej.
To zjawisko umyka statystykom, ten milion też jest nie wiem skąd wzięty, natomiast zjawisko niewątpliwie istnieje.


A następnie zapytał:
Cytat:
Dyskusja ma tu sens w przypadku oparcia na faktach. Piszesz o milionie dzieci w parach lesbijskich. Kto prowadził takie badania? Jakieś źródło danych?


No więc, skoro brak zrozumienia, to powtórzę: Nie wiem.
Natomiast to, że zjawisko istnieje, wiem, bo poznałem bardzo konkretny taki przypadek. Już z drugiej ręki słyszałem o innych takich przypadkach.
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:12, 08 Wrz 2016    Temat postu:

Dążenie do ujednoznacznienia pojęcia homiseksualizmu jest nie tylko utopią, ale jest też wylewaniem dziecka z kąpielą. Taka metoda sprawdza się tyljo w matematyce z racji jej wybitnej ubożuchności treściowej.

Czyn zawsze jest przejawem transcendencji osoby wobec jej natury i trzeba wiele troski i miłości, aby piprzez afirmację istnienia człowieka, dostrzec jego dramat, ale i zarazem drzemiące zarzewie dziecka Bożego.

Emocje, epiety ... Stajnia Augiasza. Nie o to chodziło w tym forum. To nie fronda, wiara, katolik ... :(
Kto zaś z ludzi zna to, co ludzkie, jeżeli nie duch, który jest w człowieku?
Podobnie i tego, co Boskie, nie zna nikt, tylko Duch Boży.
(1 Kor 2, 11)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Edukacja i wychowanie / Czystość i płciowość Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 3 z 9

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin