Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ !
Forum mistyki Kościoła Katolickiego pw. św. Jana Pawła II : Pamiętaj pielgrzymie: "zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "OTO JESTEM!" (Iz 58,9).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rozczarowanie Kościołem Katolickim
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Świeccy i kapłani
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pielgrzym
Gość






PostWysłany: Nie 12:07, 12 Kwi 2015    Temat postu: Rozczarowanie Kościołem Katolickim

Im dłużej myślę na temat kondycji Kościoła Katolickiego, tym do bardziej ponurych wniosków dochodzę. Mam następujące spostrzeżenia:

1) Kościół jest dwulicowy. Ideały ubóstwa i prostoty życia ewangelicznego mają się nijak do przepychu, w jakim żyje kler. Plebanie, kapiące od ozdób kościoły itd. Na dodatek KK zaaprobował kapitalizm, z którego sam czerpie korzyści, ale który ludzi słabszych wyniszcza. KK z zapałem odzyskuje wszystkie nieruchomości, korzysta z dopłat z Unii Europejskiej, procesuje się - a głosi nadstawianie drugiego policzka, skromność, pokorę. KK na kapitalizmie z pewnością zyskał, chociaż i za komuny żyło mu się znakomicie, o czym świadczy mnóstwo odbudowanych i nowych kościołów czy nawet uczelnia katolicka za tej "złej" komuny. Teraz korzysta z "owoców" kapitalizmu odzyskując to, co zabrała mu komuna.

2) Kościół jest pogrążony w ideowym chaosie. Ścierają się w nim skrajnie różne postawy: od skrajnego konserwatyzmu, upatrującego w powrocie Mszy po łacinie leku na całe zło, poprzez ściągnięte żywcem z protestantyzmu ruchy quasi-zielonoświątkowe, judaizującą i sekciarską "Drogę" i mnóstwo innych. Te ruchy głoszą bardzo różne poglądy, często są wobec siebie wręcz wrogie. Jedni hierarchowie chcą szerszego otwarcia na homoseksualistów, inni wprost przeciwnie. Nieliczni chcą większej skromności, inni walczą o przywileje i stanowiska. Jedni z aprobata traktują Medjugorie, inni je potępiają. Jedni traktują przewracanie się podczas modlitw jak błogosławieństwo, inni jak wpływ diabła.

3) Kościół się komercjalizuje. Rekolekcje dorównują już cenami normalnym wczasom a często je przewyższają. Celują w tym Benedyktyni i Jezuici. Benedyktyńskie wyroby spożywcze to zwyczajna przemysłowa produkcja, ubrana w otoczkę "klasztornych receptur". Często wspiera szarlatanerię, jak choćby o. Baszobora i jego 'wskrzeszanie z martwych". Płatne rekolekcje z szarlatanem - oto nowa jakość głoszenia Ewangelii.

4) Kościół z upodobaniem skupia się na sprawach "okołorozporkowych" i zarodków, zapominając niemal zupełnie o tym, że wychować dzieci we współczesnej Polsce jest szalenie trudno i to nie mityczne "gender" jest największym zagrożeniem, ale bezrobocie, dostęp do przedszkoli, przemoc w szkołach itp. Ingerowanie w sposoby współżycia małżeńskiego jest po prostu odrażające i dyktowanie małżonkom co i jak robić to zajęcie żenujące szczególnie dla tych, których głównym zadaniem jest głosić Ewangelię a nie zaglądać do małżeńskiego łoża. Jedyny słyszalny głos KK to zarodki, aborcja, antykoncepcja, geje i gender. To są te najbardziej życiowe problemy, które trapią hierarchów. Bezrobocie, niepewność jutra, pogodzenie rodzicielstwa i pracy zawodowej - to margines.

5) KK umizguje się do władzy, bo ma z tego korzyści. Skrajnie rygorystyczny dla szaraków, potrafi publicznie udzielać komunii zwolennikom aborcji czy eutanazji - bo są u władzy.

To wszystko piszę w ogromnym skrócie. KK w obecnym kształcie nie jest dla mnie instytucją, której mógłbym bronić np. przed niewierzącym. ogrom obrzydliwości, jakich się dopuszcza, dyskwalifikuje go jako coś/kogoś godnego obrony.

Czy tylko ja widzę takie rzeczy?
Powrót do góry
MariaMagdalena
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:03, 12 Kwi 2015    Temat postu: Re: rozczarowanie

Pielgrzym napisał:
Im dłużej myślę na temat kondycji Kościoła Katolickiego, tym do bardziej ponurych wniosków dochodzę. Mam następujące spostrzeżenia:
Nie nie jest tak ponuro jasne są sprawy bolesne w kosciele ale nad wszystkim jest Miłosierny Bóg . A co do przyszłości kościoła
-Bramy piekielne go nie przemogą.
Pielgrzym napisał:
1) Kościół jest dwulicowy. Ideały ubóstwa i prostoty życia ewangelicznego mają się nijak do przepychu, w jakim żyje kler. Plebanie, kapiące od ozdób kościoły itd. Na dodatek KK zaaprobował kapitalizm, z którego sam czerpie korzyści, ale który ludzi słabszych wyniszcza. KK z zapałem odzyskuje wszystkie nieruchomości, korzysta z dopłat z Unii Europejskiej, procesuje się - a głosi nadstawianie drugiego policzka, skromność, pokorę. KK na kapitalizmie z pewnością zyskał, chociaż i za komuny żyło mu się znakomicie, o czym świadczy mnóstwo odbudowanych i nowych kościołów czy nawet uczelnia katolicka za tej "złej" komuny. Teraz korzysta z "owoców" kapitalizmu odzyskując to, co zabrała mu komuna.
Nie dwuliowy a niedoskonały , święty bo Chrystusowy niedoskonaly bo człowiek jest niedoskonaly ułomny i upada.
Plebanie czy ja wiem zależy nyłam na 4 i jak dla mnie przepychu nie widzialam-ok ogromny telewizor ale w jadalnej-wspólny dla 4księży w pomieszczeniu gdzie popatrzeć mogą czasem kościelni itp -nie widziałam nic nadzwyczajnego czego bym u świeckich w domu nie widziala-co prawda pokoi nie przeszukiwalam w pokoju byłam u wujka komputer pare generacji starczy niż mój -bo dziala i na pisanie kazań itp wystarcza , jezdzi skodą kupił używaną, proboszcz z mojej parafii też aut jak rękawiczek nie zmienia raz zmienil auto -na skromne nawet nie kojaże jakie -kościelny ma duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuużo lepsze, a kościoły to wpływ wschodu i dawnych czasów król kojarzył sie z złotem i złoto i przepych w kościele miał pokazywać prostaczkom że Jezus jest królem poza tym mnie bogactwo w świątyni nie przeszkadza zupełnie

Pielgrzym napisał:
2) Kościół jest pogrążony w ideowym chaosie. Ścierają się w nim skrajnie różne postawy: od skrajnego konserwatyzmu, upatrującego w powrocie Mszy po łacinie leku na całe zło, poprzez ściągnięte żywcem z protestantyzmu ruchy quasi-zielonoświątkowe, judaizującą i sekciarską "Drogę" i mnóstwo innych. Te ruchy głoszą bardzo różne poglądy, często są wobec siebie wręcz wrogie. Jedni hierarchowie chcą szerszego otwarcia na homoseksualistów, inni wprost przeciwnie. Nieliczni chcą większej skromności, inni walczą o przywileje i stanowiska. Jedni z aprobata traktują Medjugorie, inni je potępiają. Jedni traktują przewracanie się podczas modlitw jak błogosławieństwo, inni jak wpływ diabła.
Myślę ze przesadzasz z tym kościołem pogrążonym w chaosie.Tak są 2 nurty a w zasadzie 3 nazwijmy je konserwatywnym, modernistycznym i pro-protestanckim ale chaos nieee kościół ma swoje oficjalne stanowisko i to jest pewny wyznacznik, a ludzie jak wszędzie każdy ma swoje zdanie i je wyraża-a internet służy takim krzykaczom i daje to złudny obraz chaosu , Wsłuchaj sie w głos kościoła nie krzykaczy i pozwól Chrystusowi obdarzyć Cię pokojem.
Pielgrzym napisał:
3) Kościół się komercjalizuje. Rekolekcje dorównują już cenami normalnym wczasom a często je przewyższają. Celują w tym Benedyktyni i Jezuici. Benedyktyńskie wyroby spożywcze to zwyczajna przemysłowa produkcja, ubrana w otoczkę "klasztornych receptur". Często wspiera szarlatanerię, jak choćby o. Baszobora i jego 'wskrzeszanie z martwych". Płatne rekolekcje z szarlatanem - oto nowa jakość głoszenia Ewangelii.
Dorównują bo muszą zapewnić wczasowy standard a to kosztuje. byłam na rekolekcjach oazy rodzin taki krótki wyjazd 4-5dni chyba to bylo w pensjonacie który trzeba było wynająć -posiłki gotowe, przyniosa pod buzie zabiorą pozmywają tu są koszty ... kiedyś jak się jechało na rekolekcje to siostry gotowały, ale się miało dyżur na stołówce ,dozór na obieraniu ziemniaków, zmywaniu , sprzątaniu itd teraz raz ze sanepid na to ie pozwoli 2 nie było by chętnych 3 jeszcze czesto ubezpieczenie się wykupuje.

Pielgrzym napisał:
4) Kościół z upodobaniem skupia się na sprawach "okołorozporkowych" i zarodków, zapominając niemal zupełnie o tym, że wychować dzieci we współczesnej Polsce jest szalenie trudno i to nie mityczne "gender" jest największym zagrożeniem, ale bezrobocie, dostęp do przedszkoli, przemoc w szkołach itp. Ingerowanie w sposoby współżycia małżeńskiego jest po prostu odrażające i dyktowanie małżonkom co i jak robić to zajęcie żenujące szczególnie dla tych, których głównym zadaniem jest głosić Ewangelię a nie zaglądać do małżeńskiego łoża. Jedyny słyszalny głos KK to zarodki, aborcja, antykoncepcja, geje i gender. To są te najbardziej życiowe problemy, które trapią hierarchów. Bezrobocie, niepewność jutra, pogodzenie rodzicielstwa i pracy zawodowej - to margines.
Sprawy około rozporkowe ? bo przypomina że seks poza małżeństwem jest grzechem? bo w czasie zepsucia moralnego i wyuzdania stoi na straży świętość pożycia małżeńskiego? i ładu moralnego? bo przypomina o tym że zabicie czlowieka w każdym wieku to grzech? ao czym ma mówić o miejscach w przedpolu-tak to problem społeczny ale nie grzech o bezrobociu -tego problemu nie pomija ale skupia się na wspieraniu wiernych dotknietych problemem a nie polityką-jak by zaczął o polityce to byś dopiero narzekał ze do polityki się pcha!
"Ingerowanie w sposoby współżycia małżeńskiego jest po prostu odrażające i dyktowanie małżonkom co i jak robić to zajęcie żenujące szczególnie dla tych, których głównym zadaniem jest głosić Ewangelię a nie zaglądać do małżeńskiego łoża." eeee serio nie zauważyłam , raczej odpowiada na pytanie wiernych, tak bo wiernych nurtuja pewne pytania wiec KK odpowiada .
Poza tym chyba mówisz bazujac na tym co obserwujesz w mediach głownego nurtu-a tam temat jest maglowany b do taixc dyskusji są zapraszani , na dyskusje o bezrobociu nikt KK nie zaprasza do studia. Czytajac np Goscia Niedzielnego temat seksu jest naprawdę rzadki.

Pielgrzym napisał:
5) KK umizguje się do władzy, bo ma z tego korzyści. Skrajnie rygorystyczny dla szaraków, potrafi publicznie udzielać komunii zwolennikom aborcji czy eutanazji - bo są u władzy.

to jest bzdura z tym umizgiwanie wręcz widzę sytuację przeciwną. Kościół sprzeciwia się zepsuciu moralnemu proponowanemu przez władze za co jest pod ostrzałem lewicy
Pielgrzym napisał:
To wszystko piszę w ogromnym skrócie. KK w obecnym kształcie nie jest dla mnie instytucją, której mógłbym bronić np. przed niewierzącym. ogrom obrzydliwości, jakich się dopuszcza, dyskwalifikuje go jako coś/kogoś godnego obrony.
Dla mnie kościół w każdym kształcie wart jest obrony bo jest mistycznym ciałem Chrystusa chociażby dlatego!
Co do potknięć upadków i grzechów kościoła -hierarchów i ludu ... tak widzę je , tak boleję nad nimi -jedyna dla mnie do przyjęcia reakcja to modlitwa i wynagradzanie Bożemu sercu.Bo to Je najbardziej to wszystko rani , ja jestem częścią kościoła nie będę stawała mówiąc to nie ja to oni nie rozdziera i nie rani sie tego ciała dodatkowo.

Pielgrzym napisał:
Czy tylko ja widzę takie rzeczy?
Nie tylko ty ale moim zdaniem uogólniasz, błędy jednostek przedstawiasz jako powstałe u wszystkich , wyolbrzymiasz niektóre problemy i kierujesz się obrazem w mediach głównego nurtu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:25, 12 Kwi 2015    Temat postu:

Bracie:

Pielgrzym napisał:
Kościół jest dwulicowy. Ideały ubóstwa i prostoty życia ewangelicznego mają się nijak do przepychu, w jakim żyje kler.
Powiedziałbym inaczej, zupełnie odwrotnie, jeśli już brać pod lupę ten aspekt życia hierarchii: to przepych ma się nijak do ideałów ewangelicznych]/b]. Jest to bardzo istotne zastrzeżenie, ponieważ z Twojej wypowiedzi wynika, że ideały ewangeliczne to mrzonka, którą weryfikuje postępowanie ludzkie. A przecież[b] to ideały ewangeliczne są wzorcem, który weryfikuje czyny.

Tak więc kolejność zadana przez Ciebie, nie pozostawia miejsca na życie wiarą, zastępując ją życiem rozczarowaniem. To są dwie różne drogi. Ta, która stoi w tytule tematu, prowadzi do kryzysu.

Po tym koniecznym wstępie pragnę stwierdzić, że Kościół popełniać, popełnia i będzie popełniał błędy, często rażące, ale nadal będzie trwał.

Dlaczego?
Bo nie jest z tego świata Jego Głowa, a wierni kapłani zawsze się znajdą, jak i słudzy wśród świeckich - na każdym szczeblu ekonomicznym drabiny społecznej.

Toteż zapomniałeś, aby ciężar spojrzenia spoczywał raczej na tabernaculum, niż na owocach niegodnego prowadzenia się innych.

Jedno i drugie nie wyklucza się.

Przeciwnie, trwając na adoracji Najświętszego Sakramentu, jeszcze ostrzej widzę niedoskonałości i wręcz braki ludzkie, jednak pokój serca nigdy nie pozwoli na zmącenie spokojnej tafli jeziora, w której widzimy własne odbicie, nie zaś czyjeś.

Stąd więc, jeśli swojego podobieństwa do Boga będziesz w sercu szukał - poprzez odbicie innych ludzi - to nie znajdziesz siebie samego! To jest wówczas totalne nieporozumienie, gdzie przestajemy koncentrować się na gromadzeniu własnych skarbów, a skupiamy się na czyichś brakach.

Co chcesz więc zrobić? Zostawić Matkę Kościół, bo traci zmysły niejednokrotnie i nie wie co czyni?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Nie 22:40, 12 Kwi 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mała czarna
Gość






PostWysłany: Nie 22:32, 12 Kwi 2015    Temat postu:

A co ci kler przeszkadza ? . Posługi spełnia a ja im do garnka nie będę zaglądać bo i po co ;)
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:38, 12 Kwi 2015    Temat postu:

Uzupełnienie tego tematu znajdziesz w tym miejscu, zaś spojrzeć trzeba i na to, że papież Franciszek gani polskich hierarchów za życie niegodne.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Nie 22:47, 12 Kwi 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pielgrzym
Gość






PostWysłany: Pon 9:40, 13 Kwi 2015    Temat postu:

Powiem tak: jedyne, co jest dla mnie niepodważalne, to dogmaty wiary. Wiem, że jeśli je ruszę, to oczywiście wszystko się posypie i wrócę do protestantyzmu albo skończę jako niewierzący. Co ciekawe, w dogmaty wiary nie wątpię. Ale wszystkie te nauki o postach, antykoncepcji, ustroju społecznym są, nie oszukujmy się, zmienne w czasie. Przestrzegam "postu" piątkowego ale śmieję się z tego, bo to nie ma nic wspólnego z prawdziwym postem. W jednych krajach obowiązuje, w innych nie, w gruncie rzeczy to niepoważny rytuał, bo można napchać się jajkami i serem i wciąż być lojalnym wobec nauczania kościelnego. Kolejny post, eucharystyczny, zmienia się w czasie, też był systematycznie skracany, z doby, potem 12 godzin, 3 godzin do godziny. Najzabawniejsze, gdy o poście nauczają księża z nadwagą, których jest pełno. W czasie kazań daje to efekt komiczny. Obżarstwo jest niewątpliwym grzechem i niestety otyłym księżom trudno go ukryć, w przeciwieństwie do innych grzechów. Patrząc na ich sylwetki, jest to grzech nagminny. Obżarstwo jest ściśle związane z nieróbstwem - gdy mam wolne, to częściej myślę o jedzeniu. Gdy pracuję, nie mam czasu zajmować się stale własnym brzuchem.

Nie stosuję antykoncepcji, ale po narodzinach swojego 1-go dziecka z pewnością zacznę, bo ta reklamowane jako niezwykle skuteczne "naturalne planowanie rodziny" zafundowało mi już niespodziewanie potomka [w lipcu ma się urodzić]. Z 1-go nawet się cieszę, ale nie mam zamiaru zarzynać siebie i 40-letniej żony kolejnymi dziećmi na 40 m2 i przy skromnych zarobkach. NPR jest taką samą antykoncepcją jak każda inna niewczesnoporonna, czyli np. prezerwatywa. Zakazywanie prezerwatywy przy popieraniu NPR to zwykły faryzeizm, mądrość rabiniczna a nie chrześcijaństwo. Jedno i drugie jest świadomym unikaniem zapłodnienia i żadne tłumaczenie niczego nie zmieni. Za 50-100 lat nauczanie w tej kwestii się znowu zmieni na mniej restrykcyjne, bo to nie dogmat wiary. Szkoda zawracać sobie głowę tym, co się zmienia co kilkadziesiąt lat.

Kościół w sposób mistrzowski skupia się kwestiach, które w najmniejszym stopniu nie dotyczą samego kleru. Aborcja, antykoncepcja, in vitro, gender to sprawy, które dla ekonomicznych interesów Kościoła są neutralne. Księża tanim kosztem mogą kreować siebie na obrońców życia, jednocześnie pomijając bardziej wstydliwe dla siebie kwestie. Gdyby zaczęli kreować siebie na obrońców ludzi wykorzystywanych na umowach śmieciowych, na otrzymujących śmieszną najniższą krajową, na obrońców wyrzucanych lokatorów przez "prawowitych" właścicieli, na wrogów konsumpcjonizmu i zwolenników skromnego, prostego życia [ale nie nędzy], to uderzaliby w samych siebie.

Dlaczego zakonnicy i księża masowo wykorzystują praczki, sprzątaczki, kucharki w swoich zakonach a nie pracują sami [byłem, widziałem, nie powtarzam plotek]? Czym się różni taki ksiądz od normalnego, pracującego człowieka, że nie może sam sobie gotować i prać? Czyżby praca hańbiła? Czy odprawienie 1 Mszy dziennie i brewiarz to czynności, które nie pozwalają na samodzielne zadbanie o miejsce swojego zamieszkania?

Jakim świadectwem są "pałace biskupie", cała rozbudowana hierarchia, tytułomania, "wydłużanie frędzli" u swoich szat? Nie chodzi o życie w nędzy, ale o życie zbliżone choćby do średnio zarabiających ludzi. Pałac z limuzyną jakoś nie przystaje do armii ludzi pracujących na "śmieciówkach". Nie ma na to żadnego usprawiedliwienia. Papież Franciszek może sobie ponarzekać i pogrozić palcem, ale "dłużej klasztora jak przeora", wybiorą nowego, który będzie bardziej przychylny zbytkom i bogactwu.

Jak, jako szeregowy wierny, mam odnosić się do Medjugorie, skoro co ksiądz, to inna opinia? To w końcu kto tam się ukazuje: Matka Boska, diabeł, czy może to tylko prywatny biznes żerujący na naiwnych? To jest zjawisko o zasięgu globalnym, więc może czas wreszcie odnieść się do tego na poziomie Watykanu?
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:07, 13 Kwi 2015    Temat postu:

W zasadzie na początku muszę odnieść się do bazy logicznej Twojego tematu. Argumentowanie niewiedzy, w postaci spostrzeżenia zmienności wnioskowania ludzkiego w odniesieniu do domniemanych, spodziewanych rezultatów analiz w przyszłości, jest typowym błędem logicznym.

Co do ogólnej wymowy Twych postów w temacie...

Nie zrozumiałeś moich argumentów za posłuszeństwem Kościołowi, bądź nie czytałeś na zimno. Liczy się teraz Twoja rozprawa z czynnikiem ludzkim, nieprawdaż?

W porządku, tylko proszę ostrożnie, aby nie wylać dziecka z kąpielą, jak to uczynili odstępcy, "znajdując" samousprawiedliwienie wobec swej postawy sędziego stanu kapłańskiej, o czym wiele w Piśmie stoi.

Pozdrawiam serdecznie, życząc pokoju serca,
exe


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pon 19:09, 13 Kwi 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pielgrzym
Gość






PostWysłany: Wto 8:31, 14 Kwi 2015    Temat postu:

Cytat:
W zasadzie na początku muszę odnieść się do bazy logicznej Twojego tematu. Argumentowanie niewiedzy, w postaci spostrzeżenia zmienności wnioskowania ludzkiego w odniesieniu do domniemanych, spodziewanych rezultatów analiz w przyszłości, jest typowym błędem logicznym.


Możesz wyjaśnić? Nie zrozumiałem tego akapitu.

Wracając do tematu: nigdy nie czytuję periodyków pokroju "Nie" czy "Fakty i mity", bo jednostkowe grzechy księży były, są i będą. W ogóle mnie to nie zaskakuje ani szczególnie nie gorszy. Tyle, że problem jest o wiele, wiele głębszy. Ma charakter SYSTEMOWY. Wielkość w chrześcijaństwie, zgodnie z Biblią, uzyskuje się przez pokorę, służenie, uniżenie.

Natomiast na przestrzeni wieków wytworzyła się hierarchia, która nie kieruje się tą zasadą, a postępuje wręcz przeciwnie: największy z kleru jest postawiony najwyżej, musi wyróżniać się luksusowym miejscem zamieszkania, strojem, przywilejami. Jego "służenie" jest tylko z nazwy, bo w praktyce rządzi i to niejednokrotnie w sposób despotyczny. Nikt przy zdrowych zmysłach nie może powiedzieć, że ta cała hierarchia opiera się na ofiarności i służeniu.

Komercjalizacja to kolejny przykład wypaczania się struktury Kościoła. Pierwotna wspólnota miała charakter komuny, co jednoznacznie wskazuje Pismo Święte. Potem dbano, jak pisze Paweł, aby jedni nie mieli nadmiaru a inni niedostatku. Teraz wspólnoty zakonne działają w dużej mierze jak firmy [znam "od środka" np. Jezuitów]. Świadczone są usługi pod znaną "marką". Rekolekcje Ignacjańskie wychodzą drożej niż przeciętne wczasy w Polsce. Trudno w to uwierzyć, ale w ich przypadku wymagano zaliczki na... pół roku przed rozpoczęciem rekolekcji i oczywiście w razie wycofania się zaliczka [150 PLN] przepadała, stając się z automatu darowizną. Kto nie wierzy w to, co piszę, niech sam sprawdzi. To są warunki ostrzejsze, gorsze dla konsumenta niż na rynku usług turystycznych.

W mojej skromnej ocenie zakony, żeby przyciągać ludzi ewangeliczną postawą, powinny funkcjonować tak, jak kiedyś działały redukcje Jezuickie w Ameryce Południowej. Wspólna praca połączona z modlitwą, dzielenie się owocami pracy, ograniczona do minimum własność prywatna przyciągałyby ludzi. Świeccy i duchowni mogliby wspólnie pracować a w sprawach duchowych oczywiście istniałoby podporządkowanie duchownym. W sprawach majątkowych powinni współdecydować wszyscy pracujący. Teraz to są w wielu przypadkach zwyczajne firmy, często z bardzo agresywnym marketingiem, gdzie rekolekcje konkurują z kursami Microsoft Office.

Kolejna sprawa: dlaczego tak niewiele książek, w tym klasyki duchowości, jest udostępniania bezpłatnie online? Jakim prawem kler zawłaszcza dzieła Świętych, klasyków, Doktorów Kościoła napisane często setki lat temu, każąc niemało płacić? Czy na tym ma polegać ewangelizacja, żeby kupczyć nawet klasykami Kościoła? Są chlubne wyjątki, jak Karmelici, którzy mnóstwo udostępniają. Ale już tacy Benedyktyni czy Jezuici handlują czym tylko się da, łącznie z nagraniami rekolekcji!!! To jest skandaliczne, żeby kupczyć nagraniami z rekolekcji.

Pieniądze są potrzebne do życia, jednak stosowanie niegodnych środków do ich zdobycia, w tym wyłudzanie od podatników pieniędzy na religię "nauczaną" w szkołach publicznych, na pensje kapelanów w wojsku [walczącego ostatnimi czasy po stronie brudnych, amerykańsko-izraelskich interesów na Bliskim Wschodzie], jest kompromitujące dla Kościoła. O jakim autorytecie można mówić, gdy Kościół jak Kargul z Pawlakiem wyrywa każde dobro, które kiedyś posiadał - majątek zbudowany w większości na ludzkiej krzywdzie, wyzysku i zniewoleniu. Nie waha się zabierać nieruchomości uczelniom czy szpitalom [poczytajcie o sporze w ASP].

Uwaga odwracana jest, często słusznymi, postulatami o obronie życia, poczucie winy wiernych wywoływane absurdalnymi zakazami i nakazami w sferze życia płciowego małżonków a w międzyczasie robi się własne interesy. Tak to niestety działa i oczywiście z Ewangelią nie ma nic wspólnego.

Edycja: Napiszcie, proszę, jak sobie radzić z tymi zjawiskami? Bo że istnieją, to chyba oczywiste.

Edycja 2:
Razi mnie także rozkwit głupoty związanej z wiarą. Pojawiła się kilka lat temu wzięta od zielonoświątkowców moda na egzorcyzmowanie. Np. ostatnio na Frondzie duchowny katolicki napisał, że jednym z objawów opętania są wzdęcia. Nie dziwi zatem wysyp na forach internetowych pytań z rodzaju: mam depresję, źle się czuję, czy jestem opętany? Bełkot i przewracanie się, znany od wieków wśród rozmaitych plemion, stał się teraz dowodem na działanie Ducha Świętego. Są filmy na youtube, gdzie kapłan katolicki przewraca wiernych tak samo, jak hipnotyzerzy sceniczni. Wszystko to jest nie tylko tolerowane, ale intensywnie praktykowane. Sekciarskie ingerowanie w życie rodziny poprzez namawianie do zdradzania publicznie szczegółów życia osobistego a także presja na dziesięcinę, na mnożenie się bez ograniczeń, na pozostawienie rodziców i ewangelizowanie w 3-cim świecie to z kolei powszechna praktyka neokatechumenatu. Ile jeszcze trzeba wyliczać, żeby pokazać, jakich skandalicznych zaniedbań dopuszcza się ta cała hierarchia kościelna???


Ostatnio zmieniony przez Pielgrzym dnia Wto 9:14, 14 Kwi 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:58, 14 Kwi 2015    Temat postu:

Poznałeś mnie i wiesz, że będę advocatus diaboli. Taka moja rola, ponieważ masz wiele słuszności w swych spostrzeżeniach, ponieważ spostrzeżenia są zawsze żywym zapisem doświadczenia wewnętrznego, którego rolę należy docenić, jak i ja to czynię względem Ciebie, jednak pragnę zaoponować, wobec sprowadzania spostrzeżeń do rangi faktów.

Odnośnie więc bazy logicznej wypowiedzi ...

Nie można wyrokować o prawdziwości swego wyrokowania na podstawie własnych przewidywań rozwoju wypadków w przyszłości, ponieważ potencjalna nieskończoność strzałki czasowej (abstrahuję od kwestii Paruzji) implikuje ... nierozwiązywalność problemu, o którym Ty wyrokujesz - a więc dokonałeś rozwiązania czegoś, co jest nierozwiązywalne], ponieważ potencjalnie istnieje w systemie, który możemy nazwać przyszłością - a jest ona nam niedostępna.

Spójrzmy Bracie, na rachunki logiki modalnej, które mogą nieco światła rzucić na konieczność, a więc ufaktycznienie spostrzeżenia w logice .

Jak, już wspominałem w temacie o spoczynku w Duchu Świętym, pojęcie konieczności logicznej, jako faktu, nie jest wcale jasne i jednoznaczne. nadal utrzymują się w logice różnice w definiowaniu konieczności (faktu) w relacji do możliwości (spostrzeżenie).

Na przykład w modalnym rachunku zdań Jana Łukasiewicza to, co konieczne różni się zarówno od tego, co możliwe, jak i od tego, co niemożliwe.

Natomiast w rachunkach Lewisa oraz Feysa - von Wrighta uznaje się, że zbiór stanów koniecznych jest tylko podzbiorem stanów możliwych Exclamation

Istnieją więc spore niejasności związane z wieloznacznością funktorów "może" oraz "musi" i wcale nie zostały one usunięte, lecz tylko zrelatywizowane do poszczególnych systemów tego rachunku.

Do czego to prowadzi? Otóż, w sygnalizowanej przeze mnie perspektywie, przypisywanie jednoznacznej treści wypowiedziom o konieczności - a więc o istnieniu faktu - nie jest oznaką uwzględnienia wielości stanowisk występujących w logice modalnej.

Mówiąc zaś jednym zdaniem o błędności wikłania się w domniemanie przyszłości, chcę powiedzieć, że wówczas Twoje stwierdzenia są nierozwiązywalne

Posługujesz się prostą logiką, której trudno zaprzeczyć, gdy pamiętamy o zależności postawy ludzkiej od wierności Prawdzie.

Odnośnie zaś twierdzeń o kondycji polskiego i nie tylko, Kościoła, w kontekście prowadzenia się hierarchii, Twoje tezy są dowodliwe w obrębie zbioru spostrzeżeń o patologii wśród kleru, lecz rozstrzygalne tylko w odniesieniu do postawy Jezusa.

Rozstrzygalne, to znaczy , że nie można udowodnić Twoich tez w aspekcie ontycznym, inaczej jak tylko udowodnić ich zaprzeczenia.

Przy tej logice chrześcijanin powinien pozostać, zaś wyrokowanie o stwierdzeniu faktu na podstawie nieistniejącej - a więc nierealnej ontycznie, a realnej jedynie logicznie - przyszłości , wikła nas w mroki logicznej niepewności, którą nazywać mamy pewnością ... Cóż za pokusa nieodparta ...

Swoista arytmetyka spostrzeżeń patologii wśród kleru, jest więc możliwa do udowodnienia tylko na podstawie technik pozaskończonych.

Polecam tedy [link widoczny dla zalogowanych] dotyczący specyficznej relacji pomiędzy kapłanami, a Jezusem, gdzie przypomina o niezbitym fakcie, do którego sami musimy się odnieść w zaciszu swych serc:

"Szatan jest kłamcą, bo dniem i nocą oskarża ludzi" (Ap 12:10).

Jak mawiał Blaise Pascal, a zawarł to w swym piśmie "Prowincjałki",

"Nie z oskarżenia tedy trzeba sądzić, ale z wyroku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Wto 14:49, 14 Kwi 2015, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mała czarna
Gość






PostWysłany: Wto 10:15, 14 Kwi 2015    Temat postu:

Podam może przykład świętego Franciszka z Asyżu.
Jezus nie powiedział do niego żeby odszedł, porzucając Kościół, ale powiedział aby Franciszek odbudował Jego Kościół. Kto porzuca Kościół nie czyni tego z miłości do Boga, lecz z własnego egoizmu, z pychy, oziębłości, i lekceważenia Boga.
Święty Franciszek z Asyżu nauczył kochać Kościół taki, jakim jest, czyli z grzesznikami i niedoskonałościami. Nauczył pokory i posłuszeństwa względem przełożonych. Nauczył ich kochać i modlić się za nich, a nie narzekać i wytykać błędy. Nauczył też tego ,że nawracanie świata i naprawianie Kościoła trzeba zaczynać od siebie. :wink:
Przecież tak łatwo jest rzucić oszczerstwa , niż dać coś od siebie Idea
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 10:27, 14 Kwi 2015    Temat postu:

mała czarna napisał:
Jezus nie powiedział do niego żeby odszedł, porzucając Kościół, ale powiedział aby Franciszek odbudował Jego Kościół. Kto porzuca Kościół nie czyni tego z miłości do Boga, lecz z własnego egoizmu, z pychy, oziębłości, i lekceważenia Boga.
Doskonale dobrany przykład Exclamation
należy pamiętać o naczelnej zasadzie działania, jak to uczynił właśnie święty Franciszek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Water-mix
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 1470
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:06, 14 Kwi 2015    Temat postu:

owszem , tylko co moze taki szaraczek ;)
ja do niektorych dogmatów sie nie mieszam i wierze im na zasadzie zaufania
i niestety nikt mi w duszy pogrzebac nie może i zmienić nastawien chocby nie wiem jak chcial:P
Trzeba jednak wtey ufać Kosciolowi, ze to nasze nastawy są wadliwe

A po członkach Kościoła , czyli ludziach niestety nie mozna oceniać instytucji , bo to tak jakbyśmy naszą planetę mieli oceniać na podstawie uczynkow złych ludzi mieli wrzucać do jednego wora, i mowić ze tam Bóg nie działa

Czemu by .nie [i ateiści tak robią, mając pretensje do Boga]
a ja mówie:
odddajmy Bogu co Boskie, a człowiekowi co ... ludzkie .


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Water-mix dnia Wto 11:08, 14 Kwi 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pielgrzym
Gość






PostWysłany: Wto 14:40, 14 Kwi 2015    Temat postu:

Słowa exe muszę przemyśleć, bo są dość trudne a teraz nie mam możliwości się skupić.

Miło mi, że mnie nie atakujecie za moje słowa. Ja też nie chcę Was atakować, przekonywać na siłę do swoich racji, odrywać od Kościoła ani piętnować ułomności konkretnych osób, bo każdy może upaść. Chodzi mi o pewne zjawiska systemowe, które są, przynajmniej dla mnie, bardzo widoczne i rażące.

Redukcje jezuickie, tak jak dawne kibuce w Izraelu [ale te były z reguły antyreligijne, chociaż strukturalnie niemal identyczne] czy choćby część wspólnot zakonnych pokazuje, że można żyć skromnie, łączyć pracę z modlitwą, minimalizować stosunki oparte na podległości, utrzymywać się z pracy własnych rąk, nie czynić z chciwości motoru wszelkiego postępu. We współczesnym Kościele dominują niestety relacje rodem z dworu królewskiego połączone z kapitalistycznym podejściem do świadczonych usług. Tak być nie musi i przykłady historyczne, chociaż nie jest ich bardzo wiele, pokazują, że można. Redukcje jezuickie przetrwały 158 lat i zostały zniszczone kasatą Jezuitów i chęcią uczynienia z Indian niewolników, darmowej siły roboczej a nie dlatego, że były niewydolne gospodarczo czy organizacyjnie.

Obecny system w Kościele, nazwijmy go umownie dworsko-kapitalistyczno-biurokratyczny [taka hybryda zwyczajów wziętych z dworów królewskich, kapitalizmu i urzędów] bardzo mocno odbiega od realiów biblijnych. Nie twierdzę, że wszystko ma być tak jak w Biblii [tak uważają fundamentalni protestanci], bo czasy się zmieniają, ale jednak pewne elementy z przesłania Pana Jezusa i Apostołów są uniwersalne. Istniejący system spycha te uniwersalne elementy na margines albo robi z nich jedynie puste rytuały [jak umywanie stóp czy "posty"]. Kościół w Polsce ma wszelkie warunki ku temu, aby tworzyć wspólnoty żyjące z pracy własnych rąk i włączać w to świeckich chcących wspólnie pracować. Są budynki, są tereny, są ludzie, tylko brak chęci. Jestem przekonany, że widok żyjących skromnie braci czy sióstr zakonnych zajmujących się pracą i modlitwą ewangelizowałby znacznie skuteczniej niż wiele górnolotnych frazesów, które się wypowiada.

Nie dziwię się krytykom Kościoła, bo naprawdę jest co krytykować. Na dodatek przez "wiernych" często rozumie się tych, którzy uważają, że księdzu "należy się" wszystko, co najlepsze, najdroższe, luksusowe. "Należy się", bo podjął się odpowiedzialnej i trudnej służby, więc musi luksusowo zjeść i wypić, mieszkać dostatnio i jeździć jak najlepszym samochodem. Często chorobliwe ambicje proboszczów w przystrajaniu Kościołów naprawdę zbytkownymi ozdobami [np. witraże kosztujące dziesiątki tysięcy] albo w budowaniu wg wyjątkowo kosztownych projektów usprawiedliwia się z kolei tym, że dla Boga wszystko musi być najlepsze, a zatem złoto i marmury. Nie chodzi o nędzę, jak wspomniałem - między nędzą a przepychem jest wiele stanów pośrednich. Obdarty i brudny zakonnik nie budzi zaufania podobnie jak wystrojony w złoto biskup czy papież niesiony w lektyce.

W efekcie mamy grupę ludzi, którzy żyją [przynajmniej w dużych miastach Polski] w autentycznym luksusie a głoszą ideały wstrzemięźliwości i skromności. Jest to błąd systemowy, wymagający całkowitych, rewolucyjnych przemian, na które się nie zapowiada.
Powrót do góry
exe
Dux Ducis unum inter multi
Dux Ducis unum inter multi



Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 13510
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 378 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:08, 14 Kwi 2015    Temat postu:

Pielgrzym napisał:
We współczesnym Kościele dominują niestety relacje rodem z dworu królewskiego połączone z kapitalistycznym podejściem do świadczonych usług. Tak być nie musi i przykłady historyczne, chociaż nie jest ich bardzo wiele, pokazują, że można.
Drogi Bracie !
Tutaj własnie odkrywasz głębię prawdy o tajemnicy trwania Kościoła przez wieki, pomimo popełniania oczywistych dla nas dzisiaj, błędów w tym systemowych Exclamation

Kościół trwa opierając się o Skałę, a Jego zdrowe członki nieustannie wynagradzają Bogu za swoiste autoimmunodestrukcje ludzkich serc ...

Pielgrzym napisał:
Miło mi, że mnie nie atakujecie za moje słowa. Ja też nie chcę Was atakować, przekonywać na siłę do swoich racji, odrywać od Kościoła ani piętnować ułomności konkretnych osób, bo każdy może upaść. Chodzi mi o pewne zjawiska systemowe, które są, przynajmniej dla mnie, bardzo widoczne i rażące.
Racje zawsze trzeba przedstawić, a w cierpliwości budzi się zdrowy osąd rzeczywistości, nie zaś osąd bliźniego, jak to w wielu miejscach się dzieje.

Również dla mnie są rażące te zjawiska - widzimy to samo i czujemy ten sam ból Bracie, lecz inaczej je przeżywamy. Istotą mojej retoryki o przeżywaniu bólu zawsze jest posłuszeństwo Kościołowi, lecz nie dla Kościoła samego w sobie, lecz Kościołowi, jako Mistycznemu Ciału Chrystusa.

Jeśli podetnę gałąź, na której siedzę, jako członek Kościoła, wówczas umrę na wieki, ponieważ odetnę się od Jego Głowy - Chrystusa.

Pielgrzym napisał:
Kościół w Polsce ma wszelkie warunki ku temu, aby tworzyć wspólnoty żyjące z pracy własnych rąk i włączać w to świeckich chcących wspólnie pracować. Są budynki, są tereny, są ludzie, tylko brak chęci. Jestem przekonany, że widok żyjących skromnie braci czy sióstr zakonnych zajmujących się pracą i modlitwą ewangelizowałby znacznie skuteczniej niż wiele górnolotnych frazesów, które się wypowiada.
Jest to ewidentna prawda, której zawsze jestem wierny, a jest to jeden ze sposobów do ogołocenia siebie z przywiązania do rzeczy, o czym traktuje mój podpis pod postami.

Pielgrzym napisał:
Jest to błąd systemowy, wymagający całkowitych, rewolucyjnych przemian, na które się nie zapowiada.
Problem jest taki, że rewolucja pożera własne dzieci ... .

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez exe dnia Wto 15:09, 14 Kwi 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pielgrzym
Gość






PostWysłany: Wto 16:14, 14 Kwi 2015    Temat postu:

exe napisał:

Cytat:
Jeśli podetnę gałąź, na której siedzę, jako członek Kościoła, wówczas umrę na wieki, ponieważ odetnę się od Jego Głowy - Chrystusa.


Pełna zgoda! Dlatego nie tykam dogmatów, bo zakładam, że w tym przypadku Kościół przechowuje niewzruszenie depozyt wiary. Jeśli i to się podważy, pozostaje protestantyzm z tysiącami wariantów. Zresztą protestantyzm jest również w głębokim upadku - wystarczy spojrzeć na luteran z Europy Zachodniej z ich coraz większym przyzwoleniem na grzech czy protestantów z USA, którzy zrobili złotego cielca z pieniędzy i za fundament swojej "ewangelii" uważają bogactwo i zdrowie. Są już tacy, którzy wierzą, że Bóg zsyła im klejnoty i złoto:

https://www.youtube.com/watch?v=Bomps69vKDQ

Zgadzam się także, że rewolucja zjada własne dzieci i gwałtowne zmiany w Kościele mogłyby prowadzić do nieprzewidywalnych, fatalnych następstw. Nie widzę zmian na lepsze - wprost przeciwnie. Właśnie to poczucie beznadziejności mnie dobija. Gdybym zachęcał kogoś do pójścia do Kościoła, to nie mógłbym powiedzieć, że pasterze są wzorem dla trzody. Raczej powiedziałbym mu, żeby przymykał jak najwięcej oczy na to, co się dzieje, skupił się na Panu Jezusie i liturgii i czytał dużo Pisma Świętego oraz doktorów Kościoła. Jakakolwiek głębsza refleksja na temat obecnego systemu, szczególnie w połączeniu z czytaniem Pisma, zagraża poważnie wierze.
Powrót do góry
mała czarna
Gość






PostWysłany: Wto 17:17, 14 Kwi 2015    Temat postu:

Zatem Pielgrzymie nie bardzo rozumiem sens tej dysputy, skoro na początku ewidentnie dążyłeś do oczerniania Kośćioła , jednak teraz i już w protestantyzmie widzisz poważne braki, a na początku opowiadałeś się za nim, czyli zatem takie zmienności u ciebie , w tak krótkim zresztą czasie . :wink:

Ostatnio zmieniony przez mała czarna dnia Wto 18:30, 14 Kwi 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Pielgrzym
Gość






PostWysłany: Wto 19:02, 14 Kwi 2015    Temat postu:

mała czarna napisał:
Zatem Pielgrzymie nie bardzo rozumiem sens tej dysputy, skoro na początku ewidentnie dążyłeś do oczerniania Kośćioła , jednak teraz i już w protestantyzmie widzisz poważne braki, a na początku opowiadałeś się za nim, czyli zatem takie zmienności u ciebie , w tak krótkim zresztą czasie dobrze nie świadczą o tobie . :wink:


oczernić — oczerniać «rozgłosić o kimś nieprawdziwe informacje, przedstawiające go w niekorzystnym świetle»
[link widoczny dla zalogowanych]

W którym miejscu podaję nieprawdziwe informacje? Opisuję to, co widzę - mogę mieć błędny osąd, jak każdy. A że Nowy Testament przeczytałem kilkadziesiąt razy, to mam porównanie do tego, co było i czego nauczał Pan Jezus oraz apostołowie. Wg mnie z Kościołem jest tragicznie. Jest to instytucja, która postawiła praktykę w opozycji do elementarnego przesłania Ewangelii: w miejsce służących - rządzący, w miejsce skromności - przepych, w miejsce wspólnoty - rozbudowana hierarchia, odseparowana od "świeckich", żyjąca we własnym świecie. Praktyka Kościoła to niejednokrotnie karykatura Ewangelii i jeśli poczytasz świętych to znajdziesz tam wiele krytyki. Choćby Św. Teresa od Jezusa, opisująca swój klasztor jako miejsce trzymania panien z bogatych rodzin, które nie znalazły męża, wraz ze służącymi, wyszukanymi strojami i bogatym umeblowaniem, gardzące biednymi siostrami. Opór wobec skromności był tak wielki, że nastąpił rozłam Karmelu.

Opisuje się powołanie kapłańskie jako coś niezwykłego, niesłychaną odpowiedzialność. A ile milionów ludzi ma równie dużą, jak nie większą odpowiedzialność? Małżonkowie, rodzice, lekarze, nauczyciele, piloci... Można tak wymieniać w nieskończoność. We współczesnej Polsce [ale tez i generalnie - w życiu] utrzymać rodzinę, zachować dobre relacje z żoną i wychować w wierze dzieci to większy wyczyn, jak ściągnąć od wiernych odpowiednio duże datki na nowy witraż, wysłuchać spowiedzi czy odprawić Mszę.

Jedyne szczególne wyzwanie, jakie stoi przed księżmi, to okiełznanie swojego popędu seksualnego, co patrząc na ich podejście do ludzkiej seksualności nie za bardzo wychodziło i wychodzi. Ale to już problem samych księży, którzy wprowadzili celibat będący prawem ludzkim a nie boskim. Ale czy z takim samym problemem nie muszą mierzyć się nastolatki, osoby samotne, porzucone? Więc nawet w tej kwestii "wyjątkowość" jest wyolbrzymiana. A odpowiedzialność księży za powierzonych wiernych? Jeszcze większa odpowiedzialność spoczywa na rodzicach, którzy winni wychowywać dzieci w wierze - 24/dobę musza dawać dobry przykład, bo w przeciwnym razie dziecko szybko to dostrzeże i wykorzysta.

Ten rozdźwięk między "duchownymi" a "świeckimi" to zresztą kolejna patologia, którą wprawdzie próbował ograniczyć Sobór Watykański II, ale bez widocznego efektu. Kiedyś znany Jezuita w telewizji śmiał się, że niektórzy wierni myślą chyba, iż ksiądz nie chodzi do ubikacji. Ci "gorliwi" tak ubóstwiają księży, że ma to wręcz znamiona bałwochwalstwa.

Sens tej dysputy w moim zamierzeniu nie polegał na przekonywaniu się, czy z Kościołem jest dobrze, czy źle, tylko jak ci, którzy widzą całą masę problemów, radzą sobie z tym. Założyłem, być może błędnie, że są osoby na forum, które widzą sprawy podobnie jak ja i mają na to jakiś sposób.


Ostatnio zmieniony przez Pielgrzym dnia Wto 19:04, 14 Kwi 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
mała czarna
Gość






PostWysłany: Wto 19:26, 14 Kwi 2015    Temat postu:

Może nie oczerniasz , ale przedstawiasz Kościół w złym świetle , prawda? A jeszcze zasłaniasz się usprawiedliwieniem , ,że to tak tylko dlatego , bo może inni mają podobne zdanie i chętnie się z tym zdaniem zapoznasz. Czyżbyś chciał się z tym zdaniem zapoznać , czy może szukasz potwierdzenia w tym co piszesz ?. Wydaje mi się ,że poniekąd to wina ludzi , sami nauczyli dawać pieniądze księżom , . lekarzom łapówki , pielęgniarkom czekoladki, prawnikom poza kasą dobre markowe koniaki itp. , przykładów można podawać wiele . Należy jednak pamiętać ,że natura ludzka jest chciwa :). Ona zagraża nam wszystkim , bez wyjątku , jest związana z ułomną naturą człowieka.

"Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie, komu więc przypadnie to, coś przygotował? Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem" (Łk 12, 21-22).

Nie nam oceniać a broń Boże osądzać . Idea


Ostatnio zmieniony przez mała czarna dnia Wto 19:27, 14 Kwi 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Wto 21:15, 14 Kwi 2015    Temat postu: Re: Rozczarowanie Kościołem Katolickim

Pielgrzymie, wyrzuciłeś z siebie całe mnóstwo oskarżeń. Nie da się jednocześnie omawiać wszystkich. dlatego proponuję Ci, byś wybrał jedno, które Ci najbardziej leży na sercu - i porozmawiamy o nim.
Jak skończymy o tym, wybierzesz następne itd - dobrze?

Uważam że mylisz się w wielu rzeczach - i chciałbym Ci co do nich przedstawić fakty i liczby.
Uważam też, że w części spraw masz rację - i w tym chciałbym Ci rację przyznać.

Możemy tak to - porządnie i w porządku, bez uproszczeń - zrobić?
pozdrawiam
Marek
Powrót do góry
Pielgrzym
Gość






PostWysłany: Śro 7:53, 15 Kwi 2015    Temat postu:

OK, zacznę od spraw fundamentalnych. Fundamentem każdej organizacji ludzkiej są stosunki ekonomiczne. Konieczność zaspokojenia elementarnych potrzeb skłania człowieka do aktywności a system ekonomiczny wyznacza reguły, w jakich te potrzeby są zaspokajane. Kościół Katolicki wybrał wyjątkowo wstrętny sposób pozyskiwania środków na swoje utrzymanie, odzwierciedlający wszelkie patologie III RP. Korzenie tkwią w kompromisie w Magdalence, gdzie KK, za obietnicę odzyskania swoich dóbr i krycie księży-agentów oraz łagodząc radykalne nastroje wśród opozycji wyraził zgodę na ten haniebny kompromis. Przeforsował religię w szkołach, żeby wsadzać na etaty część księży i brać pieniądze za coś, co w ogóle nie jest nauką. Wylobbował instytucję kapelanów wojskowych, żeby brać ciężkie pieniądze za "duchowe wsparcie" żołnierzy zaangażowanych w ochronę interesów amerykańsko-izraelskich. Bierze dotacje państwowe i dotacje od tej "wielkiej wszetecznicy" ;) czyli Unii Europejskiej.Z kilku zakonów zrobił po prostu znaki towarowe i pod ich szyldem kupczy czym tylko się da: klasykami literatury katolickiej, nagraniami rekolekcji, wyrobami spożywczymi reklamowanymi jako "wybory klasztorne" [nawet UOKiK interweniował w sprawie tych manipulacji], kursami "samodoskonalenia", turnusami gimnastycznymi, kursami medytacji itp. zajęciami, z Ewangelią nie mającymi nic wspólnego. Oprócz tego tradycyjnie żyje z opłat, które trzeba ponosić przy każdej styczności z kościelnymi urzędnikami - kilka lat temu zawierałem ślub, więc wiem co mówię. Opłata za świadectwo chrztu, opłata za świadectwo bierzmowania dla żony i dla mnie - stawki z góry wyznaczone - 4 x kilkadziesiąt złotych za świstek wypisany w 3 minuty. Oczywiście opłata za ślub. Kwestie podatkowe to też wielka tajemnica - zwykłego obywatela ścigają za złotówkę, księża biorą hurtowo pieniądze do kieszeni i nic z tego nie wynika. Ceny usług kościelnych, np. w lecznicach Bonifratrów czy rekolekcjach jezuickich są WYŻSZE niż średnia cena w danym segmencie rynku.

KK w Polsce przystosował się do zgniłej rzeczywistości ekonomiczno-politycznej III RP w sposób doskonały. W sposób planowy i bezwzględny wyrywa dla siebie wszelkie dobra materialne, jakie tylko można: państwowe i unijne dotacje, nieruchomości i ziemie, stanowiska w oświacie, stanowiska w wojsku. Ten wielki wróg strasznego komunizmu nie przeprowadził nawet rzetelnej lustracji [swoją drogą - byłaby zapewne kompromitująca - w przeciwnym razie po prostu by ją przeprowadził]. Mało który z księży żyje z realnej pracy - głównie katecheci, wciśnięcie na siłę do szkół publicznych i nauczający tego, co nauką nie jest. Ogromna część żyje z datków albo z prac, które w żadnej mierze nie obciążają tak, jak praca przeciętnego człowieka. Ksiądz pracujący 8 godzin dziennie 5 dni w tygodniu to zjawisko z pogranicza science-fiction.

Ponieważ KK poszedł na kompromis, tylko pojedynczy księża mają odwagę wypowiedzieć się w obronie milionów Polaków żyjących jak niewolnicy we własnym kraju. Oficjalne stanowisko polskiego Kościoła zawsze jest ugodowe. Nawet wyrazisty głos w ulubionych przez kler sprawach zarodków, antykoncepcji i podobnych nie przeszkadza doskonałej symbiozie z władzą dopuszczającą aborcję, in vitro itd. Oczywiście co jakiś czas władza da prztyczka Kościołowi, Kościół władzy - jak to między dobrymi kumplami się zdarza. Ale nic ponad to.

KK zamiast stworzyć alternatywę dla zgniłej rzeczywistości [jak zrobili Jezuici dla zniewalanych Indian Ameryki Południowej], wpasował się idealnie w ten system, mało tego, jest jego filarem. Podtrzymuje fasadę swojej niezwykłości, tajemniczości, wyjątkowości po to, żeby w spokoju konsumować wszelkie luksusowe dobra tego świata. Skąd niby wzięły się w Rzymie specjalne rabaty dla księży na wina i cygara? W miejsce ewangelicznego wzorca skromności i równości oraz pracy własnych rąk utrzymuje hierarchię złożoną w większości z chłopskich synów, którzy noszą się jak książęta.

Swoją wiedzę wynoszę nie tylko z mediów, ale także z bliskiej współpracy i korzystania z usług KK. Moje bezpośrednie doświadczenia z księżmi są w większości złe.

Są oczywiście księża szczerze zaangażowani, ale system sprawia, że giną oni w masie a gdy za bardzo zaczną się wychylać, szybko zostaną sprowadzeni do parteru albo wyrzuceni.

Generalnie nie mam już ochoty rozmawiać na ten temat, chociaż sam go zacząłem, bo im bardziej sobie uświadamiam te sprawy, tym gorzej się czuję. Każdy ma prawo do własnej oceny sytuacji - moja ocena jest skrajnie negatywna.
Powrót do góry
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Śro 20:40, 15 Kwi 2015    Temat postu:


*************************************************
CZĘŚĆ EMOCJONALNA (acz nie pozbawiona konkretów)
*************************************************

Sorry Pielgrzymie, ale nie byłeś nie tylko merytoryczny, ale także nie wyraziłeś swoich zastrzeżeń w normalnej formie (pierwsze wrażenie - kipisz człowieku od nienawiści).
DLatego - choć w czterech (w tym w dwu dotyczących Kościoła) sprawach się z Tobą zgadzam - nie będę delikatny. I myślę, że nie możesz mieć o to pretensji.

Cytat:
OK, zacznę od spraw fundamentalnych. Fundamentem każdej organizacji ludzkiej są stosunki ekonomiczne. Konieczność zaspokojenia elementarnych potrzeb skłania człowieka do aktywności a system ekonomiczny wyznacza reguły, w jakich te potrzeby są zaspokajane. Kościół Katolicki wybrał wyjątkowo wstrętny sposób pozyskiwania środków na swoje utrzymanie, odzwierciedlający wszelkie patologie III RP. Korzenie tkwią w kompromisie w Magdalence, gdzie KK, za obietnicę odzyskania swoich dóbr i krycie księży-agentów oraz łagodząc radykalne nastroje wśród opozycji wyraził zgodę na ten haniebny kompromis.

Możesz powiedzieć skąd takie mniemanie, że udział KK w Magdalence (w charakterze obserwatora) miał właśnie taki cel?
Masz na to jakieś dowody (albo chociaż przesłanki)?
A może po prostu włączył się w coś, co faktycznie okazało się oszustwem, na takiej zasadzie jak np. Kaczyński - to znaczy będąc także oszukanym?
Inna rzecz że Kościół nie miał mocy decyzyjnej.

Cytat:
Przeforsował religię w szkołach, żeby wsadzać na etaty część księży i brać pieniądze za coś, co w ogóle nie jest nauką.
Mam wobec tego oświadczenia tzw. odczucia ambiwalentne.
Jestem (i byłem) przeciw religii w szkole - nie z powodów o jakich piszesz, a dlatego że uważam że nie spełnia swego zadania (choć ma pewne zalety).
Z drugiej strony stanowczo protestuję przeciw traktowaniu zapłaty za pracę jako zarzutu wobec Kościoła. To jakaś bzdura.

Cytat:
Wylobbował instytucję kapelanów wojskowych, żeby brać ciężkie pieniądze za "duchowe wsparcie" żołnierzy zaangażowanych w ochronę interesów amerykańsko-izraelskich.
Na całym świecie wojsko ma kapelanów wojskowych - i bardzo słusznie. Żołnierka to bardzo niebezpieczny duchowo zawód i dobrze że tak jest.
Nie wiem czy sobie zdajesz sprawę, że Twoje stanowisko jest tu kompletnie irracjonalne.

Co do "ochrony interesów amerykańsko-izraelskich" to oficjalnie Ci powiem - nie jest sprawą Kościoła kierowanie polityką panstwa. A nieoficjalnie - że gadasz lewackie bzdury.

Cytat:
Bierze dotacje państwowe i dotacje od tej "wielkiej wszetecznicy" Wink czyli Unii Europejskiej.
A wiesz na co bierze chociaż?
Partie polityczne, kluby motocyklistów, organizacje zboczeńców i wszelakie twory typu "Krytyka Polityczna" mają prawo do dotacji, a ktoś kto robi rzeczy naprawdę pożyteczne - nie?
Nieżyczliwi Kościołowi publicyści wyrażają swoje oburzenie, kiedy ów otrzymuje dotacje na część kosztów utrzymania zabytków kultury, szpitali, prowadzonych przez siebie instytucji (szkół każdego szczebla, hospicjów), a także na katechetów. Krzyczy się, że nie powinno się dawać Kościołowi ani złotówki, gdyż „nie wszyscy przecież podatnicy są katolikami”.
Jednocześnie jednak panuje zgodne milczenie o kwotach przeznaczanych z budżetu państwa na organizacje antyklerykalne i skrajnie lewicowe. Jakoś nikomu nie przeszkadza, że cele tych organizacji są jaskrawo sprzeczne z poglądami przytłaczającej części podatników, którzy mimo to muszą finansować lewicowe (a często wręcz lewackie) kawiarnie i wydawnictwa drukujące klasyków marksizmu.


Cytat:
Z kilku zakonów zrobił po prostu znaki towarowe i pod ich szyldem kupczy czym tylko się da: klasykami literatury katolickiej, nagraniami rekolekcji, wyrobami spożywczymi reklamowanymi jako "wybory klasztorne" [nawet UOKiK interweniował w sprawie tych manipulacji]
Jakich manipulacji ?!
Zakon utrzymuje się sprzedając swoje klaszorne wyroby - co w tym złego?
Na tym przykładzie znakomicie widac Twoje uprzedzenia - jak organizacje kościelne biorą to, co inne organizacje społeczne - to źle. Jak zarabiają własnymi rękami na utrzymanie - to też źle. Czego Ty właściwie chłopie chcesz?
Cytat:
kursami "samodoskonalenia", turnusami gimnastycznymi, kursami medytacji itp. zajęciami, z Ewangelią nie mającymi nic wspólnego.
To zgoda. Ale to są pojedyncze przypadki.
Cytat:
Oprócz tego tradycyjnie żyje z opłat, które trzeba ponosić przy każdej styczności z kościelnymi urzędnikami - kilka lat temu zawierałem ślub, więc wiem co mówię. Opłata za świadectwo chrztu, opłata za świadectwo bierzmowania dla żony i dla mnie - stawki z góry wyznaczone - 4 x kilkadziesiąt złotych za świstek wypisany w 3 minuty. Oczywiście opłata za ślub.
A niby co w tym dziwnego?
Ostatnio wpisywałem własność domu u notariusza. 1300 zł za chwilę pracy. I jakoś nie wyrywasz sobie z tego powodu włosów z głowy.
Cytat:
Kwestie podatkowe to też wielka tajemnica - zwykłego obywatela ścigają za złotówkę, księża biorą hurtowo pieniądze do kieszeni i nic z tego nie wynika.
To nie tajemnica, tylko lenistwo osób gadających tak jak Ty. Zamiast sprawdzić jak jest, powtarzają podobne androny. A na dowód wypiszę Ci wszystkie sprawy związane z podatkami zaraz pod tą odpowiedzią na Twój list.
Cytat:
Ceny usług kościelnych, np. w lecznicach Bonifratrów czy rekolekcjach jezuickich są WYŻSZE niż średnia cena w danym segmencie rynku.
Ceny są zróżnicowane. Porównuje się średnie ze średnimi, z nie najwyższe ze średnimi - jak weżmiesz z jakiejś grupy najwyższe, to zawsze będą wyższe niż średnie. Sorry, ale to elementarz. W większości rekolekcji ceny są dużo niższe niż hotelowe.
Albo sam manipulujesz, albo jesteś zmanipulowany (myślę, że to drugie)
Cytat:
KK w Polsce przystosował się do zgniłej rzeczywistości ekonomiczno-politycznej III RP w sposób doskonały. W sposób planowy i bezwzględny wyrywa dla siebie wszelkie dobra materialne, jakie tylko można: państwowe i unijne dotacje
To może przykłady, zamiast takiego gadania?
Cytat:
nieruchomości i ziemie
Zaraz o tym napiszę. Mam wrażenie, że trochę się zawstydzisz, jak przeczytasz.
Cytat:
stanowiska w oświacie, stanowiska w wojsku
I słusznie. Niby kto ma być kapelanem w wojsku?
Cytat:
Ten wielki wróg strasznego komunizmu nie przeprowadził nawet rzetelnej lustracji [swoją drogą - byłaby zapewne kompromitująca - w przeciwnym razie po prostu by ją przeprowadził].
To niestety prawda. W tym w pełni się z Tobą zgadzam
Cytat:
Mało który z księży żyje z realnej pracy
Facet, nie masz pojęcia o tym jak pracuje przeciętny ksiądz. Pleciesz trzy po trzy.
Cytat:
- głównie katecheci, wciśnięcie na siłę do szkół publicznych i nauczający tego, co nauką nie jest.
Po pierwsze - czymkolwiek by było, jest to praca, i to ciężka. Po drugie - zdecyduj się, czy chodzi Ci o to czy Ci ludzie pracują, czy po prostu jesteś wrogiem tych treści jakie przekazują (bo już drugi raz powtarzasz tę tezę.
Cytat:
Ogromna część żyje z datków albo z prac, które w żadnej mierze nie obciążają tak, jak praca przeciętnego człowieka. Ksiądz pracujący 8 godzin dziennie 5 dni w tygodniu to zjawisko z pogranicza science-fiction.
Jeśli "żyją z datków" to są to datki za ich pracę, w sytuacji gdy nie uzyskują za nią wynagrodzenia. I owe datki są całkowicie zgodne z tym, co mówi na ten temat Nowy Testament.

Cytat:
Ponieważ KK poszedł na kompromis, tylko pojedynczy księża mają odwagę wypowiedzieć się w obronie milionów Polaków żyjących jak niewolnicy we własnym kraju.
CHyba żartujesz. Jaka grupa społeczna robi to częściej niż księża?
Cytat:
Oficjalne stanowisko polskiego Kościoła zawsze jest ugodowe.
Zależy w jakiej sprawie i który hierarcha. To nie jest tak, że panuje jakaś "dyscyplina" i wszyscy wypowiadają się pod linijkę.
Cytat:
Nawet wyrazisty głos w ulubionych przez kler sprawach zarodków, antykoncepcji i podobnych nie przeszkadza doskonałej symbiozie z władzą dopuszczającą aborcję, in vitro itd.
Po pierwsze - co to ma znaczyć że są to sprawy "ulubione przez kler". Sprawa zabijania tysiecy dzieci w łonie matek jest czymś nieważnym? Jakąś fanaberią księży?
Po drugie - na czym owa "symbioza" polega? Tak konkretnie?

Owszem, ja też wolałbym by hierarchowie wyrażali zdanie w tej sprawie jeszcze ostrzej - zgoda. Ale Twoje oskarżenia zdecydowanie idą zbyt daleko.
Cytat:
Oczywiście co jakiś czas władza da prztyczka Kościołowi, Kościół władzy - jak to między dobrymi kumplami się zdarza. Ale nic ponad to.
To jest spiskowa teoria dziejów.
Cytat:
KK zamiast stworzyć alternatywę dla zgniłej rzeczywistości [jak zrobili Jezuici dla zniewalanych Indian Ameryki Południowej], wpasował się idealnie w ten system, mało tego, jest jego filarem.
Sorry, ale czy przemyślałeś to co napisałeś? Mają tworzyć enklawy gospodarcze w Polsce?
Po to by jakiś mądrala potem krzyczał (jak Ty powyżej), że "zrobili z zakonu znak firmowy" i że zarabianie jest be?
Cytat:
Podtrzymuje fasadę swojej niezwykłości, tajemniczości, wyjątkowości
Bo jest niezwykły i wyjątkowy
Cytat:
po to, żeby w spokoju konsumować wszelkie luksusowe dobra tego świata.
W jakiej postaci? Konkretnie.
Cytat:
Skąd niby wzięły się w Rzymie specjalne rabaty dla księży na wina i cygara?
Nie wiem, nie znam sprawy. Ale wiem, ze dla ludzi bogatych, w luksusowych sklepach nie ma rabatów, tylko przeciwnie - każe im się płacić drogo.
Cytat:
W miejsce ewangelicznego wzorca skromności i równości oraz pracy własnych rąk utrzymuje hierarchię złożoną w większości z chłopskich synów, którzy noszą się jak książęta.
Nie przeczę że i tacy są. Ale większość (przytłaczająca) księży nie ma żadnego znaczącego statusu materialnego - co zaraz Ci udowodnię konkretnymi liczbami.
BTW: nie doczytałeś Pisma - wcale nie zaleca dla prezbuterów "pracy własnych rąk" (choć Paweł pisze że MIMO IŻ MA PRAWO NIE PRACOWAĆ, pracuje, bo chce mieć dodatkową zasługę.

"Tak też i Pan postanowił, ażeby z Ewangelii żyli ci, którzy głoszą Ewangelię." /1Kor 9:14/

"(35) I rzekł do nich: Czy brak wam było czego, kiedy was posyłałem bez trzosa, bez torby i bez sandałów? Oni odpowiedzieli: Niczego. (36) Lecz teraz – mówił dalej – kto ma trzos, niech go weźmie; tak samo torbę; a kto nie ma, niech sprzeda swój płaszcz i niechaj kupi miecz!" /Łk 22,35-36/

"(4) Czyż nie mamy prawa skorzystać z jedzenia i picia? (5) Czyż nie wolno nam brać ze sobą niewiasty-siostry, podobnie jak to czynią pozostali apostołowie oraz bracia Pańscy i Kefas? (6) Czy tylko mnie samemu i Barnabie nie wolno nie zarobkować? (7) Czy ktoś pełni kiedykolwiek służbę żołnierską, pozostając na własnym żołdzie? Albo czy ktoś uprawia winnicę i nie spożywa z jej owoców? Lub czy pasie ktoś trzodę, a nie posila się jej mlekiem? (8) Czyż mówię to tylko na zwykły ludzki sposób? Czy nie wspomina o tym także Prawo? (9) Napisane jest właśnie w Prawie Mojżesza: Nie zawiążesz pyska wołowi młócącemu. Czyż o woły troszczy się Bóg, (10) czy też powiedział to przede wszystkim ze względu na nas? Bo przecież ze względu na nas zostało napisane, iż oracz ma orać w nadziei, a młocarz – [młócić] w nadziei, że będzie miał coś z tego. (11) Jeżeli więc my zasialiśmy wam dobra duchowe, to cóż wielkiego, że uczestniczymy w żniwie waszych dóbr doczesnych?"/1 Kor 9/

Chciałbym tez Ci przypomnieć, że pod względem "konieczności ubóstwa ewangelicznego" ksiądz diecezjalny jest w IDENTYCZNEJ sytuacji, jak Ty i ja.
Bowiem tylko zakonnicy składają ślub ubóstwa, a nie księża.

[quote]Swoją wiedzę wynoszę nie tylko z mediów, ale także z bliskiej współpracy i korzystania z usług KK. Moje bezpośrednie doświadczenia z księżmi są w większości złe.[quote]Może. ALe po liczbie bzdurnych stereotypów, jakie wpakowałeś w ten list, sądzę że nie masz najmniejszej orientacji w faktycznej sytuacji księży.
A Twoje opinie są kalką tekstów antyklerykalnych (tak na oko anarchistycznych).

Cytat:
Są oczywiście księża szczerze zaangażowani, ale system sprawia, że giną oni w masie a gdy za bardzo zaczną się wychylać, szybko zostaną sprowadzeni do parteru albo wyrzuceni.
Jest akurat odwrotnie. Jest bardzo niewielka grupa księży bogatych, którzy jednakże są wynoszeni do rango rzekomej normy.
A najczęściej jest jeszcze inaczej: myślę, że większość niesprawiedliwych ocen „finansowych” wobec Kościoła wynika z trzech czynników:
  • z surowej (choć niestety słusznej) oceny niegodnej postawy pewnej niewielkiej, ale widocznej grupy księży zamiłowanych w bogactwie (bo przecież nie sposób zaprzeczyć, że i tacy istnieją)
  • z tego, iż drugą widoczną grupą są duchowni, którzy mają swojego silnego „konika” (najczęściej jest to samochód lub sprzęt muzyczny) i – mimo, że poza tym żyją naprawdę skromnie – przeznaczają znaczną część swoich dochodów na realizację tego hobby. Sprawia to mylne wrażenie, iż duchowni posiadają znaczne majątki...
  • wreszcie z tego, że na ogół wierni nie zdają sobie sprawy z kosztów utrzymania obiektów parafialnych i prowadzenia dzieł kościelnych – a niedostatek pieniędzy na np. remont kościoła sprawia, iż temat ten stanowi częsty motyw ogłoszeń parafialnych. Sprawia to wrażenie jakoby „proboszcz mówił i myślał tylko o pieniądzach”.


Inna sprawa to fakt, iż na – przecież groszowe – ofiary składane na Kościół najczęściej pomstują albo ludzie, którzy ich nie składają albo innowiercy, których razi cotygodniowa taca, ale „nie zauważają” że ich zbory niejednokrotnie pobierają dziesięcinę (10% dochodów) od swoich członków.
W USA przeciętny ewangelik oddaje pastorowi do zboru 4,2% swoich dochodów. Gdyby przenieść to na warunki polskie byłoby to równoważne sytuacji, w której statystyczny katolik oddawałby co miesiąc do parafii 141,38 zł (przeciętne miesięczne wynagrodzenie w II kwartale 2011 r. wyniosło 3.366,11 zł.)

Cytat:
Generalnie nie mam już ochoty rozmawiać na ten temat, chociaż sam go zacząłem, bo im bardziej sobie uświadamiam te sprawy, tym gorzej się czuję.
Właśnie widzę że sie sam nakręcasz.
Cytat:
Każdy ma prawo do własnej oceny sytuacji - moja ocena jest skrajnie negatywna.
Gdybyż to była ocena (na podstawie faktów) a nie rezonowanie antykoscielnej propagandy!

--------------------------

PODSUMOWUJĄC - 100% SŁYCH EMOCJI, ZERO FAKTÓW.
Aby dac Ci możliwość wypracowania OCENY, podam Ci FAKTY. Wówczas dopiero będziesz miał co OCENIAĆ...
A więc przechodzę do..

*************************************************
CZĘŚCI CZYSTO MERYTORYCZNEJ
*************************************************

(w następnym mailu)


Ostatnio zmieniony przez Marek MRB dnia Śro 20:41, 15 Kwi 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Śro 20:43, 15 Kwi 2015    Temat postu:


*************************************************
CZĘŚC CZYSTO MERYTORYCZNA
*************************************************



---------------------------------------------------------------------------------------
A. Jakie są źródła finansowania Kościoła i księży?
---------------------------------------------------------------------------------------
1.Datki od wiernych („taca”)
Kwota: Około 720 mln zł w skali kraju rocznie.
Przeznaczenie: Przede wszystkim bieżące potrzeby parafii, ale także remonty i inwestycje parafialne .
Mniej więcej jedna taca na miesiąc przekazywana jest na potrzeby diecezji. Dodatkowo – zgodnie z harmonogramem ustalanym przez biskupa – uzyskane datki z określonych niedzieli lub świąt, przeznacza się na uczelnie katolickie i seminaria, na Fundusz Ochrony Życia, stypendia dla uczniów, misje, budowę kościołów na Wschodzie itd.

2.Wizyta duszpasterska (tzw.kolęda)
Kwota: Ok.4–15 tys na księdza rocznie (bardzo różnie, w zależności od wielkości i umiejscowienia parafii)
Przeznaczenie: W połowie na potrzeby księdza, druga połowa na utrzymanie parafii (jeśli proboszcz nie odbywa wizyty duszpasterskiej, wówczas ¼ przekazywana jest na jego potrzeby) .

3.„Prawo stuły”– ofiary za Msze Święte, pogrzeby, śluby
Kwota: ok.15–20 tys.zł na księdza rocznie (bardzo zróżnicowane wartości)
Przeznaczenie: Na potrzeby księdza, jeśli parafia ma kłopoty finansowe często część wpływa do kasy parafialnej .

4.Pensje katechetów
Kwota: Około 560 mln zł w skali kraju rocznie.
Przeznaczenie: Pensje katechetów (w tym ok. 50% to osoby świeckie)
Pochodzenie: Jak w przypadku innych przedmiotów nauczania (także etyki, stanowiącej zastępczynię religii) – z budżetu Ministerstwa Oświaty

5.Fundusz Kościelny
Kwota: 89 mln (dane za rok 2011)
Przeznaczenie: Głównie składki emerytalne ZUS dla księży, ale także wspomaganie działalności charytatywnej, oświatowej oraz inicjatyw związanych ze zwalczaniem patologii społecznych. Fundusz finansuje także odbudowę, remonty i konserwację zabytkowych obiektów znajdujących się pod opieką Kościoła.
Pochodzenie: W Polsce międzywojennej Kościół był właścicielem ok. 10% ziemi i dużej liczby nieruchomości. Dobra te pochodziły głównie z wielowiekowych darowizn. Uzyskiwane z nich dochody finansowały bieżące potrzeby oraz działalność duszpasterską, oświatową, charytatywną oraz medyczną Kościoła.
Reżim komunistyczny wywłaszczył Kościół z niemal całego majątku (często nie oszczędzając nawet owych szczątkowych areałów, których pozostawienie przewidywały komunistyczne ustawy rekwizycyjne). Jako namiastkę (czy też – zważając na wielkość kwot – raczej pozór) odszkodowania zobowiązano się do utworzenia Funduszu Kościelnego.
Zmusiło to Kościół w PRL do finansowania dzieł duszpasterskich, charytatywnych i społecznych wyłącznie z jałmużny.
Instytucje analogiczne do Funduszu Kościelnego istniały także w innych krajach, gdzie dokonywano nacjonalizacji (Czechy, Słowacja, do niedawna Hiszpania).

Na marginesie:
Zważywszy na fakt, iż Kościołowi zwrócono ok. 65 tys.hektarów (z zabranych niemal 145 tysiecy) Fundusz Kościelny powinien być zasilany dochodami z ok.80 tys.hektarów. Biorąc pod uwagę średni dochód z hektara przeliczeniowego, wielkość Funduszu powinna wynosić niemal 169 mln złotych (w tegorocznym budżecie przewidziano na ten cel jedynie 94 mln zł).

Realizacja:Szacuje się, że kwota przekazywana na Fundusz Kościelny na poczet utraconych dochodów z zabranych dóbr była przynajmniej czterokrotnie niższa, niż wynikałoby to z (przecież narzuconej stronie kościelnej) ustawy. Stan ten trwa faktycznie do dzisiaj.
Co więcej, środki te pozostawały przez długie lata w dyspozycji Państwa, nie Kościoła. Fundowano z niego emerytury „społecznie zasłużonym” księżom (tj. tym, którzy współdziałali z Państwem), finansowano także działalność takich instytucji jak Ośrodek Doskonalenia Kadr Ministerstwa Sprawiedliwości, Centralna Szkoła Partyjna przy PZPR itd. Co najbardziej oburzające, z tego – teoretycznie kościelnego – funduszu finansowano materiały szkalujące Kosciół, imprezy antyklerykalne, opłacano antykościelnych donosicieli, prasę antykatolicką itd.
Dopiero od 1990 roku finanse Funduszu przekazywane są w całości na cele statutowe, czyli finansowanie działalności charytatywnej, remonty obiektów sakralnych oraz opłacanie składek na ZUS dla tych księży i misjonarzy, którzy nie są zatrudnieni na umowę o pracę (od 2010 roku ta ostatnia pozycja pochłania całość sum Funduszu).

6.Finansowanie uczelni (np. KUL i UPJP2)
Kwota: Około 180 mln zł rocznie.
Przeznaczenie: Działalność oświatowo–edukacyjna
Pochodzenie: Podobnie jak w przypadku każdej innej uczelni, fundusze edukacyjne. Uczelnie, o których mowa, to rzecz społeczna, może tam studiować każdy (niekoniecznie wierzący), więc trudno to nazwać „finansowaniem Kościoła” – to raczej Kościół dopłaca do tych instytucji, organizując regularne zbiórki wśród swoich wiernych na ich utrzymanie. W odróżnieniu od innych uczelni, Państwo finansuje tylko część bieżącej działalności – nie dokłada się do inwestycji budowlanych (wyjątkiem jest KUL).
UWAGA!
Państwo nie finansuje katolickich diecezjalnych Seminariów Duchownych. Państwo przekazuje ok. 5 mln zł rocznie na pomoc materialną dla studentów uczelni katolickich – ze środków tych korzystają także alumni seminariów diecezjalnych.

7.Dotacje do zabytków
Kwota: W Polsce jest niemal 12 000 zabytków o charakterze sakralnym. Szacuje się, że na same remonty zabytkowych zabudowań Kościół wydaje 300–500 mln złotych rocznie..
W 2011 roku państwo wsparło ich utrzymanie kwotą niecałych 27 mln złotych; do sumy tej należy jednak dodać dotacje przyznawane lokalnie przez samorządy do konkretnych obiektów. Na ten cel udało się także pozyskać nieco środków z UE. Często pomoc jest udzielana w formie przekazania np. fragmentów zabytkowego wyposażenia zalegających w muzealnych magazynach

Praktyka: W praktyce uczestniczenie państwa w utrzymaniu zabytków stanowi dla Kościoła koszt. Dotacje wymagają objęcia obiektu jurysdykcją lokalnego Konserwatora Zabytków, co z kolei powoduje, iż jakiekolwiek prace mogą być prowadzone jedynie przez wskazane przez niego firmy. Oczywiście usługi takich przedsiębiorstw są nawet kilkukrotnie droższe od usług zwykłych firm budowlanych – nie mówiąc już o kosztach dokumentacji.
Warto przypomnieć, że do dziś nie zwrócono wielu zagrabionych przez komunistów części wyposażenia świątyń – jaskrawym przykładem jest tu Bazylika Mariacka w Gdańsku, od dziesięcioleci domagająca się zwrotu tryptyku „Sąd Ostateczny” Hansa Memlinga. Wydaje się to tym bardziej niezrozumiałe, iż Bazylikę odwiedza znacznie więcej turystów niż Muzeum Narodowe w Gdańsku, gdzie obraz jest eksponowany.

Podejście krytyków Kościoła do zabytków jest dość zabawne – najpierw pomstują, że Kościół buduje świątynie i sponsoruje powstanie dzieł sztuki – a potem zabierają owe dzieła sztuki (a niekiedy i świątynie), argumentując, że to „dziedzictwo narodowe”, bezcenne i nie powinno pozostawać w rękach Kościoła.

8.Dotacje do dzieł charytatywnych
Kwota: Brak danych. Dotacje przyznawane są lokalnie do poszczególnych działań na zasadach identycznych jak w przypadku świeckich organizacji o podobnym charakterze.
Praktyka: Środki pomocowe przekazywane poprzez organizacje katolickie są zwykle daleko lepiej wykorzystywane niż gdy czyni się to poprzez świeckie fundacje (nie mówiąc już o dystrybucji przez Państwo, gdzie 93% sumy idzie na opłacanie zajmujących się „charytatywą” urzędników).

Przykład – rozliczenie Caritas za 2009 rok:
Zbiórki, dary 309 486 106,33
Wpływ z 1% podatku 2 586 744,22
Żywność z PEAD 119 941 255,90
Wpływy z celowych progr.rządowych 9 567 589,29
Razem wpływy 441 581 695,94
Razem wartość udzielonej pomocy 435 799 984,43
czyli:
Procent wpływów z dotacji rządu 2,7 %
Stosunek pomoc/wpływ 98,69 %


Jak widać koszty własne wynoszą niewiele ponad 1,3%.
Dla porównania – Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy miała w tym samym roku zbiórkę w wysokości 54 506 270,77 zł (prawie 6 razy mniejszą – mimo gigantycznego wsparcia ze strony machiny medialnej, wojsk, samorządów itp.).
Trudno określić ile wydano na koszty własne WOŚP, ale sama organizacja Przystanku Woodstock kosztowała 2 661 877,57 zł, to jest około 4,88% zebranej sumy !
Nie wybrałem roku 2009 tendencyjnie – dość powiedzieć, że w 2008 WOŚP 13% swoich przychodów wydała na cele „niezwiązane bezpośrednio z ochroną zdrowia”, a w 2010 z każdej złotówki przekazanej na Orkiestrę, na zakup sprzętu medycznego przeznaczono jedynie 67 groszy (dla porównania w Caritas – 98 groszy) .

Działalność charytatywna jest prowadzona przez 44 Caritas diecezjalne , ponad 200 zgromadzeń zakonnych i kilka tysięcy fundacji katolickich (działających w niemal każdej parafii). Wartość tej działalności na rzecz zadań społecznych, edukacyjnych i kulturalnych ocenia się na kilka miliardów złotych rocznie – państwo wspomaga zaledwie niewielką jej część .
Caritas jest największą pozarządową instytucją charytatywną działającą w Polsce – oprócz bezpośredniej pomocy udzielanej potrzebującym prowadzi ponad dziewięć tysięcy ośrodków o bardzo różnym charakterze – od jadłodajni dla ubogich, po schroniska dla bezdomnych i hospicja. Prowadzi także projekty pomocowe poza granicami Polski – w strefie Gazy, w Gruzji, Afganistanie, Iraku, Haiti, Etiopii, Kongo i innych krajach.
Nie do pominięcia jest też działalność Kościoła na rzecz chorych – niemal 7000 organizacji na terenie parafii obejmuje swoją opieką grubo ponad 600 000 chorych.

Wiele słyszy się pretensji w sprawie sprzedaży przez miasto terenów pod budowę nowych świątyń. Jednak warto zdać sobie sprawę, że o wiele wieksza procentowo liczba osób (czytaj – podatników) korzysta z kościołów niż z innych obiektów publicznych – z boiskami sportowymi (bynajmniej nie dla zwykłego obywatela, lecz dla tzw. zawodowców i ich kibicow), muzeami i teatrami włącznie. I nikt nie sprzeciwia się ich budowie (zresztą słusznie) .
Powrót do góry
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Śro 20:43, 15 Kwi 2015    Temat postu:

---------------------------------------------------------------------------------------
B. Komisja majątkowa
---------------------------------------------------------------------------------------
Jeszcze odnośnie Funduszu Kościelnego: Nie należy mylić dóbr odebranych Kościołowi w latach 40–tych i 50–tych XX wieku za utracone zyski (których symboliczną rekompensatą jest Fundusz Kościelny) z nieruchomościami zwracanymi po roku 1989 w związku z działalnością tzw. Kościelnej Komisji Majątkowej.

Komisja Majątkowa zajmowała się wyłącznie zwrotem (części) nieruchomości zabranych Kościołowi z pogwałceniem PRL–owskiego, komunistycznego prawa.
Fundusz Kościelny natomiast jest namiastką odszkodowania za dobra zrabowane Kościołowi w majestacie zbójeckich przepisów wydanych przez komunistów.

Wiele krzyku wzbudziło działanie Komisji Majątkowej mającej zwrócić dobra odebrane Kościołowi. Przypominam: dotyczyło to jedynie tych dóbr, których zabór był sprzeczny nawet z niesprawiedliwym, komunistycznym prawem. Szacuje się, że stanowiło to ok. 1/7 wszystkich zabranych Kościołowi nieruchomości.
Jak pisałem, zamieszanie wywołał jeden z posłów lewicy, który zsumował wartości nieruchomości zapominając o przeprowadzonej w międzyczasie „balcerowiczowskiej” reformie 10 000–cznej denominacji złotego. Być może przyczyną był fakt, że posługiwał się mylną wersją sprawozdania Komisji.
Suche fakty są następujące:
  • Komisja rozstrzygnęła ok. 2 800 spraw
  • Z pogwałceniem komunistycznego prawa przejęto ok. 154 920 ha
  • Przekazano Kościołowi 490 nieruchomości zabudowanych (głównie kościoły, kaplice, plebanie, klasztory, przedszkola, szkoły, domy dziecka i pomocy społecznej itp. oraz ziemie o łącznym obszarze ok. 65 537 ha (głównie gruntów rolnych i leśnych) oraz 143 534 zł (odpowiednik ok. 30 tys. ha)
  • Trybunał Konstytucyjny oddalił liczne skargi (przyznano jedynie rację w jednej sprawie, mianowicie źródło finansowania powinno być przez rząd ustalane w formie ustawy, a nie rozporządzenia - sprawa czysto formalna).


Z działalnością Komisji Majątkowej wiążą się różne mity:

Mit:
W trakcie prac Komisji dopuszczono się szeregu nadużyć na korzyść Kościoła
Rzeczywistość:
Komisja rozpatrywała 3060 wniosków. Usiłowano oskarżyć ją o nieprawidłowości w 30 sprawach. Po zbadaniu przez prokuraturę, odrzuciła ona niemal wszystkie oskarżenia – do sądu trafiły jedynie dwie sprawy. Co więcej, w przytłaczającej większości badanych spraw, Kościół był stroną pokrzywdzoną.


Mit:
Komisja zwróciła Kościołowi znacznie więcej dóbr, niż niegdyś zabrali mu komuniści
Rzeczywistość:
Według stanu na połowę 2013 roku, w rękach państwa pozostaje nadal 31% dóbr zagarniętych Kościołowi. Fałszywe zarzuty są spowodowane dwoma błędami w dokumentach państwowych:
  • błędem w dokumencie Ministerstwa Obrony Narodowej, z którego wynikało iż z mienia wojskowego zwrócono Kościołowi 71 336 hektarów ziemi. W rzeczywistości było to… 7,1336 hektara, czyli 10 000 razy mniej.
  • błędem w dokumencie przekazanym przez Departament Wyznań oraz Mniejszości Narodowych i Etnicznych MSWiA. Zawarta w nim kwota 24 miliardów złotych spowodowana była… nie uwzględnieniem denominacji złotego w roku 1995!


Czasem spotykam się z pytaniem jak to się stało, że przed wojną Kościół dysponował tak wielkimi posiadłościami?
Otóż nie każdy pamięta o tym, że w czasach, gdy „Państwo” nie zajmowało się instytucjonalnie szpitalnictwem i szkolnictwem, lukę tę wypełniał właśnie Kościół (najczęściej działając przez zakony). Zaczęło się to po umocnieniu się Kościoła – przy utworzonych biskupstwach szybko (ok. VI wieku) zaczęły powstawać szkoły powszechne. Biblijny nakaz miłosierdzia spowodował powstanie zakonów trudniących się medycyną oraz opieką nad chorymi i biednymi (przełomowym faktem było założenie klasztoru św.Benedykta na Monte Cassino w 529 roku).
Proces ten zintensyfikował się w okresie Wojen Krzyżowych, gdy zaczęto zakładać specjalizowane gospody (hospitalis – stąd nazwa hospital, szpital).
W średniowieczu także boczne nawy kościołów wykorzystywano jako pomieszczenia szpitalne.
Duchowni lekarze mieli też świadomość, że potrzeba całego systemu naukowego, aby doskonalić metody leczenia i kształcić nowych adeptów medycyny. W tej dziedzinie, prekursorami byli ponownie benedyktyni z Monte Cassino – w 560 roku wprowadzono tam nakaz gromadzenia i powielania (przez przepisywanie) ksiąg zawierających wiedzę z różnych dziedzin. Przy biskupstwach powstawały dwustopniowe (trivum i quadrivum) szkoły niższe, zaś przy większych miastach poczęto tworzyć uniwersytety.
Szpitale stworzone przez zakony były pierwszą formą darmowej opieki medycznej dla biednych. Szczególną rolę odegrały placówki zakonne podczas wielkich epidemii.
Jednak utrzymywanie przytułków, szpitali, domów przyuczających do życia, szkół i uniwersytetów kosztuje. Środków na ich funkcjonowanie dostarczały Kościołowi dobra podarowane przez hojnych darczyńców. Przez wieki właśnie dzięki nim – najczęściej ludziom wdzięcznym za uratowanie bliskich – Kościół mógł rozwijać wszelkiego rodzaju działalność dla dobra społeczności.
Nawet dziś, po masowych wywłaszczeniach polski Kościół prowadzi 1240 przedszkoli i szkół podstawowych, 69 uczelni, 538 sierocińców, 267 domów opieki i 33 szpitale .
Powrót do góry
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Śro 20:44, 15 Kwi 2015    Temat postu:

---------------------------------------------------------------------------------------
C.Czy Kościół płaci podatki?
---------------------------------------------------------------------------------------
Oczywiście. Kościół (a raczej: kościoły, bo dotyczy to na identycznych zasadach każdej zarejestrowanej organizacji religijnej w Polsce), płaci następujące podatki:
  • VAT od czynności podlegających temu podatkowi – na zasadach ogólnych
  • Wszystkie podatki i opłaty związane z zatrudnianiem pracowników (gospodynie, pracownicy gospodarczy, wykładowcy)
  • Wszystkie podatki od lasów i gruntów
  • Podatek CIT (czyli normalny podatek dochodowy od działalności gospodarczej), jeśli zyski nie są przeznaczone na działalność statutową . Zwolnienie zysków wkładanych w cele religijne następuje dokładnie na tych samych zasadach, na jakich zwolnione są zyski w Straży Pożarnej, NFZ czy Banku Gospodarstwa Krajowego, a także przeznaczone na inne cele wskazane w ustawie (oświatowo–wychowawcze, naukowe, kulturalne, charytatywne, budowy obiektów sakralnych itp.). Ulga najczęściej jest wykorzystywana przy podatkach z prowadzenia drukarni, sklepów, rozgłośni radiowych, obiektów noclegowych i szpitali (np. hospicjów).
    Przykład: Jeśli po zapłaceniu wszystkich kosztów, prowadzony przez parafię Dom Pielgrzyma osiągnął dochód, musi zapłacić podatek dochodowy na warunkach ogólnych lub przeznaczyć go np. na remont kościoła lub hospicjum.
  • Podatek od nieruchomości jeśli są one przeznaczone na cele mieszkaniowe lub działalność gospodarczą (zwolnione z niego są zabytki, internaty, domy zakonów kontemplacyjnych i formacyjne, domy emerytów, kurie i nieruchomości w sekretariatach Episkopatu i Prymasa).


Od czego Kościół nie płaci podatków?
Nie płaci od darowizn (taca). Przy czym nie jest to żaden ewenement; każdy polski obywatel może przyjąć bez płacenia podatku 9637 zł darowizny od tej samej osoby w ciągu 5 lat. Oznacza to, że na zasadach ogólnych każdy może przyjmować od konkretnej osoby ponad 35 zł w każdą niedzielę, nie płacąc za to podatku!
W dodatku darowizna jest również przeznaczona na „cele statutowe” (taca generalnie przeznaczana jest na potrzeby parafii). Nie bez znaczenia jest i to, że pieniądze wrzucane na tacę są już opodatkowane; darczyńca ofiarowuje bowiem kwotę, która pozostała mu po zapłaceniu podatku.

---------------------------------------------------------------------------------------
D.Czy Duchowni płacą podatki?
---------------------------------------------------------------------------------------
Oczywiście, że tak:
  • duchowni zatrudnieni (przeważnie jako katecheci, rzadziej kapelani) płacą normalne podatki na dokładnie tych samych zasadach co inni pracownicy
  • księża niepracujący poza parafią płacą podatek ryczałtowy kwotowy
    Jest to konstrukcja fiskalna podobna do tzw. karty podatkowej według której rozliczać się mogą drobni przedsiębiorcy (np. handlujący detalicznie żywnością i napojami niealkoholowymi, artykułami nieżywnościowymi prócz paliw, transportowcy dysponujący jednym pojazdem, drobną gastronomią itd.)

    Wysokość kwoty ryczałtu zależy od stanowiska (np. proboszcz płaci więcej niż wikary) oraz od liczby osób zamieszkujących w parafii (co ciekawe, do podatku liczą się zarówno katolicy, jak i ateiści czy wierni innych religii oraz wyznań zamieszkujący na terenie objętej parafią).

    Podatek pomyślany jest jako forma opodatkowania kwot przekazywanych przez wiernych jako datki np. przy okazji ślubów czy pogrzebów oraz przy zamawianiu intencji mszalnych i przy dorocznej wizycie duszpasterskiej (tzw. „kolęda”)
Powrót do góry
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Śro 20:44, 15 Kwi 2015    Temat postu:

---------------------------------------------------------------------------------------
E.Jakie są zatem przeciętne zarobki księży?
---------------------------------------------------------------------------------------
W raporcie Finanse Kościoła Katolickiego w Polsce, Iza Matjasik podaje przykładowe zarobki proboszczów w kilku parafiach reprezentujących możliwie różne warunki. W przychodach wzięto pod uwagę dochody z datków za Eucharystię, śluby i pogrzeby, wypominki i wizytę duszpasterską; w rozchodach podliczono ZUS, zryczałtowany podatek, fundusz pomocy starszym i chorym kapłanom, składkę do diecezji i na seminarium.
Pamiętajmy przy tym, że ksiądz działa na zasadzie podobnej jak przedsiębiorca - tj. musi sam sobie kupić "narzędzia pracy" - książki, komputer, samochód (za benzynę też mu nikt nie zwraca).

Oto dane (rozrachunek złotych w skali miesiąca):

Pokażę Ci teraz przeciętne dochody parafii na podstawie wybranych, najbardziej reprezentatywnych dla statystycznego statusu osób z różnych rodzajów parafii. W przychodach wzięto pod uwagę dochody z datków za Eucharystię, śluby i pogrzeby, wypominki i wizytę duszpasterską; w rozchodach podliczono ZUS, zryczałtowany podatek, fundusz pomocy starszym i chorym kapłanom, składkę do diecezji i na seminarium. Oto dane (rozrachunek złotych w skali miesiąca)::


  1. Uboga wiejska parafia na północy kraju
    Przychód proboszcza: 1381 zł
    Rozchód proboszcza: 538 zł
    Dochód proboszcza: 843 zł
    Uwagi: Proboszcz pracuje ponadto w ośrodku Caritas „za jedzenie”

  2. Przeciętna parafia wiejska na północy
    Przychód proboszcza:1375 zł
    Rozchód proboszcza: 370 zł
    Dochód proboszcza: 1075 zł
    Uwagi: Proboszcz pracuje na ½ etatu jako katecheta, za co otrzymuje dodatkowo 1200 zł

  3. Przeciętna parafia wiejska w poznańskiem
    Przychód proboszcza: 1708 zł
    Rozchód proboszcza: 265 zł
    Dochód proboszcza: 1443 zł
    Uwagi:Proboszcz dorabia 600 zł jako kapelan i 400 jako katecheta

  4. Bogata parafia wiejska w płockim
    Przychód proboszcza: 5261 zł
    Rozchód proboszcza: 775 zł
    Dochód proboszcza: 4486 zł
    Uwagi:Proboszcz dorabia 1000 zł miesięcznie jako katecheta

  5. Parafia warszawska
    Przychód proboszcza: 5483 zł
    Rozchód proboszcza: 700 zł
    Dochód proboszcza: 4783 zł

    Przychód wikarego: 3683 zł
    Rozchód wikarego: 400 zł
    Dochód wikarego: 3283 zł

  6. Parafia w diecezji opolskiej
    Przychód proboszcza: 2400 zł
    Rozchód proboszcza: 994 zł
    Dochód proboszcza: 1406 zł

    Przychód wikarego: 1850 zł
    Rozchód wikarego: 628 zł
    Dochód wikarego: 1222 zł
    Uwagi:Wikary dorabia 1000 zł jako katecheta w szkole

  7. Duża parafia w Gnieźnie
    Przychód proboszcza: 1920 zł
    Rozchód proboszcza: 612 zł
    Dochód proboszcza: 1308 zł

    Przychód wikarego: 1020 zł
    Rozchód wikarego: 405 zł
    Dochód wikarego: 605 zł
    Uwagi:Wikary dorabia ok.1000 zł jako katecheta w szkole


Dla porównania: średnie przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w listopadzie 2011 wynosiło 3682 zł brutto. Zarobki kierowników (a takim przecież jest proboszcz - i to o odpowiedzialności daleko większej niż przeciętny menager średniego szczebla) są jeszcze znacznie wyższe.
Powrót do góry
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Śro 20:45, 15 Kwi 2015    Temat postu:

---------------------------------------------------------------------------------------
F.FINANSE PARAFII
---------------------------------------------------------------------------------------
Aby dać lepsze wyobrażenie o finansach Kościoła, podaję finanse dwu przeciętnych parafii.

PRZYKŁAD 1
Parafia w dość dużym, uprzemysłowionym mieście(wartości zaokrągliłem do 100 zł):

Roczne wydatki parafii (PLN)
Śmieci 1600
Podatek 1100
Instalacja ppo 5500
Kuria (w tym PZU – ub.budynków) 18700
Wykupienie leków dla ubogich i inna pomoc 3400
Pomoc Kościołowi na Wschodzie, Dzielo Nowego Tysiąclecia itp. inicjatywy 2000
Energia 11500
Gaz 7800
woda 5000
telefon 1300
woda 5000
Koszty osobowe (organista, kościelny, gosposi) 74900
Wyżywienie 7200
Drobne wyposażenie 1800
Poczestunek odpustowy 900
Seminarium 10400
Talony żywnościowe dla ubogich parafian 12300
Remonty 29100
Ochrona i monitoring 7000
Śmieci cmentarne, naprawa ogrodzenia cmentarza itp. 20900
..............................................................
RAZEM 227 400 PLN


Roczne przychody parafii
Kolekta (tzw. taca) 119 500
Czynsze (za nieruchomości) 1 800
Wizyta duszpasterska (kolęda) 7 500
Okazjonalne zbiórki 800
Cmentarz (pochówki, rezerwacja grobów, opłaty funeralne itd.) 90 300
Przekazane na parafię środki z kwot należnych proboszczowi z kolędy 7500
..................................
RAZEM 227 400

Dodam, że dane dotyczą roku 2011, który w omawianej parafii był dość „spokojny” pod względem wydatków; nie podejmowano żadnych większych remontów czy inwestycji.
Jak widać, bilans nie mógłby być zamknięty, gdyby nie wpływy z cmentarza oraz hojność proboszcza, który przekazał na potrzeby parafii praktycznie całe należne mu dochody z wizyt duszpasterskich.


PRZYKŁAD 2
Drugi przykład pochodzi z terenów wiejskich ; parafia liczy 3300 mieszkańców:

Roczne wydatki parafii (PLN)
Wynagrodzenia (organista, kościelny,gospodyni, sprzątanie) 84 000
Ogrzewanie plebanii 5 600
ZUS i podatki 7 000
Ogrzewanie kościoła 23 200
Energia kościół 9 600
Energia plebania 6 000
Gaz (podgrzewanie wody) 5 000
Woda i ścieki 2 000
Śmieci 1 200
Koszty biurowe 2 000
Kwiaty do kościoła 6 000
Wino, komunikanty, świece, olej, kadzidło, środki czystości 5 000
Pranie, magiel (szaty i obrusy) 2 500
Sprzęt liturgiczny 9 000
Remonty, przeglądy budynków 3 000
Dofinansowanie wyjazdów dzieci 8 000
Składki do diecezji 25 000
Na KUL 3 400
Na Seminarium duchowne 1 100
....................................
RAZEM 208 610


Roczne przychody parafii
Taca 99 400
Zbiórki celowe 98 000
Kolęda (część na cele parafii) 27 000
Inne 3 700
....................
RAZEM 228 100

Jak widać, bilans jest dodatni i wynosi 19 490 – dzięki temu, że w 2010 nie były podejmowane żadne większe prace. Jednak już w 2011 czekają parafię remonty na kwotę przekraczającą 100 000 zł.
Powrót do góry
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Śro 20:46, 15 Kwi 2015    Temat postu:

---------------------------------------------------------------------------------------
G.BOGACTWA WATYKANU
---------------------------------------------------------------------------------------
Ileż razy słyszę: "Dlaczego Watykan nie odda swoich bogactw biednym?"
Na to pytanie udzielę kilku odpowiedzi:
  1. Ponieważ te „bogactwa” to pasywa
    Owe watykańskie bogactwa to przede wszystkim zabytki, dobra kultury. Owszem, można powiedzieć, że są wiele warte – ale tak naprawdę są ciągłym kosztem.
    Innym „bogactwem” Kościoła są prowadzone przezeń dzieła. Weźmy choćby edukację i zdrowie: np. w samej Polsce Kościół prowadzi 1240 przedszkoli i szkół, 69 uczelni, 538 sierocińców, 267 domów opieki i 33 szpitale.
  2. Ponieważ są to dobra kultury
    To, że możemy chodzić po Muzeum Watykańskim jest chyba czymś lepszym niż gdyby eksponaty leżały w prywatnych kolekcjach – nawet jeśli pieniądze z ich sprzedaży trafiłyby na szczytny cel.
    Jeśli ktoś myśli inaczej powinien – konsekwentnie – domagać się likwidacji wszystkich muzeów na świecie i rozprzedania ich zbiorów w celu przekazania pieniędzy ubogim.
  3. Ponieważ zabytki Watykanu stanowią źródło utrzymania dla bardzo wielu osób, niekoniecznie związanych z Kościołem.
    Tysiące ludzi żyje z turystyki, z przyjmowania pielgrzymów przyjeżdżających do Wiecznego Miasta. Nawet jeśli chodzi o żebraków – jestem pewien, że stojące i przyciągające turystów zabytki przez te wszystkie wieki „zarobiły” dla ich dużo więcej niż mogłyby zrobić jednorazowe pieniądze ze sprzedaży.
    Kościół katolicki przez całe pokolenia budował i prowadził szpitale, szkoły i ośrodki pomocy, wspierał ubogich i bezrobotnych, zanim państwa świeckie zaczęły się tym zajmować . Przez wieki ludzie wierzący przekazywali swoje prywatne pieniądze, aby artyści i architekci mogli za nie stworzyć dzieła sztuki, które dziś uważane są za kulturalny skarb całej ludzkości.Pomysł, by je sprzedać dla zysku, przekazując w posiadanie nielicznych bogaczy, jest co najmniej dziwaczny.
  4. Ponieważ byłoby czymś niewłaściwym gdyby coś, co fundatorzy przeznaczyli jako votum zostało po prostu sprzedane.
    Jezus nigdy nie mówił by oddać cudze dobra – a vota nie są własnością Papieża.




---------------------------------------------------------------------------------------
H.ZANIM PRZEJDĘ DALEJ - PRYWATNA REFLEKSJA
---------------------------------------------------------------------------------------
Gdy usłyszałem, że w Gdańsku powstaje bursztynowy ołtarz, w pierwszej chwili żachnąłem się. Czy potrzebny jest taki przepych? Czy nie lepiej wydać środki pieniężne na inne cele?
Ale później przyszła refleksja. Nasze miasto pełne jest skarbów architektury i sztuki pozostawionych przez przodków. A co zostanie w nim po naszym pokoleniu?
Nie tylko w Gdańsku, w całej Polsce.
Jaki gmach pokażemy potomnym – Pałac Kultury? Może. Ale i bazylikę w Licheniu. Może się podobać lub nie – rzecz gustu, podobnie jak Akropol – ale jednak jest to coś godnego uwagi.
Można się zżymać – dlaczego papież zdecydował się wydać pieniądze na przyozdobienie Kaplicy Sykstyńskiej przez Michała Anioła – zamiast wydać na biednych. A jednak myślę, że ludzkość bardziej się wzbogaciła (w każdym znaczeniu tego słowa) na tym dziele – i nawet żebracy mają gdzie żebrać...
Wiele osób oburza się na to, co katolicy mogli zrobić „zamiast” budować świątynie. Lecz tu nasuwa się pytanie – dlaczego Kościół prowadzi największe dzieła charytatywne? Dlaczego Caritas organizuje najwięcej pomocy – nie mając przecież nawet częściowo tak wielkiego wsparcia medialnego jak choćby WOŚP?
Przecież niekatolicy – nieobciążeni budową kościołów– powinni mieć więcej środków do wspomagania biednych?
Łatwo jest dawać cudze – i mądrzyć się, na co katolicy powinni wydawać pieniądze. Najpierw niech się Panowie Krytycy wykażą, a potem rozliczają Kościół i wiernych.

Być może problem tkwi w tym, iż nasza utylitarna epoka nie jest w stanie zrozumieć myślenia dawnych darczyńców.
Piękne (i często cenne) vota nie są czymś, co jest potrzebne Bogu – stanowią jednak świadectwo, jakie pragnęli dać ich fundatorzy łaskom otrzymanym od Boga. Tak jak dziesięcina (o ile została dobrze zrozumiana) jest przede wszystkim ćwiczeniem duchowym pozwalającym właściwie ustalić własną hierarchię wartości, tak votum stanowi świadectwo i wyraz wdzięczności.
Mam znajomą, która jest architektem i (zajmuje się zabytkami). To ona opowiedziała mi, że na dachach niektórych katedr – w tym na dachu Katedry Najświętszej Maryi Panny w Gdańsku – można znaleźć rzeźby, których nikt nie ogląda – nie są widoczne z ziemi. Człowiek współczesny wzrusza ramionami – po co to? Jednak w średniowieczu myślano mniej utylitarnie – ich twórcy chcieli, żeby katedra była ładna także tam, gdzie „tylko Bóg ją widzi”.
Czy sądzili, że Bogu jest to potrzebne? Wątpliwe. Rzeźby te są raczej przejawem miłości, z jaką budowali katedrę.
W Ewangelii wg św.Jana znajdujemy opis następującej sytuacji:
"Maria zaś wzięła funt szlachetnego, drogocennego olejku nardowego i namaściła Jezusowi stopy, a włosami swymi je otarła. A dom napełnił się wonią olejku. Na to rzekł Judasz Iskariota, jeden z Jego uczniów, ten, który Go miał wydać: Czemu to nie sprzedano tego olejku za trzysta denarów i nie rozdano ich ubogim? Powiedział zaś to nie dlatego, że dbał o biednych, ale ponieważ był złodziejem i mając trzos, wykradał to, co składano."/J 12,3-6/
Judasz „troszczy się” o wykorzystanie nie swoich pieniędzy, które właścicielka przeznaczyła na uczczenie Jezusa. Czyż nie tak postępują Ci, którzy mówią co my, katolicy, „powinniśmy” zrobić z naszymi pieniędzmi?
Powrót do góry
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Śro 20:46, 15 Kwi 2015    Temat postu:

---------------------------------------------------------------------------------------
"BOGACTWA" WATYKANU - CZYLI ILE KONKRETNIE?
---------------------------------------------------------------------------------------
Na koniec warto zastanowić się jeszcze na ile opowiadania o rzekomo „bajecznych” bogactwach Watykanu są oparte na faktach?
Budżet Watykanu składa się z następujących elementów:
  • dochody z zainwestowanych środków
  • dochody z budynków i mieszkań w Rzymie
  • dochody z turystyki
  • dochody ze składek przekazywanych przez Kościoły lokalne
  • darowizny

Wszystkie te źródła dają roczny budżet (dane za 2010 rok):

Stolica Apostolska przychód 356 mln $
Stolica Apostolska koszty 342 mln $
--------------------------------------
Zostaje netto 14 mln $


Państwo Watykańskie przychód 371 mln $
Państwo Watykańskie koszty 340 mln $
--------------------------------------
Zostaje netto 31 mln $


Ofiary Kościołów lokalnych, fundacji, zakonów i osób prywatnych przychód 68 mln $
Ofiary Kościołów lokalnych, fundacji, zakonów i osób prywatnych koszty 0 mln $
--------------------------------------
Zostaje netto 68 mln $


Czyli sumując:

Przychód razem 795 mln $
Koszty razem 682 mln $
--------------------------
Zostaje w sumie 113 mln $



Czy to dużo, czy mało?
Porównajmy:
  • Uniwersytet Warszawski - bużet 360 mln $ (2,2 razy mniej niż cały Watykan i niemal tyle co Stolica Apostolska)
  • Uniwersytet Harvarda – budżet 1,3 mld $ (ponad 1,6 razy tyle co cały Watykan)
  • budżet Microsoft na same badania 4,7mld $ (niemal 6 razy więcej niż cały Watykan)
  • budżet Warszawy 4,25 mld $ (ponad 5 razy razy więcej niż cały Watykan)
  • Bydgoszcz 0,5 mld $ (62% budżetu Watykanu)


Przy czym, o ile wiem, Bydgoszcz nie prowadzi akcji misyjnej, charytatywnej i edukacyjnej na kilku kontynentach, Warszawa nie utrzymuje placówek dyplomatycznych na całym świecie, a Uniwersytet Warszawski nie musi wydawać pieniędzy na konserwację mnóstwa, bezcennych dla europejskiej kultury, zabytków.



---------------------------------------------------------------------------------------
Teraz masz dane. Dopiero teraz możesz wyrobić sobie "własne" zdanie.

Aha, jeszcze na koniec. Redukcje jezuickie były wspólnotą, ale nie miały w sobie nic z anarchii.

Przytoczyłeś fragment z Dziejów:
"Trwali oni w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach. Bojaźń ogarniała każdego, gdyż Apostołowie czynili wiele znaków i cudów. Ci wszyscy, co uwierzyli, przebywali razem i wszystko mieli wspólne. Sprzedawali majątki i dobra i rozdzielali je każdemu według potrzeby".
Dz. Ap. 2,42-45

Piękne, prawda?
Tyle że taka konsumpcyjna - w gruncie rzeczy - metoda gospodarowania skończyła się opłakanie. Kasy wkrótce zabrakło i kilka lat później Paweł po całym Cesarstwie Rzymskim zbierał datki na "biednych w Jerozolimie" (1 Koryntian 16:1-3)


Ostatnio zmieniony przez Marek MRB dnia Śro 20:47, 15 Kwi 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Water-mix
Princeps prior
Princeps prior



Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 1470
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:51, 15 Kwi 2015    Temat postu:

ja mam takie głupie pytanie ---po co rozliczać duchownych?
Do czego to prowadzi?Budujemy co ...?

Chce przypomnieć to co pisałem .. w kościele sa ludzie
nie anioły , więc rozliczanie ich to jak rozliczanie mafii, nic nie da
tyle ze mafia bedzie sie wystawiała swoimi włościami i nikomu nic nie da
A kosciol da. Wszystkim wszystko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pielgrzym
Gość






PostWysłany: Czw 8:40, 16 Kwi 2015    Temat postu:

Marku, obserwując od lat w sieci Twoje wypowiedzi, miałem o Tobie lepsze mniemanie. Niestety, tym razem nie trzymasz poziomu. Po pierwsze, zachowujesz się po chamsku i nie mam zamiaru rozmawiać z Tobą na tak niskim poziomie, jaki prezentujesz.

Po drugie - pomimo deklaracji - jesteś całkowicie niemerytoryczny. Ciekawe, skąd czerpiesz wyliczenia dotyczące finansów Kościoła, skoro znacznej mierze nie są one jawne a mnóstwo pieniędzy krąży "pod stołem"??? Wiara w jakieś hipotetyczne, nie wiadomo skąd wzięte wyliczenia w sytuacji, gdy każdy datek nie jest natychmiast wpisywany do systemu księgowego i nie jest poświadczony stosownym dowodem wpłaty, to zaślepienie i naiwność. KK to bliżej nie określona szara strefa, na którą państwo przymyka oko.

O merytorycznych wyliczeniach porozmawiamy wtedy, gdy znikną tace, koperty i wszelkie inne datki z ręki do ręki a pozostaną wpłaty na konto, wpłaty gotówkowe za pokwitowaniem z systemu księgowego i inne formy, obowiązujące w cywilizowanym świecie uczciwych ludzi i uczciwe organizacje. Obecny system rozliczeń kościelnych ma w sobie tyle uczciwości i przejrzystości co bazar na dawnym stadionie X-lecia. Poczekaj zatem z udowadnianiem skromnych dochodów kościoła do momentu, gdy zacznie on działać na uczciwych, przejrzystych zasadach, jak każda legalna organizacja czerpiąca m.in. z datków publicznych.

Edycja:
Wracając do głównego wątku - ostatnio myślę o tym, jakim policzkiem dla Polaków jest budowa Świątyni Opatrzności Bożej i ideowa otoczka temu towarzysząca. Ta Świątynia jest ewidentnym dowodem, że polski Kościół Katolicki to filar obecnego, niesprawiedliwego systemu polityczno-ekonomicznego. Ma ona m.in. wyrażać wdzięczność Bogu za dar wolności, jaki rzekomo otrzymaliśmy w 1989 r. Po 1989 r. Polska przeszła z jednej sfery wpływów do drugiej i podległość ZSRR zamieniła na podległość USA i UE. Zmienili się nadzorcy, zmieniły się metody nadzorowania. Ucieczka milionów ludzi z tego "wolnego" kraju i wegetacja kolejnych milionów, zamiana cenzury prewencyjnej na represyjną, zamiana niedoboru towarów na niedobór miejsc pracy, zamiana książeczek mieszkaniowych na kilkudziesięcioletnie, lichwiarskie kredyty, zamiana propagandy socjalistycznej na TVN-ową, wydłużenie wieku emerytalnego, stopniowe pogarszanie się dostępu do służby zdrowia wymagałaby raczej ogólnopolskich modlitw o poprawę sytuacji niż dziękowania, za to, że jesteśmy wolni. Postokrągłostołowy ład ma się świetnie i z wolnością, jako samostanowieniem narodu o sobie, nie ma on nic wspólnego.

Edycja 2:
Zaobserwowałem w Warszawie [i nie tylko] szczególny model biznesowy, stosowany przez KK. Budynek kościelny i plebanię buduje się ze składek wiernych. Na ogół nowo budowane plebanie osiągają rozmiary niewielkich hoteli, co zdumiewa przy przeciętnej obsadzie kilku księży. Co zrobić, aby taki gmach utrzymać? Wynająć prywatnym firmom. To streszcza zasadę postępowania współczesnego Kościoła: środki na inwestycję zdobyć od wiernych a potem działać na komercyjnych warunkach. Ten model funkcjonuje nie tylko w parafiach, ale np. na UKSW. Wykorzystuje się wiernych a potem z pozyskanych środków buduje się i utrzymuje obiekty wykorzystywane dla celów komercyjnych. W mojej ocenie jest to nieuczciwe, ale może moja etyka różni się od kościelnej w tym zakresie. Gdybym ja zbierał środki pod szyldem Kościoła, to raczej na to, aby ludziom zaoferować coś w cenach niższych niż rynkowe [albo nawet za darmo] i przede wszystkim na cele religijne. Zbieranie od ludzi po to, żeby prowadzić prywatny, świecki biznes, jest moralnie wątpliwe. No cóż, w praktyce cel uświęca środki, jak np. ogólnopolska akcja proboszczów, którzy zbierają fikcyjne darowizny od ludzi [oczywiście przy pełnej wiedzy ludzi - obie strony są winne] i dzielą się nimi tak, żeby każda ze stron tego oszustwa miała korzyść.


Ostatnio zmieniony przez Pielgrzym dnia Czw 16:10, 16 Kwi 2015, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KATOLICKIE FORUM - Wirtualny klasztor PÓJDŹ ZA MNĄ ! Strona Główna -> Świeccy i kapłani Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin