Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Niewiarygodność nauczania Świadków Jehowy.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Masoneria i sekty
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 18:42, 12 Maj 2016    Temat postu:

inquisitio

Cytat:
Koscioł naucza ze kazdy moze byc zbawiony,nie tylko katolik.Od razu uprzedze ze stwierdzenie ,,Poza Kosciolem nie ma zbawienia" kladzie nacisk na inna kwestie,choc tez zwiazana ze zbawieniem. 


Nie zamierzam o tym dyskutować. Nadmienię tylko że przez niespełna dwa tysiąclecia zwrot " poza Kościołem nie ma zbawienia" był rozumiany jednoznacznie bez dorabiania jakichś innych kwestii. Był to dogmat tak powszechny że dziś nie da się go pominąć milczeniem, więc dziś imputuje się do niego "inną kwestię".


Cytat:
Tzw limbus byl jedna z wielu hipotez nt losu zmarlych bez chrztu dzieci,a nie jakims oficjalnym nauczaniem. 


Jeśli nauczanie ojców Kościoła uważasz za nieoficjalne …? Tomasz z Akwinu ukuł taką naukę i prze wieki była ona niepodważalna. Dopiero JP II przyznał że Kościół nie zna stanu nieochrzczonych dzieci.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 20:19, 12 Maj 2016    Temat postu:

Dark

Cytat:
Co do klękania prze aniołem, odpowiadasz pytaniem na pytanie. Wiem do czego zmierzasz, do tekstu z Apokalipsy, gdzie anioł mówi, by przed nim nie klękać. 


Dokładnie

Cytat:
CO do spotkanie sie 2 lub 3, to po co się oni spotykają wg Ciebie? 


Po co? Kolego! Po wszystko co dobre. Wszystko można rozbić w Imieniu Jezusa. Np. uczyć się ewangelii, głosić ewangelię, spożywać posiłek, spotykać się w celach towarzyskich, itd. Np. my w zasadzie każde spotkanie towarzyskie zaczynamy od modlitwy i prośby o błogosławieństwo. Czy to jest parapetówka czy mecz piłki nożnej, modlimy się do Boga Ojca w imieniu Jezusa Chrystusa.

Cytat:
Piszesz, że klękacie tylko przed Bogiem, a Jezus jest aniołem. No, na bazie poniższego cytatu uklęknie ŚJ??? 

,,9 Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył 
i darował Mu imię 
ponad wszelkie imię, 
10 aby na imię Jezusa 
zgięło się każde kolano 
istot niebieskich i ziemskich i podziemnych. [Flp] 


To tłumaczenie jest troszkę tendencyjne pod nauczanie o Jezusie Bogu. Chodzi o słowa " na imię Jezusa" zdanie to jakby narzuca ukształtowane przez tłumacza wyobrażenie tej czynności klękania przed Jezusem. W inny przekładach jest to uczciwiej przetłumaczone.


Biblia Gdańska >
2:10 Aby w imieniu Jezusowem wszelkie się kolano skłaniało, tych, którzy są na niebiesiech i tych, którzy są na ziemi, i tych, którzy są pod ziemią.

Biblia Brzeska >
2:10 Aby w imię Jezusowe wszelkie kolano się skłoniło, niebieskich i ziemskich i tych, które są pod ziemią.

Chrześcijańskie Pisma Greckie >
2:10 żeby w imię Jezusa zgięło się wszelkie kolano tych w niebie i tych na ziemi, i tych pod ziemią


Cytat:

Co do 25 grudnia, to dorabiasz interpretację w wiadomym sobie celu.Rzeczą oczywista jest, że 25 grudnia jest datą symboliczną. Dotyczy ona narodzin Jezusa, oddania czci Bogu. Ty próbujesz coś wmawiać w kontekście pogaństwa???? To hipokryzją pachnie. 
W każdym dniu roku mogło się coś wydarzyć, nie oznacza, to , że jelśi celem jest Boże NArodzienie, to, że chodzi np katolikom o światowida. 


Obchodzenie urodzin jest pogańskim zwyczajem, nie praktykowanym przez pierwszych chrześcijan. A dokonywanie pogańskich zwyczajów na osobie Jezusa Chrystusa i to w dzień pogańskich świąt jest moim zdanie upokarzaniem osoby Jezusa.


Cytat:
Co do klasy kapłaństwa, nie dostrzegasz w biblii opisu pewnej hierarchii, no wiesz, diakon, biskup itd ?? 
Mówisz, że nie ma klasy , wszyscy są braćmi. Sorry , u nas też wszyscy są braćmi. Nie mów jednak, że mimo, że jesteście braćmi nie macie starszych zboru i całej struktury organizacyjnej z podziałem hierarchicznym. 


Odwrotnie. Najpierw byli diakoni i biskup, a dopiero do tych przywilejów dorobiono hierarchię gloryfikując osoby je piastujące do rangi duchowych dygnitarzy. Pierwotnie określenia takie jak diakon czy biskup były wyrazami wskazującymi iż takie osoby przyjmują na siebie większe obowiązki nie zaszczyty. I tak to rozumieją dziś ŚJ. Możesz przyjść na zebranie siedzieć obok człowieka niczym nie różniącym się od ciebie który jak wszyscy bierze udział w zebraniu, jak wszyscy chodzi do służby [głosi] czy sprząta toalety w Sali Królestwa albo pracował na budowie przy łopacie, a będzie to nadzorca strefy odpowiednik …? Ja wiem? Kardynała albo Nuncjusza Papieskiego.


Cytat:
Co do wojen jak piszesz, usprawiedliwionych, że nie są ok, dlaczego Piotr nosił miecz i jak wiemy z biblii do końca. 


Do jakiego końca? Piotr był Żydem i wyznawał judaizm. W czasie kiedy nosił miecz o czym możemy przeczytać w Biblii nie kierował się jeszcze wartościami chrześcijańskimi. Czy nie widzisz tego że legitymizowanie wojen i milionów ofiar tym że Piotr nosił miecz jest jakimś szaleństwem? Inaczej! Bo Piotr nosił miecz to można zabijać i prowadzić wojny po całej ziemi?

Cytat:
Po co zawarto w biblii wskazówki , jak maja postępować żołnierze, aby wypełniali swoje powinności, zachowując pewne zasady? 


A kto te wskazówki przedstawiał i do kogo i w jakiej religii. W chrześcijaństwie?

Cytat:
Jesteś zdziwiony, że ktoś napisał, że zbawiony może być ktoś poza KK, że ma szansę. 
Każdy ma szansę się nawrócić.


a!? To tak należy rozumieć to że poza kościołem nie ma zbawienia?:) Inaczej! Każdy może być zbawiony pod warunkiem że się nawróci na Katolicyzm?
To tak ja Ratzinger napisał w dokumencie " Dominus Iesus" że jedyny prawdziwy Kościół to Kościół Katolicki. Logiką rzeczy zbawienie jest tylko poprzez prawdziwy Kościół, Katolicki. Bo przecież nie prawdziwe kościoły nie mogą mieć legatu na zbawienie.


Cytat:
Z drugiej strony w liście do Rzymian masz napisane o możliwości zbawienia pogan, którzy prawa nie znają, a sami dla siebie są prawem. 


cytat poproszę.
Powrót do góry
inquisitio
Hastatus prior
Hastatus prior



Dołączył: 07 Sty 2015
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:23, 13 Maj 2016    Temat postu:

Semen Bedryszko napisał:
inquisitio

Cytat:
Koscioł naucza ze kazdy moze byc zbawiony,nie tylko katolik.Od razu uprzedze ze stwierdzenie ,,Poza Kosciolem nie ma zbawienia" kladzie nacisk na inna kwestie,choc tez zwiazana ze zbawieniem. 


Nie zamierzam o tym dyskutować. Nadmienię tylko że przez niespełna dwa tysiąclecia zwrot " poza Kościołem nie ma zbawienia" był rozumiany jednoznacznie bez dorabiania jakichś innych kwestii. Był to dogmat tak powszechny że dziś nie da się go pominąć milczeniem, więc dziś imputuje się do niego ,,inną kwestię"

Nikt nie pomija niczego milczeniem ani nie dorabia ,,innych kwestii".
Cytat:
Jeśli nauczanie ojców Kościoła uważasz za nieoficjalne …? Tomasz z Akwinu ukuł taką naukę i prze wieki była ona niepodważalna. Dopiero JP II przyznał że Kościół nie zna stanu nieochrzczonych dzieci.

Nie wszystko co powiedzieli ojcowie Kisciola mialo status oficjslnego nauczania .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dark
Princeps posterior
Princeps posterior



Dołączył: 15 Mar 2015
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 52 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:03, 13 Maj 2016    Temat postu:

Semen Bedryszko napisał:
Dark

Cytat:
Co do klękania prze aniołem, odpowiadasz pytaniem na pytanie. Wiem do czego zmierzasz, do tekstu z Apokalipsy, gdzie anioł mówi, by przed nim nie klękać. 


Dokładnie

Cytat:
CO do spotkanie sie 2 lub 3, to po co się oni spotykają wg Ciebie? 


Po co? Kolego! Po wszystko co dobre. Wszystko można rozbić w Imieniu Jezusa. Np. uczyć się ewangelii, głosić ewangelię, spożywać posiłek, spotykać się w celach towarzyskich, itd. Np. my w zasadzie każde spotkanie towarzyskie zaczynamy od modlitwy i prośby o błogosławieństwo. Czy to jest parapetówka czy mecz piłki nożnej, modlimy się do Boga Ojca w imieniu Jezusa Chrystusa.

Cytat:
Piszesz, że klękacie tylko przed Bogiem, a Jezus jest aniołem. No, na bazie poniższego cytatu uklęknie ŚJ??? 

,,9 Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył 
i darował Mu imię 
ponad wszelkie imię, 
10 aby na imię Jezusa 
zgięło się każde kolano 
istot niebieskich i ziemskich i podziemnych. [Flp] 


To tłumaczenie jest troszkę tendencyjne pod nauczanie o Jezusie Bogu. Chodzi o słowa " na imię Jezusa" zdanie to jakby narzuca ukształtowane przez tłumacza wyobrażenie tej czynności klękania przed Jezusem. W inny przekładach jest to uczciwiej przetłumaczone.


Biblia Gdańska >
2:10 Aby w imieniu Jezusowem wszelkie się kolano skłaniało, tych, którzy są na niebiesiech i tych, którzy są na ziemi, i tych, którzy są pod ziemią.

Biblia Brzeska >
2:10 Aby w imię Jezusowe wszelkie kolano się skłoniło, niebieskich i ziemskich i tych, które są pod ziemią.

Chrześcijańskie Pisma Greckie >
2:10 żeby w imię Jezusa zgięło się wszelkie kolano tych w niebie i tych na ziemi, i tych pod ziemią


Cytat:

Co do 25 grudnia, to dorabiasz interpretację w wiadomym sobie celu.Rzeczą oczywista jest, że 25 grudnia jest datą symboliczną. Dotyczy ona narodzin Jezusa, oddania czci Bogu. Ty próbujesz coś wmawiać w kontekście pogaństwa???? To hipokryzją pachnie. 
W każdym dniu roku mogło się coś wydarzyć, nie oznacza, to , że jelśi celem jest Boże NArodzienie, to, że chodzi np katolikom o światowida. 


Obchodzenie urodzin jest pogańskim zwyczajem, nie praktykowanym przez pierwszych chrześcijan. A dokonywanie pogańskich zwyczajów na osobie Jezusa Chrystusa i to w dzień pogańskich świąt jest moim zdanie upokarzaniem osoby Jezusa.


Cytat:
Co do klasy kapłaństwa, nie dostrzegasz w biblii opisu pewnej hierarchii, no wiesz, diakon, biskup itd ?? 
Mówisz, że nie ma klasy , wszyscy są braćmi. Sorry , u nas też wszyscy są braćmi. Nie mów jednak, że mimo, że jesteście braćmi nie macie starszych zboru i całej struktury organizacyjnej z podziałem hierarchicznym. 


Odwrotnie. Najpierw byli diakoni i biskup, a dopiero do tych przywilejów dorobiono hierarchię gloryfikując osoby je piastujące do rangi duchowych dygnitarzy. Pierwotnie określenia takie jak diakon czy biskup były wyrazami wskazującymi iż takie osoby przyjmują na siebie większe obowiązki nie zaszczyty. I tak to rozumieją dziś ŚJ. Możesz przyjść na zebranie siedzieć obok człowieka niczym nie różniącym się od ciebie który jak wszyscy bierze udział w zebraniu, jak wszyscy chodzi do służby [głosi] czy sprząta toalety w Sali Królestwa albo pracował na budowie przy łopacie, a będzie to nadzorca strefy odpowiednik …? Ja wiem? Kardynała albo Nuncjusza Papieskiego.


Cytat:
Co do wojen jak piszesz, usprawiedliwionych, że nie są ok, dlaczego Piotr nosił miecz i jak wiemy z biblii do końca. 


Do jakiego końca? Piotr był Żydem i wyznawał judaizm. W czasie kiedy nosił miecz o czym możemy przeczytać w Biblii nie kierował się jeszcze wartościami chrześcijańskimi. Czy nie widzisz tego że legitymizowanie wojen i milionów ofiar tym że Piotr nosił miecz jest jakimś szaleństwem? Inaczej! Bo Piotr nosił miecz to można zabijać i prowadzić wojny po całej ziemi?

Cytat:
Po co zawarto w biblii wskazówki , jak maja postępować żołnierze, aby wypełniali swoje powinności, zachowując pewne zasady? 


A kto te wskazówki przedstawiał i do kogo i w jakiej religii. W chrześcijaństwie?

Cytat:
Jesteś zdziwiony, że ktoś napisał, że zbawiony może być ktoś poza KK, że ma szansę. 
Każdy ma szansę się nawrócić.


a!? To tak należy rozumieć to że poza kościołem nie ma zbawienia?:) Inaczej! Każdy może być zbawiony pod warunkiem że się nawróci na Katolicyzm?
To tak ja Ratzinger napisał w dokumencie " Dominus Iesus" że jedyny prawdziwy Kościół to Kościół Katolicki. Logiką rzeczy zbawienie jest tylko poprzez prawdziwy Kościół, Katolicki. Bo przecież nie prawdziwe kościoły nie mogą mieć legatu na zbawienie.


Cytat:
Z drugiej strony w liście do Rzymian masz napisane o możliwości zbawienia pogan, którzy prawa nie znają, a sami dla siebie są prawem. 


cytat poproszę.


1) Co do klękania. Uważamy Jezusa za BOga , więc dla nas ok. Jednak przy okazji zadam pytanie. Czy wg Ciebie poniższe osoby grzeszyły oddając pokłon, klękając, padając do nóg stworzenia ?:
40 Wtedy przyszedł do Niego trędowaty i upadając na kolana, prosił Go: "Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić".[Mk 1:40]
,,14 Gdy przyszli do tłumu, podszedł do Niego pewien człowiek i padając przed Nim na kolana,'' [Mt 27:14]
,,17 Gdy wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana, pytał Go: "Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?"[Mk 10:17]
,, 6 Skoro więc rzekł do nich: "Ja jestem", cofnęli się i upadli na ziemię'' [J 18:6]
,, 32 A gdy Maria przyszła do miejsca, gdzie był Jezus, ujrzawszy Go upadła Mu do nóg i rzekła do Niego: "Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł".[J 18:32]
37 Rzekł do niego Jezus: "Jest Nim Ten, którego widzisz i który mówi do ciebie". 38 On zaś odpowiedział: "Wierzę, Panie!" i oddał Mu pokłon [J 11:37]
52 Oni zaś oddali Mu pokłon i z wielką radością wrócili do Jerozolimy [Łk 24:52]
16 upadł na twarz do nóg Jego i dziękował Mu. A był to Samarytanin. [Łk 24:16]


Co do spotkania 2 lub 3 osób, spoko, może być jak mówisz, ale dlaczego nie może być szczerej wspólnej modlitwy?

Co do klęknia przed Jezusem, cos tam tłumaczysz, że nie przed Jezusem. No, a nawet jeśli, to dlaczego ŚJ ma klękać w imię Jezusa? Cięgle przecież jest wg Was stworzeniem.

Piszesz:
,,Obchodzenie urodzin jest pogańskim zwyczajem, nie praktykowanym przez pierwszych chrześcijan. A dokonywanie pogańskich zwyczajów na osobie Jezusa Chrystusa i to w dzień pogańskich świąt jest moim zdanie upokarzaniem osoby Jezusa.''

......a ja przypomnę, że każdy, kto obchodzi jakiś dzień ze względu na Pana , Bogu składa dzięki - tak mówi pismo

Piszesz, że brat robi, to co każdy , wiec nie ma klasy kapłańskiej. Zadam tu pytanie do wątku, który ominąłeś. Skoro nie ma klasy , to dlaczego Śj niekiedy ubiegają się o świadczenia emerytalne w kontekście osoby duchownej?


Co do miecza i końca, miałem na myśli do pojmania Jezusa, może zwrot był niefortunny. Fakt to fakt. Nie usprawiedliwiam wojen faktem, że Piotr miał miecz. Chciałem Ci pokazać, że w otoczeniu Pana Jezusa był uzbrojony człowiek. Nie musiał prowadzić wojen. Biblia mówi, że użył miecza do obrony.

Co do wskazówek dla żołnierzy, padały w okresie praktykowania chrztu.

Co do Twojej sugestii, że tylko KK jest ok, to nie do końca. katechizm kościoła katolickiego precyzuje, co rozumiemy przez kościół . Nie są to jedynie katolicy.

Co do zbawienia pogan, miałem na myśli poniższy tekst:

,,13 Nie ci bowiem, którzy przysłuchują się czytaniu Prawa, są sprawiedliwi wobec Boga, ale ci, którzy Prawo wypełniają, będą usprawiedliwieni. 14 Bo gdy poganie, którzy Prawa nie mają, idąc za naturą, czynią to, co Prawo nakazuje, chociaż Prawa nie mają, sami dla siebie są Prawem. 15 Wykazują oni, że treść Prawa wypisana jest w ich sercach, gdy jednocześnie ich sumienie staje jako świadek, a mianowicie ich myśli na przemian ich oskarżające lub uniewinniające. 16 [Okaże się to] w dniu, w którym Bóg sądzić będzie przez Jezusa Chrystusa ukryte czyny ludzkie według mojej Ewangelii.'' [Rz]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez dark dnia Sob 8:45, 14 Maj 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Sob 1:25, 14 Maj 2016    Temat postu:

Przepraszam za opóźnienie w odpisywaniu, ale wiele pracy jest a i stan zdrowia nie najlepszy.

Semen Bedryszko napisał:
Oj! Chyba nie. Już wspominałem o kś. Lemańskim i Jankowskim którzy kwestionowali nauki KrK lub je lekceważyli i źle się to dla nich skończyło. Wątpię żebyś ty się sprzeciwił jakiemukolwiek prawu kościelnemu gdy je uznasz za sprzeczne z naukami Biblii. Chyba że swój sprzeciw rozumiesz poprzez wyrażenie go w gronie znajomych na spotkaniu towarzyskim. Wątpię żebyś np. podczas mszy wyszedł na środek i demonstracyjnie zanegował nauki KrK albo wystosował swój sprzeciw pisząc do episkopatu lub Watykanu.


Wiesz, w moim stwierdzeniu nie chodziło mi o jakąś wielką wojnę z Kościołem, z biskupami czy Watykanem, ale o moje niezadowolenie, to co widać, że nie jest dobre w Kościele,uwagami, którymi mogę dzielić się np z kapłanami, którzy mogą takie uwagi przekazywać przełożonym jako sugestie wiernych. Tak samo mogę pisać o tym na różnych stronach katolickich, gdzie przebywają księża i mogą takie uwagi uwzględniać podczas spotkań z przełożonymi. To ważne aby mówić o tym co wierni widza negatywnego w działaniu Kościoła, gdyż biskupi i księża zajęci obowiązkami nie zwracają może uwagi na jakieś poważne błędy.

Naszym celem nie jest walka z Kościołem, ale uwzględnianie ważnych uwag względem Kościoła, które dotyczą poważnych błędów czy negatywnych zachowań kapłanów. Jeśli miałbym okazję rozmawiać z biskupem to jednak odważyłbym się swoje niezadowolenie uwzględnić, ale nie na zasadzie wyrzutów względem Kościoła, ale na zasadzie opinii opartych na obserwacji sytuacji panującej w Kościele lub w danej parafii.


Semen Bedryszko napisał:
A gdzie to pisze w Biblii? To znaczy że Chrystus wybierał np. Maryję by niosła przesłanie, która swoim życiem miała ukazywać prawdziwe życie chrześcijańskie? Odnoszę wrażenie że mylisz ewangelię społeczną z ewangelią Chrystusową.


No cóż, tym się chyba różnimy, że wasza wiara jest mocno ograniczona do wiary w Boga i Chrystusa, my sięgamy wiarą dalej i opieramy sie nie tylko na Biblii, ale także na wydarzeniach jakie mają miejsce w życiu Kościoła, w życiu chrześcijan a dokładniej na objawieniach Jezusa i Maryi i do nich to odniosłem się w swojej wypowiedzi. Maryja nie wiele mogła by zrobić gdyby nie dostała takowej możliwości od samego Chrystusa. Wierzymy, że po Wniebowzięciu Maryi ma ona także możliwość objawiania się tak jak Jezus i czyni to, aby ratować ludzi przed potępieniem. Ona to bardzo często objawiając się wybranym prosiła aby odmawiać Różaniec, aby się dużo modlić. Wy niestety nie wierzycie w objawienia, dlatego ograniczacie się do tego co jest w Biblii. To co przekazują Maryja z Jezusem także jest ważne choć nie jest przecież opisane w Biblii, gdyż wydarzenia takie miały i mają miejsce znacznie później - po napisaniu Biblii i nie są tam uwzględniane. Nie oznacza to jednak, że są nieprawdziwe, ale przy waszych ograniczeniach wiary nie musicie w to wierzyć. Są jednak też nie tylko objawienia, ale także wydarzenia, które przez Kościół zostały uznane za cuda lub znaki działania Boga i są znakami, które w żaden naturalny sposób nie da się wyjaśnić: cuda eucharystyczne, stygmaty, uzdrowienia itp.


Semen Bedryszko napisał:
Zdefiniuj co rozumiesz pod pojęciem "święci" kto to jest święty, kot może byś święty?


Semenie, mam wrażenie że sobie żarty robisz zadając tak durne pytanie, tym bardziej, że w następnej swojej wypowiedzi potwierdzasz, że wierzycie w świętego Pawła, św. Piotra i innych Apostołów. Jeśli oni są święci to inni, którzy oddawali swoje życie za Chrystusa lub pełnili wolę Boga także są święci.
Święty to nie ten co nie grzeszy, jest niezkazitelny, ale to ten, który mimo swoich słabości do upadków wierzy w Chrystusa, że tylko On jest w stanie wybawić człowieka od tej niewoli grzechu i idzie za Nim, za Jego nauką, jest w stanie dla Chrystusa czynić wszystko: oddać życie, zostawić wszystko i pójść by głosić Ewangelię, ten, który ofiarowuje swoje życie za bliźnich z miłości do nich i do Boga, to ten który uniża się by służyć innym nie oczekują nic w zamian.
Takich ludzi było wielu i ci, którzy żyli tak, jak to opisałem byli uznawani przez Kościół za świętych. O świętości ma zapewniać sam Bóg a nie Kościół, Bóg który uznając kogoś za świętego działa cuda po przez wstawiennictwo takiej osoby (uzdrowienia, których nie da się wyjaśnić w żaden naturalny sposób) oraz ukazuje jego świętość po przez zachowanie ciała po śmierci w stanie nienaruszonym. Normalnie ciało człowieka grzesznego, który nie żyje zgodnie z wolą Boga rozkłada się. Ciała, których Bóg przyjmuje jako świętych nie psują się przez wiele lat.

Świętość dotyczy tylko ludzi a nie zwierząt.


Semen Bedryszko napisał:
ŚJ wykonują najpiękniejszą pracę w tym wszechświecie. Niosą dobrą nowinę wszystkim ludziom i robią to gorliwie. Nie robimy tego tylko po to by jakaś osoba została ŚJ oczywiście cieszymy się gdy tak się stanie, ale nasza praca to niesienie ewangelii do domów ludziom w pierwszej kolejności swoim to jest chrześcijanom. Setki tysięcy chrześcijan m.inn Katolików korzysta z naszej pracy i staje się lepszymi katolikami, lepszymi ojcami, matkami, dziećmi, mężami, żonami, sąsiadami, chrześcijanami, itd. pozostając w swojej wierze i to nas cieszy. Nie tak jak by zostali ŚJ Wink) ale nie można mieć wszystkiego;) wierzymy że to Bóg osądzi kogo zbawi.


Wiesz, wszystko ładnie, pięknie dopóki nie wprowadzacie ludzi do swojego środowiska ŚJ serwując im potem przeświadczenie, że jak poddadzą się transfuzji krwi to nie będą zbawieni. Jeśli coś takiego ma miejsce to jest to sprzeczne z Ewangelią. Ewangelia ma na celu głoszenie Dobrej Nowiny o miłości Boga do człowieka, o Jego miłosierdziu i przebaczeniu grzechów a to za sprawą zbawczej męki Chrystusa, przez którą wybawia nas od śmierci wiecznej. Jeśli to będziecie głosić to będzie dobrze. I jak sam napisałeś: chrześcijanie to wszyscy wierzący w Boga, w Chrystusa, więc jeśli piszesz o chrześcijanach to dotyczy to także i was.
Nawet przy błędach Kościoła za które przepraszał św. Jan Paweł II nie przestajemy być chrześcijanami, nie mamy wpływu na historię, na przeszłość, ale jako chrześcijanie mamy żyć chwilą obecną i stawać się lepszymi. W każdej społeczności chrześcijańskiej znajdą się czarne owce, które gdzieś się pogubią, upadną nisko, ale ważne aby zdały sobie z tego sprawę i nawróciły się. Najgorzej jest wtedy, gdy człowiek cały czas tkwi w grzechach i nie zamierza się zmienić.



Semen Bedryszko napisał:
Już pisałem chyba Darkowi o przeszczepach. Przeszczepy są akceptowane przez ŚJ włącznie z przeszczepem szpiku. Szpik kostny jest takim samym organem jak serce czy nerka.


A to dziwne, że akceptujecie przeszczepy a nie akceptujecie przetaczania krwi.
Czyż organy jak nerka czy inne nie zawierają krwi ludzkiej? Jak się je przeszczepia to chyba przekazuje się jednocześnie krew. Szpik kostny to tez przecież ukrwiona tkanka:

Cytat:
Szpik kostny (łac. medulla ossium) – miękka, silnie ukrwiona, mająca gąbczastą konsystencję tkanka znajdująca się wewnątrz jam szpikowych kości długich ...

[link widoczny dla zalogowanych]


Zbawienie nie jest zależne ani od transfuzji, ani od przeszczepu jakiegokolwiek organu, ale od naszych uczynków i łaski Boga i to jest jedyna prawda o naszym zbawieniu. Jeśli człowiek tkwi w grzechach ciężkich i nie zamierza się zmienić, jeśli nie żałuje tego co robi lub zamierza odrzucić Boga sam skazuje się na potępienie.
Miłosierdzie Boga jest wielkie i dzięki niemu możemy liczyć na odpuszczenie grzechów - jeśli szczerze za grzechy żałujemy i prosimy Boga o łaskę i ich przebaczenie. Bóg jest w stanie odpuścić nam wszystkie grzechy (no może poza grzechami przeciw Duchowi Świętemu - bo te jak mówi Biblia nie będą odpuszczane)

Gdyby tak nie było to św Paweł (wcześniej Szaweł) nie byłby zbawiony. Był przecież mordercą chrześcijan. Jezus przebaczył mu grzechy i wybrał go na swojego Apostoła. Oddał swoje życie za Chrystusa.


Semen Bedryszko napisał:
Ale wiedz że każdy kij ma dwa końce. Owszem w takiej formie jaką ty sobie życzysz zakaz TK w Biblii nie funkcjonuje. Jest za to powiedziane że należy się powstrzymywać [spożywać] od krwi, a krew przetoczona w efekcie końcowym jest trawiona przez organizm biorcy czyli po prostu spożywana. Albo inaczej. Bóg dopuszczał używanie krwi tylko w jednej sytuacji to jest na ołtarzu. W żadnym innym celu. I w tym wypadku BT oddaje ten werset lepiej niż PNŚ
Kap 17:11 BT Bo życie ciała jest we krwi, a Ja dopuściłem ją dla was [tylko] na ołtarzu, aby dokonywała przebłagania za wasze życie, ponieważ krew jest przebłaganiem za życie.

Ale używając twojej logiki mógłbym postawić tezę że ty również nie masz podstaw Biblijnych do nauki o np. Trójcy czy Bóstwie Jezusa.



Każdy kij ma dwa końce, ale zapominasz o tym, że można go złamać, więc może połamię twój kij teoretyczny. :)
Ja sobie niczego co miałoby być zapisane w Biblii nie życzę. Stwierdzam tylko fakty.
Biblia to nie moje dzieło i ja niczego nie mogę ani zmieniać ani też zaprzeczać temu co jest tam zawarte. Nie ma tam zapisu o transfuzji ponieważ w tamtych czasach nie była ona przeprowadzana. Nie ma zapisu co do objawień Jezusa i Maryi bo te objawienia miały miejsce znacznie później - tym bardziej gdy chodzi o Maryję, bo jak wiemy - Jezus po zmartwychwstaniu objawiał się swoim uczniom. W podobny sposób objawiał się i nadal to czyni względem wybranych osób. Podobnie jest z Maryją, ale o tym w Biblii nie było, nie ma i nie będzie. To samo tyczy się uznawania ludzi za świętych przez Kościół, ale nawet w tym przypadku to sam Kościół nie decyduje o uznaniu kogoś za świętego, lecz sam Bóg. Kościół ustalił tylko zasady procesu wynoszenia ludzi żyjących w świętości na ołtarze a więc zasady beatyfikacji i kanonizacji.

Piszesz, że trzeba się powstrzymywać od spożywania krwi i jest to zapisane, tak?

Zapewne w tym fragmencie:

Cytat:
19 Następnie wziął chleb, odmówiwszy dziękczynienie połamał go i podał mówiąc: «To jest Ciało moje, które za was będzie wydane: to czyńcie na moją pamiątkę!» 20 Tak samo i kielich po wieczerzy, mówiąc: «Ten kielich to Nowe Przymierze we Krwi mojej, która za was będzie wylana.

Łk 22,19-20


To są słowa samego Jezusa. Ten dodatek "czyńcie to na moją pamiątkę" jest chyba bardzo dobitnym potwierdzeniem, że mamy nie spożywać krwi?

Można by wątpić w to, że w kielichu mszalnym podczas mszy znajduje się krew lub, że Hostia to tylko zwykły opłatek, ale nawet sam Jezus postarał się aby kapłani byli tego pewni na 100%. Podczas mszy jednemu z wątpiących takich kapłanów wylało się z mszalne wino na korporał. Co się okazało? Okazało się, że była to krew ludzka - tak stwierdzono po badaniach i nie potrafiono tego wyjaśnić. Badania przeprowadzano dosyć dokładnie, ale nawet ci, którzy w Boga nie wierzyli musieli uznać, że była to krew ludzka a sam fakt, że kapłan wlewa do kielicha wino a potem odmawia modlitwę Przeistoczenia przemienia wino w krew Jezusa. Podobne przypadki takich cudów Eucharystycznych dotyczyły Hostii, po którym okazywało się, że hostia zmieniała się w ciało ludzkie. Te części zostały umieszczane w relikwiarzach i są przechowywane w różnych miastach Europy np Lanciano.

[link widoczny dla zalogowanych]

To nie są bajki wyssane z palca, to są konkretne fakty. Potwierdzone przez badania.

Bóg raczej nie uznaje przetaczania za grzech związany z brakiem czci dla krwi, ale jako znak miłości jednego człowieka do drugiego - już to tłumaczyłem kilka razy i nie ważne jest w jaki sposób krew funkcjonuje dalej po przetoczeniu. To nie jest już zależne od samego człowieka. Człowiek oddając krew dla drugiego kieruje się pragnieniem pomocy i wierzę, że Bóg właśnie w taki sposób będzie traktował taki gest. Nikt z nas katolików nie spożywa krwi ani ludzkiej ani też zwierzęcej w normalnej formie. Czynimy tylko to co zalecał sam Chrystus, ale dzieje się to po Przeistoczeniu a więc specjalnej modlitwie. I taka krew jest uświęcona, wino symbolizuje tą krew, więc spożywając Hostię i pijąc wino po przeistoczeniu pijemy i spożywamy to do czego skłaniał nas Chrystus - na Jego pamiątkę.

Bóg nas za to potępi?

A teraz sprawa Trójcy. Kim jest Trójca Przenajświętsza? I dlaczego nie mam prawa głosić nauki na ten temat? Zacznijmy od matematyki. Ciekawe czy umiem liczyć.

1. Bóg - Ojciec
2. Syn Boży
3. Duch Święty

Ile jest osób? 1, 2 czy 3? Na mój chłopski rozum - wychodzi mi trzy. Czy można trzy osoby określić jako trójca? Na mój chłopski rozum - owszem. Chyba, że uważasz inaczej. A skoro można mówić o trójcy to chyba żadne prawo nie zabrania tego tak określać. Ale z polskiego tez nie byłem taki zły i wiem, że jeśli jakaś nazwa dotyczy nazw postaci, imion to piszemy je dużą literą, a więc w przypadku trzech osób boskich piszemy nazwę Trójca z dużej litery: TRÓJCA. Czy to wystarczy? Według mnie i chyba większości katolików - NIE. Dlaczego? Ponieważ przy używaniu słowa TRÓJCA można by było tez mówić o zwykłych osobach: zawodnikach, nauczycielach, prezesach, itp. Czy w przypadku mówienia o osobach szczególnych, wręcz świętych możemy pomijać ważne określenie ich świętości? Raczej nie, tak więc jako chrześcijaninie mówimy o osobach świętych, wręcz boskich, bo dotyczy to osoby Boga, Chrystusa oraz Ducha Świętego, więc koniecznością jest użycie słowa PRZENAJŚWIĘTSZY, PRZENAJŚWIĘTSZA. Tak więc dodajemy do pojęcia TRÓJCA słowo PRZENAJŚWIĘTSZA i mamy to co dotyczy tych trzech osób boskich: TRÓJCA PRZENAJŚWIĘTSZA. Czy dodajemy w tym pojęciu kogoś innego? Nie, tylko te trzy święte postacie. Czy da się bardziej łopatologicznie wyjaśnić pojęcie TRÓJCY PRZENAJŚWIĘTSZEJ?

A teraz konkretne pytanie: czy jako chrześcijanie mamy nie nauczać i nie mamy takowego prawa do nauczania o: BOGU, CHRYSTUSIE oraz DUCHU ŚWIĘTYM? Jeśli my nie mamy takowego prawa to wy także. Tylko co z tego będzie, jeśli nie będziemy mówili o Bogu, o Chrystusie czy Duchu Świętym? Ile ludzi pójdzie do piekła?

Sam fakt braku użycia takiego pojęcia w Biblii nie oznacza, że nie mamy prawa do nauki o Trójcy Przenajświętszej. Mowa jest przecież o tych osobach których mówi Biblia. To samo dotyczy Bóstwa Jezusa.

Natomiast uważanie, że człowiek nie będzie zbawiony, bo przetoczył krew jest sprzeczne z wiarą w zbawczą śmierć Chrystusa i przykazaniem miłości : JEŚLI KOCHAM TO POMAGA, OFIAROWUJĘ TO CO MOGĘ ABY RATOWAĆ DRUGIEGO CZŁOWIEKA. No oczywiście nie oddamy serca, bo sami byśmy umarli a i nasze serce jako osobom zmarłym też nie przydałoby się drugiemu człowiekowi. Krew natomiast to płyn, którym możemy się dzielić, podobnie jak niektóre organy przeznaczane do przeszczepów dzięki którym możemy ratować życie innym.


Tak więc połamałem twój teoretyczny kij, teraz ma on dwa kawałki.


Semen Bedryszko napisał:
Z tym że to nie jest konieczne w dzisiejszych czasach. Krwi do transfuzji dziś używa się przede wszystkim bo to jest dobry interes. Jak już wiele razy tu pisałem z powodzeniem można stosować metody alternatywne oczy pięknie dziś świadczą amerykańscy lekarze wojskowi wprowadzając do zasadniczego leczenie w armii USA bezkrwawą medycynę.
https://www.youtube.com/watch?v=17XE2E6I54I ci lekarze nie muszą sobie dorabiać na handlu krwią bo są dobrze opłacani. W tym materiale jest powiedziane że pacjenci tak leczeni szybciej przebiega rechabilitacja i powrut do zdrowia co generuje mniejsze koszty, a zatem większe oszczędności, a zatem większe zyski ,większę niż by były z handlu krwią.



W dzisiejszych czasach jest wiele środków, tylko nie wszystkie pomagają. Lekarze namawiają chorych na raka na chemioterapię że niby pomaga a bardziej szkodzi niż pomaga i lepiej sie leczyć w sposób naturalny - większe szanse na zwalczenie komórek rakowych. Ja wolę więc to co naturalne. Bóg na pewno nie potępi mnie za to, że przyjąłem krew innej osoby lub za jej oddanie. A co do sprawy finansowej - to pieniądz zazwyczaj jest nienajlepszym doradcą człowieka, często jest tez bożkiem. Zbyt wielu ludzi kieruje sie oszczędnościami a nie dobrem drugiego człowieka. Dlatego taki finansowe tłumaczenie jest dla mnie nic nie znaczące. Oddając krew spełniam dobry uczynek względem bliźniego i to jest dla mnie więcej warte niż te najnowsze osiągnięcia.

Co do handlu krwią. Czynią tak tylko wredni ludzie, oszuści bogacący się kosztem innych. Ale to nie jest tłumaczenie, bo organami tez handlują, więc ludzie dla ratowania życia innych też maja organów nie oddawać bo handlują organami?
Chore wytłumaczenie.


Semen Bedryszko napisał:
Chrześcijaństwo przez dwa tysiąclecia wykazało się takim bestialstwem w wojnach że my nie chcemy z takimi ludźmi mieć nic wspólnego. Kiedyś Bóg zażąda zdania sprawy z tych dokonań i wyciągnie konsekwencje. Nie chcemy być razem z takim chrześcijaństwem mieć żadnego udziału


Jeśli twierdzisz, że chrześcijaństwo dokonało takiego bestialstwa to możesz czuć się zaszczycony byciem współwinnym, bo ŚJ też należą do chrześcijan, no chyba, że nie wierzycie w Boga? Wtedy możecie się odcinać od chrześcijan, ale to by się równało z zaprzeczeniem wiary w Boga. Więc jak to jest? Jesteście chrześcijanami czy nie? Jeśli wierzycie w Boga to nie zaprzeczajcie swej przynależności do chrześcijan a jeśli nie chcecie być chrześcijanami to upada wtedy wasza wiara w Boga.

Tak poza tym - nie zrównuj chrześcijan z jakimś heretykami i wywrotowcami, którzy zabijają. Chrześcijanin nie zabija jeśli nie jest do tego zmuszony a nawet unika walki - jeśli może. Tylko psychopaci mordują ludzi. Chrześcijanin przebacza. Szkoda, że tak mało znasz chrześcijan, szkoda, że tak mało wiesz o chrześcijaństwie.
Rozliczenie przyjdzie na każdego i to wcale nie tylko ze względu na jakieś walki, ale także ze względu na inne grzechy : nieczystości, namawiania do zła, złego traktowania bliźnich, osądzania itd. Tak więc na ciebie też sąd spadnie. Czuj się nim zaszczycony.


Semen Bedryszko napisał:
A czy Chrystus nakazał mordować się chrześcijaństwu w Ruandzie. Z mordowali tam chrześcijanie chrześcijan uczniowie Chrystusa. To samo się działo w I i II wojnę światową. W 1939 r w Hiszpanii, w 1935r masakra Etiopczyków przez Włochów, ciągle trwający konflikt w Irlandii Północnej, itd. Kto wiec żyje nauką Chrystusa?


Przecież ci tłumaczę, że jeśli jesteś wierzący w Boga to także należysz do chrześcijan, więc jeśli osądzasz chrześcijan to także i siebie, chyba, że nie jesteś chrześcijaninem i nie wierzysz w Boga? No więc jak jest naprawdę?

Nie porównuj psychopatów do chrześcijan. Żaden psychopata nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem. Islamiści mordujący chrześcijan uważają, że czynią to w imię Boga, ale z Bogiem to oni nie mają nic wspólnego, prędzej z diabłem. Podobnie jest z takimi ludźmi : oni służą diabłu a nie Bogu, więc nie nazywaj ich chrześcijanami.


Semen Bedryszko napisał:
Chyba żartujesz. W proceder handlu krwią są uwikłani NFZ i ministerstwo zdrowia. Jak ich ukarać?


Trzeba najpierw znaleźć konkretne dowody a jak one będą to trzeba to zgłaszać do prokuratury. Aby więc zarzucać cos takiego to trzeba mieć dowody na ich kryminalną, przestępczą działalność, inaczej nic nie da się zrobić. A jeśli oni tak czynią to chyba sam już powinieneś wiedzieć, że tacy ludzie służą diabłu a nie Bogu, bo ci, którzy służą Bogu - zła nie czynią. Można gadać wiele o swoim katolicyźmie czy wierze, ale o wierze i byciu chrześcijaninem, prawdziwym chrześcijaninem świadczą uczynki życie Ewangelią a nie gadanie. Niektórzy politycy też mówią, że są katolikami, nawet bezczelnie Komunię przyjmują. Myślisz, że są nimi naprawdę? Z wiarą i katolicyzmem nie mają nic wspólnego a czynią tak, bo chcą dobre wrażenie na ludziach zrobić, ale wierzących nie oszukają, a tym bardziej samego Boga.

Tak więc skoro np wśród lekarzy są świnie, wśród polityków, być może tez policjantów są ludzie przekupni bo czynią zło to będą oni tez w innych środowiskach, bo wszędzie znajdą się tacy, którzy służą złemu i chcą niszczyć to co dobre, ponieważ GDY SIĘ SŁUŻY DIABŁU TO BĘDZIE CZYNIŁO SIĘ ZŁO. Tacy ludzie będą gadać różne rzeczy, będą czynić zło, bo tak chce tego szatan. On to sie posługuje ludźmi i sprowadza ich na złą drogę. Naszym zadaniem jest głosić Chrystusa, także takim upadłym ludziom. Popatrz ilu upadłych ludzi już się nawróciło: w zakładach karnych, wśród aborterów, wśród ludzi z dna. Trzeba głosić, trzeba Ewangelizować i to jest misja chrześcijan anie zabijanie. Święty Paweł tez zabijał i to wyznawców Chrystusa i widzisz jakim człowiekiem sie stał - JEDNYM Z NAJWIĘKSZYCH APOSTOŁÓW. Dlaczego? Ponieważ zmienił swoje postępowanie, ponieważ tak chciał Chrystus, ponieważ przebaczył Pawłowi. Jeśli ktoś zmienia swoje postępowanie to może liczyć na miłosierdzie Boga, na przebaczenie grzechów. Ale to musi być szczery żal oraz rzeczywista poprawa.


Semen Bedryszko napisał:
To by było głupie z mojej strony gdybym propagował coś o czym nic nie wiem. Np. środek krwiozastępczy Dekstran to 9% roztwór soli [ taki jaki się kupuje w aptekach do zastrzyków] i glukozy.



No fajnie, jeszcze trochę innych przypraw i można człowieka usmażyć na obiad lub kolację. Będzie bardziej apetyczny. Ja jednak wole naturalną krew, oby tylko nie od jakiegoś psychopaty, bo nie chciałbym aby w moich żyłach płynęła krew sługi diabła.
Skoro krew jest płynem świętym to chce aby we mnie płynęła krew a nie jakieś roztwory soli czy inne środki sztuczne. Jak ktoś chce mieć w żyłach takie środki to niech sobie też wymieni nerki na metalowe i inne organy. Wtedy do robota już nie daleko. A ja jestem chrześcijanin i wole być prawdziwy, naturalny a nie sztuczny.
Życzę ci powodzenia w faszerowaniu się takimi roztworami. Może uda ci się nawet dożyć setki, ja jednak do końca będę naturalny, nawet gdybym miał żyć o kilkadziesiąt lat krócej.


Semen Bedryszko napisał:
Ale msza wywodzi się z tradycji chrześcijaństwa nie z Biblii. W Biblii nie ma nic na temat mszy i jaki ma mieć ona przebieg. U ŚJ nie ma klasy kapłańskiej wszyscy są braćmi dokładnie tak jak uczył Pan Jezus.


A chrześcijaństwo skąd się wzięło? Krasnoludki je wymyśliły czy może bocian przyleciał i wrzucił gdzieś w kapustę? O ile wiem to chyba z Biblii a pierwsze grupy chrześcijan zakładali sami Apostołowie. Co prawda msza święta powstała później, więc nie jest uwzględniona w Biblii, ale jest oparta na częściach, które sa bardzo mocno związane z Biblią, włącznie z Liturgią Słowa, kiedy czyta się Słowo Boże.
Czy według was Bóg ma nas karać za odprawianie mszy, bo nie ma jej w Biblii?
Oczywiście mówiąc nas mam na myśli Kościół a nie zwykłych ludzi - wiernych. Msze mogą odprawiać/celebrować tylko kapłani, my uczestniczymy jako słuchający i modlący się, ale to tez uczestnictwo.


Semen Bedryszko napisał:
Pan Jezus odcina się tu od tworzenia klasy kapłaństwa. Uczniowie Jezusa mieli być wszyscy jednego stanu, Braćmi. Natomiast chrzest oczywiście że jest dokładnie taki jak pisze w Biblii to znaczy tylko osoby dojrzałe duchowo i poprzez całkowite zanurzenie.


Wątpię aby kiedykolwiek hierarchia stworzyła taką formę chrztu w świątyni. Mało kto chciałby wyjść z Kościoła cały mokry. Poza tym gdyby Kościół miał chrzcić dopiero osoby dojrzałe, może nawet dorosłe w taki sposób to ile osób dożyłoby chrztu?
Ile osób, w tym dzieci tego chrztu by nie otrzymali. Gdy chrzci się już małe dzieci to od małego stają się członkami Kościoła i to jest wielki dar, że przyjęły chrzest, że są chrześcijanami. A co do ich własnej decyzji o przyjęciu wiary i przynależności do Kościoła: zawsze mogą z niego wystąpić, jeśli będąc w pełni świadomi zarządają tego od Kościoła.Nikt nie trzyma, nie więzi nikogo w Kościele, zawsze można wystąpić, zawsze można odejść. To nie sekta, która będzie ścigać.

To tyle na razie w temacie.


Ostatnio zmieniony przez TOMASZ-V.A.D dnia Sob 1:33, 14 Maj 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
dark
Princeps posterior
Princeps posterior



Dołączył: 15 Mar 2015
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 52 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:18, 14 Maj 2016    Temat postu:

TOMASZ-V.A.D napisał:
Przepraszam za opóźnienie w odpisywaniu, ale wiele pracy jest a i stan zdrowia nie najlepszy.

Zbawienie nie jest zależne ani od transfuzji, ani od przeszczepu jakiegokolwiek organu, ale od naszych uczynków i łaski Boga i to jest jedyna prawda o naszym zbawieniu.


Tu muszę delikatnie zamieszać. Może użyłeś trochę niefortunnego zwrotu, na który wrażliwi są protestanci i zapewne ŚJ. Napisałeś, że zbawienie jest zależne od łaski i naszych uczynków. Łaska ok. Co do uczynków, to jest to nieco złożone . Wielu wkłada katolikom myślenie, że wierzymy w zbawienie na podstawie uczynków. Spoko, że wspomniałeś o łasce. Miej jednak na uwadze, że w NT napisano:

,, Łaską jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga:, nie z uczynków , aby się nikt nie chlubił '' [Ef 2:8-9]

,,Tak przeto i w obecnym czasie ostała się tylko Reszta wybrana przez łaskę. Jeżeli już dzięki łasce, to już nie ze względu na uczynki, bo inaczej łaska nie była by już łaską '' [Rz 11:5-6]

Myślę, że czyny są bardzo ważne w naszym życiu, jednak warto mieć na uwadze , co mówi pismo.

Tak , to wygląda. Faktem jest jednak, że pogromcy uczynków , nie tłumaczą chyba za bardzo w jakim celu ludzie mają być sądzeni z czynów ,a na ich podstawie ma zapaść decyzja o karze lub zbawieniu. O tym mówi zarówno ST i NT.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duśka
Gość






PostWysłany: Sob 9:20, 14 Maj 2016    Temat postu:

Jest powiedziane '' Zaprawdę powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili".
Powrót do góry
dark
Princeps posterior
Princeps posterior



Dołączył: 15 Mar 2015
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 52 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:29, 14 Maj 2016    Temat postu:

Duśka napisał:
Jest powiedziane '' Zaprawdę powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili".


To prawda. Jest też mowa o tym, że jedni idą na zmartwychwstanie życia, a inni śmierci i to związano z czynami.

Faktem jest jednak, że punktem wyjścia jest łaska. To wynika z biblii. Gdyby zbawienie było z uczynków, człowiek sam by się zbawiał poprzez swoje czyny. Punktem wyjścia nie są uczynki. No i KKK też chyba coś o tym mówi , o ile pamietam.

W głównych prawdach wiary my katolicy mamy zapis:

,, ŁASKA BOSKA JEST DO ZBAWIENIA KONIECZNIE POTRZEBNA ''

Nic o uczynkach. Oczywiście nie chcę aby mnie rozumiano, że uczynki sa bezwartościowe , bo tak nie myślę. Bardziej chodzi mi o pewną hierarchię i kolejność wartościowania , bo o tym ludzie nieco zapominają . Tak mi sie wydaje.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez dark dnia Sob 9:36, 14 Maj 2016, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duśka
Gość






PostWysłany: Sob 9:39, 14 Maj 2016    Temat postu:

I po co ta kombinacja :wink: .

Działanie łaski Bożej nie wyklucza jednak działania człowieka, dlatego też i nie odrzuca dobrych uczynków, przypomina tylko, że dobre czyny człowieka wypływają z wiary. Wiara bez uczynków jest martwa Idea


Ostatnio zmieniony przez Duśka dnia Sob 9:42, 14 Maj 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13509
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:47, 14 Maj 2016    Temat postu:

Semen Bedryszko napisał:
Zdefiniuj co rozumiesz pod pojęciem "święci" kto to jest święty, kot może byś święty?
Prośba taka nie jest racjonalna, ponieważ każda definicja jest prawdziwa sama w sobie. Raczej wypadałoby zaznajomić się ze sprawą świętości człowieka, poruszonej w temacie Doskonałość - czym jest? , bądź w innych tematach: Ontyczna świętość człowieka, a creatio ex ninilo , czy też Świętość, a geniusz ludzki , czy w końcu: Głębia cnoty chrześcijańskiej, a spełnienie .

Wydaje się, że tematy takie są wskazaniem na istotę świętości ludzkiej wziętej pod różnymi kątami obserwacyjnymi , do których poznania zachęcam, aby wyrwać swój intelekt ze stanu letargu.

Semen Bedryszko napisał:
Setki tysięcy chrześcijan m.inn Katolików korzysta z naszej pracy i staje się lepszymi katolikami, lepszymi ojcami, matkami, dziećmi, mężami, żonami, sąsiadami, chrześcijanami, itd. pozostając w swojej wierze i to nas cieszy.
Nie korzystam w ogóle, chyba że mówisz o pracy w handle lub rzemiośle?
Semen Bedryszko napisał:
wierzymy że to Bóg osądzi kogo zbawi.
To za mało, by uznać że wiesz, co czynisz, toteż nie jest to żaden argument za "wspaniałością pracy ŚJ".
Semen Bedryszko napisał:
krew przetoczona w efekcie końcowym jest trawiona przez organizm biorcy czyli po prostu spożywana.
Samo spożywanie jest w piśmie czynnością, a czynność ta uznana jest za świadome działanie nie zaś za to, co li tylko się w kimś dzieje.

Wskaż na raporty medyczne w tej materii. Celem bezstronności, wybierz naukowców ateistów. Ja do nich napiszę email'e i poczekam na odpowiedzi, które tu opublikuję. Jeśli to będzie w kraju, zadzwonię.
Poza tym święty Paweł rozsądził już sprawę nawet w obliczu spożywania czegokolwiek , więc jeśli nadal będziesz podważać NT na rzecz ST, po prostu idź precz ze swym bezdyskusyjnym odstępstwem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Sob 17:56, 14 Maj 2016, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duśka
Gość






PostWysłany: Sob 18:31, 14 Maj 2016    Temat postu:

Oni zmieniają nauki jak skarpetki . Czy jest zatem sens dyskusji :?
Powrót do góry
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Nie 21:16, 15 Maj 2016    Temat postu:

dark napisał:
TOMASZ-V.A.D napisał:
Przepraszam za opóźnienie w odpisywaniu, ale wiele pracy jest a i stan zdrowia nie najlepszy.

Zbawienie nie jest zależne ani od transfuzji, ani od przeszczepu jakiegokolwiek organu, ale od naszych uczynków i łaski Boga i to jest jedyna prawda o naszym zbawieniu.


Tu muszę delikatnie zamieszać. Może użyłeś trochę niefortunnego zwrotu, na który wrażliwi są protestanci i zapewne ŚJ. Napisałeś, że zbawienie jest zależne od łaski i naszych uczynków. Łaska ok. Co do uczynków, to jest to nieco złożone . Wielu wkłada katolikom myślenie, że wierzymy w zbawienie na podstawie uczynków. Spoko, że wspomniałeś o łasce. Miej jednak na uwadze, że w NT napisano:

,, Łaską jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga:, nie z uczynków , aby się nikt nie chlubił '' [Ef 2:8-9]

,,Tak przeto i w obecnym czasie ostała się tylko Reszta wybrana przez łaskę. Jeżeli już dzięki łasce, to już nie ze względu na uczynki, bo inaczej łaska nie była by już łaską '' [Rz 11:5-6]

Myślę, że czyny są bardzo ważne w naszym życiu, jednak warto mieć na uwadze , co mówi pismo.

Tak , to wygląda. Faktem jest jednak, że pogromcy uczynków , nie tłumaczą chyba za bardzo w jakim celu ludzie mają być sądzeni z czynów ,a na ich podstawie ma zapaść decyzja o karze lub zbawieniu. O tym mówi zarówno ST i NT.


Wiesz, celowo podałem te łaskę, bo na niej opiera się nasze zbawienie. Nie można jednak pomijać uczynków, bo jak ktoś świadomie odrzuca Boga lub czyni zło, którego nie żałuje i nie zmienia swojego postępowania to też zbawienie może stać się dalekie, niemożliwe, tym bardziej, gdy dopuszcza się grzechów przeciwko Duchowi Świętemu. Zatem uczynki wpływają na nasze zbawienie. Łaska jest jednak ponad naszymi uczynkami, jest przecież Miłosierdzie Boże. I to jest też podstawa naszej wiary, dzięki której możemy być zbawieni.
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13509
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:56, 15 Maj 2016    Temat postu:

To i ja zamieszam, uważając, że opieranie się na usprawiedliwieniu poprzez wiarę jest umyślnym uproszczeniem sekciarskim, będącym odskocznią dla wszelkich odstępstw, gdzie co jeden guru jest napełniony Duchem Świętym....
Święty Jakub mówi wyraźnie:
" Widzicie, że człowiek dostępuje usprawiedliwienia na podstawie uczynków, a nie samej tylko wiary25 Podobnie też nierządnica Rachab, która przyjęła wysłanników i inną drogą odprawiła ich13, czy nie dostąpiła usprawiedliwienia za swoje uczynki? 26 Tak jak ciało bez ducha jest martwe, tak też jest martwa wiara bez uczynków." (Jk 2, 24-26)

Niechaj mi więc kto powie, czy mówiąc "wierzę" - mam już spokój w życiu.

Poza tym w Jk 2, 22-25 mamy napisane:
" 22 Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie. 23 Jeżeli bowiem ktoś przysłuchuje się tylko słowu, a nie wypełnia go, podobny jest do człowieka oglądającego w lustrze swe naturalne odbicie. 24 Bo przyjrzał się sobie, odszedł i zaraz zapomniał, jakim był. 25 Kto zaś pilnie rozważa doskonałe Prawo, Prawo wolności, i wytrwa w nim, ten nie jest słuchaczem skłonnym do zapominania, ale wykonawcą dzieła; wypełniając je, otrzyma błogosławieństwo."

A co do protestantów ... Co ciekawe, protestanci twierdzą, że zbawienie bierze się z ich wiary, a uczynki nie mają znaczenia ... Czyżby? Skąd to twierdzenie, skoro Marcin Luter wyznał:

Bo odszedłem od wiary i zdawało mi się, że rozgniewałem Boga, którego muszę zjednać sobie dobrymi uczynkami.

Skąd więc, odstępcy wzięli do swego "kanonu prawd" to nowe stwierdzenie pseudobiblijne o zbawieniu tylko przez wiarę, skoro ich mentor dobrze wiedział o nieodzownej roli dobrych uczynków
"


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Nie 22:03, 15 Maj 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 1:04, 16 Maj 2016    Temat postu:

Tomasz

Cytat:
Może dlatego tak uważasz, bo nie znasz nas katolików i oceniasz tylko nas pobieżnie po wypowiedziach, ale katolicy - ci, którzy w sposób właściwy przyjmują Słowo Boże nie uważają, że ŚJ nie będą zbawieni. Doskonale wiedzą, że o zbawieniu decyduje Bóg i to On zna uczynki, myśli i grzechy wszystkich ludzi na podstawie których będzie decydował kto będzie zbawiony a kto nie. Myślę jednak, że nie odsuwa ludzi z powodu innej wiary czy niewłaściwej interpretacji Pisma z grona tych, którzy mogą być zbawieni. W pierwszej kolejności będziemy rozliczani ze stosunku do Boga i do bliźnich - czyli z miłości a potem z innych grzechów. Bóg jest Panem Miłosierdzia, więc jeśli szczerze kochamy Boga i staramy się też kochać bliźnich bez względu na ich wiarę czy inne czynniki to mamy dużą szanse na zbawienie. 


Oby twoje słowa stały się żywe i prawdziwe i oby już nigdy w życiu żaden chrześcijanin w tym Katolik nie chwycił za broń i nie zabijał innych ludzi w imię celów wyższych niż życie człowieka. Żeby z powodu takich celów nigdy już nie było wojen ani żadnej przemocy by tym każdy mieniący się chrześcijaninem był prawdziwie naśladowcą Chrystusa.


Cytat:
Tutaj niczego nie wymyślano dla dzieci. To proste stwierdzenie, że dzieci które po urodzeniu zmarły lub jeszcze w łonie matki z różnych powodów i idą do nieba wynika z tego, że to Bóg daje im życie i bezsensowne byłoby stwierdzenie aby Bóg dawał życie dzieciom i skazywał je na potępienie, tym bardziej, że Chrystus umarł za wszystkich i takie działanie Boga byłoby zaprzeczeniem Jego zbawczej śmierci. Każdy jest sądzony z własnych uczynków a że dzieci poczęte, którym nie dane było żyć lub nawet te urodzone, które zmarły przed chrztem nie mogły nagrzeszyć to mają czyste konto i nie mogą tez być obciążane grzechami swoich rodziców. Jakże Bóg byłby niesprawiedliwy, gdyby skazywał takie dzieci na potępienie. Zaprzeczałoby to Bożemu Miłosierdziu, Bożej miłości Boga względem każdego człowieka. Jeśli Bóg nam śmierdzącym grzesznikom odpuszcza grzechy, często ciężkie to o ileż bardziej Bóg może przyjmować do siebie dzieci niewinne. 


Tylko że ja piszę o czym innym i ty piszesz o czym innym. Ja piszę o stricte naukach głoszonych z ambon przez ostatnie niespełna dwa tysiąclecia ty piszesz o zdroworozsądkowym rozumieniu natury Boga z czym się w rzeczy samej zgadzam. Nie mniej nie oto mi chodzi. Ja się odnoszę do nauk głoszony w KrK nie do twojego rozsądku - który z szacunkiem podziwiam. Zatem w swoim wywodzie nie bierzesz pod uwagę nauki KrK o grzechu pierworodnym i limbusie.

Cytat:
Semenie: z wiary jesteście chrześcijanami, gdyż wierzycie w tego samego Boga, tego samego Chrystusa. Natomiast z postępowania - sami sprowadzacie siebie do określania was sektą, gdyż odcinacie się od innych wierzących. To nie jest kwestią waszej wiary, ale sposobu postępowania. Chrześcijanin to dziecko Boga i ma być otwarty na każdego człowieka. Sekty natomiast to grupy ściśle zamknięte, odcinające się od innych grup. Gdy otworzycie się na innych, gdy będziecie włączać się we wspólne dzieła Ewangelizacji zniknie to odniesienie do sekty - to oczywiste. 


;) na pewno tak zrobimy jak tylko chrześcijaństwo oczyści się z pogańskich tradycji i przestanie łamać przykazania Chrystusa o miłowaniu bliźnich w tym nawet naszych nieprzyjaciół poprzez stosowanie przemocy w wojnach i konfliktach. Inaczej. Gdy będą prawdziwie naśladowcami Chrystusa nie tylko chrześcijanami z nazwy. I nie chodzi mi tu o szeregowych chrześcijan tylko o organizacje w postaci Kościołów.


Cytat:
Semenie, jeśli tak uważasz to chyba źle pojmujesz chrześcijaństwo lub kompletnie nie wiesz nic na temat chrześcijaństwa. Gdzie jest bowiem napisane, że chrześcijaństwo nakazuje lub uczy zabijania lub nienawiści? Znajdź mi taki przepis w dokumentach Kościoła, który jasno skłania do takiego stwierdzenia. 


Chrześcijaństwo tworzy nie to co jest napisane tylko to co się czyni. Ja się nie odnoszę do tego co napisane tylko do dzieł dokonywanych. Np. udział chrześcijaństwa w dokonaniach I i II wojny światowej, wojny domowej w Hiszpanii, ludobójstwa w Ruandzie, albo to co ostatnio słyszałem że Papież Franciszek przepraszał za udział kościoła w wojnie trzydziestoletniej. Podobnie JP II przepraszał za udział duchownych Kościoła w konflikcie w Ruandzie. Co do pisemnych dowodów Kościoła odnośnie "zabijania czy nienawiści" wynika to z stosunku Kościoła do patriotyzmu, miłości do ojczyzny i zaangażowania się kościoła w politykę państwa. Prosty przykład. Jak wróg napadnie na Polskę obowiązkiem chrześcijanina jest walczyć w obronie naszego kraju. Niestety taka obrona nierozłącznie wiąże się z użyciem przemocy to jest zabijaniem w razie potrzeby, a taka potrzeba jest w takiej sytuacji zawsze. Wiąże się ona również z nienawiścią bo trudno by dowodzić że chrześcijanin zabija drugiego człowieka w tym chrześcijanina w obronie ojczyzny z miłości. Zatem w takiej sytuacji stawia się obowiązek chrześcijanina w obronie państwa ponad prawo Chrystusowe. Inaczej. Prawo Chrystusowe spycha się na drugi plan. Ważniejsze jest prawo do obrony ojczyzny w tym nieuchronne zabijanie innych chrześcijan.

Cytat:
Jeśli człowiek podczas wojny zabija człowieka, ale czyni to w obronie życia swojego lub innych popełnia grzech, ale może on być usprawiedliwiony przez Boga jako że człowiek bronił własnego lub życia innych. Natomiast jeśli człowiek zabija człowieka mimo, że nie ma takiej konieczności to popełnia grzech ciężki, nawet w czasie wojny, bo jeśli istnieje możliwość uniknięcia zabicia człowieka to trzeba do tego dążyć. 


a gdzie ty w prawie Chrystusowym masz taki wyjątek że jeśli w czasie wojny zabijasz w obronie własnej to takie zabijanie może być usprawiedliwione? Ja rozumiem że każdy człowiek ma prawo do obrony osobistej i jeśli w trakcie takiej obrony napastnik poniesie szkodę w tym śmierć , a zadanie śmierci nie jest celem z a m i e r z o n y m to jest sam sobie winien. Ale nie można takiego rozumienia przenieść na płaszczyznę konfliktów międzynarodowych ponieważ zagrożenie utraty niepodległości nie jest zagrożeniem życia. Przykład. Zanim Niemcy napadli na Polskę negocjowali z polakami. Ale minister Bek - o ile dobrze pamiętam- w parlamencie wypowiedział słynne zdanie " nie oddamy ani guzika!!!" na co cały sejm skandował huraaaaaa!!! Zatem nie chodziło o obronę naszego życia tylko o politykę. Inne państwa jak Czechosłowacja, Austria, Norwegia, itp. Pozwoliły się anektować czyli nie wystąpiły zbrojnie przeciw Niemcom i ich straty w ludziach były niewspółmiernie mniejsze niż tych co walczyli w obronie niepodległości i zabijali chrześcijan chrześcijanina, a nawet Katolik Katolika. Wniosek! niepodległość ważniejsza nich Chrystus. ŚJ biernie poddali się całej zawierusze wojennej i zdali się na Boga. Nie brali żadnego udziału w tych konfliktach bo Chrystusa stawiamy najwyżej w życiu wyżej niż niepodległość. Nam jest wszystko jedno czy my i nasze dzieci będą mówić po niemiecku czy rosyjsku byle móc wielbić Boga i kochać Chrystusa nie językiem ale czynem.

Cytat:
Nie oznacza to jednak, że chrześcijaństwo uczy zabijania. Chrześcijaninie nie wprowadzają wojny,


? Dwója z historii. Wojna trzydziestoletnia, I i II wojna światowa i wiele innych to wojny wprowadzone przez chrześcijan i miedzi chrześcijanami.

Cytat:
nie chcą walczyć, nie chcą zabijać, ale gdy ludzie zostają zaatakowani przez jakiś obcy kraj to każdy chce żyć, każdy pragnie uchronić sie przed takimi aktami zła, jednak to pragnienie życia jest na tyle silne, że człowiek podejmuje sie walki i obrony życia swojego i innych. Zostaje zmuszony do odparcia ataku. To nie jest zachęta do zabijania, ale zwykła obrona życia. 


Mylisz zaatakowanie jednego kraju przez inny z atakiem na życie. W nowożytnej historii nie było ani jednego przypadku wojny na wyniszczenie innego narodu z wyjątkiem Żydów i Romów. W ich przypadku obrona życia przed eksterminacją była uzasadniona, ale akurat oni nie podlegają pod prawo Chrystusowe. Zawsze w takich konfliktach chodzi o przejęcie przestrzeni życiowej, przejęcie bogactw naturalnych, przemysłu i siły roboczej jako całości. Taki charakter miały np. wszystkie zabory Polski. Żaden z okupantów nie myślał o wyniszczeniu narodu Polskiego, więc nie było zagrożenia życia tylko utrata niepodległości.


Cytat:
Chrześcijaństwo nie uczy nienawiści. Jeśli ktoś tak uważa, to jest chyba chory, ale z chrześcijaństwem nie ma nic wspólnego.


To chyba nie orientujesz się w stosunkach pewnych ugrupowań politycznych w naszym kraju do Rosjan i Niemców. Oczywiście oficjalnie nie manifestują nienawiści do tych nacji, ale ślepy zauważy że miłości do nich nie przejawiają. Nie oficjalnie jad nienawiści po ząbkach im cieknie do Rosjan i Niemców. A co ciekawe uważają się za bardzo Chrześcijańskich.


Cytat:
Odpowiedz jednak na pytanie: co zrobisz, gdy napadnie na ciebie taki nazista, faszysta? Będziesz stał i liczył uderzenia jakie dostajesz czy będziesz się bronił? Wielu ludzi chce żyć i chce bronić własnego życia, zdrowia, tym bardziej, że ma rodziny, dzieci.


Odpowiadam. Zastosuję dosłownie naukę Chrystusa by miłować nawet nieprzyjaciół. ŚJ tak właśnie postąpili jako społeczność podczas II WŚ stawiając Chrystusa wyżej niż własne życie i w pełni zaufali Bogu że ich wyratuje. Przeżyli okupację niemiecką, Komunistyczną i dziś mamy czyste sumienie przed Bogiem i ludźmi. A teraz ja ciebie spytam co ty zrobisz gdy napadną na nas Rosjanie i będą okupować Polskę?


Cytat:
Ma pozwolić aby taki faszysta pozbawiony wszelkich skrupułów walił człowieka gdzie popadnie a ten będzie stał i czekał aż go zabije lub zrobi z niego kalekę? 


Demagogizujesz! Ale odpowiem. Gdy bezpośrednio zaistnieje zagrożenie twojego i twoich bliskich życia twoim obowiązkiem jest użyć wszelkich sposobów by uciec przed zagrożeniem i zdać się na Boga ufając że cię wyratuje. Jeśli to będzie nie wykonalne wiedz że jeśli stracisz życie stawiając wierność Bogu wyżej własnego życia Bóg na pewno cię w przyszłości wskrzesi i nie zapomni tego że jego prawa postawiłeś wyżej własnego życia. Tak postępowali pierwsi chrześcijanie ginąc na arenach. Mieli wybór oddać cześć jakiemuś bóstwu nie istotnym gestem, albo dochować wierności Chrystusowi i zginąć. Prawdziwi chrześcijanie woleli wybrać śmierć. Ty przedstawiasz podobną sytuację. Albo w obronie własnej lub bliskich zabijesz człowieka [ oddasz cześć bóstwu] albo nie zabijesz i uszanujesz Chrystusa ale poniesiesz śmierć.

Cytat:
Chrześcijaństwo nie byłoby chrześcijaństwem, gdyby uczyło zabijania lub nienawiści. 
Byłoby zaprzeczeniem nauk Ewangelicznych a tak nie jest. Jeśli ktoś uczy zabijania lub nienawiści do innych



Nie chodzi o to co chrześcijaństwo uczy tylko co robi
Cytat:
tzn że nie jest chrześcijaninem Czarne owce są wszędzie - owce czyli ludzie, którzy podają się za chrześcijan, katolików, ale z chrześcijaństwem, Kościołem nie wiele mają wspólnego. 


a czy chrześcijaninem jest ten kto nie czyni tego czego sam uczy?
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 1:23, 16 Maj 2016    Temat postu:

inquisitio napisał:
Semen Bedryszko napisał:
inquisitio

Cytat:
Koscioł naucza ze kazdy moze byc zbawiony,nie tylko katolik.Od razu uprzedze ze stwierdzenie ,,Poza Kosciolem nie ma zbawienia" kladzie nacisk na inna kwestie,choc tez zwiazana ze zbawieniem. 


Nie zamierzam o tym dyskutować. Nadmienię tylko że przez niespełna dwa tysiąclecia zwrot " poza Kościołem nie ma zbawienia" był rozumiany jednoznacznie bez dorabiania jakichś innych kwestii. Był to dogmat tak powszechny że dziś nie da się go pominąć milczeniem, więc dziś imputuje się do niego ,,inną kwestię"

Nikt nie pomija niczego milczeniem ani nie dorabia ,,innych kwestii".



Czyli przyznajesz że poza Kościołem nie ma zbawienia?

Cytat:
Jeśli nauczanie ojców Kościoła uważasz za nieoficjalne …? Tomasz z Akwinu ukuł taką naukę i prze wieki była ona niepodważalna. Dopiero JP II przyznał że Kościół nie zna stanu nieochrzczonych dzieci.

Nie wszystko co powiedzieli ojcowie Kisciola mialo status oficjslnego nauczania .[/quote]

? czyli przyznajesz że wypowiedzi Ojców Kościoła można traktować wybiórczo?
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 2:43, 16 Maj 2016    Temat postu:

Dark

Cytat:
1) Co do klękania. Uważamy Jezusa za BOga , więc dla nas ok. Jednak przy okazji zadam pytanie. Czy wg Ciebie poniższe osoby grzeszyły oddając pokłon, klękając, padając do nóg stworzenia ?: 
40 Wtedy przyszedł do Niego trędowaty i upadając na kolana, prosił Go: "Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić".[Mk 1:40] 
,,14 Gdy przyszli do tłumu, podszedł do Niego pewien człowiek i padając przed Nim na kolana,'' [Mt 27:14] 
,,17 Gdy wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana, pytał Go: "Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?"[Mk 10:17] 
,, 6 Skoro więc rzekł do nich: "Ja jestem", cofnęli się i upadli na ziemię'' [J 18:6] 
,, 32 A gdy Maria przyszła do miejsca, gdzie był Jezus, ujrzawszy Go upadła Mu do nóg i rzekła do Niego: "Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł".[J 18:32] 
37 Rzekł do niego Jezus: "Jest Nim Ten, którego widzisz i który mówi do ciebie". 38 On zaś odpowiedział: "Wierzę, Panie!" i oddał Mu pokłon [J 11:37] 
52 Oni zaś oddali Mu pokłon i z wielką radością wrócili do Jerozolimy [Łk 24:52] 
16 upadł na twarz do nóg Jego i dziękował Mu. A był to Samarytanin. [Łk 24:16] 


Nie jeśli taki pokłon ma charakter hołdu, nie czci.

Cytat:
Co do spotkania 2 lub 3 osób, spoko, może być jak mówisz, ale dlaczego nie może być szczerej wspólnej modlitwy? 


Ja nie jestem adwokatem w tej sprawie i nie orzekam co może, a co nie może być.

Cytat:
Co do klęknia przed Jezusem, cos tam tłumaczysz, że nie przed Jezusem. No, a nawet jeśli, to dlaczego ŚJ ma klękać w imię Jezusa? Cięgle przecież jest wg Was stworzeniem. 

Bo w imię Jezusa modlimy się do Boga. Inaczej. Modląc się do Boga robisz to w imię Jezusa. Czyli modlitwę kierujesz do Boga Ojca i legitymizujesz ją Osobą Jezusa.


Cytat:

Piszesz: 
,,Obchodzenie urodzin jest pogańskim zwyczajem, nie praktykowanym przez pierwszych chrześcijan. A dokonywanie pogańskich zwyczajów na osobie Jezusa Chrystusa i to w dzień pogańskich świąt jest moim zdanie upokarzaniem osoby Jezusa.'' 

......a ja przypomnę, że każdy, kto obchodzi jakiś dzień ze względu na Pana , Bogu składa dzięki - tak mówi pismo 

cytat poproszę. Ważny jest kontekst wypowiedzi. Nie można w czambuł jakiejś wypowiedzi przykładać do każdej sytuacji jak mi tylko przypasuje.

Cytat:
Piszesz, że brat robi, to co każdy , wiec nie ma klasy kapłańskiej. Zadam tu pytanie do wątku, który ominąłeś. Skoro nie ma klasy , to dlaczego Śj niekiedy ubiegają się o świadczenia emerytalne w kontekście osoby duchownej? 


Ze względu na świadczenie emerytalne. Jaki to ma związek z klasą duchowieństwa? Jeśli ktoś się ubiega o świadczenie, a prawo wymaga uwzględnienia określonych warunków to warunki te mają być wyznacznikiem klasy kapłańskiej? To będąc szeregowym chrześcijaninem nie można się ubiegać o świadczenie emerytalne?
Cytat:
Co do miecza i końca, miałem na myśli do pojmania Jezusa, może zwrot był niefortunny. Fakt to fakt. Nie usprawiedliwiam wojen faktem, że Piotr miał miecz. Chciałem Ci pokazać, że w otoczeniu Pana Jezusa był uzbrojony człowiek. Nie musiał prowadzić wojen. Biblia mówi, że użył miecza do obrony. 

1 już pisałem że w czasie o którym mówi ewangelia odnośnie miecza w ręku Piotra jeszcze nie obowiązywało prawo Chrystusowe. 2 miecza nie używa się tylko do obrony przed ludźmi. Sam zawsze mam przy sobie broń sieczno obuchową gdy jestem w lesie. Miałem kiedyś przykre doświadczenie ze sforą dziko biegających psów w lesie

Cytat:
Co do wskazówek dla żołnierzy, padały w okresie praktykowania chrztu. 

;) i co? Po tym chrzcie wszyscy ochrzczeni byli chrześcijanami?



Cytat:
,,13 Nie ci bowiem, którzy przysłuchują się czytaniu Prawa, są sprawiedliwi wobec Boga, ale ci, którzy Prawo wypełniają, będą usprawiedliwieni. 14 Bo gdy poganie, którzy Prawa nie mają, idąc za naturą, czynią to, co Prawo nakazuje, chociaż Prawa nie mają, sami dla siebie są Prawem. 15 Wykazują oni, że treść Prawa wypisana jest w ich sercach, gdy jednocześnie ich sumienie staje jako świadek, a mianowicie ich myśli na przemian ich oskarżające lub uniewinniające. 16 [Okaże się to] w dniu, w którym Bóg sądzić będzie przez Jezusa Chrystusa ukryte czyny ludzkie według mojej Ewangelii.'' [Rz] 


Słowa te mówią tylko o tym że [poganie] dzięki prawu które maja w sercu będą usprawiedliwieni. [uznani za prawych] ale jeszcze nie zbawieni. Do zbawienie jeszcze długa droga. Przede wszystkim tacy ludzi muszą wyznać swymi ustami że Jezus jest Panem, a żeby to uczynić muszą poznać ewangelię i na podstawie takiej wiedzy wzbudzić w sobie wiarę, przekonanie i uczynki odpowiadające wierze.
Rzym 10:9 Bo jeśli publicznie wyznasz to ‛słowo w twoich ustach’, że Jezus jest Panem, i w swoim sercu uwierzysz, że Bóg wskrzesił go z martwych, to będziesz wybawiony. 10 Gdyż sercem wierzy się ku prawości, lecz ustami składa się publiczne wyznanie ku wybawieniu.
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13509
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:24, 16 Maj 2016    Temat postu:

Semenie: nie odwzajemniłeś się postem wobec słów exe ;)
Nieładnie tak pomijać inne argumentacje, co może być uznane za błąd logiczny korzystnej (bezpiecznej) selektywności.
Oczekuję więc twego wystąpienia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
inquisitio
Hastatus prior
Hastatus prior



Dołączył: 07 Sty 2015
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:27, 16 Maj 2016    Temat postu:

Semen
Cytat:
Czyli przyznajesz że poza Kościołem nie ma zbawienia?

Oczywiście,tylko ze nie tak jak Ty to sobie wyobrazasz .
Cytat:
czyli przyznajesz że wypowiedzi Ojców Kościoła można traktować wybiórczo?

O tym co jest u ojcach Kosciola przemijajace badz nie do konca zgodne z ortodoksja okresla Kosciol jako Filar i podpora prawdy, a nie nasze widzimisie.
Poza tym 99,9 % ich np komentarzu bibilijnych ,czy rozwazan teologicznych jest nadal aktualne.
Bardzo waznym jest to ze ojcowie Kosviola nie tworxyli doktryn lecz opisywali to w co Kosciol od zawsze wierxył .Dostrzeze to kazdy kto zapozna sie z ich pismiennictwem.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez inquisitio dnia Pon 12:28, 16 Maj 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dark
Princeps posterior
Princeps posterior



Dołączył: 15 Mar 2015
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 52 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:43, 16 Maj 2016    Temat postu:

exe napisał:
To i ja zamieszam, uważając, że opieranie się na usprawiedliwieniu poprzez wiarę jest umyślnym uproszczeniem sekciarskim, będącym odskocznią dla wszelkich odstępstw, gdzie co jeden guru jest napełniony Duchem Świętym....
Święty Jakub mówi wyraźnie:
" Widzicie, że człowiek dostępuje usprawiedliwienia na podstawie uczynków, a nie samej tylko wiary25 Podobnie też nierządnica Rachab, która przyjęła wysłanników i inną drogą odprawiła ich13, czy nie dostąpiła usprawiedliwienia za swoje uczynki? 26 Tak jak ciało bez ducha jest martwe, tak też jest martwa wiara bez uczynków." (Jk 2, 24-26)

Niechaj mi więc kto powie, czy mówiąc "wierzę" - mam już spokój w życiu.

Poza tym w Jk 2, 22-25 mamy napisane:
" 22 Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie. 23 Jeżeli bowiem ktoś przysłuchuje się tylko słowu, a nie wypełnia go, podobny jest do człowieka oglądającego w lustrze swe naturalne odbicie. 24 Bo przyjrzał się sobie, odszedł i zaraz zapomniał, jakim był. 25 Kto zaś pilnie rozważa doskonałe Prawo, Prawo wolności, i wytrwa w nim, ten nie jest słuchaczem skłonnym do zapominania, ale wykonawcą dzieła; wypełniając je, otrzyma błogosławieństwo."

A co do protestantów ... Co ciekawe, protestanci twierdzą, że zbawienie bierze się z ich wiary, a uczynki nie mają znaczenia ... Czyżby? Skąd to twierdzenie, skoro Marcin Luter wyznał:

Bo odszedłem od wiary i zdawało mi się, że rozgniewałem Boga, którego muszę zjednać sobie dobrymi uczynkami.

Skąd więc, odstępcy wzięli do swego "kanonu prawd" to nowe stwierdzenie pseudobiblijne o zbawieniu tylko przez wiarę, skoro ich mentor dobrze wiedział o nieodzownej roli dobrych uczynków
"


SPoko, uczynki są ważne. Nie wątpię. ST i NT jasno mówi, że z ich będziemy sądzeni z naszych czynów, a to przełoży się na to, co dalej.
List do Jakuba mówi , że wiara bez uczynków jest martwa i to jest logiczne.
Czasami myślę, że FAkt, że uczynki będą przedmiotem sądu nie jest chyba równoznaczny z tym, że zbawienie jest z uczynków?? Czuję to tak, że jesteśmy SĄÐZĘNI z uczynków, ale możliwość zbawienia wynika z łaski, a ta nie pochodzi od człowieka. Gdyby nie łaska , nic nie znaczyły by nasze czyny. Jak to czujecie?

Pociągnłąem wątek o uczynkach i wygląda trochę jakbym pomijał ich znaczenie, a tak nie jest. Chodzi mi jedynie o ich umiejscowienie w szeregu. Wydaje mi się, że są ważne, brane pod uwagę przy sądzie, ale ich znaczenie nie jest równoważne twierdzeniu - ŻE ZBAWIENIE JEST Z UCZYNKÓW, że z nich analogicznie jak z łaski jest zbawienie.

Wiesz, co do Lutra, to jak za mocno zaczniesz nim cytować, to Ci powiedzą, że Luter nie jest papieżem, a oni nie są centralnie sterowani. Powiedzą też, że Luter nie jest nieomylny w kwestiach wiary itd. Potem okaże się, że denominacji jest sporo i nie każdy protestant, to protestant.

:) :)

Faktem jest , że mówią, że uczynki nic nie znaczą, tylko łaska i wiara.
Skąd wzięli, że tylko przez wiarę. Wiesz, mówią, że za nasze grzechy już zapłacono na krzyżu. Przy tym mocno akcentują nowonarodzenie,.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dark
Princeps posterior
Princeps posterior



Dołączył: 15 Mar 2015
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 52 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:11, 16 Maj 2016    Temat postu:

Semen Bedryszko napisał:
Dark
[...]
Nie jeśli taki pokłon ma charakter hołdu, nie czci.

Cytat:
Co do spotkania 2 lub 3 osób, spoko, może być jak mówisz, ale dlaczego nie może być szczerej wspólnej modlitwy? 


Ja nie jestem adwokatem w tej sprawie i nie orzekam co może, a co nie może być.

Cytat:
Co do klęknia przed Jezusem, cos tam tłumaczysz, że nie przed Jezusem. No, a nawet jeśli, to dlaczego ŚJ ma klękać w imię Jezusa? Cięgle przecież jest wg Was stworzeniem. 

Bo w imię Jezusa modlimy się do Boga. Inaczej. Modląc się do Boga robisz to w imię Jezusa. Czyli modlitwę kierujesz do Boga Ojca i legitymizujesz ją Osobą Jezusa.


Cytat:

Piszesz: 
,,Obchodzenie urodzin jest pogańskim zwyczajem, nie praktykowanym przez pierwszych chrześcijan. A dokonywanie pogańskich zwyczajów na osobie Jezusa Chrystusa i to w dzień pogańskich świąt jest moim zdanie upokarzaniem osoby Jezusa.'' 

......a ja przypomnę, że każdy, kto obchodzi jakiś dzień ze względu na Pana , Bogu składa dzięki - tak mówi pismo 

cytat poproszę. Ważny jest kontekst wypowiedzi. Nie można w czambuł jakiejś wypowiedzi przykładać do każdej sytuacji jak mi tylko przypasuje.

Cytat:
Piszesz, że brat robi, to co każdy , wiec nie ma klasy kapłańskiej. Zadam tu pytanie do wątku, który ominąłeś. Skoro nie ma klasy , to dlaczego Śj niekiedy ubiegają się o świadczenia emerytalne w kontekście osoby duchownej? 


Ze względu na świadczenie emerytalne. Jaki to ma związek z klasą duchowieństwa? Jeśli ktoś się ubiega o świadczenie, a prawo wymaga uwzględnienia określonych warunków to warunki te mają być wyznacznikiem klasy kapłańskiej? To będąc szeregowym chrześcijaninem nie można się ubiegać o świadczenie emerytalne?
Cytat:
Co do miecza i końca, miałem na myśli do pojmania Jezusa, może zwrot był niefortunny. Fakt to fakt. Nie usprawiedliwiam wojen faktem, że Piotr miał miecz. Chciałem Ci pokazać, że w otoczeniu Pana Jezusa był uzbrojony człowiek. Nie musiał prowadzić wojen. Biblia mówi, że użył miecza do obrony. 

1 już pisałem że w czasie o którym mówi ewangelia odnośnie miecza w ręku Piotra jeszcze nie obowiązywało prawo Chrystusowe. 2 miecza nie używa się tylko do obrony przed ludźmi. Sam zawsze mam przy sobie broń sieczno obuchową gdy jestem w lesie. Miałem kiedyś przykre doświadczenie ze sforą dziko biegających psów w lesie

Cytat:
Co do wskazówek dla żołnierzy, padały w okresie praktykowania chrztu. 

;) i co? Po tym chrzcie wszyscy ochrzczeni byli chrześcijanami?



Cytat:
,,13 Nie ci bowiem, którzy przysłuchują się czytaniu Prawa, są sprawiedliwi wobec Boga, ale ci, którzy Prawo wypełniają, będą usprawiedliwieni. 14 Bo gdy poganie, którzy Prawa nie mają, idąc za naturą, czynią to, co Prawo nakazuje, chociaż Prawa nie mają, sami dla siebie są Prawem. 15 Wykazują oni, że treść Prawa wypisana jest w ich sercach, gdy jednocześnie ich sumienie staje jako świadek, a mianowicie ich myśli na przemian ich oskarżające lub uniewinniające. 16 [Okaże się to] w dniu, w którym Bóg sądzić będzie przez Jezusa Chrystusa ukryte czyny ludzkie według mojej Ewangelii.'' [Rz] 


Słowa te mówią tylko o tym że [poganie] dzięki prawu które maja w sercu będą usprawiedliwieni. [uznani za prawych] ale jeszcze nie zbawieni. Do zbawienie jeszcze długa droga. Przede wszystkim tacy ludzi muszą wyznać swymi ustami że Jezus jest Panem, a żeby to uczynić muszą poznać ewangelię i na podstawie takiej wiedzy wzbudzić w sobie wiarę, przekonanie i uczynki odpowiadające wierze.

[/color]


Semen w kontekście klękania przed Panem Jezusem dokonałeś rozszerzenia poglądu. Wcześniej mówiłeś - nie wolno. Teraz, noo, wolno, ale jeśli był to hołd , a nie cześć.

Wiesz hołd, cześć, to tylko słowa. Nic nie znaczą bez kontekstu ich użycia. Bo gdyby zabraniać słowa cześć, to nie mógłbyś czcić ojca i matki.

Co do nie bycia adwokatem. Piszesz , że nie jesteś , a jednak byłeś, gdyż podałeś masę sytuacji, które dopuszczasz w kontekście spotkania 2 lub 3 w imie Jezusa, nie widząc jednocześnie miejsca na wspólną modlitwę.

Teraz widać, że nieco zmieniłeś zdanie. Ok.


Co do cytatu, że jeśli obchodzimy jakiś dzień ze względu na Pana , to Bogu składamy dzięki. Oto on.

,, Jeden czyni różnicę między poszczególnymi dniami, drugi zaś uważa wszystkie za równe: niech się każdy trzyma swego przekonania! 6 Kto przestrzega pewnych dni, przestrzega ich dla Pana, a kto jada wszystko - jada dla Pana. Bogu przecież składa dzięki. A kto nie jada wszystkiego - nie jada ze względu na Pana, i on również dzięki składa Bogu. ''[Rz]


Co do świadczeń emerytalnych , nie czytasz uważnie. Piszesz, że każdy zwykły człowiek ma prawo do emerytury, to czemu nie ŚJ. Spoko. Nie żałuję mu kasy.
Zapytałem jednak o coś , na co nie dałeś odpowiedzi. Każdy człowiek ma prawo do emerytury w pewnej sytuacji. JEden jest lekarzem , inny robotnikiem , nabył prawa itd.
Podałem Ci jednak przykład ze ŚJ, który nie chce emerytury z tytułu świeckiego zawodu, ale z TYTUŁU UZNAWANIA SIĘ ZA OSOBĘ DUCHOWNĄ, CZYLI PEWNĄ KLASĘ, KTÓREJ WG CIEBIE FORMALNIE NIE MA.

Co do psów, polecam gaz pieprzowy.

Co do pogawędki o żołnierzach, nie wiem, czy stali się chrześcijanami, Ci o których pisałem. JEdnak znasz chyba historię setnika, który prosi o uzdrowienie sługi. JEzus powiedział, że u nikogo w Izraelu nie spotkał takiej wiary jak u setnika.

DAlej , pamiętasz historię wizyty w domu setnika Korneliusza, któ©y uchodził za bardzo wierzącego , a co ciekawe posłał nawet po pobożnego żołnierza.

Zatem są ślady w biblii , pokazujące, że żołnierze mogli być pobożni.

Piszesz, że poganie będa usprawiedliwieni , ale jeszcze nie zbawieni w kontekście mojego cytatu. Co zatem z tymi poganami,przecież odnosi się , to do sądu. Mówisz nie zbawieni, ale usprawiedliwieni, czy zatem potępieni??????????


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez dark dnia Pon 19:19, 16 Maj 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13509
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:31, 16 Maj 2016    Temat postu:

Co do pojęcia "nowonarodzenia", wspomniałem o nim w poście moim z 14 maja g. 17:06 w temacie o zjednoczeniu z Bogiem wskazując, że (zacytuję samego siebie :) ) :

"za zjednoczenie winno się uważać, jak mniemam, owo nowo-narodzenie Boże w naszej duszy, zaś stwierdzenie o sobie samym, że jest się nowo-narodzonym, w czym celują szczególnie protestanci, jest nie tyle błędne, co mętne - zakrywa bowiem istotny aspekt zjednoczenia z Bogiem. A mianowicie, nie dostrzega się przy tak płytkim spojrzeniu na siebie w obliczu Bożej transcendencji, a zarazem immanencji, że człowiek - obraz Boga: od Niego pochodzi, dzięki Niemu trwa, od Niego we wszystkim zależy i Jego jest własnością (sprawdź proszę kazanie 16b Mistrza Eckharta). "

Oczywiście, zdaję sobie sprawę bracie z twego dążenia do ustalenia porządku i relacji wzajemnej pomiędzy wiarą, a czynem. Jest to sprawa zaiste zasadnicza i powiedziałbym, że owszem - od wiary wszystko się zaczyna, ale w tej mierze, że :
"Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał" (J 6, 44)

Czyn, jako świadomy akt - działanie, jest wyrazem wiary - jej potwierdzeniem, którego Jezus się domaga. Sprowadziłbym więc problem do zapytania o to: po co czyn, skoro jest wiara, a Bóg zna nasze serca Question

Oto jest tak, że akt wiary jest akceptacją woli dla rozpoznanego przez rozum dobra.

Innymi słowy: można coś przyjąć rozumem, jako dobro (niechaj będzie to w tym przypadku dobro akcydentalne, bo nie wnikamy teraz, czy jest to dobro absolutne), a wola może pójść za rozumem i uznać to dobro za cel, albo sprzeniewierzyć się i nie uznać a cel. Widzimy zasadniczą różnicę pomiędzy "przyjąć", a "uznać" w tym oto fragmencie wypowiedzi Jezusa do faryzeuszów:
" 39 Badacie Pisma, ponieważ sądzicie, że w nich zawarte jest życie wieczne: to one właśnie dają o Mnie świadectwo. 40 A przecież nie chcecie przyjść do Mnie, aby mieć życie wieczne." (J 5, 39-40)

Tedy to, co zostało rozpoznane przez rozum (nieważne, czy błędnie, czy nie) jest bytem myślnym, a ten nie jest zakorzeniony w realnym istnieniu. Dopiero uznanie bądź nieuznanie przez wolę stanowi już o realności myśli, a więc o działaniu ludzkim podlegającym sądowi moralnemu (świadome przeciwstawienie się imperatywowi synderezy - prasumienia, mówiącemu: "czyń dobro, unikaj zła") o czym czytamy w Biblii:
"Niechaj upadną od myśli swoich" (Ps 5, 11 WLG)

Na tym jednak nie koniec, ponieważ winniśmy pamiętać, że to właśnie czyn tworzy człowieka, który staje się w zależności od dokonanego wyboru złym lub dobrym moralnie na sposób definitywny.

Dzieje się tak dlatego, że w przypadku aktu wiary nie można mówić o permanentnym trwaniu w akcie uznania (na mocy różnicy pomiędzy istotą i istnieniem), bo taki stan jest zarezerwowany tylko dla Absolutu na mocy Jego jedności istoty i istnienia, zaś akt wiary u stworzenia rozumnego jest aktem nietrwałym (sensu: momentem). Pytanie poglądowe: zauważmy, dlaczego odnawia się przyrzeczenie chrzścielne?

Natomiast czyny stanowią właśnie ową brakującą trwałość aktu wiary, są więc koniecznym dopełnieniem aktu wiary - chciałoby się rzec: jego pieczęcią poprzez dotarcie do aktu "dojścia do celu" - spełnieniem się bytu.

Tak to widzę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pon 19:46, 16 Maj 2016, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 3:05, 19 Maj 2016    Temat postu:

Tomasz napisał

Cytat:
Święty to nie ten co nie grzeszy, jest niezkazitelny, ale to ten, który mimo swoich słabości do upadków wierzy w Chrystusa, że tylko On jest w stanie wybawić człowieka od tej niewoli grzechu i idzie za Nim, za Jego nauką, jest w stanie dla Chrystusa czynić wszystko: oddać życie, zostawić wszystko i pójść by głosić Ewangelię, ten, który ofiarowuje swoje życie za bliźnich z miłości do nich i do Boga, to ten który uniża się by służyć innym nie oczekują nic w zamian. 
Takich ludzi było wielu i ci, którzy żyli tak, jak to opisałem byli uznawani przez Kościół za świętych. O świętości ma zapewniać sam Bóg a nie Kościół, Bóg który uznając kogoś za świętego działa cuda po przez wstawiennictwo takiej osoby (uzdrowienia, których nie da się wyjaśnić w żaden naturalny sposób) oraz ukazuje jego świętość po przez zachowanie ciała po śmierci w stanie nienaruszonym. Normalnie ciało człowieka grzesznego, który nie żyje zgodnie z wolą Boga rozkłada się. Ciała, których Bóg przyjmuje jako świętych nie psują się przez wiele lat.


jak uczy Kościół, czy człowiek może być za życia święty?

 

Cytat:
Wiesz, wszystko ładnie, pięknie dopóki nie wprowadzacie ludzi do swojego środowiska ŚJ serwując im potem przeświadczenie, że jak poddadzą się transfuzji krwi to nie będą zbawieni. 


Widzę że nie da rady się przebić przez twojego wyobrażeni co do nie zbawienia w wyniku TK. Już kilka razy pisałem że o zbawieniu decyduje Bóg nie ludzie. Pisałem również że w naszym nauczeniu nie ma czegoś takiego że jak ktoś odda krew czy ją przyjmie to na "ma pozamiatane " i już nie będzie zbawiony.
A pięknem naszej pracy jest to że okazujemy wszystkim ludziom największą miłość jaką może człowiek okazać człowiekowi to jest idziemy bezinteresownie do ludzi i głosimy im ewangelię dzięki której mają szansę zostać wybawieni. I nie ważne czy głosimy chrześcijanom czy innym. Chrześcijanie w dzisiejszych czasach mają tak niski poziom wiary że masowo odchodzą od Boga. I do nich [ jako do swoich domowników] mamy iść w pierwszej kolejności. Zwróć uwagę że apostołowie którzy pisali listy [ NT pisma chrześcijańskie] głosili w pierwszej kolejności właśnie swoim [ chrześcijanom]. Nie ma w ewangelii listów apostolskich do pogan by się nawracali. To była odrębna działalność misjonarska. Ale przede wszystkim głosili chrześcijanom.

Cytat:
A to dziwne, że akceptujecie przeszczepy a nie akceptujecie przetaczania krwi. 
Czyż organy jak nerka czy inne nie zawierają krwi ludzkiej? Jak się je przeszczepia to chyba przekazuje się jednocześnie krew. Szpik kostny to tez przecież ukrwiona tkanka: 


W nakazie który dali apostołowie chrześcijanom opartym na przepisach prawa Mojżeszowego Bóg nie nakazał że gdy będą chcieli jeść mięso to muszą wycisnąć z mięsa krew do ostatniej kropelki bo wówczas mięso było by białe. Poza tym tego fizycznie się nie da zrobić i Bóg o tym dobrze wiedział. Chodziło tylko o to by z mięsa wypuścić krew swobodnie spływającą. Dlatego np. Żydzi mają tak zwany rytualny ubój zwierząt. Polega to na tym że żywemu zwierzęciu podrzyna się gardło i czeka aż się wykrwawi do cna. My się z tym nie zgadzamy ponieważ to jest wymóg Talmudyczny nie stricte Boży. Zatem podczas przeszczepów narządy są pozbawione swobodnie spływającej krwi i to wystarczy.

Cytat:
Zbawienie nie jest zależne ani od transfuzji, ani od przeszczepu jakiegokolwiek organu, ale od naszych uczynków i łaski Boga


Na pewno nie od uczynków.To pokłosie średniowiecznych odpustów. Tylko od łaski Bożej.

Cytat:
Piszesz, że trzeba się powstrzymywać od spożywania krwi i jest to zapisane, tak? 

Zapewne w tym fragmencie: 


Cytat:
19 Następnie wziął chleb, odmówiwszy dziękczynienie połamał go i podał mówiąc: «To jest Ciało moje, które za was będzie wydane: to czyńcie na moją pamiątkę!» 20 Tak samo i kielich po wieczerzy, mówiąc: «Ten kielich to Nowe Przymierze we Krwi mojej, która za was będzie wylana. 

Łk 22,19-20 


Nie. Chodzi mi o ten fragment;

Dzi ap 15:20 lecz trzeba im napisać, by się powstrzymywali od rzeczy splugawionych przez bożki i od rozpusty, i od tego, co uduszone, i od krwi. […]
29 macie powstrzymywać się od tego, co ofiarowano bożkom, i od krwi, i od tego, co uduszone, i od rozpusty. Jeśli będziecie się tego starannie wystrzegać, dobrze się wam powiedzie. Bądźcie zdrowi!”

21:. 25 Jeśli chodzi o wierzących spośród narodów, to posłaliśmy nasze rozstrzygnięcie, żeby się trzymali z dala od tego, co ofiarowano bożkom, jak również od krwi oraz tego, co uduszone, i od rozpusty”.


Cytat:
Można by wątpić w to, że w kielichu mszalnym podczas mszy znajduje się krew lub, że Hostia to tylko zwykły opłatek, ale nawet sam Jezus postarał się aby kapłani byli tego pewni na 100%. Podczas mszy jednemu z wątpiących takich kapłanów wylało się z mszalne wino na korporał. Co się okazało? Okazało się, że była to krew ludzka - tak stwierdzono po badaniach i nie potrafiono tego wyjaśnić


Stwierdzono? Prze kogo? Ja widziałem takie badanie czy faktycznie hostia zamienia się w ciało Jezusa a wino w krew. W tym celu przeprowadzono dowód naukowy. Podczas spożywania hostii i wina przez osobę duchowną prześwietlano tą osobę rentgenem i s t w i e r d z o n o że w cale się one w nic nie przemieniły. Ktoś zasugerował że jak się rentgenem podgląda to ta przemiana nie następuje. W związku z tym podjęto drugi dowód naukowy i po spożyciu hostii i wina pobrano treść żołądka by stwierdzić czy będzie to tkanka mięsna i krew. Niestety nadal to był opłatek i wino. Czyli dowiedziono naukowo że hostia i wino nie przemieniają się w ciało i krew. I tak możemy się przerzucać argumentami tylko że to nie na temat. Apostołowie podtrzymali nakaz powstrzymywania się od krwi z prawa Mojżeszowego i kropa. Kontekst tego nakazu wyraźnie dowodzi że chodzi o spożywanie krwi. Można próbować na wszelkie sposoby ominąć ten zakaz poprzez różne filozofie? Można! Ale to jest oszukiwanie samego siebie. Żadnej krwi nie wolno spożywać chrześcijanom w żadnej postaci i już.


Cytat:
Badania przeprowadzano dosyć dokładnie, ale nawet ci, którzy w Boga nie wierzyli musieli uznać, że była to krew ludzka a sam fakt, że kapłan wlewa do kielicha wino a potem odmawia modlitwę Przeistoczenia przemienia wino w krew Jezusa. Podobne przypadki takich cudów Eucharystycznych dotyczyły Hostii, po którym okazywało się, że hostia zmieniała się w ciało ludzkie. Te części zostały umieszczane w relikwiarzach i są przechowywane w różnych miastach Europy np Lanciano. 


 Copperfield nie takie rzeczy potrafi.


Cytat:
Bóg raczej nie uznaje przetaczania za grzech związany z brakiem czci dla krwi, ale jako znak miłości jednego człowieka do drugiego - już to tłumaczyłem kilka razy i nie ważne jest w jaki sposób krew funkcjonuje dalej po przetoczeniu. To nie jest już zależne od samego człowieka. Człowiek oddając krew dla drugiego kieruje się pragnieniem pomocy i wierzę, że Bóg właśnie w taki sposób będzie traktował taki gest. 


Dopóki pozostaje to w gestii twojej wiary to wszystko w porządku. Masz prawo wierzyć jak chcesz i dla twojej wiary należy ci się za to szacunek.

Cytat:
Nikt z nas katolików nie spożywa krwi ani ludzkiej ani też zwierzęcej w normalnej formie.


To akurat nie prawda. Powszechnie spożywacie krew zwierząt w kaszance i czerninie. A o tym że nawet tylko w takiej postaci nie wolno jej spożywać z reguły nikt nie wie.

Cytat:
Ile jest osób? 1, 2 czy 3? Na mój chłopski rozum - wychodzi mi trzy. Czy można trzy osoby określić jako trójca? Na mój chłopski rozum - owszem. Chyba, że uważasz inaczej. A skoro można mówić o trójcy to chyba żadne prawo nie zabrania tego tak określać.


Wiara nie opiera się na twoim chłopskim rozumie, a jeśli już to jest chłopska wiara. Ja wierzę w nauki Chrystusa z w jego nauczaniu nie ma takiej nauki ani bezpośrednio otwartej, ani w podtekście. Nauk ta jest interpretowana z wyrwanych z kontekstu zdań i na ich podstawie utworzona przez ludzi. I dopóki będziesz mówił że ty pewne wypowiedzi z Biblii rozumiesz jako naukę o "Trójcy" i w to wierzysz to wszystko jest w porządku. Tylko że ja nie mam zamiaru dyskutować z tobą o Trójcy. Wtrąciłem o niej w kontekście twoich argumentów o tym że w Biblii nie ma nic o transfuzji w związku z tym jak się domyślam chcesz dowieść że skoro o transfuzji nie ma nic w Biblii to nie można jej zakazywać. I tu jest ten kij co ma dwa końce. O Trójcy też nic nie ma w Biblii więc nie można twierdzić że jest taka nauka. Jeśli się z tym nie zgodzisz to jesteś hipokrytą.
Cytat:
A teraz konkretne pytanie: czy jako chrześcijanie mamy nie nauczać i nie mamy takowego prawa do nauczania o: BOGU, CHRYSTUSIE oraz DUCHU ŚWIĘTYM? Jeśli my nie mamy takowego prawa to wy także. Tylko co z tego będzie, jeśli nie będziemy mówili o Bogu, o Chrystusie czy Duchu Świętym? Ile ludzi pójdzie do piekła? 


1 w swoim wyznaniu chrześcijańskim możecie nauczać co chcecie. Nikt wam tego nie zabroni. Nie można jednak dogmatycznie twierdzić że taka jest nauka Biblii, a co za tym idzie Chrystusa. Bo po prawdzie jest to nauka interpretowana waszego wyznania. I dopóki będziesz mówił to jest nasze rozumienie i w to wierzymy to wszystko OK.. Nikt z tym nie będzie dyskutował bo z wiarą się nie dyskutuje. Inaczej! Tylko idioci dyskutują z wiarą. My jak głosimy oddzielamy nauki Biblii od własnych nauk [ zrozumienia]np. na podstawia tekstów Biblii uważamy że Biblijny Michał to Jezus. Nie ma na to jednoznaczniej wypowiedzi w Biblii i podkreślamy że to nasze rozumienie z którym można się zgodzić lub nie. 2piekła już nie ma bo JP II piekło odwołał:)
Cytat:
Sam fakt braku użycia takiego pojęcia w Biblii nie oznacza, że nie mamy prawa do nauki o Trójcy Przenajświętszej. Mowa jest przecież o tych osobach których mówi Biblia. To samo dotyczy Bóstwa Jezusa. 


;) sam fakt że takiego pojęcia jak transfuzja krwi nie ma w Biblii nie oznacza że nie mamy prawa tak rozumieć nakaz o powstrzymywaniu się od krwi dany przez apostołów. Każdy kij ma dwa końce:)

Cytat:
Tak więc połamałem twój teoretyczny kij, teraz ma on dwa kawałki. 


;))

Cytat:
W dzisiejszych czasach jest wiele środków, tylko nie wszystkie pomagają. Lekarze namawiają chorych na raka na chemioterapię że niby pomaga a bardziej szkodzi niż pomaga i lepiej sie leczyć w sposób naturalny - większe szanse na zwalczenie komórek rakowych. Ja wolę więc to co naturalne.


Co ma TK do zwalczania komórek rakowych? Twoje "ja wolę " jest sprzecznie z nakazem powstrzymywania się od krwi. Łamiesz tym przykazanie Boże -tak uważam. A miłość do Boga polega na przestrzeganiu jego przykazań.


Cytat:
eśli twierdzisz, że chrześcijaństwo dokonało takiego bestialstwa to możesz czuć się zaszczycony byciem współwinnym, bo ŚJ też należą do chrześcijan, no chyba, że nie wierzycie w Boga? Wtedy możecie się odcinać od chrześcijan, ale to by się równało z zaprzeczeniem wiary w Boga. Więc jak to jest? Jesteście chrześcijanami czy nie? Jeśli wierzycie w Boga to nie zaprzeczajcie swej przynależności do chrześcijan a jeśli nie chcecie być chrześcijanami to upada wtedy wasza wiara w Boga. 


;)) taka chłopska filozofia:) jesteśmy chrześcijanami ale odcinamy się grubą kreską od chrześcijaństwa. Co innego chrystianizm co innego chrześcijaństwo. Nie każdy kro się nazywa chrześcijaninem jest nim w istocie, ale wielu chełpliwie manifestuje przynależność do chrześcijaństwa. Pan Jezus przestrzegał przed takimi;

Mat 7:21 „Nie każdy, kto do mnie mówi: ‚Panie, Panie’, wejdzie do królestwa niebios, lecz tylko ten, kto wykonuje wolę mego Ojca, który jest w niebiosach. 22 Wielu mi powie w owym dniu: ‚Panie, Panie, czyśmy w twoim imieniu nie prorokowali i w twoim imieniu nie wypędzali demonów, i w twoim imieniu nie dokonywali wielu potężnych dzieł?’ 23 Ale ja wtedy im wyznam: Nigdy was nie znałem! Odstąpcie ode mnie, czyniciele bezprawia.


Cytat:
Tak poza tym - nie zrównuj chrześcijan z jakimś heretykami i wywrotowcami, którzy zabijają. Chrześcijanin nie zabija jeśli nie jest do tego zmuszony a nawet unika walki - jeśli może. Tylko psychopaci mordują ludzi. Chrześcijanin przebacza. Szkoda, że tak mało znasz chrześcijan, szkoda, że tak mało wiesz o chrześcijaństwie. 


Jeśli ty nie widzisz że w europie od kilkuset leci były prowadzone wojny religijne przez chrześcijan i inne ale zawsze z udziałem chrześcijan to po co się w tej sprawie wypowiadasz?

Cytat:
Nie porównuj psychopatów do chrześcijan. Żaden psychopata nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem. Islamiści mordujący chrześcijan uważają, że czynią to w imię Boga, ale z Bogiem to oni nie mają nic wspólnego, prędzej z diabłem. Podobnie jest z takimi ludźmi : oni służą diabłu a nie Bogu, więc nie nazywaj ich chrześcijanami. 

Ale wiele wojen w czasach średniowiecznych były też z inicjatywy Papieża. Tak że ostrożnie szastaj słowami.


Cytat:
No fajnie, jeszcze trochę innych przypraw i można człowieka usmażyć na obiad lub kolację. Będzie bardziej apetyczny. 


Takim tekstem pokazujesz tylko że jesteś ignorantem i nie masz pojęcia o czym dyskutujesz. A swoje argumenty opierasz tylko na "świętym" -wydaje mi się więc muszę mieć rację.
Powrót do góry
inquisitio
Hastatus prior
Hastatus prior



Dołączył: 07 Sty 2015
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 8:57, 20 Maj 2016    Temat postu:

Semen
Cytat:
czy człowiek może być za życia święty?

Oczywiście,wszak NT nazywa wierzących w Pana Jezusa własnie świetymi.
Cytat:
Zbawienie nie jest zależne ani od transfuzji, ani od przeszczepu jakiegokolwiek organu, ale od naszych uczynków i łaski Boga


Na pewno nie od uczynków.To pokłosie średniowiecznych odpustów. Tylko od łaski Bożej.

Jesteś pierwszym Swiadkiem Jehowy ktory zbawienie uzaleznia tylko od łaski Bożej.
Co do odpustów to nie maja one nic wspolnego z zapracoeywaniem na zbawienie.
Cytat:
a widziałem takie badanie czy faktycznie hostia zamienia się w ciało Jezusa a wino w krew. W tym celu przeprowadzono dowód naukowy. Podczas spożywania hostii i wina przez osobę duchowną prześwietlano tą osobę rentgenem i s t w i e r d z o n o że w cale się one w nic nie przemieniły. Ktoś zasugerował że jak się rentgenem podgląda to ta przemiana nie następuje. W związku z tym podjęto drugi dowód naukowy i po spożyciu hostii i wina pobrano treść żołądka by stwierdzić czy będzie to tkanka mięsna i krew. Niestety nadal to był opłatek i wino. Czyli dowiedziono naukowo że hostia i wino nie przemieniają się w ciało i krew. I tak możemy się przerzucać argumentami tylko że to nie na temat. Apostołowie podtrzymali nakaz powstrzymywania się od krwi z prawa Mojżeszowego i kropa. Kontekst tego nakazu wyraźnie dowodzi że chodzi o spożywanie krwi. Można próbować na wszelkie sposoby ominąć ten zakaz poprzez różne filozofie? Można! Ale to jest oszukiwanie samego siebie.

Spraw ktore wykraczają poza nature nie da sie zbadac naturą.
Cytat:
Żadnej krwi nie wolno spożywać chrześcijanom w żadnej postaci i już.
Nasz Pan obiecał ze kto bedzie sporzywal Jego krew bedzie miał zycie.
Tylko Jego krew ma moc dajaca zycie.Prawdziwe zycie daje tylko prawdziwa krew ,symbol tego dac nie moze.
Cytat:
jesteś ignorantem

Mozna swietnie dyskutowac a nawet sie spierać bez takich ,,argumentów".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13509
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:04, 20 Maj 2016    Temat postu:

Semen Bedryszko napisał:
Nie można jednak dogmatycznie twierdzić że taka jest nauka Biblii, a co za tym idzie Chrystusa.
Błąd rzeczowy: dogmat potwierdza nauczanie, nie zaś stwierdza.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TOMASZ-V.A.D
Gość






PostWysłany: Sob 2:46, 21 Maj 2016    Temat postu:

Semen Bedryszko napisał:
Oby twoje słowa stały się żywe i prawdziwe i oby już nigdy w życiu żaden chrześcijanin w tym Katolik nie chwycił za broń i nie zabijał innych ludzi w imię celów wyższych niż życie człowieka. Żeby z powodu takich celów nigdy już nie było wojen ani żadnej przemocy by tym każdy mieniący się chrześcijaninem był prawdziwie naśladowcą Chrystusa.



Spodziewam się, że to będzie raczej niemożliwe, ale fajnie by to było, aby nigdy chrześcijanie nie musieli już sięgać po broń. Wojny jednak będą, ponieważ dopóki szatan szaleje na świecie i chce zniszczyć wszystko co Boże to do tego czasu ludzie będą walczyć. Nawet chrześcijanie, gdyż wielu ludzi pragnie żyć i nie chce oddać swojego życia bez walki. Popatrz ilu chrześcijan jest obecnie mordowanych i to wcale nie za to, że sami chcą walczyć, ale za to, że są chrześcijanami, za to, że jadąc w świat głoszą Chrystusa i pomagają innym, są oskarżani fałszywie o bluźnierstwa i skazywani na śmierć. Nie chcą walczyć, nie jada walczyć, ale służyć innym.

Myślę, że problem w tym, że niektórzy inaczej rozumieją to co mówi Biblia i uważają, że podczas wojen trzeba zabijać, że trzeba bronić własnego życia.
Są jednak tacy, którzy wolą bronić się modlitwą i unikać zabijania. Ale jest coś jeszcze - coś co powinno nas wszystkich myślących według nauki Chrystusa skłaniać do traktowania innych z szacunkiem, mimo ich upadków: WSZYSCY JESTEŚMY GRZESZNIKAMI, UPADAMY W TAKI CZY INNY SPOSÓB I WSZYSCY LICZYMY NA ZBAWIENIE, NA MIŁOSIERDZIE BOŻE, ABY BÓG ODPUŚCIŁ NAM GRZECHY, DLATEGO ZAMIAST OSĄDZAĆ TAKICH CHRZEŚCIJAN BŁĄDZĄCYCH POWINNIŚMY RACZEJ MODLIĆ SIĘ ZA NICH, ABY SZLI DROGĄ CHRYSTUSA.


Semen Bedryszko napisał:
Tylko że ja piszę o czym innym i ty piszesz o czym innym. Ja piszę o stricte naukach głoszonych z ambon przez ostatnie niespełna dwa tysiąclecia ty piszesz o zdroworozsądkowym rozumieniu natury Boga z czym się w rzeczy samej zgadzam. Nie mniej nie oto mi chodzi. Ja się odnoszę do nauk głoszony w KrK nie do twojego rozsądku - który z szacunkiem podziwiam. Zatem w swoim wywodzie nie bierzesz pod uwagę nauki KrK o grzechu pierworodnym i limbusie.



Nauki głoszone przez Kościół może nie zawsze są takie jakie być powinny, ale bierz pod uwagę, że te nauki są głoszone przez ludzi a nie przez samego Chrystusa. Tylko On był czysty, idealny, człowiek jest istotą, która potrafi błądzić, która potrafi popełniać błędy i dlatego takim ludziom trzeba też wskazywać właściwą drogę, mówić o tym co robi nie tak jak powinien. Za kapłanów trzeba się modlić a nie ich osądzać, lecz tych, którzy w sposób szczególny, rażący źle wykonują swoją posługę należy też w sposób właściwy ukarać a nawet usunąć z grona kapłanów, aby nie niszczyli swoją postawą tak odpowiedzialnej funkcji. Same nauki nie są ku temu powodem. Są kapłani, którzy bardzo nisko upadli i z takich POWINNO SIĘ KOŚCIÓŁ OCZYŚCIĆ. Nauczanie Kościoła zawsze powinno opierać się na nauce płynącej z Ewangelii i też wielu kapłanów stara się to czynić. Jest też inny problem, który mocno niszczy Kościół i kapłanów, ale tutaj potrzeba rozwagi w działaniu aby nie doprowadzić do rozłamu w Kościele. Jak sam nawet zauważam - wielu kapłanów, biskupów idzie nie za duchem Ewangelii, duchem prawa, ale za głosem ludzi, którzy w zupełnie inny sposób rozumieją funkcjonowanie Kościoła. Tak nie powinno być, ale opinia wiernych działa na kapłanów mocno, tym bardziej, że kapłani nie chcą toczyć wojen z wiernymi, ulegają im starając się iść za duchem rozwoju a nie za duchem Ewangelii. Prawo zawsze powinno pozostać prawem a Kościół powinien być stały w tym co robił przez wiele lat i te błędy zauważają tradycjonaliści, którzy odcinają się od tego nowoczesnego Kościoła. Błędy Kościoła będą ciągnęły się przez lata, ale zawsze pozostanie on częścią Chrystusa, gdyż to On jest jego GŁOWĄ, On go prowadzi, On przekazał władzę nad Kościołem św.Piotrowi. Kościół to takie dziecko Chrystusa, które trzeba prowadzić aby nie upadło zbyt mocno, aby mogło się podnieść i iść dalej. Nikt normalny jednak swojego dziecka nie odrzuca, karci je i wychowuje, w przypadkach poważnych upadków przebacza prowadząc dalej. Tak jest z Kościołem: Jezus prowadzi Kościół, widzi jego słabości, upadki, ale przebacza i prowadzi dalej, bo to jest Jego dziecko, które kocha i przebacza słabości, upadki.
Dobrze wie, że dopóki szatan będzie działał na świecie człowiek może ulegać pokusom. Przyjdzie jednak czas uwolnienia z tej niewoli grzechów, z niewoli złego, który tak z zaciętością walczy o każdą duszę, aby tylko zniszczyć to co należy do Boga.

Dlatego nie jest tak, że ja nie rozumiem tego co czyni Kościół, że tego nie widzę. Po prostu wiem, że tak jak sam jestem słaby, upadam to i inni w Kościele tez sa słabi i upadają, ale wierzę, że Chrystus będzie dalej troszczył się o swój Kościół i będzie go dalej prowadził, przebaczał nam grzechy, BO KOCHA SWOJE DZIECI, NAWET WTEDY GDY SIĘ POTYKAJĄ, GDY UPADAJĄ, GDY POPEŁNIAJĄ BŁĘDY, GDYŻ DOSKONALE WIE, ŻE JESTEŚMY TYLKO SŁABYMI LUDŹMI A NIE IDEAŁAMI.


Kościół dał mi wiele i dlatego pozostanę mu wierny mimo jego słabości, upadków. Prowadził mnie właściwą drogą i nauczył mnie jak mam patrzeć na innych ludzi, NIE TYLKO TYCH, KTÓRZY NALEŻĄ DO KOŚCIOŁA, ALE WSZYSTKICH LUDZI - SZANUJĄC ICH I KOCHAJĄC ICH TAKICH JAKIMI SĄ.


Jeśli Kościół uczy takich postaw to nie jest tak źle jak niektórzy widzą, trzeba nauczyć się żyć Ewangelią i widzieć swoje grzechy, słabości, upadki oraz innych jako ludzi słabych takich jakimi sami jesteśmy. Gdy to zrozumiemy - nie będziemy sądzili innych, nie będziemy ich przekreślali, ale będziemy sie starali ich zrozumieć, będziemy mogli przebaczać i kochać takimi jakimi są.



Semen Bedryszko napisał:
na pewno tak zrobimy jak tylko chrześcijaństwo oczyści się z pogańskich tradycji i przestanie łamać przykazania Chrystusa o miłowaniu bliźnich w tym nawet naszych nieprzyjaciół poprzez stosowanie przemocy w wojnach i konfliktach. Inaczej. Gdy będą prawdziwie naśladowcami Chrystusa nie tylko chrześcijanami z nazwy. I nie chodzi mi tu o szeregowych chrześcijan tylko o organizacje w postaci Kościołów.


Wiesz, myślę, że nie rozumiesz Kościoła i nie rozumiesz jeszcze schematu postępowania człowieka. Mam takie wrażenie, że widzisz ludzi Kościoła jako idealnie czystych, nieskazitelnych jakim był Chrystus czy Maryja, jako takich, którzy nigdy nie popełnili żadnego grzechu, nie upadli. Powiedz mi w takim razie ilu takich idealnie czystych, nieskazitelnych ludzi jest wśród ŚJ? Czy jest choćby jeden taki, który jest nieskazitelnie czysty, bez grzechu, bez słabości? Gdyby ludzie byli tacy nieskazitelni to śmierć Chrystusa nie byłaby potrzebna. My jesteśmy grzesznikami, ale zauważ, że takimi samymi grzesznikami byli ci wielcy ludzie od chwili stworzenia świata: Mojżesz, Dawid, Salomon, Apostołowie. Bóg jednak kochał i kocha wszystkich, dlatego posłał Chrystusa, aby nas wybawił od tego zła. I jako grzesznicy wierzymy, że Chrystus wybawi nas od niewoli grzechu, wierzymy w Boże Miłosierdzie i do Niego uciekamy się w swoich słabościach, tak jak św.Piotr, tak jak św.Paweł, który wcześniej jako Szaweł mordował Chrześcijan, tak jak ten Dobry Łotr na krzyżu, który w ostatnich chwilach swojego życia nawraca się i idzie do nieba - nie dlatego, że był łotrem i czynił zło, ale dlatego że uwierzył w Chrystusa.

Tak należy rozumieć Kościół, tak należy rozumieć drugiego człowieka, nawet wtedy gdy błądzi - nie można wykluczyć tego, że człowiek może nawet w ostatnich chwilach swojego życia nawrócić się, zwrócić się ku Chrystusowi. Dopóki tego nie zobaczysz nie będziesz myślał jak Chrystus i nie będziesz w stanie podążać drogą Chrystusa, bo Chrystus nie potępia człowieka tylko za jego uczynki, ale bierze pod uwagę słabości i możliwość nawrócenia, wtedy przebacza i zbawia, gdyż zbawienie otrzymujemy dzięki łasce a nie tylko ze względu na uczynki. Łaska Boża jest do zbawienia wręcz niezbędna.

NIE MOŻNA WIĘC PODWAŻAĆ CZYJEŚ WIARY I MOŻLIWOŚCI NAWRÓCENIA. CHRYSTUS UCZYŁ NAS KOCHAĆ I PRZEBACZAĆ, UCZYŁ NAS PATRZEĆ ZUPEŁNIE INACZEJ NA DRUGIEGO CZŁOWIEKA, INACZEJ NIŻ CZŁOWIEK WIDZI CZŁOWIEKA.
CHRYSTUSOWA NAUKA MA ZNACZNIE INNY CEL NIŻ OSĄDZANIE INNYCH ZA KAŻDY UPADEK, ZA KAŻDY BŁĄD, ZA NIEWŁAŚCIWE ROZUMOWANIE SŁOWA BOŻEGO, NAUKA CHRYSTUSA UCZY NAS PATRZENIA NA DRUGIEGO CZŁOWIEKA OCZAMI CHRYSTUSA - Z MIŁOŚCIĄ, PRZEBACZENIEM I WIARĄ W DRUGIEGO CZŁOWIEKA.



Jeśli nie podążamy tą nauką sami błądzimy. Ale błądzimy bo też jesteśmy słabi. Tak więc Semenie jesteśmy wszyscy tacy sami - słabi, zdolni do popełniania błędów.
Trzeba rozumieć innych, rozumieć ich pragnienie życia. W jego obronie człowiek może działać nawet nie panując nad swoim postępowaniem. Najbardziej złym postępowaniem jest to, gdy ktoś świadomie czyni zło, gdy ktoś świadomie krzywdzi innych widząc w tym własne korzyści lub przyjemności z widoku cierpienia innych.
Nie pochwalam zabijania, ale jestem w stanie rozumieć tych, którzy w obronie własnego życia lub w obronie życia innych decydują się na tak straszny krok. Wierzę, że czyniąc to wielu z chrześcijan tak naprawdę nie chce tego czynić, że czyni to ze strachu, w stanie jakiegoś negatywnego stanu, który skłania ich do obrony życia. Wielu chrześcijan, katolików, tych prawdziwych oczywiście, którzy opierają swoje życie na Bogu nie chce wojen, nie chce zabijania, ale w obliczu takiego zła chce bronić własnego życia. To ich nie wyklucza z bycia dobrymi ludźmi i wierze tez w to, że nawet gdy jakiś katolik/katolicy dopuści się/dopuszczą się takich czynów to na pewno nie czuja się z tym dobrze, że na pewno dali by wiele aby do tego nie być zmuszonym, aby takiego czynu nie musieli popełniać.

Nie osądzaj więc katolików, chrześcijan czy Kościoła za to, że uznaje ludzi broniących swojego życia czy życia innych. Bóg nie potępiał narodu Izraela, gdy prowadził wojny z innymi narodami, nawet im pomagał w pokonaniu przeciwnika. Przypomnij sobie fragment z PŚ gdy Mojżesz modlił się na górze a Jozue walczył. Gdy Mojżesz opuszczał ręce w dół Izrael przegrywał, gdy trzymał je w górze modląc się - Izrael wygrywał, dlatego podtrzymywano jego ręce i dzięki temu Izrael wygrał bitwę. Czy potępił ludzi Izraela za to że walczyli, za to, że zabijali swoich przeciwników? Nie. Jak więc my możemy tak oceniać ludzi, którzy bronią Nie stawaj się sędzią nad tymi, którzy ie sa tobie podlegli. Bóg ocenia każdego sprawiedliwie i Jemu powierzmy sprawiedliwość. Ty Semenie bardziej skup się na tym, aby się modlić za wszystkich błądzących i kochaj ich tak jak uczył tego Chrystus. Ucz tego swoich braci ŚJ, bez izolowania się od nas wierzących, bo to też nie jest dobre i według nauki Chrystusa.


Semen Bedryszko napisał:
Chrześcijaństwo tworzy nie to co jest napisane tylko to co się czyni. Ja się nie odnoszę do tego co napisane tylko do dzieł dokonywanych. Np. udział chrześcijaństwa w dokonaniach I i II wojny światowej, wojny domowej w Hiszpanii, ludobójstwa w Ruandzie, albo to co ostatnio słyszałem że Papież Franciszek przepraszał za udział kościoła w wojnie trzydziestoletniej. Podobnie JP II przepraszał za udział duchownych Kościoła w konflikcie w Ruandzie. Co do pisemnych dowodów Kościoła odnośnie "zabijania czy nienawiści" wynika to z stosunku Kościoła do patriotyzmu, miłości do ojczyzny i zaangażowania się kościoła w politykę państwa. Prosty przykład. Jak wróg napadnie na Polskę obowiązkiem chrześcijanina jest walczyć w obronie naszego kraju. Niestety taka obrona nierozłącznie wiąże się z użyciem przemocy to jest zabijaniem w razie potrzeby, a taka potrzeba jest w takiej sytuacji zawsze. Wiąże się ona również z nienawiścią bo trudno by dowodzić że chrześcijanin zabija drugiego człowieka w tym chrześcijanina w obronie ojczyzny z miłości. Zatem w takiej sytuacji stawia się obowiązek chrześcijanina w obronie państwa ponad prawo Chrystusowe. Inaczej. Prawo Chrystusowe spycha się na drugi plan. Ważniejsze jest prawo do obrony ojczyzny w tym nieuchronne zabijanie innych chrześcijan.



Tę kwestię wyjaśniłem powyżej. Dodam tylko, że jak tak oceniasz chrześcijan to:

- po pierwsze osądzasz innych a to nie jest chyba postawa godna chrześcijanina podążającego za Chrystusem, bo nie dam dane jest sądzić innych. Chrystus będzie nas sądzić w dniu sądu

- po drugie osądzasz innych, ale czy rzeczywiście jesteś lepszy od innych? wywyższając się pokazujesz pychę a poza tym czyż nie jest napisane: "kto się wywyższa będzie poniżony a kto się uniża będzie wywyższony"?


Ja jako chrześcijanin nie czuję się lepszy od innych, często może nawet gorszy, bo upadam tak samo jak inni, wiedząc, że jest coś grzechem, pokusa jest często silniejsza, ale od tych, którzy upadają a nie wierzą w Boga różni mnie to, że mogę iść do Chrystusa i się z Nim pojednać, że mogę prosić Go o przebaczenie po przez sakrament spowiedzi, nie wierzący tego nie czynią z racji braku wiary. Nie osądzam jednak takich ludzi, nie osadzam też wierzących dlatego, że upadają. Razi mnie tylko to, gdy ludzie świadomie oszukują Boga myśląc, że Bóg niczego nie widzi, że można sobie czynić zło i żadnej kary za zło nie ponosić. Bóg rozliczy każdego ze wszystkiego. Widzę swoje grzechy i wcale nie jestem z tego powodu szczęśliwy, sa one dla mnie ciężarem i staram się jak mogę aby ich unikać i też chodzić do spowiedzi, aby oczyszczać się z tej niewoli grzechów.

Semen Bedryszko napisał:
a gdzie ty w prawie Chrystusowym masz taki wyjątek że jeśli w czasie wojny zabijasz w obronie własnej to takie zabijanie może być usprawiedliwione? Ja rozumiem że każdy człowiek ma prawo do obrony osobistej i jeśli w trakcie takiej obrony napastnik poniesie szkodę w tym śmierć , a zadanie śmierci nie jest celem z a m i e r z o n y m to jest sam sobie winien. Ale nie można takiego rozumienia przenieść na płaszczyznę konfliktów międzynarodowych ponieważ zagrożenie utraty niepodległości nie jest zagrożeniem życia. Przykład. Zanim Niemcy napadli na Polskę negocjowali z polakami. Ale minister Bek - o ile dobrze pamiętam- w parlamencie wypowiedział słynne zdanie " nie oddamy ani guzika!!!" na co cały sejm skandował huraaaaaa!!! Zatem nie chodziło o obronę naszego życia tylko o politykę. Inne państwa jak Czechosłowacja, Austria, Norwegia, itp. Pozwoliły się anektować czyli nie wystąpiły zbrojnie przeciw Niemcom i ich straty w ludziach były niewspółmiernie mniejsze niż tych co walczyli w obronie niepodległości i zabijali chrześcijan chrześcijanina, a nawet Katolik Katolika. Wniosek! niepodległość ważniejsza nich Chrystus. ŚJ biernie poddali się całej zawierusze wojennej i zdali się na Boga. Nie brali żadnego udziału w tych konfliktach bo Chrystusa stawiamy najwyżej w życiu wyżej niż niepodległość. Nam jest wszystko jedno czy my i nasze dzieci będą mówić po niemiecku czy rosyjsku byle móc wielbić Boga i kochać Chrystusa nie językiem ale czynem.


A skąd wiesz, że tak skandowali? Byłeś tam? Poza tym oceniasz ludzi wszystkich, którzy wierzą, a skąd wiesz, że na tej sali byli chrześcijanie? A może to nie chrześcijanie wołali tak, tylko niewierzący? Popatrz co dzieje się teraz: jak bardzo ludzie sa podzieleni na wierzących i niewierzących oraz na szczególnych przeciwników Kościoła, którzy z nim walczą. Czy myślisz, że w gronie rządzących są sami chrześcijanie i to oni odpowiadają za wiele afer czy konfliktów? Jedni dobierają się do władzy i w głębokim poważaniu mają wartości chrześcijańskie, decydują za innych ludzi w sprawach, które są przecież dla nas chrześcijan jawnym przejawem braku szacunku dla życia i wartości chrześcijańskich. Czy my chrześcijanie mamy odpowiadać za ich karygodne zachowania, za szerzenie demoralizacji, rozwiązłości seksualnej wśród młodego pokolenia? Czy myślisz, że my jako chrześcijanie chcemy konfliktów, wojen? Myślę, że podobnie mogło być w czasach wojny - decyzje są podejmowane często bez zgody czy wiedzy chrześcijan, prawdziwych chrześcijan.

Nie zaprzeczałem i nie zaprzeczam poważnym błędom Kościoła, ale nie można wszelkie zła, zabijania czy innych karygodnych czynów, decyzji zwalać na Kościół.
Błędem jest też życie przeszłością i krytykowanie Kościoła za jakieś fakty z przeszłości. Zauważ, że Kościół obecnie nie uczy zabijania, nie nakłania do tego i jest przeciwny wszelkim konfliktom, wojnom. Ludzie, którzy szukają korzyści na cierpieniu innych czynią wszystko aby doprowadzać do konfliktów, aby na tym zarabiać. Ludzie, którzy wiedza czym wojna pachnie, czym jest i nie chcą zabijania są skazywani na to czego czynić nie chcą, ale tez pragną żyć i w obronie własnego życia lub życia swoich bliskich mogą ulec walce o życie, mogą czynić to czego nie chcą. Nie ma sensu porównywać sytuacji z wojny do sytuacji z codziennego życia, gdy wojny nie ma. To jest kolosalna różnica. Każdy prawdziwy chrześcijanin zawsze powinien unikać walki, szukać rozwiązań pokojowych w czasie wojny szanować życie innych, nawet przeciwników i nie zabijać, jeśli nie ma takiej konieczności.
Kościół jednak nie namawia do zabijania i nie usprawiedliwia tych, którzy zabijają podczas wojny gdy nie muszą tego czynić.

Semen Bedryszko napisał:
? Dwója z historii. Wojna trzydziestoletnia, I i II wojna światowa i wiele innych to wojny wprowadzone przez chrześcijan i miedzi chrześcijanami.


Ja mogę dostać od ciebie dwóję z historii, bo mogę czegoś nie wiedzieć lub nie pamiętać, ale tobie musiałbym postawić jedynkę za postawę niechrześcijańską wobec bliźnich, bo osadzasz wszystkich chrześcijan wrzucając ich do jednego worka z napisem "ŹLI" CO JEST SPRZECZNE Z NAUKĄ CHRYSTUSA. Czy wiesz jaka to postawa prezentowana przez ciebie? Faryzeuszy. Pouczasz jak chrześcijanie powinni postępować a sam osądzasz łamiąc prawo i naukę Chrystusa uważając się za lepszego. Czy tak postępuje ten, który ma iść za Chrystusem? I co gorsze: ty jako ten, który zna naukę Chrystusa doskonale wiesz, że nie powinieneś osądzać innych, że Chrystus nie uczył tego, że uczył przebaczania, kochania innych, także nieprzyjaciół. Co czynisz osądzając tych, którzy w Boga wierzą? Odcinacie się od tych, którzy w Boga wierzyli i wierzą.


Semen Bedryszko napisał:
Mylisz zaatakowanie jednego kraju przez inny z atakiem na życie. W nowożytnej historii nie było ani jednego przypadku wojny na wyniszczenie innego narodu z wyjątkiem Żydów i Romów. W ich przypadku obrona życia przed eksterminacją była uzasadniona, ale akurat oni nie podlegają pod prawo Chrystusowe. Zawsze w takich konfliktach chodzi o przejęcie przestrzeni życiowej, przejęcie bogactw naturalnych, przemysłu i siły roboczej jako całości. Taki charakter miały np. wszystkie zabory Polski. Żaden z okupantów nie myślał o wyniszczeniu narodu Polskiego, więc nie było zagrożenia życia tylko utrata niepodległości.



Chyba zapominasz o tym, że II wojna światowa to był napad Niemców na Polskę w celu wyniszczenia narodu Polskiego, także ŻYDÓW i innych, których uważali za gorszych. Polacy pomagali Żydom i innym ukrywając ich przed Niemcami i narażając się często na utratę życia lub na obozy koncentracyjne. Co zrobił św.Maksymilian Maria Kolbe? - oddał życie za drugiego człowieka. Takich ludzi podczas wojny było znacznie więcej. Teraz właśnie te wartości w Polakach znacznie upadły, nie ma już takiego poświęcenia, szacunku dla innych, dla życia. Chrześcijaninie od wieków oddawali życie za innych. Może niektórzy upadli, może uczynili coś złego, ale nie można oceniać wszystkich chrześcijan i całego Kościoła za tych, którzy źle postępowali czy postępują. Nie każdy ma wpływ na to co się dzieje.
Wojny zawsze niosą zło za sobą i mądrzy ludzie zawsze będą przeciwni wszelkim konfliktom, wojnom.

Problemem Semenie nie jest to co było kiedyś, problemem jest to jak się wychowuje młode pokolenia teraz - czy uczy sie ich wartości chrześcijańskich czy tego co niszczy i gorszy, to co zabija właściwą relację do Boga. Tak jak się wychowuje młode pokolenie tak będzie ono funkcjonowało i nie oprze się nienawiści, wykorzystywaniu innych, przemocy, gwałtom i innym złym czynom. Jeśli liczysz na to aby chrześcijanie nie zabijali innych to ucz swoim życiem młode pokolenie tego co jest zgodne z nauką Chrystusa: szacunku, przebaczania, kochania a nie osądzania innych.


Semen Bedryszko napisał:
To chyba nie orientujesz się w stosunkach pewnych ugrupowań politycznych w naszym kraju do Rosjan i Niemców. Oczywiście oficjalnie nie manifestują nienawiści do tych nacji, ale ślepy zauważy że miłości do nich nie przejawiają. Nie oficjalnie jad nienawiści po ząbkach im cieknie do Rosjan i Niemców. A co ciekawe uważają się za bardzo Chrześcijańskich.


Ja nie rozumiem dlaczego to o wszelkie zło, które sie działo i dzieje posądzasz chrześcijan. Nie uwzględniasz, że jako wierzący sam do nich należysz. No chyba, że z chrześcijaństwem nie masz nic wspólnego, ale to wskazywałoby też na to, że i z Chrystusem nie masz nic wspólnego.

To, że w ugrupowaniach politycznych i nie tylko politycznych są wariaci, szaleńcy to chyba nie oznacza, że są to chrześcijanie. Prawdziwy chrześcijanin - o czym piszę już chyba z n-ty raz - nie będzie się plamił haniebnymi czynami względem bliźnich.
Są chrześcijanie, katolicy i są tacy, którzy się uważają za takich, ale nie mają z chrześcijaństwem nic wspólnego a te różne praktyki religijne w których uczestniczą robią na pokaz, aby ludzie widzieli jacy oni są religijni. Wśród takich jest wielu polityków. Uczciwy chrześcijanin - czy polityk, czy lekarz czy prawnik będzie postępował uczciwie i będzie troszczył się o innych a nie dbał tylko o własne korzyści, tym bardziej kosztem innych. Nie porównuj więc ludzi chorych na jakieś zło, na nienawiść, chciwość do ludzi uczciwych, prawdziwych chrześcijan, katolików.
Różnica jest tak kolosalna jak między PO a PiSem. Jedni rządzili, aby się tylko nachapać wszystkiego ile wlezie a drudzy przyszli aby coś dobrego zrobić. Ale w każdej grupie są ludzie uczciwi i nieuczciwi. Myślę, że wśród ŚJ też znajda się czarne owce, którzy nie wiele z wiarą i postawą chrześcijańską nie wiele mają wspólnego. Nie znasz wszystkich ludzi, dlatego lepiej nie osądzać wszystkich jedną miarą, bo każdy człowiek jest innych, każda grupa społeczna, wyznaniowa jest inna.

Jedynym właściwym kierunkiem życia jest skupić się na swoim postępowaniem aby nie dawać powodów do zgorszenia, aby pokazać prawdziwą postawę CHRZEŚCIJAŃSKĄ, aby być dobrym przykładem dla innych. Na razie zarówno mnie jak i tobie do tego daleko. I tak dla jasności - piszę, że tobie daleko do takiej postawy w oparciu o twoje osądzanie innych co widać po twoich postach.
Nie znam ciebie, ale ja przynajmniej wiem, że jestem grzesznikiem i widzę swoje grzechy, więc nie wywyższam się ponad innych. Uznaję, że każdy jest słaby i może upadać. Nawet ci chorzy politycy z PO czy innych grup. Takich ludzi tez mamy kochać, choć to na pewno z trudem przychodzi.

I na zakończenie tej części jeszcze raz przypominam: nie każdy kto mówi, że jest chrześcijaninem rzeczywiście nim jest. Jak sam wiesz : dobrze drzewo poznaje się po dobrych owocach. Jeśli ktoś czyni jakieś zło, jeśli ktoś pała nienawiścią to raczej z chrześcijaństwem nie wiele ma wspólnego, prawda? A gadać może wiele. Uczynki świadczą o postawie chrześcijańskiej.


Semen Bedryszko napisał:
Odpowiadam. Zastosuję dosłownie naukę Chrystusa by miłować nawet nieprzyjaciół. ŚJ tak właśnie postąpili jako społeczność podczas II WŚ stawiając Chrystusa wyżej niż własne życie i w pełni zaufali Bogu że ich wyratuje. Przeżyli okupację niemiecką, Komunistyczną i dziś mamy czyste sumienie przed Bogiem i ludźmi. A teraz ja ciebie spytam co ty zrobisz gdy napadną na nas Rosjanie i będą okupować Polskę?


Doprawdy. Dałbyś się zabić aby tylko nie walczyć i nie zabić nieprzyjaciela? Aż tak bardzo kochasz bliźnich? Ciekawe dlaczego osądzasz innych tak łatwo? Przecież to znacznie prostsze niż oddanie życia w takiej sytuacji, gdy przeciwnik nas chce zabić.
Z jednej strony chcesz pokazać jaki z ciebie jest naśladowca Chrystusa a z drugiej z taką łatwością wrzucasz wszystkich chrześcijan do jednego wora z napisem "ŹLI"
Czy twoje słowa nie są puste, gdy tak krytykujesz tych, których nawet nie znałeś lub nie znasz? A co do czystego sumienia: wielu katolików, chrześcijan oddało życie za innych, kto wie - może też za ŚJ a ty (i zapewne inni ŚJ podobnie czynią [?]) teraz od tak sobie oceniasz innych choć nie wiesz kto jakim był, kto jakim jest.
Sumienie czyste ma ten, kto nie osądza innych, kto kocha i przebacza, ten kto nie krzywdzi innych. Czy myślisz, że skoro nawet nie dopuszczacie wszelkiego zabijania to po przez takie sądy wobec bliźnich ich nie krzywdzicie? Zabijacie ich w swoich sercach, tylko tego nie widać, ludzie tego nie dostrzegą może, ale Bóg zna wasze serca i przed Nim takich sądowych zbrodni nie ukryjecie.

KAŻDY KTO OSĄDZA SWOJEGO BRATA/BLIŹNIEGO DOPUSZCZA SIĘ ZABIJANIA GO, ALE TO JEST ZBRODNIA DUCHOWA. Kto wie, może nawet gorsza od tej fizycznej.

Odpowiadając na twoje pytanie mogę powiedzieć jasno, że nie wiem co zrobię. Nie wiem do czego będę zmuszony, ale na pewno będę unikał zabijania, nie chcę mieć nikogo na sumieniu. Jeśli jednak byłbym zmuszony do walki o własne życie - kto wie, może będę go bronił, tym bardziej życia moich bliskich. Mam nadzieję, że Bóg mnie uchroni, abym nigdy nie musiał czegoś takiego czynić - O TO TRZEBA SIE MODLIĆ. Wiem tez jedno: w obliczu ogromnego strachu o własne życie człowiek jest gotowy zrobić wszystko i to nie jest tak, że jest zły sam w sobie, po prostu strach potrafi paraliżować, powodować też szał, agresję w obliczu zagrożenia życia, dlatego trudno jest powiedzieć jakbym zareagował w takiej sytuacji wojennej.


Semen Bedryszko napisał:
Demagogizujesz! Ale odpowiem. Gdy bezpośrednio zaistnieje zagrożenie twojego i twoich bliskich życia twoim obowiązkiem jest użyć wszelkich sposobów by uciec przed zagrożeniem i zdać się na Boga ufając że cię wyratuje. Jeśli to będzie nie wykonalne wiedz że jeśli stracisz życie stawiając wierność Bogu wyżej własnego życia Bóg na pewno cię w przyszłości wskrzesi i nie zapomni tego że jego prawa postawiłeś wyżej własnego życia. Tak postępowali pierwsi chrześcijanie ginąc na arenach. Mieli wybór oddać cześć jakiemuś bóstwu nie istotnym gestem, albo dochować wierności Chrystusowi i zginąć. Prawdziwi chrześcijanie woleli wybrać śmierć. Ty przedstawiasz podobną sytuację. Albo w obronie własnej lub bliskich zabijesz człowieka [ oddasz cześć bóstwu] albo nie zabijesz i uszanujesz Chrystusa ale poniesiesz śmierć.


Ja oceniam sytuację taka jaka może być i w przypadku zagrożenia życia człowiek traci często kontrolę nad tym co robi. Jako normalny człowiek, w codziennym życiu nawet nie chce myśleć o zabijaniu, ale zagrożenie powoduje często inne działanie i nie byłbym w stanie osądzać takiego człowieka, gdyż takie trudne sytuacje są wyjątkowe i mogą powodować poważne problemy w ocenie sytuacji, kontroli nad własnym postępowaniem. Wojny zawsze rządziły sie innymi prawami. Czy wobec ludzi walczących Bóg okazywał swoją złość czy może dopuszczał walkę i możliwość zabicia przeciwnika. Karał wtedy, gdy ktoś podstępnie kogoś zabijał. Nawet wobec Kaina Bóg nie był aż tak zły, wiedział bowiem, że dla NIEGO BĘDZIE NAJWIĘKSZĄ KARĄ to co uczynił i naiwne uciekanie od tego co zrobił, zagłuszane sumienia wobec zbrodni jakiej dokonał. Czy to oznacza teraz, że Kain został potępiony? Mamy taka pewność? Nie mamy, bo nie wiemy czy Bóg okazał Kainowi miłosierdzie czy tez nie.

Dlatego ja nie lubię osadzania ludzi tylko dlatego, że w obliczu strachu o własne życie dokonuje czegoś czego w normalnej sytuacji by nie zrobił. Bóg jeśli uzna, że warto lub może nie poczytywać winy takiego człowieka to uczyni to, bo On zna najlepiej intencje człowieka, jego serce.

Ja wiem jedno: zawsze staram się unikać wszelkiej formy zabijania, krzywdzenia innych, ale nie wiem co zrobię w przypadku zagrożenia życia. To jest wtedy sytuacja szczególna, bardzo trudna i nie wiem czy uda się zapanować nad swoim postępowaniem. Wszystko oddaje Bogu, jeśli dopuści taki fakt w moim życiu to na pewno nie będę z tego zadowolony, nie będę się chlubił z tego, że pozbawiłem życia człowieka, nawet w obronie własnego życia, ale też będę spokojny, że udało sie uratować życie swoje lub innych. Obym jednak nie musiał nigdy dopuszczać się takich czynów.


Semen Bedryszko napisał:
Nie chodzi o to co chrześcijaństwo uczy tylko co robi


Jesteś chrześcijaninem? Wierzysz w Chrystusa? Jeśli wierzysz w Chrystusa to raczej należysz do chrześcijan, chyba, że nie jesteś chrześcijaninem, ale wtedy zaprzeczasz swojej wierze w Chrystusa. Jeśli więc jesteś chrześcijaninem to sam odpowiedz co robią chrześcijanie? Prawdziwy chrześcijanin modli się za innych, służy bliźnim, kocha ich i przebacza, ale też wie, że jest grzesznikiem jak inni, więc tez nie osądza innych, bo od tego będzie Bóg. Czy chcesz bawić się w faryzeusza czy chcesz być tym prawdziwym chrześcijaninem? Faryzeusze osądzają, krytykują, traktują innych wierzących jako gorszych.Prawdziwy chrześcijanin doskonale wie, że jest grzesznikiem, dlatego kocha innych takimi jakimi są, bo wie, że to są ludzie grzeszni tak jak on sam, że upadają i potrzebna jest modlitwa za nich a nie osądy.

NIE UWAŻAJ SIĘ ZA LEPSZEGO OD INNYCH, TYLKO DLATEGO, ŻE ONI UPADAJĄ, BO WCALE NIE JESTEŚMY LEPSI OD NICH. JESTEŚMY TACY SAMI. OSĄDZAJĄC BĘDZIESZ FARYZEUSZEM A NIE CHRZEŚCIJANINEM, NAŚLADOWCĄ CHRYSTUSA.


Semen Bedryszko napisał:
a czy chrześcijaninem jest ten kto nie czyni tego czego sam uczy?


Jeśli chrześcijanin nie czyni tego czego uczy zaprzecza nauce Chrystusa, ale ważne jest też to czy wierzy w Chrystusa czy też nie. Jeśli wierzy a czyni inaczej niż naucza jest grzesznikiem, ale jest chrześcijaninem, bo wierzy i ma alternatywę - wrócić do Chrystusa, który kocha i przebacza. Jeśli ktoś nie wierzy nie będzie chrześcijaninem i dla niego grzech nie istnieje, dla takiego człowieka istnieje tylko prawo ludzkie a nie Boże. Prawdziwy chrześcijanin zawsze będzie unikał zabijania, będzie unikał też grzechów ciężkich a jeśli nawet zgrzeszy to wróci do Boga aby się z Nim pojednać, aby prosić Boga o przebaczenie.

Gdyby Bóg miał karać każdego człowieka za to, że walczy i pozbawia życia drugiego człowieka to jak bardzo musiałby ukarać Jozuego, który też przecież walczył, Dawida i innych, których wybierał na przywódców lub królów Izraela. Jak bardzo musiałby ukarać Adama i Ewę za ten grzech jaki popełnili skazując wszystkich ludzi na grzech a także sam siebie, bo tez przecież pozbawiał życia ludzi, choćby w tym wielkim potopie za czasów Noego. Bóg dopuszcza pewne fakty w życiu człowieka, aby człowiek zobaczył, że to co robi prowadzi go do śmierci, że w taki sposób wyrządza drugiemu ogromna krzywdę. Prawdziwy chrześcijanin będzie unikał sposobności do zabijania, ale gdy upadnie - wie, że zrobił coś złego i szczerze będzie tego żałował, bo bardziej zależy mu na łączności z Bogiem niż na trwaniu w grzechach, tym bardziej ciężkich.

Nie osądzaj ludzi miarą ludzką, bo sam popełniasz grzech. Bóg zupełnie inaczej ocenia człowieka i bierze pod uwagę jego słabości. Skoro nie potępił Adama i Ewy, skoro nie potępił św.Pawła, który zanim został Apostołem zabijał chrześcijan to i nie potępi tych, którzy w Niego wierzą a upadają, bo są słabi i zdolni do ulegania pokusom złego. Osądzając innych czynisz ich gorszymi od siebie a to jest wywyższanie się ponad innych co świadczy o twojej pysze.

WOBEC CHRYSTUSOWEGO KRZYŻA NA KTÓRYM ON UMARŁ ZA WSZYSTKICH - WSZYSCY JESTEŚMY RÓWNI, WSZYSCY GO ZABILIŚMY WŁASNYMI GRZECHAMI.
NIE MA WIĘC LEPSZYCH I GORSZYCH A ZE WSZYSTKICH UCZYNKÓW BĘDZIE ROZLICZAŁ NAS CHRYSTUS, KTÓREMU BÓG POWIERZYŁ SĄD NAD NAMI WSZYSTKIMI. ZAŚ WSZYSCY WIERZĄCY BĘDĄ UCIEKAĆ SIĘ DO BOŻEGO MIŁOSIERDZIA, KTÓRE JEST PONAD NASZYMI GRZECHAMI.


To tyle na razie.


Ostatnio zmieniony przez TOMASZ-V.A.D dnia Sob 3:03, 21 Maj 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 6:39, 28 Maj 2016    Temat postu:

exe napisał

Cytat:
Prośba taka nie jest racjonalna, ponieważ każda definicja jest prawdziwa sama w sobie. Raczej wypadałoby zaznajomić się ze sprawą świętości człowieka, poruszonej w temacie Doskonałość - czym jest? , bądź w innych tematach: Ontyczna świętość człowieka, a creatio ex ninilo , czy też Świętość, a geniusz ludzki , czy w końcu: Głębia cnoty chrześcijańskiej, a spełnienie . 


Ale ja nie pytam jak świętość człowieka wykłada exe czy jakie jest nauczanie KrK w tym temacie tylko jak to rozumie Tomasz. Tomasz wiele razy podkreślał że wiele zagadnień rozumuje po swojemu, więc pytałem o jego rozumienie.
Cytat:
Semen Bedryszko napisał:
Setki tysięcy chrześcijan m.inn Katolików korzysta z naszej pracy i staje się lepszymi katolikami, lepszymi ojcami, matkami, dziećmi, mężami, żonami, sąsiadami, chrześcijanami, itd. pozostając w swojej wierze i to nas cieszy.
Nie korzystam w ogóle, chyba że mówisz o pracy w handle lub rzemiośle? 


A czy ty jesteś wszystkimi chrześcijanami na świecie? Może jesteś spirytus movens wszystkich chrześcijan?

Cytat:
To za mało, by uznać że wiesz, co czynisz, toteż nie jest to żaden argument za "wspaniałością pracy ŚJ". 


:) bo i nie taki charakter ma to zdanie. Czytaj ze zrozumieniem. Jak zdejmiesz czarne okulary antypatii i włożysz żółte okular dobrej woli zaczniesz postrzegać innych tak jak Chrystus postrzegał ludzi tj z życzliwością, miłosierdziem szukając w ludziach dobra nie doszukując się permanentnie błędów podkreślając swoją uczoność i w taki -jak dla mnie prymitywny sposób- wywyższając się.


Cytat:
Samo spożywanie jest w piśmie czynnością, a czynność ta uznana jest za świadome działanie nie zaś za to, co li tylko się w kimś dzieje. 


Czy chcesz przez to powiedzieć, że skoro z czynności spożywanie opisanej w Biblii nie wynika co się z tego powodu w kimś dzieje można spożywać krew jako produkt spożywczy? Jeśli tak to przypomina to rozumowanie dziecka które stoi na torach kolejowych i zasłania sobie rączkami oczy twierdząc że skoro nie widzi nadjeżdżającego pociągu to jest bezpieczne.

[quote]Wskaż na raporty medyczne w tej materii. Celem bezstronności, wybierz naukowców ateistów. Ja do nich napiszę email'e i poczekam na odpowiedzi, które tu opublikuję. Jeśli to będzie w kraju, zadzwonię. 
[\quote]
;) a jednak syndrom dziecka z rączkami na oczkach. "Nie widzę jestem bezpieczny." Cokolwiek bym wskazał jeśli nie masz dobrej woli to zawsze możesz to podważyć. poza tym zdecyduj się! na początku zaznaczyłeś by nie bawić się w przeciąganie liny, a sam cały czas prowokujesz do przeciągania liny. Nie zdziwił bym się gdyś na podstawie własnego prowokowania do przeciągania liny wlepił mi bana za przeciąganie liny;)


Cytat:
Poza tym święty Paweł rozsądził już sprawę nawet w obliczu spożywania czegokolwiek , więc jeśli nadal będziesz podważać NT na rzecz ST, po prostu idź precz ze swym bezdyskusyjnym odstępstwem.


1 Paweł nie rozsądzał w sprawie spożywania czegokolwiek - to twoja nadinterpretacja- a już na pewno nie krwi na co wskazuje kontekst jego wypowiedzi. Zatem rozciąganie konkluzji Pawła na nakaz o powstrzymywaniu się od krwi jest zwykłą demagogią. 2 nakaz powstrzymywania się od krwi po konsultacjach we wszystkimi dwunastoma apostołami został dany w NT -jak byś nie zauważył - i nawet KrK w BT nakaz ten odnosi do przykazania Mojżeszowego z księgo Kapłańskiej 17:10
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 7:00, 28 Maj 2016    Temat postu:

exe napisał:
Semenie: nie odwzajemniłeś się postem wobec słów exe ;)
Nieładnie tak pomijać inne argumentacje, co może być uznane za błąd logiczny korzystnej (bezpiecznej) selektywności.
Oczekuję więc twego wystąpienia.


I się doczekałeś:) cierpliwość jest cnotą
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 7:13, 28 Maj 2016    Temat postu:

inquisitio napisał:
Semen
Cytat:
Czyli przyznajesz że poza Kościołem nie ma zbawienia?

Oczywiście,tylko ze nie tak jak Ty to sobie wyobrazasz .


No cóż! ja z braku twojej jasnej deklaracji w tej kwestii wyobrażam sobie to co cobie wyobrażam.


Cytat:
czyli przyznajesz że wypowiedzi Ojców Kościoła można traktować wybiórczo?

O tym co jest u ojcach Kosciola przemijajace badz nie do konca zgodne z ortodoksja okresla Kosciol jako Filar i podpora prawdy, a nie nasze widzimisie.[/quotw]


czyli KrK i tak wybiórczo traktuje wypowiedzi Ojców Kościoła. to trochę tak jak gdyby uczeń podważał nauczanie swojego nauczyciela. inaczej! to tak jak by uczeń na lekcji mówił " dobrze panie profesorze to uznaję, ale tamto to mi się nie wydaje mądre i nie uznam tego"
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 7:51, 28 Maj 2016    Temat postu:

dark napisał:
exe napisał:
To i ja zamieszam, uważając, że opieranie się na usprawiedliwieniu poprzez wiarę jest umyślnym uproszczeniem sekciarskim, będącym odskocznią dla wszelkich odstępstw, gdzie co jeden guru jest napełniony Duchem Świętym....
Święty Jakub mówi wyraźnie:
" Widzicie, że człowiek dostępuje usprawiedliwienia na podstawie uczynków, a nie samej tylko wiary25 Podobnie też nierządnica Rachab, która przyjęła wysłanników i inną drogą odprawiła ich13, czy nie dostąpiła usprawiedliwienia za swoje uczynki? 26 Tak jak ciało bez ducha jest martwe, tak też jest martwa wiara bez uczynków." (Jk 2, 24-26)

Niechaj mi więc kto powie, czy mówiąc "wierzę" - mam już spokój w życiu.

Poza tym w Jk 2, 22-25 mamy napisane:
" 22 Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie. 23 Jeżeli bowiem ktoś przysłuchuje się tylko słowu, a nie wypełnia go, podobny jest do człowieka oglądającego w lustrze swe naturalne odbicie. 24 Bo przyjrzał się sobie, odszedł i zaraz zapomniał, jakim był. 25 Kto zaś pilnie rozważa doskonałe Prawo, Prawo wolności, i wytrwa w nim, ten nie jest słuchaczem skłonnym do zapominania, ale wykonawcą dzieła; wypełniając je, otrzyma błogosławieństwo."

A co do protestantów ... Co ciekawe, protestanci twierdzą, że zbawienie bierze się z ich wiary, a uczynki nie mają znaczenia ... Czyżby? Skąd to twierdzenie, skoro Marcin Luter wyznał:

Bo odszedłem od wiary i zdawało mi się, że rozgniewałem Boga, którego muszę zjednać sobie dobrymi uczynkami.

Skąd więc, odstępcy wzięli do swego "kanonu prawd" to nowe stwierdzenie pseudobiblijne o zbawieniu tylko przez wiarę, skoro ich mentor dobrze wiedział o nieodzownej roli dobrych uczynków
"


SPoko, uczynki są ważne. Nie wątpię. ST i NT jasno mówi, że z ich będziemy sądzeni z naszych czynów, a to przełoży się na to, co dalej.
List do Jakuba mówi , że wiara bez uczynków jest martwa i to jest logiczne.
Czasami myślę, że FAkt, że uczynki będą przedmiotem sądu nie jest chyba równoznaczny z tym, że zbawienie jest z uczynków?? Czuję to tak, że jesteśmy SĄÐZĘNI z uczynków, ale możliwość zbawienia wynika z łaski, a ta nie pochodzi od człowieka. Gdyby nie łaska , nic nie znaczyły by nasze czyny. Jak to czujecie?



Tutaj Dark dotknąłeś wrażliwego miejsca u swoich braci w wierze. W świadomości wszystkich Katolików - no chyba poza tobą;)- istnieje przekonanie że swoimi uczynkami mogą pokryć swoje grzechy według rozumienia salda grzechów i dobrych uczynków. Saldo zawsze musi być na zero ewentualnie mile widziana jest superata. Praktycznie wygląda to tak że np. w tym tygodniu nagrzeszyłem tyle, a tyle wiec muszę to zrekompensować dobrymi uczynkami wówczas w swojej świadomości jestem usprawiedliwiony, w swoim wyobrażeniu mam czyste sumienie. A to jest błąd logiczny - jak by to określił exe;) czyli twierdząc że dobre uczynki nie wpływają na zbawienie tylko łaska liczy się do zbawienia wkładasz " "palec w oko" swoim braciom w wierze. Nie dziw się zatem że ich reakcja jest nerwowa bo tym samym odbierasz im pewną stabilizację w psychice tj spokojne sumienie. Oczywiście ty masz rację twierdząc że zbawienie zależy tylko od łaski Bożej a nie od uczynków. Uczynki mogą tylko wpłynąć na to by Bóg życzliwiej spojrzał na nas by. Ale zbawienie wypływa tylko i wyłącznie z niezasłużonej łaski Bożej. O tym jednoznacznie pisał Paweł w Efezjan



2:1 BT I wy byliście umarłymi na skutek waszych występków i grzechów,
2:2 w których żyliście niegdyś według doczesnego sposobu tego świata, według sposobu Władcy mocarstwa powietrza, to jest ducha, który działa teraz w synach buntu.
2:3 Pośród nich także my wszyscy niegdyś postępowaliśmy według żądz naszego ciała, spełniając zachcianki ciała i myśli zdrożnych. I byliśmy potomstwem z natury zasługującym na gniew, jak i wszyscy inni.
2:4 A Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował,
2:5 i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia. Łaską bowiem jesteście zbawieni.
2:6 Razem też wskrzesił i razem posadził na wyżynach niebieskich - w Chrystusie Jezusie,
2:7 aby w nadchodzących wiekach przemożne bogactwo Jego łaski wykazać na przykładzie dobroci względem nas, w Chrystusie Jezusie.
2:8 Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga:
2:9 nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił.


Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 8:57, 28 Maj 2016    Temat postu:

Dark napisał
Cytat:
Co do cytatu, że jeśli obchodzimy jakiś dzień ze względu na Pana , to Bogu składamy dzięki. Oto on. 

,, Jeden czyni różnicę między poszczególnymi dniami, drugi zaś uważa wszystkie za równe: niech się każdy trzyma swego przekonania! 6 Kto przestrzega pewnych dni, przestrzega ich dla Pana, a kto jada wszystko - jada dla Pana. Bogu przecież składa dzięki. A kto nie jada wszystkiego - nie jada ze względu na Pana, i on również dzięki składa Bogu. ''[Rz] 


Zatem tak jak wspomniałem nie można odnosić jakiejś wypowiedzi w czambuł do wszystkiego co na pasuje. W tej wypowiedzi Pawła słusznie można przyjąć kontekst zwyczajowy u Żydów. Załóżmy, że pewien Żyd przyjął Chrystusa, ale w przeszłości przez długi czas posłusznie przestrzegał przepisów co do sabatu. Mógł odczuwać wyrzuty sumienia, gdyby wykonywał jakąś pracę w dniu żydowskiego sabatu, na przykład gotował, zajmował się stolarką lub odbył daleką podróż. Nawet jeśli chodziło o pracę w zborze, o coś, co do czego inni członkowie zboru oczekiwali, że zrobi to dla nich lub z nimi, on z powodu sumienia w ten dzień powstrzymywał się od udziału. W jakiś inny dzień chętnie by się tego podjął, ale ten wyróżniał „po to, by oddać cześć Panu”, to znaczy uważał, że przez obchodzenie go jako szczególnie świętego spełnia wolę Jehowy. A gdy jadł, dziękował Bogu, że może być zupełnie czysty i wolny od bałwochwalstwa, ponieważ Bóg wyraźnie określił swój pogląd na te rzeczy w Prawie Mojżeszowym. Natomiast przykładanie tej wypowiedzi Pawła do wszystkiego co nam pasuje jest nadużyciem moim zdaniem.

Cytat:
Podałem Ci jednak przykład ze ŚJ, który nie chce emerytury z tytułu świeckiego zawodu, ale z TYTUŁU UZNAWANIA SIĘ ZA OSOBĘ DUCHOWNĄ, CZYLI PEWNĄ KLASĘ, KTÓREJ WG CIEBIE FORMALNIE NIE MA. 


Ale "czyli pewną klasę" to jest już twoja interpretacja którą ty imputujesz do ubiegania się niektórych ŚJ o świadczenia emerytalne. W twoim wyobrażeniu można postawić znak równości między ubieganiem się o takie świadczenia, a klasyfikowaniem. Ale to co jest tylko w twojej wyobraźnie nie stanowi to stanu faktycznego. U ŚJ nie ma podziału na klasę duchownych i laików.

Cytat:
Co do psów, polecam gaz pieprzowy. 


:) dziękuję za radę

Cytat:
Co do pogawędki o żołnierzach, nie wiem, czy stali się chrześcijanami, Ci o których pisałem. JEdnak znasz chyba historię setnika, który prosi o uzdrowienie sługi. JEzus powiedział, że u nikogo w Izraelu nie spotkał takiej wiary jak u setnika. 



Tylko że to się ma nijak do wątku


Cytat:
DAlej , pamiętasz historię wizyty w domu setnika Korneliusza, któ©y uchodził za bardzo wierzącego , a co ciekawe posłał nawet po pobożnego żołnierza
Zatem są ślady w biblii , pokazujące, że żołnierze mogli być pobożni.


Tylko że z tej relacji o Korneliuszu nie wynika że po przyjęciu Chrystusa nadal by żołnierzem.



Cytat:
Piszesz, że poganie będa usprawiedliwieni , ale jeszcze nie zbawieni w kontekście mojego cytatu. Co zatem z tymi poganami,przecież odnosi się , to do sądu. Mówisz nie zbawieni, ale usprawiedliwieni, czy zatem potępieni?????????? 

Jak możesz mi zadawać takie tytanie skoro nie ode mnie zależy potępienie czy zbawienie. O tym decyduje Bóg. Ja napisałem jest niezbędne z punktu widzenia Prawa Chrystusowego do zbawienia i nie dywaguję co by było gdyby było...
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Masoneria i sekty Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 5 z 8

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin